Skocz do zawartości

Instalacja HHO ( wodorowa ) do samochodu


yasica
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hi

 

Panowie jak w temacie - co sądzicie o tym pomyśle  jako opcja oszczędzania ??

Parę linków z opisem działania ( to nie żadna reklama ;) ) :

 

http://www.autogaz-beskid.com.pl/instalacja-wodorotlenowa.php

 

http://expresskaszubski.pl/gospodarka/2012/10/auto-na-wode-instalacja-hho-czy-to-sie-oplaca

 

http://www.lpg-instalacje.com/oferta-dodatkowa/instalacje-hho/

 

Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia ??

Jak sprawa kosztów, niezawodności, wpływu na trwałość silnika.

Dzisiaj rozmawiałem ze znajomym mechanikiem - instalatorem ww, bardzo zachwalał.

 

W/g Niego : 

Koszt  to już od 800 zł przy najprostszej instalacji ( generatorze ) 

Koszty : 150 zł roczny przegląd + woda destylowana 5 L na 3 000 km ( 12-18 zł )

Oszczędność - 20-40 % pierwotnego paliwa ( PB, ON, LPG ) - w zależności od nastawów generatora.

Montują do instalacji PB z dołożonym LPG

 

Minusy : silnik musi być nagrzany, na krótkich dystansach ( do 5 km ) w zimie to po prostu nie działa (ale na  LPG też się nie przełączy przecież )

Pobór prądu : ( od sprawdzenia wydajności instalacji elektrycznej zaczyna się montaż ) - w zależności jak ustawi się generator nawet do 40-50A ( im więcej chce się oszczędzać tym więcej prądu zassysa generator )  - dokładajać do tego podstawowy pobór prądu + nasze CA może się robić problem.

 

Co Wy na to ?

Każdy wpis wnoszący coś do tematu mile widziany.

 

 

 

 

EDIT :  w  Temacie powinno być : Instalacja HHO ( WODOROTLENOWA ) do samochodu

Moda proszę o zmianę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam osobę która w Mikołowie i okolicach próbowała w zeszłym roku rozwinąć interes z tymi urządzeniami, ba nawet rozdawałem mu ulotki moim klientom i ... firma zakończyła swą działalność, bo próbne montaże pokazywały, że tylko na kartce papieru  tak fajnie to wyglądało i żadna firma po okresie testów nie była zainteresowana montażem w swojej flocie i niby "oszczędzaniem" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszta takich urządzeń są znacznie mniejsze, podstawowe, z 3 płytkami aktywnymi można dostać już za 200-300 zł, zależnie od formy montażu.

Kwestia poboru prądu, pomijając już teoretyczną niewydolność alternatora, to samo w sobie urządzenie pobierające 40-50A będzie na altku dawało większy opór, przez co nieznacznie pobór paliwa i tak wzrośnie.

Samo urządzenie sprawdzać się powinno tylko przy 'powietrzożernych' silnikach, czyli LPG, Diesle oraz uturbione benzyny, na standardowych benzyniakach efekt zawsze był najmniejszy, kiedyś interesowałem się tym tematem, ale do zakupu i montażu u mnie nie doszło ostatecznie.

 

Działa to po krótce tak, żę płytki 'aktywne' wytwarzają nam HHO, które to wpada do silnika wlotem powietrza, bo montujemy to między filtrem powietrza a wejściem do silnika wężami od filtra, w dodatku w stosownej odległości.

 

Wg mnie, ostatecznie, po wielu godzinach zagłębiania się w temat to wszystko może być ładną mistyfikacją. Sam autor projektu stwierdził, ze 'we mgle auto jedzie lepiej'. Ale czy we mgle w powietrzu mamy HHO czy parę wodną? No właśnie.

 

Do silnika leci para z powietrzem, która wg sporej ilości mechaników może powodować nadmierną korozję elementów podatnych na to, co ostatecznie da skutek odwrotny do początkowego założenia, czyli do oszczędności kasy na paliwie, bo wydamy na 'generator' oraz potencjalne naprawy silnika.

 

Efekt? Raczej niezauważalny, lub wręcz odwrotny. Sposób ten jest znany od ładnych paru lat, więc dlaczego do autora pomysłu nie zapukał żaden koncern, że chce nawiązać współpracę i nie zaczęli tego stosować w swoich autach?

 

Moim skromnym zdaniem temat raczej sobie odpuścić, chociaż jeśli kiedyś wpadnie mi to w ręce za śmieszne pieniądze, to nie omieszkam tego sprawdzić na starym klekocie.

 

EDIT:

Co do kosztów - też mogę robić przegląd takich urządzeń co roku za 150 zł :D Kilka płytek przedzielonych izolatorem, z doprowadzonymi przewodami zasilającymi, a całość zalana wodą. Nie ma co się zepsuć, najwyżej przewód się przepali, jak coś namieszane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam , że czasem trafia się ciężarówka (Diesel) z instalacją LPG  ale to sam kierowca musi być dobrze opłacanym pracownikiem ...tzn. sam kierowca dba o jak najmniejsze spalanie, a tym samym finanse firmy. Dlaczego? Otóż aby taka instalacja naprawdę oszczędzała kasę , to kierowca znając swój pojazd musi przez dłuższy czas (3-4 miesiące) podjeżdżać na "dostrojenie" do instalatora aby oszczędność była zauważalna ... często słyszę  o 10% oszczędności .  

 

PS: tankowanie 250L gazu np. w deszczu należy do mega przyjemności  :kwasny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Dodam , że czasem trafia się ciężarówka (Diesel) z instalacją LPG ale to sam kierowca musi być dobrze opłacanym pracownikiem ...tzn. sam kierowca dba o jak najmniejsze spalanie, a tym samym finanse firmy. Dlaczego? Otóż aby taka instalacja naprawdę oszczędzała kasę , to kierowca znając swój pojazd musi przez dłuższy czas (3-4 miesiące) podjeżdżać na "dostrojenie" do instalatora aby oszczędność była zauważalna ... często słyszę o 10% oszczędności .

W naszych rejonach jest firma transportowa "Angama" która lata w całej flocie na lpg a maja podajrzę 150 zestawów a nie wszyscy kierowcy są oszczędni uwierz :wink:  Jak by co nie neguję tego co mówisz tylko to że jednak im się to opłaca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, a 10% oszczędności to dużo, w przypadku, gdy w grę wchodzi kilkanaście/dziesiąt tysięcy litrów ropy miesięcznie :)

 

Bo jakiś ciągnik, który spala powiedzmy 40 litrów, dostanie gaz i spali powiedzmy 25 l ropy i do tego 20 gazu, to oszczędność jest znacząca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


nie wszyscy kierowcy są oszczędni uwierz

 

Wierzę ;)

 

 

 


maja podajrzę 150 zestawów

 

 

Czyli jeśli jeden kierowca jest kumaty i odwali robotę za innych (testy drogowe + regulacja) , to reszta dostaje identyczne nastawy (najczęściej szefostwo lubuje się w jednej marce , ba nawet modelu "konia" ) .


 

 


Bo jakiś ciągnik, który spala powiedzmy 40 litrów

 

Ojoj ! To kierowca musi mieć  odporna psychikę, bo pewnie codziennie wyzywany jest od złodziei!  :rotfl:  Przy 32 L już  szef się podejrzliwie przygląda GPS   :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy miał zamontowane takie ustrojstwo(Mercedes MB 100 bodajże), zero oszczędności.

Po ok pół roku rozp*** silnik, ale to akurat była wina użytkownika(nie pamiętam dokładnie ale ... jeden bład i sruuuu:) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i zapytać Siegieja, który dał się na to nabrać, potem wylewający się z zbiornika płyn zjadł mu obie chłodnice.

 

Problemem HHO jest brak jakiejkolwiek kontroli, sterowania, oni liczą tylko że sonda widząc bogatszą mieszankę zjedzie troszkę z czasow wtrysków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując golasa z Allegro mamy bez sterowania prądem, bez jakiejkolwiek regulacji. Regulatory do tego urządzenia sprzedają oddzielnie w cenie 100-300 zł i tak jak wyżej napisano, regulacja jest tylko na prądzie który płynie na urządzenie, przez co produkuje więcej/mniej 'HHO'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś program na kanałach popularno-naukowych o takim oto samochodzie

 

http://pictures.topspeed.com/IMG/crop/200908/hydrogen-scorpion_600x0w.jpg

 

Piękne autko. Zbudował to jakiś amerykaniec, jako napęd zastosował hybrydę benzyny i dopalacze z wodoru. W programie była mowa o komputerach, które sterują całym procesem, więc pewnie trochę nad tym popracował. Z tego co mówili w programie to jemu nie zależało na oszczędnościach, ale na wyciągnięciu jak największej mocy. Autko to Scorpion Hydrogen. To chyba jakoś działa. 

 

PS. Ja znalazłem inny bezinwazyjny sposób na obniżenie "spalania" o 30%. Kupiłem auto z VAT1 i paliwko w koszty  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy ma tak dobrze jak Ty i pędzi do pracy autostradą ze stałą prędkością... niektórzy muszą pełzać rano i wieczorem w korku ze średnią prędkością 18-25 km/h przez 8-10 km. Na jaki styl jazdy mam się przerzucić Wujku Dobra Rada ?? :) ( rowerem w zimie jakoś nie uśmiecha mi się pociskać ... ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tym prądem jak masz zamiar sterować, potencjometrem od volume ? im więcej dasz db tym więcej wodoru wyprodukuje ?

 

Te "sterowniki" co oferują działają same sobie, bez żadnego nadzoru ze strony ECU, tak więc to nadal jest bzdura. Chyba że w ostatnim roku cud się stał i coś zmienili.

Byłem świadkiem jak testowano tą instalację i były podejmowane próby jej okiełznania, niestety, nic z tego nie wyszło choć zapowiadało się pieknie a determinacja Siergieja była wysoka.

 

 

 


Wystarczy zmienić styl jazdy i już spalanie spada o 20-30 %, nie ma potrzeby ładować nie sprawdzonych wynalazków, które mogą więcej szkody narobić niż pożytku. :wink:

 

dokładnie, ew. dobrej klasy LPG i olać diesla jak ktoś szuka oszczędności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek ( i )  - Temat wczoraj mocno zgłębiłem + Wasze spostrzeżenia i ja na razie jednak będę się trzymał swojego pierwotnego planu ( PB + LPG ), no chyba że się trafi z bardzo pewnego źródła dyszel który będzie spełniał moje oczekiwania ( ale to nie realne bo auto musiał by mieć maks 2-3 lata, a to już duża moneta jak dla mnie na tę chwilę ... ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Na jaki styl jazdy mam się przerzucić Wujku Dobra Rada ?? :) ( rowerem w zimie jakoś nie uśmiecha mi się pociskać ... )

 

Nie jeżdzę już od jakiegoś czasu a do pracy mam 5 km... Więc jak przyjdzie wiosna, planuję się przesiąść na skuterek... :wink:  Bo to za mała odległość i diesel tdi ciągle jedzie na zimno, ani zdrowe dla silnika, a i spalanie podwyższone... A tak szybko, łatwo i przyjemnie, wsiadasz na kosiarkę i szybciej Cię do roboty w korkach zawiezie niż auto...

No i pali 2,5 na setkę... :hyhy:


 

 


Nie każdy ma tak dobrze jak Ty i pędzi do pracy autostradą ze stałą prędkością... niektórzy muszą pełzać rano i wieczorem w korku ze średnią prędkością 18-25 km/h przez 8-10 km

 

To od razu Ci mówię olej dyszla i kup jak Tbrek wspomniał pb+lpg, przy takich przebiegach większość diesli będzie miała problemy z dpf, a jednak już praktycznie każdy nowszy ma jego wariację na pokładzie. Za mały przebieg i będą wieczne problemy z zapychaniem się go. Osobna kwestia ,że nawet z podgrzewaniem elektrycznym to również mało aby się silnik dobrze rozgrzał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...