Skocz do zawartości

Chevrolet HHR - CASKP


CASKP
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 668
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Co do dego u mnie to moze ja tez cos skrobne. Truck, nie wiem czy bierzesz pod uwage specyfike samego auta. U mnie siedzi sie nisko, zeby nie powiedziec bardzo nisko - co wg mnie mocno wplywa na samo odczucie basu. Po prostu jest wg mnie miesisty i mocny. Ot takie moje hmm spostrzezenie [:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi bardziej leży TT1 od Degola.

 

Przez długi czas jeździłem z Degolem jednak nie podszedł mi on. Jest to bardzo fajny woofer gdy w samochodzie siedzi się np 30 minut i go się słucha. Wydaje sie ok. Przy dłuższym słuchaniu - czyli codziennym brykaniu furą po prostu mnie wkurzał niemiłosiernie.

 

Dlaczego ??

 

Dego to głośnik który bardzo fajnie gra przy pierwszym odsłuchu. Ma bardzo fajny kontur który może się bardzo podobać. Przy dłuższym odsłuchu okazuje się że ten fajny kontur nie ma do końca wypełnienia. Całkowicie inaczej gra TT1. Jest to głośnik który dobrze zaaplikowany gra trochę mniejszym konturem, za to posiada jego wypełnienie. Zupełnie inne granie. Stroiłem Dego na wiele sposobów i efekt był zawsze taki sam. Łapałem się na tym, że włączałem sprzęt w furze i nie mogłem dłużej słuchać niż 20-30 min bo po prostu bardzo mnie to irytowało. Teraz na TT1 mogę słuchać godzinami i nie mam tego problemu.

 

Aby dokładnie poznać i poczuć różnicę warto włożyć Dego a po jakimś czasie TT1. Ciężko to ogarnąć przesiadając się z bryki do bryki.

 

Co ciekawe - u Nexusa było to samo. Był kontur - ale brakowało wypełnienia. Dlatego Degole wyfruneły z samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe - u Nexusa było to samo. Był kontur - ale brakowało wypełnienia. Dlatego Degole wyfruneły z samochodu.

 

Rozumiem. dzięki Paweł za dość obszerne wyjaśnienie jak, co i dlaczego. Z pewnością Wy jako właściciele, jesteście w stanie najlepiej określić jak się sprawy mają przy dłuższych odsłuchach/używaniu.

Mam nadzieję ,że nie odebralicie tego co pisałem jako krytykę, raczej to były moje spostrzeżenia i rzuciłem temat licząc właśnie na Wasze rozwinięcie.

 

Truck, nie wiem czy bierzesz pod uwage specyfike samego auta.

 

Nie wnikam w takie rzeczy przy odsłuchu, to rola instalatora/właściciela co lubią, co preferują, do czego dążą. To właściciel jest najważniejszy aby jemu pasowało.

A ,że akurat trafiło tak ,że Twoje wofersy podpasowały mi bardzo, stąd pochwaliłem. :)

Bez wnikania, jaką rolę ma tu wysokość foteli, jaką materiał na podsufitce, czy użyte kable głośnikowe.

 

Piana montażowa ma jeszcze jeden minus,jeśli jest wpuszczona w miejsca gdzie ma dostęp woda (wilgoc) spowoduje pojawienie się rdzy.

 

Wiem, wiem :) Ale na coś musi babciowa kieruś pójść do lamusa, jest w pełnym ocynku więc jakoś prędzej myślę ,że jej silnik podziękuje za współpracę, lub ogólnie się "zajedzie" niż będę miał sito w profilach.

 

Oby nie skrzypiała po czasie ;)

 

Nie strasz mnie, bo wtryśnięcie zajęło 30 min a potem będzie pół roku dłubania wykałaczką... :wink:

A zawiasy już zrobiłeś, że wieszasz na nich 18 z jakąś pewnie wielką komorą?

 

Zanabyłem w używce, ale jak "nówka funkiel nie śmigane" tyle ,że srebrne, muszę je podlakierować pod kolor zielonej i wtedy zamontuję.

Komory właśnie nie wyjdą duże.. :zalamany: Mam debilny samochód jeśli chodzi o drzwi, zrobić pełne to jakaś masakra, przerost formy nad treścią. Zaś kickpanele, nie wiem jakie docelowo wyjdą. Może się okazać,że ambitny plan 18tej spali na panewce i ostaną się jakieś fajne 16ki.Biorę też pod uwagę poszukiwania 18tek z domówki,które dobrze się poczują w danym litrażu. Ale to już nie moja głowa za cienki w majtach jestem, więc będę się posiłkował know how Nakamichi, jako mentora od spraw "trudnych" . :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. dzięki Paweł za dość obszerne wyjaśnienie jak, co i dlaczego. Z pewnością Wy jako właściciele, jesteście w stanie najlepiej określić jak się sprawy mają przy dłuższych odsłuchach/używaniu.

Mam nadzieję ,że nie odebralicie tego co pisałem jako krytykę, raczej to były moje spostrzeżenia i rzuciłem temat licząc właśnie na Wasze rozwinięcie.

 

Spox. :)

Faktem jest że tych głośników trzeba posłuchać po prostu dłużej. Są specyficzne. Jednym się podobają innym niestety nie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spox. :)

Faktem jest że tych głośników trzeba posłuchać po prostu dłużej. Są specyficzne. Jednym się podobają innym niestety nie ;)

 

Nie napisałem ,że TT1 są złe, a porównując do Dego wydały się takie "normalne" natomiast gdy mi powiedziałeś co było powodem zmian, rozumiem je doskonale. Nie raz się przekonałem ,że po pierwszym efekcie "WOW" mija dzień dwa i coś co pierwotnie imponowało zaczyna męczyć. :)

Są systemy, których miło się słucha pół h i wtedy robią show swoją bezpośredniością przekazu, są i takie "normalniejsze", stworzone do słuchania całymi dniami w podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak ze wzmakiem Xes-M50. Wrzucasz go do samochodu - pierwsze takty, 30 minut i nic. Gra ot - tak sobie. Nic szczególnego, niczym nie zachwyca. Po pewnym czasie zaczynasz zmieniać płyty i słuchasz dalej. Płyta za płytą. Gra - normalnie, wsio ok. I tak spędzasz nastepne 6 godzin a nastepnie patrzysz na zegarek i jest nagle 4 nad ranem....

 

Wyciagasz M50, wkładasz inny wzmak i nagle szok. Coś sie zjebało, coś nie gra ten sprzęt .... Wkładasz ponownie M50 i nagle jest normalnie ... Nic już nie będzie takie samo :szok:

 

Tak zachowują się sprzęty naprawdę dobrze zrobione. Przy pierwszym krótkim odsłuchu niczym nie zachwycają, nie starają się słuchacza złapać na efekciarstwie. A słuchacz jak to słuchacz w 10 minut odsłuchując auto chciałby być czymś zaskoczony. Niestety. Trzeba parę godzin, czasami dni aby zrozumieć dany klocek.. Niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak ze wzmakiem Xes-M50. Wrzucasz go do samochodu - pierwsze takty, 30 minut i nic. Gra ot - tak sobie. Nic szczególnego, niczym nie zachwyca. Po pewnym czasie zaczynasz zmieniać płyty i słuchasz dalej. Płyta za płytą. Gra - normalnie, wsio ok. I tak spędzasz nastepne 6 godzin a nastepnie patrzysz na zegarek i jest nagle 4 nad ranem....

Wczoraj Truck słuchał , tylko miał "opaskę " :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj słuchał , tylko miał "opaskę " :wink:

 

 

Fakt, wczoraj Nakamichi zadbał ,że skoro Xsarka Węgra rozbiła trochę to co już miałem poukładane jako "światopogląd" w CA, w sensie brzmienia, możliwości, lub tego czego bym oczekiwał i to byśmy nazwali "deską" to on wczoraj wbił mi "gwóźdź"... Specyficznie, inaczej, jednak tak muzykalnie i szczegółowo nie słyszałem... Szykuje się wybitne auto. A inność ma swoją wartość, bo skoro przechadzasz się w Czechach między autami, gdzie siedził pełny ODR wartości xxxxx, siedzą Alpine F1, MSK, Braxy itd i nagle Ci to "normalnieje" to zrobiło mi się zwyczajnie jakoś przykro, zatęskniłem za tymi "skokami" jakościowymi jakie mają miejsce na początku zabawy w CA, kiedy np pierwszy raz pojawia się procek, lub lepsze głośniki od papierkowych ori.

Brakuje mi tego, dlatego gdy jest mi dane raz, dwa razy w roku spotkać auto, wybitne, zaskakujące mnie czymś, wywalające z posad utarte stereotypy to jest motor mojej pasji inaczej można sprzedać te wszystkie "High-Endy" przyznać ,że królik nie dał się złapać i... Skończyć z jakąś w miarę ogarniętą budżetówką.

Ja niestety poczułem beton jeśli chodzi o rozwój, zapylasz na ten ośmiotysięcznik i o ile te pierwsze 6-7 tys metrów masz jeszcze siły chęci i widzisz ,że szczyt już jest bliżej to potem już siły się wyczerpują a okazuje się ,że raptem posunąłeś się o metr-dwa...

Dlatego obecnie skończę to co zacząłem, co wyjdzie to wyjdzie, robić jedno grające auto to już spore poświęcenie, czasu/pieniędzy, ale doprowadzić chcąc nie chcąc( nie byłem w stanie przewidzieć ,że Krakusy mi spartolą Bmkę) do sytuacji kiedy żaden samochód nie gra, oba nie nadają się praktycznie do jazdy bo są rozgrzebane i drenażu kieszeni na tys zł sprowadza się do jednego stwierdzenia. Czasami jestem idiotą. :mur1: Ale lubię dobrą muzykę. :wink2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak spędzasz nastepne 6 godzin a nastepnie patrzysz na zegarek i jest nagle 4 nad ranem....

 

 

No ja wczoraj wpadłem do Naka na "15 min" podrzucić stację 800kę na przeróbkę światełka i płytę PG na przegląd ot miały być dwa słowa i do domu... Przyjechałem o 16... wyjechałem o 20... :rotfl:

 

I polecam Paweł, wizytę na "Wiośnie" , choć wiem ,że czasami macie swoją "twardą, męską wymianę myśli" :wink: strasznie jestem ciekaw Twoich spostrzeżeń czy wrażeń z odsłuchu "zielonej" , zapewniam ,że warto, tym bardziej ,że aż tak daleko nie masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To taki sam efekt mam po dynaudio disastera

 

Już nic nie gra tak samo

 

mialem to samo pisac :wink: jak przyjechałem ok. 20:00 na ustawienie tylko czasowek, mija godzina, mija druga - Ty wez no poczekaj skocze po plyty do do domu. Robi sie 23:00 - stwierdzenie. Ty musze juz jechac do domu bo do roboty jutro. Lukasz wyciaga kluczyki od swojego auta i mowi: "Masz jedź. Ja Twoim jutro pojezdże :D " Dziekuje i nie mam wiecej pytan

 

ad. truck,

 

Powiem Ci ze z drugiej strony to tez troche sie ciesze ze mi nic obecnie nie gra w aucie (poza ori), więc moje ucho przyzwyczai sie do normalnosci, a po tym czasie jak juz w koncu kupie "nowy" samochod i wrzuce to co mam to mam nadzieje na powrót banana na twarz. Tylko jeszcze musze powsciągnąc swojego "swira" ale jak czasami znajdę cos to "ku*wa pali mi się pod dupą", pali normalnie i cały dzien, lub kilka o tym przestać mysleć nie moge...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja wczoraj wpadłem do Naka na "15 min" podrzucić stację 800kę na przeróbkę światełka i płytę PG na przegląd ot miały być dwa słowa i do domu... Przyjechałem o 16... wyjechałem o 20... :rotfl:

 

I polecam Paweł, wizytę na "Wiośnie" , choć wiem ,że czasami macie swoją "twardą, męską wymianę myśli" :wink: strasznie jestem ciekaw Twoich spostrzeżeń czy wrażeń z odsłuchu "zielonej" , zapewniam ,że warto, tym bardziej ,że aż tak daleko nie masz.

 

Postaram się zawitać na next imprezie... :wink: Może do tego czasu zmieni się coś w HaHaeRze . Zobaczymy. Mam parę pomysłów ale muszę je najpierw zweryfikować aby nie było sytuacji tak jak z Epicą Kabana. Niektóre zmiany są krokiem do tyłu zamiast do przodu. Trzeba uważnie dobierać klocki, robić zmiany, czy stroić system. Jednak zima jest długa i mroźna więc można zaszyć się w garażu i strugać pomysły :hyhy:

 

 

Wczoraj Truck słuchał , tylko miał "opaskę " :wink:

 

He He ... Dobry pomysł z tymi opaskami :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He He ... Dobry pomysł z tymi opaskami :hyhy:

 

Cytuję... "Siedź na tyłku u słuchaj! " jak mu zacząłem myszkować z wrodzoną ciekawością po aucie i łapać się za TW/ MID... :D

Ale wiem ,że z tego Naka ma zawsze ze mną ubaw, słucham grzecznie jeden, dwa , trzy kawałki a jak mi się podoba to... nurek po aucie... :rotfl:

Ale jak widziałem ,że tym razem moja wizytacja hardware'u jest mocno zabanowana, to oddałem się słuchaniu, im dalej w pole tym milej... Z pewnością wpływ na to miało także m.in rozgrzewanie się piecyków, dźwięk był plastyczny na starcie a im dłużej tym coraz bardziej stawał się "3D" i odrywał od głośników...

Wiem jedno, choćbym stanął na... i wykręcił piruet czy też władował kolejne 20 tys w auto, nie osiągnę tak wysoko i szeroko grającej sceny. Akurat to był minus, bo Naka strzelił mi kopa w tyłek i w sumie wyszedłem nie pocieszony z zielonej. :wink:

 

Większość ludzi uciekła.. Ciekawe dlaczego :rotfl:

 

Bo może się okazać ,że większość "mundrych" łącznie ze mną w 95% mogłaby sobie mocno zwichnąć swoje postrzeganie świata kiedy Hi-Endy by się okazały jakieś takie mniej "Hi" a niby zwykli ale dobrze wyselekcjonowani przez lata gorsi bracia zagrali na poziomie jaki można określić tym dumnym mianem... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję... "Siedź na tyłku u słuchaj! "

 

I tak być powinno. Nie powinniśmy podniecać się klockami, ich wyglądem, ciężarem, parametrami. Ważne jest to jak grają. Znam wiele "sprzętuf" które wygladają , ważą a za cholerę nie chcą zagrać tak jak kosztują. Niestety.

 

 

Bo może się okazać ,że większość "mundrych" łącznie ze mną w 95% mogłaby sobie mocno zwichnąć swoje postrzeganie świata kiedy Hi-Endy by się okazały jakieś takie mniej "Hi" a niby zwykli ale dobrze wyselekcjonowani przez lata gorsi bracia zagrali na poziomie jaki można określić tym dumnym mianem... :)

 

Dokładnie. Gdy zaczęły się odsłuchy większość ludków się ewakuowała. Gdy się skończyły - nagle sala zaczęła się zapełniać ;)

 

Pamiętam , wynik był zaskakujący ale uzasadnienie nie musi być największą zagadką 10-lecia CA .

 

Dokładnie. Tutaj akurat jak wiesz - nie chodziło mi o wynik a o pewną zasadę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...