Skocz do zawartości

Mercedes W140/W220 & Sony XES


BULII
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Znam tylko jednego artystę który zabierał ze sobą swój instrument, a jak w Szwajcarii wystąpiły z nim problemy, na zastępczym zagrał najlepszy koncert ... :wink:

 

Co wynika i potwierdza powyższe .

Oczywista oczywistość szerokość w centymetrach i tak będzie większa w kanapowozie (czytaj mercedes ) pomimo tego ze na lusterkach nie gra a reszty się domyśl :)

 

A może tu o troszkę inny "instrument" chodziło :wink2:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica miedzy wersja live, a studyjną jest. Gdybym nie wkleił live, czy stwierdziłby Pan na czym gra ??? Można przypuszczać że utwór powstał na oryginalnym instrumencie ... Na koncerty spory jest problem taszczyć fortepian ...

 

 

 

 


gra a reszty się domyśl :)
  ale dzwonki chyba też nie wchodzą ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica miedzy wersja live, a studyjną jest. Gdybym nie wkleił live, czy stwierdziłby Pan na czym gra ???

 

W konkretnym kontekście/przykładzie  na ten czas mogę jedynie napisać , ze jak posłucham to się wypowiem , ale zazwyczaj nie mam większych problemów z rozróżnieniem podstawowych instrumentów .

Jako przykład podam jeden epizod gdzie opis do płyty na swój sposób "wzorcowej" audiofilskiej wytwórni zawierał dokładne dane realizacyjne odnośnie składu i lokalizacji , 40 osób nie miało żadnych uwag , a ja wskazałem moim zdaniem ewidentną niezgodność i z tego co wiem zmieniono interpretację tego zapisu .

Moim zdaniem sprawa ewidentna , przy założeniu , ze znamy podstawowe brzmienie instrumentów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan ze strony naukowej podszedł i bardzo dobrze. Skoro nie jest to żaden utwór testowy, tylko taki który jest w stanie sporo obnażyć z jakiegoś powodu o którym mam nadzieje Pan napisze ...

 

Pytanie o genezę tego utworu chyba  nasuwa wnioski, czy artysta uczył się gry na elektronice, czy oryginalnym instrumencie. Ma wiele innych utworów na których widać fortepian i zdecydowanie on dominuje. Można przypuszczać że potykał się o niego za młodu w rodzinnym domu i tak już zostało ... 

 

Czyli, czy elektronika próbuje naśladować oryginał, czy ma być oryginalny fortepian ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczego nie będę rozbierał na kawałki , wskazałem jedynie jak może powstawać dana forma brzmieniowa .

Czym innym jest klasyka , gdzie praktycznie interpretacja sprowadza się jedynie do sposobu gry na instrumencie , a czym innym muzyka rozrywkowa , gdzie brzmienie instrumentu można dowolnie modyfikować . 


 

 


Pan ze strony naukowej podszedł i bardzo dobrze. Skoro nie jest to żaden utwór testowy, tylko taki który jest w stanie sporo obnażyć z jakiegoś powodu o którym mam nadzieje Pan napisze ...



Pytanie o genezę tego utworu chyba nasuwa wnioski, czy artysta uczył się gry na elektronice, czy oryginalnym instrumencie. Ma wiele innych utworów na których widać fortepian i zdecydowanie on dominuje. Można przypuszczać że potykał się o niego za młodu w rodzinnym domu i tak już zostało ...



Czyli, czy elektronika próbuje naśladować oryginał, czy ma być oryginalny fortepian ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Przypomnij sobie moje różne płytki które u ciebie obnażały .

 

Ja nie miałem na myśli wytyków. Tylko "inność" odbioru danego materiału. I odpowiedziałeś moim argumentem  :hyhy:, ale to nie istotne jest ... Istotne jest to że właśnie, czy ten instrument nie powinien być tam chen chen głęboko żeby nie spadał na kolana ??? 

 

 

 


wskazałem jedynie jak może powstawać dana forma brzmieniowa .

Oczywiście zgadzam sie jak najbardziej, ale czy ona ma wpływ na lokalizację ??? Napisał Pan że może zostać zafałszowana ... Poczekam na Pana opinię po odsłuchu

 

a właśnie na marginesie, słyszał Pan coś o tym wydarzeniu ???

 

http://gamemusic.pl/the-symphony-of-heroes-koncert-muzyki-serii-homm-we-wroclawiu-27-pazdziernika-2017/

 

Jak się dowiedziałem to juz biletów nie było dostępnych, a co najlepsze to mojego kuzyna przyszły zięć redaktor z rzeczypospolitej i była to całkowicie prywatna inicjatywa. Z opinii sala podobno ma rewelacyjne możliwości akustyczne i taki pomysł był strzałem w dziesiątkę  ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Jak się dowiedziałem to juz biletów nie było dostępnych,

Na moje to raczej kameralne koncerty dają najwięcej ale co ja się znam .


 

 


Z opinii sala podobno ma rewelacyjne możliwości akustyczne

Tylko gdzie zasiąść żeby najwięcej przyswoić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Na moje to raczej kameralne koncerty dają najwięcej ale co ja się znam .

 

Być może filharmonia jest szatańskim miejscem :hyhy:

 

Horyzonty warto poszerzać  :wink: 

 

 

 


Tylko gdzie zasiąść żeby najwięcej przyswoić :)

 

Znam tylko opinie z miejsc na balkonie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł jakoś nie chce mi się wierzyć, że to całe granie robisz tylko i wyłącznie po to, by słuchać czy jakiś misio dygnie w fortepian po lewej, półprawej a kolejny saksofonista idealnie na środku.Na pewno to miłe jak wsiada Ci tam znawca i bąka "no nieźle" ale...

To z kolei bywa chyba "chorzejsze" niż żonglowanie klockami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł jakoś nie chce mi się wierzyć, że to całe granie robisz tylko i wyłącznie po to, by słuchać czy jakiś misio dygnie w fortepian po lewej, półprawej a kolejny saksofonista idealnie na środku.

 

Uwierz mi na słowo że do tego zmierzam ... Cały czas moim ulubionym wykonawcą jest Hans Zimmer i jego płyty zawsze poprawiają mi nastrój, rewelacyjnie dodaje w tle jakieś "bonusy" i zaskakuje tym . Ostatnio właśnie złapała mnie zajawka na fortepian ...

 

Większość płyt mam w naturalnym lekkim przekazie ... Ray Charles, Vaya con Dios, ale nie pogardzę tez stara Korą z Mannamem, czy Nirwana itp. . Jest też elektronika, ale naprawdę musi mieć coś w sobie ...

 

I  wolę wsłuchać się w otoczkę instrumentu niż, czy tłucze on szybę, albo jego gra rusza tapicerką ...

 

 

półprawej a kolejny saksofonista idealnie na środku.

i właśnie o to chodzi ... Żeby ten facio mógł być na środku dźwięk z lewego jak i prawego głośnika musi w tym samym czasie i z takim samym natężeniem zagrać właśnie na środku. Jeżeli coś gdzieś jest podbite to już ten facio nie zagra idealnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej o lokalizację chodziło i w 3 minucie przestaje grać na "tym instrumencie" Wersja studyjna też jest inna niż ta z live. Czy jest Pan w stanie stwierdzić, czy tam gra elektronika, czy oryginalny instrument ???

 

 

 

 

To na czym gra wokalista to w tym przypadku synthezator, który po MIDI steruje modułem brzmieniowym z *samplingową barwą fortepianu.

Ewentualnie ten klawisz, może mieć też swój wbudowany moduł m.in z barwą fortepianu...

*Samplingowa barwa to nagrane (zsamplowane) brzmienie żywego instrumentu - klawisz po klawiszu z różnym natężeniu dźwięku.

To daje możliwość grać na klawiaturze MIDI brzmieniem żywego fortepianu.

 

W punkcie kulminacyjnym kiedy wokalista już nie gra na klawiszach (a jednak w tle słychać ścieżkę fortepianu) grają tracki wgrane wcześniej.

Większość artystów ma dziś tak rozbudowane partie instrumentalne, że nie daliby rady grać wszystkiego na żywo dlatego część leci

"na żywo" odpalane z laptopa (który także często służy jako VSTi - czyli virtualny instrument - generuje barwy dowolnych instrumentów w czasie rzeczywistym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na czym gra wokalista to w tym przypadku synthezator, który po MIDI steruje modułem brzmieniowym z *samplingową barwą fortepianu.

 

Ewentualnie ten klawisz, może mieć też swój wbudowany moduł m.in z barwą fortepianu...

 

*Samplingowa barwa to nagrane (zsamplowane) brzmienie żywego instrumentu - klawisz po klawiszu z różnym natężeniu dźwięku.

 

To daje możliwość grać na klawiaturze MIDI brzmieniem żywego fortepianu.

 

 

 

No i wszystko się wyjaśnia ,  brzmienie fortepianu jest generowane w sposób absolutnie sztuczny.

Grasz na czymś podobnym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wszystko się wyjaśnia ,  brzmienie fortepianu jest generowane w sposób absolutnie sztuczny.

Grasz na czymś podobnym ?

 

 

Gram :) Chociaż główny instrument to skrzypce...

 

 

Z tą sztucznością fortepianu... to niestety przy występie dla dużej publiczności "żywy" fortepian i tak musi być nagłośniony

i do słuchaczy głównie dociera dźwięk "pobrany" przez mikrofony i wygenerowany przez kolumny nagłośnienia.

 

W chwili kiedy zamiast "żywego" fortepianu i nagłośnienia na koncercie gra klawiatura MIDI / sampler to podczas gry "odtwarza" on nagrane wcześniej

takimi samymi mikrofonami (a nawet lepszymi - studyjnymi) kolejne próbki dźwięków.

 

Oczywiście wyjątkiem jest klasyczna sala koncertowa np. w filharmonii gdzie fortepian gra swoją naturalną (niewzmacnianą) barwą.

Natomiast na koncercie poziom głośności fortepianu musi "konkurować" np. z perkusją - także konieczne jest "sztuczne" nagłośnienie.

 

 

...a tak dla przykładu: fortepian VSTi którego używam - próbki zajmują 2 płyty DVD - także to nie jest dźwięk generowany tylko raczej odtwarzany w zależności

jaki klawisz naciśniemy na klawiaturze MIDI i z jaką siłą (taka próbka zostaje odpalona) i jak widać na przykładzie objętości próbek, są to bardzo dokładne próbki

wysokiej jakości nagrane w studio w idealnych warunkach.

 

Także nie skreślałbym tego typu instrumentów jako wyraźnie gorszych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram :) Chociaż główny instrument to skrzypce...

 

 

Z tą sztucznością fortepianu... to niestety przy występie dla dużej publiczności "żywy" fortepian i tak musi być nagłośniony

i do słuchaczy głównie dociera dźwięk "pobrany" przez mikrofony i wygenerowany przez kolumny nagłośnienia.

 

W chwili kiedy zamiast "żywego" fortepianu i nagłośnienia na koncercie gra klawiatura MIDI / sampler to podczas gry "odtwarza" on nagrane wcześniej

takimi samymi mikrofonami (a nawet lepszymi - studyjnymi) kolejne próbki dźwięków.

 

Oczywiście wyjątkiem jest klasyczna sala koncertowa np. w filharmonii gdzie fortepian gra swoją naturalną (niewzmacnianą) barwą.

Natomiast na koncercie poziom głośności fortepianu musi "konkurować" np. z perkusją - także konieczne jest "sztuczne" nagłośnienie.

 

 

...a tak dla przykładu: fortepian VSTi którego używam - próbki zajmują 2 płyty DVD - także to nie jest dźwięk generowany tylko raczej odtwarzany w zależności

jaki klawisz naciśniemy na klawiaturze MIDI i z jaką siłą (taka próbka zostaje odpalona) i jak widać na przykładzie objętości próbek, są to bardzo dokładne próbki

wysokiej jakości nagrane w studio w idealnych warunkach.

 

Także nie skreślałbym tego typu instrumentów jako wyraźnie gorszych ;)

Pisałem wcześniej o  brzmieniu instrumentu w kontekście modyfikacji brzmienia podstawowego/ naturalnego a jego pochodnych ( fender czy pełna elektronika )

Nawet klasyczny instrument nagłośniony to tez modyfikacja brzmienia , bo co innego uzyskamy wkładając mikrofon nad młoteczki a co innego nad czy pod płytę . Chodzi tez o atmosferę ( aurę ) wokół instrumentów , ta jest zupełnie inna z elektroniki a inna z naturalnego instrumentu zbieranego mikrofonami . Perkusje można odsunąć lub stosować "parawany " akustyczne .Tak zrobił Al Di Meola na listopadowym koncercie w Gliwicach , ale akurat tu nie separował perkusji.  Trochę szkoda ze piszemy tu o muzykach takiego kalibru przez tego rodzaju kontekst , ale gościa znam z płyt od ponad 30 lat , genialny muzyk i absolutnie światowa pierwsza liga .

Miło było zasiąść na przeciwko w odległości 10 metrów od żywej legendy gitary.

 

Dla ortodoksów pozostanie "sztuczna głowa " czyli nagranie realizowane z pozycji słuchacza na widowni z pełnym odzwierciedleniem akustyki sali .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w NOSPR na koncercie Kuby Badacha perkusja była właśnie separowana parawanem i mimo że to nospr nie było tak jak na nie separowanych koncertach. Reszta tj. trąbka i saksofon były nagłaśniane, jedynie kontrabas był "naturalny". Co prawda siedziałem w antresoli i było jednak słychać że to koncert nagłaśniany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh...szukałem, szukałem i wreszcie znalazłem ...taki mniej więcej materiał pod który "gonię za szarakiem"  tak po gitarce w 2 minucie  :hyhy:

P.S. teledysk ( a właściwie ta wyginająca się czykusia, totalnie odzwierciedla moje pragnienia  :wink: ) i z całą powagą sytuacji w d...mam fortepiany :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...