Skocz do zawartości

czarodziej

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarodziej

  1. Czyli rozumiem, że ingerencja w bebechy radia. No cóż, od 100 lat nie grzebałem w radiach, technika poszła do przodu. Serwisówkę zdobyć też cud. Zawsze mogę skorzystać z wyjścia line-out w FIIO, ale digital kusi. Sam się za to raczej nie będę zabierał, chyba, że będzie jakiś tutorial
  2. Witam Kolegów. Mam jednostkę Nakamichi CD500. Posiada ona wejście cyfrowe audio i próbuję podłączyć pod to odtwarzacz FIIO X3. Małego chinczyka sprawdzałem i wyjście na 100% działa. Podłączyłem pod amplituner i wydał z siebie dźwięki. Natomiast z Nakamichi nie chce się jakoś zgrać. W instrukcji od FIIO nie znalazłem żadnych konkretnych informacji na temat cyfrowego wyjścia, oprócz tego że to standard SPDIF. O wejściu cyfrowym w Nakamichi też niewiele mówi instrukcja. Piszą tam, że to w zasadzie wejście do zewnętrznej zmieniarki, ale, że powinno wspópracować z innymi urządzeniami, że jak niby poda się sygnał na to wejście, to nawyświetlaczu pojawi się napis CDC i powinno grać. Nakamichi ma w menu dwa wejścia AUX i AUX2, można im przypisać opis np: TV, DVD, MD, jest i opis CDC, próbowałem to ustawiać na jednym i drugim, ale bez skutku. Czy komuś udało się wykorzystać to cyfrowe wejście do podłączenia jakiegoś sprzętu? Z góry dzięki za wskazówki.
  3. Dałem matę, a dodatkowo na to nakleiłem wytwór mojej radosnej twórczości. Ze starej instalki została mi taka plastikowa pianka. Nudziło mi się w sobotę i zrobiłem rozpraszacze dźwięku. Na pewno usłyszę ich działanie
  4. Akurat w tym aucie nie musiałem nic ścinać, dałem trzy pierścienie i przypasowało. W środku też wycinałem wyrzynarką. Rozrysowałem wszystko na MDF i starałem się jechać równo z linią. Idealnie nie wyszło, ale to akurat nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia. Pół mm w tą czy w tą, to i tak będzie ukryte pod tapicerką. Możesz kombinować z grubościami MDF, beż grubościówki ciężko będzie równo zjechać. Można na prostym stole położyć arkusz papieru ściernego i jechać po tym, ale to żmudna robota. Cały mój samochód jest mocno Eco, w sensie bieda aż piszczy, ale to auto do roboty więc się nie przejmuję. Jeśli chodzi o instalację do radia to jak kupiłem samochód była mocno zmasakrowana przez specjalistów montażystów. Właściwie wszystko robiłem od nowa. Stały plus znalazłem w skrzynce z bezpiecznikami, od stacyjki puściłem plusa po włączeniu kluczyka i przez przekaźnik puściłem na radio. Oczywiście bezpiecznik też dałem. W przyszłości pomyślę jeszcze o opóźnionym wyłączaniu radia, bo wkurza mnie jak wyłączam na chwilę auto i radio też od razu się wyłącza.
  5. Aktualnie pracuję przy instalacji w swoim aucie i kilka dni temu wycinałem dystanse. Padły mi szczotki we frezarce i wycinałem wyrzynarką. Jak dla mnie są wystarczająco okrągłe. Jechałem ręcznie, bez żadnych cyrkli. Najważniejsze to: dobre i ostre brzeszczoty i nie cisnąć. Wyrzynarka sama idzie, lekko tylko popychać. Jak będziesz cisnął mocno, brzeszczot będzie się krzywił i cięcie wyjdzie pod kątem. Mam też wyrzynarkę Bosch, zieloną, tyle, że moja ma już chyba z 15 lat :-)
  6. Odpowiedziałem na Twoje pytania odnośnie drzwi w moim wątki, ale ponieważ pamięć jest zawodna sprostuję tutaj. Te spinki o jakie pytałeś, to prawdopodobnie mocowanie listew ozdobnych, oczywiście usuwać ich nie można. U mnie listwa była mocowana na nakretki. Ja zwyczajnie to okleiłem. Jeśli chodzi o pierścień: Rysunek bardzo, bardzo odręczny, kontury czerwone. Pierwszy pierścień z MDF od strony blachy miał mniej więcej taki kształt. Następne już okrągłe, wszytko sklejone razem. W sumie dałem trzy o grubości 18mm, trochę zjechałem na grubościówce żeby po zamontowaniu głośnika całość zrównała się z tapicerką. Głośnik miałem dość głęboki i wyszło na styk, za magnesem miałem niecałe pół centymetra luzu do szyby. Mocowanie pierścienia do blachy drzwi na cztery śruby m5 i nakretki. Śruby przechodziły przez te fabryczne otwory w drzwiach. Głośnik do pierścienia śrubami jakie były w komplecie z głośnikami. Tak to mniej więcej wyglądało.: U mnie pierścień był centrycznie umieszczony w tej blasze i wtedy ładnie mi się zgrało z otworem tapicerki. Drzwi tłumiłem matami APP i nie miałem zastrzeżeń. Głośniki miałem cięte od dołu na 60Hz i basu było mimo to naprawdę sporo, sub tylko do delikatnego uzupełnienia dołu. Do normalnej muzy przód sam by wystarczył. W razie pytań chętnie odpowiem.
  7. Zrobiłem szablon z kartonu na wielkość otworu, dołożyłem kilka centymetrów na zakładkę i wszystko wyciąłem boszką. Wcisnąłem blachę do otworu na odpowiednią głębokość, uszy poszły do góry, podoginałem je aby dopasować do drzwi i powierciłem otwory, a na to nity. Blacha miała jakieś 1,5 mm grubości. Powinna być grubsza, dlatego dałem dwie warstwy maty. Kołków żadnych nie usuwałem, u mnie czegoś takiego nie było. Dystans zrobiłem na średicę głośnika z maskownicą. 175 mm (zewnętrzna), w sumie chyba z trzech pierścieni MDF 18mm. Jak dobrze pamiętam trochę zjechałem na grubościówce, żeby zrównał się z tapicerką. Na dole otworu jest przetłoczenie w blasze, żeby dystans pasował podciąłem go trochę wyrzynarką. Stopniowo, aż się wpasował. Dystans przykręciłem do blachy czterema wkrętami 5mm z nakrętkami przez całą długość dystansu. Zrobiłem wpusty pod łepek, żeby głośnik leżał na płasko. Nakrętki zabezpieczyłem klejem do gwintów. W tapierce usunąłem tą fabryczną maskownicę i wyciąłem otwór o średnicy głośnika. Wszystko ładnie się zcentrowało.
  8. Ten otwór w dolnej części drzwi jest naprawdę spory. Blacha wydawała mi się najsensowniejszym rozwiązaniem. Szukałem amelinium, ale w hurtowni nie mieli żadnych odpadów, a za arkusz wołali kosmiczne pieniądze. Na tej samej ulicy znalazłem firmę, która robi różne rzeczy z blachy stalowej i dostałem za darmo sporo blach, bo coś im nie wyszło i chcieli to wyrzucić. Dodatkowo na te blachy położyłem dwie warstwy maty, bo i tak miękko było. Same maty przy tak dużych otworach z pewnością się nie sprawdzą. Nawet jak się położy ze dwie, trzy warstwy sztywnych, to i tak po czasie pękną o pracy. Można pobawić się laminatem, też fajnie wychodzi, tyle, że babrania trochę jest.
  9. To pewnie najszybsza metoda, ale sprawdza się chyba bardziej na prostych płaszczyznach. Ja mam sporo wgłębień i zakrzywień u siebie. Kleje butapreno podobne od razu chwytają i można ładnie materiał ułozyć nawet przy dużych krzywiznach. Jeśli chodzi o kleje tapicera to znalazłem miejsce gdzie kupię od razu taki w puszce i w spray`u i gość ma też materiały podsufitkowe. Będę potrzebował na oklejenie słupków. Chyba, że macie jakieś namiary na kogoś z forum, to wezmę od niego, po co obcym dawać zarobić Chetnie kupię od razu: -klej na pędzel -klej w spraju -materiał na pdsufitkę (jasnoszary, taki lekko prążkowany)
  10. Wielkie dzięki za odpowiedzi. Zobaczę co z tego co pisaliście da się kupić i przetestuję. U mnie te przesiąknięcia nie są jakieś super widoczne, jedynie podczas oklejania czułem pod palcami wilgoć w dwóch miejscach. Nawet nie miałem czasu sprawdzać jaki jest efekt po wyschnięciu. Kiedy skończyłem oklejanie wrzuciłem wszystko do garażu i dalej do roboty Ciekawi mnie ten Tapicer w sprayu.
  11. Witam Szanownych Kolegów. W wolnych chwilach (których jest bardzo mało) dłubię przy swoim aucie. Grzebię przy Fiacie Panda w wersji VAN. Zabrałem się od tyłu, bo tam najwięcej roboty. Mam już wytłumioną całą podłogę i robię zabudowę bagażnika. Dziś mordowałem się z oklejaniem fragmentu podłogi. Na znanym i lubianym serwisie aukcyjnym kupiłem kocyk do oklejenia całości. Miał być taki super, hiper, polski nie chiński. Niestety jakość nie powala. Dwie godziny zajęło mi oklejenie czegoś takiego: Długo trwa smarowanie pędzlem, no i w dwóch miejscach materiał mi lekko przesiąkł, mimo iż smarowałem dość ostrożnie. Czy macie jakieś sprawdzone kleje w sprayu? Znalazłem TapiceraSpray. Gdzieś wyczytałem, że polecany jest klej Tapicer, ale taki w puszce. Czy ta wersja do psikania zda egzamin, czy jednak mordować się z pędzlem? Zostało jeszcze parę ładnych m2 do wyklejenia. Szukałem po forum informacji ale jakoś nie znalazłem, jeśli za słabo szukałem byłbym wdzięczny za link.
  12. Nawet nie wiesz ilu ludzi łyka taki kit. Tyle się w tv i necie mówi o sposobach naciągania sprzedających, a głupich nie brakuje. Myślałem, że ludzie już trochę zmądrzeli, a tu na dniach szwagier przyjeżdża leciwą Skodą Fabią. Pytam gdzie kupił? W komisie, odpowiada, "idealny stan, tylko 130tyś przebiegu, dziadek tym jeździł", więcej pytań nie miałem.
  13. Sam ostatnio zainteresowałem się jakimś dobrym jakościowo magazynem na muzyczkę do auta. Meczy mnie zmienianie płyt, podczas jazdy jest to dodatkowo dość niebezpieczne. Szukałem odtwarzaczy przenośnych i natrafiłem na fajne urządzonko Fiio x3. Czyta najbardziej popularne formaty bezstratne i chyba większość stratnych. Ma 8GB wbudowanej pamięci i slot na kartę do 64GB. Co ciekawe ma wyjście liniowe i cyfrowe component. Kiedy kupiłem do auta Nakamichi CD500 zastanawiałem się po jakiego grzyba w radiu jest cyfrowe wejście, teraz się przyda ;-)
  14. Dlatego wspomniałem o jakimś profilu (rurka alu, jakiś kwadratowy profil), czy nawet dwóch, można go zatopić w laminacie i bedzie sztywno.
  15. Widać, że przykładasz się do roboty. Maty dobrze wyprasowane, zachwoana systematyka, kabelki estetycznie ogarnięte, będzie fajna instalka. Gdybyś o tym nie wspomniał, to nawet nie pomyślałbym, że budżet jest jakoś mocno ograniczony. Jeśli chodzi o zaślepianie otworów technologicznych blachą, myslę, że mocno się namęczysz. Widać tam sporo krzywizn, trzeba będzie giąć i klepać amelinium. Prościej byłoby zrobić wypraskę z laminatu. Dwie, trzywarstwy grubej maty szklanej, w srodek jakieś profile dla sztywności, a gotowe wkleić na klej do mocowania szyb. Wykonanie chyba szybsze, no i nie trzebaby wiercić dziur i nitować. W przypadku ewentualnej rozbiórki też chyba łatwiej to oderwać, niż roznitowywać. Trzymam kciuki za dalszy postęp prac, z chęcią będę obserwował.
  16. Przejrzyj sobie ofertę tego sklepu: http://www.hobbyking.com , ewentualnie jakiegoś polskiego. Ja na początek kupiłbym coś RTR, bez wymyślania. Nie wiesz czy załapiesz bakcyla, czy może model po kilku jazdach nie wyląduje na półce. Elektryk na początek jest najlepszym rozwiązaniem, prosty w budowie, nie ma problemów z uruchamianiem silnika i serwisowaniem. Jeśli kupisz autko z silnikiem bezszczotkowym, to silnik też pożyje kilka lat. Ja kiedyś napaliłem się na ostrą wyścigówkę Asso TC3, mocno doinwestowałem, potem okazało się, że nie mam tym gdzie dobrze pojeździć (brak torów) zabawka za 2k się kurzy. Poszedłem w samoloty, nieba mam pod dostatkiem ;-)
  17. czarodziej

    Akumulator

    Pół roku temu stałem przed podobnym problemem, jaki kupić aku. Przeryłem Internet, miałem trzy typy. Bosch, Varta, Centra. Kupowałem u znajomego w sklepie. Centre zdecydowanie odradził, właśnie, ze względu na problemy z gwarancją. Mówił, że klienci wysyłali po trzy razy ten sam aku i w kilku przypadkach udało się zmęczyć Centrę, ale czas i nerwy stracone. Ja kupiłem Vartę Silver. Na razie ma pół roku, więc ciężko coś powiedzieć. Plus jest taki, że wielkość typowej 45Ah, a ma pojemność większą.
  18. czarodziej

    Stłuczka

    Trochę jakbym czytał SF, a może miałem po prostu farta. W sumie w mojej 25 letniej karierze za kółkiem miałem tylko trzy niegroźne stłuczki, zawsze z czyjejś winy. Jakieś 10 lat temu dzień po dniu, pierwszy strzał miałem w tył auta, drugiego dnia gość wymusił pierwszeństwo. To była fatalna zima, wszędzie lód, prędkości 30-40 km/h więc i szkody raczej niewielkie. Po strzale w tył do wymiany zderzak, lampa i zgięta jakaś blaszka, która tarła o koło. Drugi strzał, wgnieciony błotnik, zbita przednia lampa, i zderzak przedni do wymiany. Wszystko na kosztorys. Naprawy robiłem sam, łącznie z lakierowaniem. Pamiętam, że dostałem tyle kasy, że naprawiłem auto i za resztę pojechałem z żoną w góry na narty na tydzień. Trzy lata temu facet cofał na parkingu i zaparkował na moich drzwiach. Były wgniecione dość ostro i pękła obudowa lusterka. PZU zrobiło kosztorys i ku mojemu zdziwieniu policzyli lakierowanie całego boku. Drzwi kupiłem za 110zł, lusterko za 70, lakierowanie boku zleciłem kuzynowi, zapłaciłem tylko za materiały, jakieś 300zł. Dostałem z PZU 2500 zł. Dwa koła do przodu. Chętnie przyjmę następny strzał ;-) Do ASSO nie oddałbym auta. Teściu miał stłuczkę służbowym samochodem, ktoś mu wymusił. Oddali do Toyoty, bo auto było jeszcze na gwarancji. Miało być zrobione z nowych części. Po roku jeżdżenia od naprawy, zaczęła odłazić szpachla razem z rdzą. A ubezpieczyciel zapłacił za nowe części.
  19. czarodziej

    RF w z32

    Albo nigdzie nie napisałeś, albo nie znalazłem wyjaśnienia w jakiej konfiguracji będą grały te trzy głośniki w drzwiach. Czy będzie to układ 3 drożny czy może jakaś mutacja 2,5 drogi. Jeśli 3 drożny to ta trzynastka powinna być w oddzielnej komorze. Będzie przenosić inne częstotliwości niż ta 16. Jeśli akustycznie nie oddzielisz tych głośników, to jeden drugiemu będzie w membranę dmuchał, czyli kicha. Jeśli jak piszesz w drzwiach jest mało miejsca, trzeba było pozostać przy systemie dwudrożnym. Co do Altusów, na 200 % średniak miał komorę, taki plastikowy kapelusik, przykręcany od środka. Bardzo dawno temu wymieniałem niejedną popaloną kopułkę w alkach, to się naoglądałem.
  20. czarodziej

    RF w z32

    Instalacji nie komentuję, bo wszystko w powijakach, ale fotki auta zrobione rewelacyjnie. Fajny klimacik. Czyżby fotoszopa była w rękach?
  21. Był kiedyś program na kanałach popularno-naukowych o takim oto samochodzie http://pictures.topspeed.com/IMG/crop/200908/hydrogen-scorpion_600x0w.jpg Piękne autko. Zbudował to jakiś amerykaniec, jako napęd zastosował hybrydę benzyny i dopalacze z wodoru. W programie była mowa o komputerach, które sterują całym procesem, więc pewnie trochę nad tym popracował. Z tego co mówili w programie to jemu nie zależało na oszczędnościach, ale na wyciągnięciu jak największej mocy. Autko to Scorpion Hydrogen. To chyba jakoś działa. PS. Ja znalazłem inny bezinwazyjny sposób na obniżenie "spalania" o 30%. Kupiłem auto z VAT1 i paliwko w koszty
  22. czarodziej

    Układamy menu

    Makaron Penne w sosie pomidorowym z oliwkami. Ulubiona potrawa mojej żonki, robię to, żeby poprawić jej humor jak coś przeskrobię... działa . Na delikatnym ogniu i odrobinie oleju przyrumienić posiekany drobno czosnek, dodać pomidory (ja kupuję w puszce gotowe bez skórek) i czarne oliwki. Gotować jakieś 30 minut aż rozpuszczą się pomidory, do smaku soli i pieprzu. Pod koniec gotowania dodać bazylię i jeszcze trochę zagotować. Zagęścić. Ugotować makaron penne. Podawanie. Ułożyć ciepły makaron, posypać parmezanem, polać gorącym sosem. Kiedy ser się rozpuści jeść ze smakiem.
  23. Ja na smołę używałem benzyny ekstrakcyjnej, akurat miałem pod ręką. Póki jeździłem to się smołą nie przejmowałem, ale musiałem umyć do sprzedaży. Trochę się nazbierało z naszych wspaniałych dróg, ale benzyna się sprawdziła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...