Skocz do zawartości

Gain niby prosta sprawa ...


mkgustav
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

No i ledwo się rozwinęło, tak zesra..o, standard u Nas na forum, rozmowa kiedy zaczyna zahaczać w końcu o jakiekolwiek konkrety, zostaje ucięta przy d..., i rozmieniona na drobne.

Dlatego pewne tematy wracają jak bumerang, gdyż nigdy nie zostały zamknięte, merytoryczne w zrozumiałym dla większości języku od A do Z...

Tego typu tematy to jak gruby gołąb, z za małymi skrzydełkami, nadyma się grucha (co ja to nie wiem, co ja nie mogę), aby kiedy trzeba uchylić rąbek wiedzy innym, pomacha skrzydełkami, luftu brak i spada puszczając na koniec pięknego rzadkiego kleksa w postaci rozmienienia dyskusji w jałowe przepychanki.  :wink:


 

 


Może powinienem coś jeszcze dopisać , ale zrezygnuje , bo idą Święta .

 

To wesołych dla Ciebie i rodziny (bo nie miałem okazji złożyć życzeń) i skoro już wolne, to po dobrym obiadku zasiądź i skrobnij kilka zdań w języku zrozumiałym nie tylko dla elektroników (zwróćcie uwagę ,że to forum pasjonatów-amatorów, a nie specjalistyczne) i może choć jeden temat będzie rzeczowy i w jakiś sposób zamknięty klamrą, aby w przyszłości jakiemuś nowemu głodnemu wiedzy i doświadczeń, rzucić link i niech rzeźbi, a co mu wyjdzie to już inna sprawa(postawy będzie miał). Kto ma przyjechać do Ciebie Naka ten przyjedzie, a kto grzebać pod domem i tak tyłka nie ruszy. Alleluja.  :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 288
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

 


Ale jaki to związek z tematem ?

Czy odpowiedziałes merytorycznie jak będzie kształtowała sie scena w zalezności od konkretnego sposobu realizacji tej funkcji we wzmacniaczu ? Czy tylko rzucisz cos sobie mimochodem , aby dowalić trzy linijki tekstu.

 

No jeśli właściwości tych czterech konfiguracji  nie wytyczają kierunku, w którym powinien podążać gain to faktycznie mamy różne spojrzenia na sprawę :) Jeśli podstawy teoretyczne będące faktem nie przemawiają i są obrzucane błotem, to tym bardziej nie sensu publikować swoich wniosków :) Wnioski każdy może wyciągnąć sam,  jeden kreci potkiem i mu się scena przesuwa inny kreci i nic się nie dzieje, a może inny jeszcze co innego :) Takie są fakty... No i tym sposobem znów ma trzy linijki tekstu... wypas:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z tego co pamiętam, to był temat "Gain i sprawy z nim związane".

 

Łaaaadnych kilka stron było w temacie.

 

Z moich spostrzeżeń, jako amatora, po części związanych z regulacją gain, wynika, że jeśli o sekcję napędu tych bardziej głodnych prądu i kontroli głośników czyli midwooferów oraz subwooferów, to dobre efekty daje zastosowanie dość mocnych wzmacniaczy (papierowo nawet aż za...) , pracowało to z zupełnie inną jakością i lekkością, niż te słabsze, ale tu co ciekawe, były wyraźne różnice w sposobie kontroli poszczególnych wzmacniaczy głośnika, jedne z nich w dość prostacki sposób "pompowały" prąd w głośniki i efekt był mizerny tak brzmieniowo jak i dość szybko prowadziło to do przesterowania głośnika, inne zaś (tutaj już nie czuję się na siłach dlaczego) , potrafiły idealnie utrzymać w ryzach głośniki, i przy podejrzewam tym samym wydatku mocy, przetwornik cały czas był kontrolowany, nie pojawiał się przester, co w efekcie dawało bardzo przyjemne brzmienie w dużym zakresie tak głośności jak i z zupełnie inną dynamiką.

Reasumując , ja odbierałem to w ten sposób, im lepiej wzmacniacz kontroluje przetwornik jaki napędza tym śmielej (bez negatywnych efektów można sobie poczynić z jego wysterowaniem za pomocą gain'a), co ma swoje przełożenie potem na finalne brzmienie i dynamikę systemu.

Z tych , które bardzo miło wspominam, i posiadam (oprócz Genesisa) były/są : PG MS1000, Hifonics Zeus oraz Genesis Dual Mono Extreme, każdy z nich kapitalnie radził sobie tak z napędem jak i kontrolą wooferów, czy suba, średnica kompletnie nie cierpiała na tym ,że kierowałem równowagę tonalną ku dołowi, zaś sposób grania kickiem, czy basem był zupełnie inny (dzień do nocy) względem słabszych wzmacniaczy.

Specjalnie zaś wolę uniknąć wymieniania tych , które mi się trafiły w ręce a skapitulowały i ogłosiły abdykację, bo nie chcę ciosania kołków na głowie na PW, że znowu ceny polecą na pysk na giełdzie. :D

 

ps. Ale bardzo chętnie się dowiem dlaczego, 100 w przyłożonej mocy z dwóch różnych wzmacniaczy dla takiego samego woofera, daje zupełnie inne efekty?

Jeden odwdzięczy się ładną średnicą, świetną dynamiką i kontrolą inny w zasadzie będzie Nam próbował zniszczyć głośnik przesterem, nie wspominając już o degradacji średnicy im bardziej odkręcimy gałkę volume.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeśli właściwości tych czterech konfiguracji nie wytyczają kierunku, w którym powinien podążać gain to faktycznie mamy różne spojrzenia na sprawę :) Jeśli podstawy teoretyczne będące faktem nie przemawiają i są obrzucane błotem, to tym bardziej nie sensu publikować swoich wniosków :)

 

Napusz sie jeszcze bardziej , dalej nic wiecej to nie wnosi .

Jak ustawić gain , aby wzmacniacz brzmiał zwiewnie , a jak aby grał tłusto i ciężko ?

Czy któraś z metod regulacji bardziej sie do tego nadaje ?

I dla równowagi napisze , ze sa wzmacniacze zintegrowane z prockiem , gdzie nie istnieje problem z transmisja sygnału ( tzn nie zachodzi jej degradacja )  , przykładem jest Focal Dual Monitor , a nawet nie posiada analogowej regulacji czułości .

Masz tym samym kolejny teoretyczny wariant , co samym sobą wnosi tak wiele w dyskusję :)

 

 

Czy ktoś wreszcie zrozumie do czego to służy i co jest jego podstawowa funkcją .

Było napisane z dziesięć razy , a kolejne 100 stron i tworzenie kolejnych wariantów nic nowego do sprawy nie wniosą :wink: .

Gain pasywny czy aktywny , służy ustaleniu proporcji napięć wejściowego do wyjściowego z wykorzystaniem dostepnej dynamiki sygnału i taka jest jego rola , do tego tam istnieje i po to został tam zainstalowany.  Posądzanie go i jakieś inne "magiczne " cechy można pozostawić poszukiwaczom czarownic :wink2: .

Kto chce znajdzie , kto chce usłyszy , tylko będzie to ciągle jedynie wąski margines , ten 1 czy 3 % ingerencji w system,  a nie klucz do brzmienia czy sceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gain pasywny czy aktywny , służy ustaleniu proporcji napięć wejściowego do wyjściowego i taka jest jego rola , do tego tam istnieje i po to został tam zainstalowany. Posądzanie go i jakieś inne "magiczne " cechy można pozostawić poszukiwaczom czarownic :wink2: .

 

Ja prosty chłopak jestem i skoro poprawnie wyregulowany gain zapewnia mi prawidłowe brzmienie i scene w aucie na właściwym poziomie tak to nazywam, czyli "podnoszeniem sceny" i brzmieniem poprawnym.... a tu po prostu chodzi o wyrównanie napięc tak in do out?? Czy to jest tu meritum  i taka podstawa od której zaczynac nalezy każde strojenie??. Nie ma sensu sprzeczać sie o nazewnictwo, jak sam twierdzisz, gain skoro słuzy do prawidłowego ustalenia proporcji napięc in/out - zatem w prostej lini mojego rozumowania, ustalenie takiej proporcji jest własnie kluczem do skucesu i skonstruowania podstaw do prawidłowego grania, reszta to rodzaje i charakter przetworników, cięcia, czasy procesory zwrotnice i inne gadzety. Zapytam wprost ... czy prawidłowe ustalenie napięc in/out ( wyrównanie ich czy jak tam zwał)  jest prawidłowym ustawieniem  gaina na wznacniaczu??? Nie pytam o konstrukcje skombplikowane ale o piece które większosc z nas posiada na swoim pokładzie w autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


czy ktoś wreszcie zrozumie do czego to służy i co jego podstawowa funkcją

Z tym to chyba 90% userów ma problem :)


 

 


skoro poprawnie wyregulowany gain zapewnia mi prawidłowe brzmienie i scene w aucie

Kiedyś u mnie po odpaleniu 3way głębokość sceny była... we.uj :)

Po prawidłowym ustawieniu poziomów czy jak wolicie Gain'ów czar prysł i już takiego efektu wow nie było :)

Potwierdzić to może Szymon bo siedział wtedy w aucie i słuchał.

 

To tak odnośnie tych wszystkich zmian nt kręcenia gejnem.

Powinienem chyba wyrzucić te wzmacniacze bo mi scenę "wypłaszczyły :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello.

 

Znaczy się prawidłowe ustawienie i dogranie proporcji   we-wy   te całe gainy ?   tyle?       ( spokojnie , tak  czytałem i rozumiem   że do tego są)

A cały pic na tym że przy różnej  konfiguracji sprzętowej albo trafimy w ustawienie i zgranie   "podnoszące scene " czy tez dające "powietrze"

 albo kręcąc  gain  takiego efektu nie będzie lub też go nie zauważymy/usłyszymy ?

 

Co by potwierdzało tezę o trafieniu we  właściwy/optymalny  punkt pracy danego  wzmacniacza w którym to  efekt "podnoszenia"  się pojawia.

 

Idąc tym tokiem myślenia  wystarczy w takim razie obejrzeć  filmik z YT 

 

https://www.youtube.com/watch?v=bRzn1KCX2sQ

 

 

i zastosować  się do kalkulatora

 

http://www.sengpielaudio.com/calculator-ohm.htm

 

 

i już ?    wsio   ?    

 

Tylko wtedy dla kilku różnych wzmacniaczy  ten punkt będzie w innym miejscu dla każdego z nich . 

 

Ja będę na pewno próbował  wszelkich metod (o ile tylko czas pozwoli) i słuchał co tam też się dzieje.

Zgadzam się z   truck  -iem  w całej rozciągłości i mam takie same spostrzeżenia i odczucia jeżeli chodzi o wzmacniacze i ich większą moc dla sekcji wofera.

Tak jak kontrola nad głośnikiem i pole manewru gain mamy większe. 

 Poszukiwań i gdybań ciąg dalszy i dobrze że temat  pozwala wymieniać opinie.

 

Ale co tam się bawić w ustawianie -wylutować ,zmostkować ,ominąć te potencjometry i tylko tłumić sygnał na radiu - będzie mniej roboty  :rotfl:      - uprzedzając reakcje - to żart jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Tak jak kontrola nad głośnikiem i pole manewru gain mamy większe.

 

Właśnie nie każdy to miał, mimo papierkowo podobnych parametrów i zapasu mocy ,nie wiem czy jedynie DF poszczególnego egzemplarza wchodził tu w rachubę. Wiem jednak ,że czekam na powrót Hifona z przeglądu , a w tej chwili użyłem 2 szt M50 na tw/mid i o ile oczywiście brzmieniowo jest spójniej , kiedy oba są z tej samej parafii, to dla Kappy, która umówmy się nie jest mega wymagająca do napędu M50 gra dobrze do pewnego momentu, potem już chyba dostaje zadyszki i pojawiają się zniekształcenia, gdzie odruchowo cofam gałkę ciszej, a jeśli ustawić gain aby póżniej pojawiał się ten efekt, to przy niższych poziomach głośności jest zwyczajnie za mało dołu i niskiej średnicy i cierpi równowaga tonalna na tym.

Więc mocniejszy wzmacniacz lubię zastosować z bardzo prostej przyczyny, jest bardzo małe prawdopodobieństwo (oczywiście przy odpowiednich nastawach), że zabije się głośnik zniekształceniami płynącymi ze strony wzmacniacza (a jak wiadomo od pewnego momentu rosną one lawinowo).


 

 


Idąc tym tokiem myślenia wystarczy w takim razie obejrzeć filmik z YT

https://www.youtube....h?v=bRzn1KCX2sQ


i zastosować się do kalkulatora

http://www.sengpiela...culator-ohm.htm


i już ? wsio ?

 

Nie wiem czy już takie wsio.... a co ze sprawnością głośników? Jedne mogą mieć sprawność 84dB, inne 90/91...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było znowu że tylko mocne wzmaki zagrają bo z tego co forum czytałem to są  takie auta co  i  2x50 W na wofer mając   przepieknie grają   i moze kiedyś je odsłucham.

Chodzi mi tylko o to że pewne gatunki muzyki potrzebują mieć tzw. " kopa" i bez zadyszki sprzętu   można  muzykę po odkręceniu gałki poczuć całym ciałem  (nie mylić z subem co daje basem)

Tak jak na koncercie rockowym czujemy na sobie ten żywioł dzwięku  i  perkusje i gitarę basową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


to dla Kappy, która umówmy się nie jest mega wymagająca do napędu M50 gra dobrze do pewnego momentu, potem już chyba dostaje zadyszki i pojawiają się zniekształcenia, gdzie odruchowo cofam gałkę ciszej, a jeśli ustawić gain aby póżniej pojawiał się ten efekt, to przy niższych poziomach głośności jest zwyczajnie za mało dołu i niskiej średnicy i cierpi równowaga tonalna na tym.

Była już kiedyś mowa o tym, że ten wzmacniacz nie jest skrojony do mocowego napędu wooferów 4 Ohm. Dla niego to tak, jakbyś pod hifona podłączył 8 Ohm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Była już kiedyś mowa o tym, że ten wzmacniacz nie jest skrojony do mocowego napędu wooferów 4 Ohm. Dla niego to tak, jakbyś pod hifona podłączył 8 Ohm.

 

Ja wiem, Tomku zresztą sam poruszyłem tą kwestię ,że ori w XES woofery są 1 ohmowe i wtedy M50 wpakuje im po Bożemu... 200RMS...

Jednak jak ktoś myśli ,że napędzi porządnie zwykłe standardowe woofery o impedancji 4 ohm może się rozczarować.

Ja się nie rozczarowałem gdyż w tej chwili M50ka robi tylko za "zamiennik" docelowo trafi na napęd średniaków aby w parze z drugą tworzyć zgrany tonalnie bi amp na zakreś tw/mid

 

ps. Zaś co do białasa to cóż.... W 8 ohm i tak będzie miał do dyspozycji skromne 200 waciszy... I to przy jakiej kontroli w takiej impedancji. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Pisząc hifon nie miałem na myśli tego potwora :wink: Jeśli te woofery z zestawu Sony miały 1 Ohm, to jeszcze lepiej... Hifon pod 16 Ohm :wink:

 

Każda potwora znajdzie swojego amatora, a jak na moje napędza wooferki równie wdzięcznie jak uznany gienio DMX jakiego woziłem.

W 16 ohm nadal będzie do dyspozycji "trochu" watt... :rotfl:


 

 


Jestem ciekaw, jak M50 napędziłby system z dwoma woofami na stronę.

 

Kombinacja norweska... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem opisane wyżej i nazwane prawidłowym ustawienie gaina niczego nie gwarantuje. To tylko cyferki i aż cyferki :) Weżmy na ten przykład takie czasy. Zdawać by się mogło, że zmierzymy odległość poszczególnych przetworników od słuchacza, wklepiemy na proca kilka wartości i już.... a tu brutalna rzeczywistość szybko nas na ziemię sprowadza :) Albo cięcia - na własnej skórze doświadczyłem, że cięcie tweetka 4 kilo pierwszym rzędem w przypadku klipka i alpiny nie znaczy to samo :) Pojawia się za to  pytanie: czym zmierzyny dokładniej? wyskalowaną miarką czy sznurkiem?  :wink2:

Poprawne czy też prawidłowe ustawienie gaina zweryfikuje dopiero odsłuch. I to by była jedna strona medalu :)

Większość userów czytając info teoretyczne z poprzednich stron dotyczące istoty działania gaina nie będzie miała żadnych podstaw teoretycznych aby podane tam wiadomości  zastosować w praktyce, a praktyka  w tym przypadku jest często tożsama z posiadaniem oscyloskopu lub jego dostępnością, a to już coś więcej niż posiadanie miernika, i manualnie i finansowo :) Za to do dyspozycji jest lepszy albo gorszy multimetr, wkrętak - zwykle płaski no i najważniejsze - ucho, zwykle w ilości dwu :) Powiedzmy, że czas i dobre chęci są w standarcie u każdego.

No i teraz ponowię pytanie: Jak z takim wyposażeniem szukać dobrego grania w aucie i jak zacząć pojedynek z gainami?

I należy wziąć pod uwagę jeden fakt, o którym truck już wspomniał: jesteśmy na forum tematycznym a nie na forum specjalistycznym - to bardzo, bardzo ważne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


jesteśmy na forum tematycznym a nie na forum specjalistycznym - to bardzo, bardzo ważne

 

W takim razie

 

 


jak zacząć pojedynek z gainami?

Wziąść:

 

 


lepszy albo gorszy multimetr, wkrętak - zwykle płaski no i najważniejsze - ucho, zwykle w ilości dwu

I "kręcić" do momentu, w którym pojawią się fajerwerki i będzie OK :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstroić system

też. Gain to tylko jakieś tam klika % systemu., nie ma co wywyższać go ponad resztę ważnych / ważniejszych problemów.

 

 

Gain pasywny czy aktywny , służy ustaleniu proporcji napięć wejściowego do wyjściowego z wykorzystaniem dostepnej dynamiki sygnału i taka jest jego rola , do tego tam istnieje i po to został tam zainstalowany.

Dla mnie tyle w temacie. Koniec i  " . "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...