Skocz do zawartości

lord_wiader

Użytkownik
  • Postów

    237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lord_wiader

  1. Te wszystkie tabelki to są dane poglądowe aby ułatwić życie tym, którzy nie uważali w szkole na fizyce i nie umieją obsługiwać kalkulatora. Grzegorz1969, po części masz rację ale: -średnia szybkość elektronu to ok. 2cm/s i ta szybkość wynika właśnie z istnienia oporu elektrycznego. Elektron pod wpływem różnicy potencjałów zostaje rozpędzony do prędkości ~c, ale po chwili następuje zderzenie z atomem przy czym wyhamowuje do zera i sytuacja w kółko się powtarza. Prądem elektrycznym nazywamy uporządkowany ruch elektronów w przewodzie i jego prędkość też jest bliska c. Przy obliczeniach w sieci elektroenergetycznej (np. do obliczeń fali stojącej dla zjawiska Ferrantiego) prędkość prądu również przyjmuje się jako c. Wspomniana szybkość 2cm/s to jest szybkość migracji elektronów w nośniku. Porównanie przekroju przewodu i rury jest niestety hybione. Przy każdym przepływie (prądu, wody, powietrza) występuje zjawisko zwane oporem. W przypadku prądu jest to opór elektryczny, w przypadku wody opór hydrodynamiczny, dla powietrza aerodynamiczny etc. W przypadkuwody, to opór hydrodynamiczny spowoduje spadek ciśnienia na końcu tej rury, jednak im mniejszy będzie przepływ wody, tym mniejszy spadek ciśnienia na końcu rury. Z prądem podobnie. Płynąc przez przewód mający pewną rezystywność, na końcu tego przewodnika napięcie będzie niższe niż na jego początku, czyli na rezystancji powstaje spadek napięcia. Analogicznie, im większy prąd płynie przez przewód (analogią dla prądu jest woda, choć tam miała dowolną prędkość V, a prąd ma stałą prędkość c) tym większy spadek napięcia na przewodzie. Przy obliczeniach spadków napięć należy uwzględnić zarówno przewód plusowy i masowy. Mało tego, spadek napięcia występuje na karoserii, na KAŻDYM połączeniu przewodów, klemach, rezystancję ma również akumulator, bezpiecznik (gdyby nie rezystancja, to bezpiecznik by nie działał), ścieżki na płytce, elementy przetwornicy (cewka, tranzystory kluczujące), krótko mówiąc każdy element przez który płynie prąd, każdy. Można dać dwa różne przewody, spadki rezystancji będą różne i nic więcej. Ważne, aby nie przeciążyć przewodu termicznie.
  2. I o to chodzi. Najważniejsza jest niska rezystancja połączeń, czyli silny docisk i duża powierzchnia styku.
  3. Jeśli połączysz to w ten sposób to tak
  4. Tańsze rozwiązanie http://allegro.pl/wylacznik-wlacznik-glowny-akumulatora-100-a-i1236287389.html Należy pamiętać, że odłącznik służy do rozłączania/włączania obwodu nie będącego pod obciążeniem. Wyłączanie/włączanie obwodu pod obciążeniem spowoduje erozję zestyków, co zwiększy rezystancję przejścia na stykach, czyli styki będą się nadmiernie grzały i wzrosną spadki napięcia na odłączniku.
  5. Nikt nie wspomina, że przy niższej impedancji obciążenia spada napięcie na przetwornicy i moc na wyjściu nie rośnie proporcjonalnie do zmiany obciążenia.
  6. Zdjąć charakterystykę impedancji i będzie wszystko jasne.
  7. Profesjonalne wygrzewanie polega na tym, że głośniki stawia się naprzeciw siebie, łączy w przeciwfazie i wygrzewa szumem (np. różowym), stopniowo zwiększając moc. Zabieg trwa non stop kilka dni, a połączenie w przeciwfazie znacznie ogranicza słyszalność tego procesu. Tylko po co to robić... Zapewne wieża jest pod obciążenie 6ohm, taka przynajmniej jest moda u producentów popularnych "wież".
  8. Wygrzewanie głośników ma sens, gdy chce się je pomierzyć. Jeśli zainstalujemy głośnik w aucie, to z czasem zawieszenie się wyrobi i efekt będzie taki sam jak po wygrzewaniu. Często jest tak, że ktoś instaluje nowe głośniki i czuje niedosyt, szczególnie niskich tonów. Z czasem sytuacja się zmienia, ale jest to proces na tyle długotrwały, że człowiek nie jest w stanie wyraźnie zauważyć kiedy głośnik zmienił charakter brzmienia.
  9. To BP4th, zamiast tunelu jest otwór stratny (jak w piecach gitarowych). Nie przesadzajmy, że głośniki oddalone od siebie o kilkanaście cm będą się nawzajem wygłuszać, albo termlab będzie odbierał fale dźwiękowe przesunięte w fazie względem siebie o niewiadomo ile stopni. Dla 50Hz półfala ma 3,3m, ćwierćfala 1,65. Rozsunięcie głośników o 20cm daje przesunięcie fazowe ok 11'.
  10. Najważniejsze, żeby był to kondensator foliowy. Firma ma drugorzędne znaczenie, bo technologicznie kondensatory są bardzo zbliżone.
  11. Fs/Qes, poniżej 60 lepiej dać zamkniętą. Kolejna sprawa to wysokie Qts, które dyskfalifikuje obudowę BR. Robiłem skrzynie do MAX PRO 12 i w zamkniętej można było mówić o graniu, w BR tylko pompował powietrze.
  12. W tym zdaniu sam sobie zaprzeczyłeś. Gain to nic innego jak dzielnik napięcia na wejściu wzmacniacza i pozwala on uzyskać swoim wyjściu napięcie od Uwej do 0. Każdy wzmacniacz ma swoje parametry, w tym wypadku interesują nas napięcie wejściowe i wzmocnienie. Napięcie wejściowe wynosi np. 1V, a wzmocnienie k=20. Oznacza to, że jeśli podamy na wejście wzmacniacza sygnał o napięciu 1V (wartość skuteczna), to na wyjściu wzmacniacza będzie sygnał o wartości skutecznej 20V. Wtedy moc wyniesie (pomijamy spadki napięcia na elementach rzeczywistych) 20*20/4=100W. Jeżeli regulujemy wartość sygnału Gainem i wynosi on 0,8V, to wtedy na wyjściu będzie 16V, czyli moc wyniesie 64W. W przypadku, gdy gain jest ustawiony za mocno, to szybciej osiągniemy na wyjściu napięcie maksymalne (moc maksymalną), ale dalsze zwiększanie gainu nie zwiększy mocy a jedynie zniekształcenia, bo sygnał będzie coraz mocniej przesterowany. Pamiętać trzeba, że napięcie na wyjściu radia nie zawsze wynosi ten 1V czy 4V, jest ciągle zmienne i zależy od położenia potencjometru Volume i nagrania muzycznego. Aby ułatwić życie, wszystkie sygnały (CD, radio, mp3) podawane na radio powinny być nagrane tak, by ich "maksymalna głośność" wynosiła 0db. Oznacza to, że Jeśli radio ma wyjście 4V, to maksymalny sygnał wyjściowy z radia nie powinien przekroczyć tych 4V. Jeśli jednak piosenka jest nagrana źle, to napięcie będzie przekraczało wspomniane 4V i wyjście radia będzie przesterowane. W domowych urządzeniach audio sygnał 0db wynosi 0,775V.
  13. Zrobić zwrotnicę najmniejszy broblem. Zaprojektować filtry tak, żeby charakterystyki (częstotliwościowa, fazowa, impedancyji) były łagodne, to jest problem. Nie wystarczy podać częstotliwości cięć. W dodatku często trzeba zakupić kilka-kilkanaście elementów o podobnych parametrach i na gotowym zestawie dokonywać pewnych poprawek. Jak zwrotnica ma być dobra, to niestety nie będzie to tanio kosztowało. Pasywny filtr górnoprzepustowy dla tej częstotliwości raczej nie wchodzi w grę.
  14. Wrzucenie głośników do skrzyń zamkniętych w tym przypadku ma spory plus, bo stosując nawet różne głośniki, w różnych skrzyniach, uzyskasz bardzo zbliżone charakterystyki fazowe.
  15. Plexi nie przykleisz na zwykły sylikon, jedynie szklarski trzyma. Za to bardzo dobrze plexi klei się glue gunem.
  16. Nie oszukujmy się, gdyby skutki takiego działania były zdecydowanie zauważalne, to stosowałby to każdy producent.
  17. Największą zmianę może przynieść zmiana przetwornika C/A, ale trzeba wiedzieć na co go wymienić, żeby faktycznie była poprawa. Wymiana opampów na BurrBrowna... oni robią swój sprzęt w trochę innym celu (głównie ma być niezawodny, choć parametry są powtarzalne i wyraźnie lepsze od konkurencji), ale dzisiejsze WO pakowane w radia są niskoszumne i wymiana może nic nie dać chyba, że faktycznie producent pożałował kilku zł na lepszy WO. Wymiana rezystorów teoretycznie może coś dać, niby rezystory metalizowane mają mniejsze szumy ale ten temat wsadziłbym raczej w audio-woodo. Wymiana małych elektrolitów na kondensatory foliowe już bardziej. Wywalanie stopnia końcowego wydaje się być kożystna z kilku względów: -radioodtwarzacz się grzeje zdecydowanie mniej, jest stabilny termicznie, a elementy elektroniczne mają parametry zmienne w funkcji temperatury. Nieznacznie, ale zawsze. -brak zakłóceń ze strony końcówki mocy, wysokonapięciowy sygnał "głośnikowy" nie wprowadza zakłóceń do niskonapięciowego toru sygnałowego. -mniejsze tętnienia napięcia
  18. Ważne, żeby kable miały dobry ekran, tzn. gęsty i równomierny oplot, a nie kilka nitek miedzianych na krzyż. Im gęstszy oplot tym lepsze tłumienie wyższych częstotliwości (ponad akustycznych), które mogą być słyszane jako modulacja. Przykładem jest telefon GSM w pobliżu np. wzmacniacza. Mimo, iż nadaje w GHz to słyszymy modulację. Inne parametry takie jak giętkość kabla, twardość izolacji są ważne raczej przy montażu niż późniejszym użytkowaniu. Cienki kabelek w środku radioodtwarzacza również można by wymienić, z jednej strony ekranuje go sama metalowa obudowa radia choć zakłócenia może zbierać z jego środka. Moim zdaniem, jak ktoś już kupuje lepsze interkonekty to warto wymienić też owe kable (koszt max 5zł).
  19. Patrząc na całokształt, to poszły tranzystory kluczujące w przetwornicy. Spalone rezystory to pewnie skutek tego pierwszego. Do wymiany prawdopodobnie obie pary mosfetów i rezystory od bramek. O który kondensator Wam chodzi? Sam nic niepokojącego nie widzę, ślepy jestem czy co? Daj jeszcze zdjęcie od spodu jak możesz, jednej części (tej po prawej).
  20. Będę szczery - nie obiecuję sukcesów i szkoda byłoby mi aby ktoś gnał kilkaset km a wrócił do domu z niczym.
  21. Zestaw za 300zł też da się "dopieścić", żeby grał lepiej, szczerze mówiąc to dużo droższych głośników nawet nie montowałem, a osobiście w aucie słucham seryjnych, ponad 10-cio letnich głośników jednodrożnych (z trąbką) Jak chcę posłuchać muzyki w lepszej jakości to odpalam kolumny w pokoju. We wakacje pobawie się w pomiary w aucie różnymi metodami, zobaczymy co wyjdzie (i będę potrzebował pomocy jakiegoś audiomaniaka z Łodzi/okolic).
  22. wasylwek, sanders156, ostatecznie to Wam się musi podobać muzyka, a nie musi to ładnie wyglądać w pomiarach. Jeśli mamy zestaw o wyrównanej charakterystyce częstotliwościowej, to płyta do której akustycy się nie przyłożyli będzie odebrana bardzo kiepsko, od razu bass i treble idą w górę, żeby miało to ręce i nogi. Tymczasem ten sam utwór na zestawie z cofniętymi tonami średnimi będzie odbierany jako znacznie lepszy. Niestety, na efekt końcowy składa się wiele czynników, począwszy od płyty, a na subiektywnej ocenie słuchacza kończąc. Szczerze mówiąc, nie wiem jak dokładnie ma wyglądać pomiar charakterystyk w samochodzie. W pomieszczeniu pomiar mam obcykany (czasami jest problem z ustawieniem markerów) ale w samochodzie są za małe odległości i za dużo odbić. Bardzo niedawno (ślepy jestem) znalazłem przypięty temat http://www.strefacaraudio.pl/topic/7858-systemy-i-procedury-pomiarowe/ Po sesji będzie trzeba posprawdzać która metoda jest słuszna i na ile wiarygodna. Dużym ułatwieniem byłoby, gdyby głos zabrała osoba która wykonuje takie pomiary odpłatnie, profesjonalnie, prowadzi jakiś zakład. Niestety, taka wiedza kosztuje i dlatego tak mało osób chce się nią dzielić. http://img266.imageshack.us/img266/989/sinusoida.th.png Przykładowy wycinek z pewnego utworu, nigdzie nie widzę tutaj sinusoidy, choć może jakaś wyższe harmoniczne by się znalazły. Sinusoida owszem, jest wykorzystywana w pomiarach audio, ale jeszcze częściej wykorzystuje się szum biały. Racja, pomieszczenie a auto to dwa różne środowiska i nie można porównywać pomiaru w pomieszczeniu z pomiarem w aucie.
  23. Jedynie w takim przypadku można potraktować korektor czasowy jako przesównik fazy, ale no właśnie: stała częstotliwość. Teraz pytanie, kto słucha sinusoidy, w samochodzie? To jest kombinowanie od tyłu, tymczasem z fazą walczy się na etapie robienia zwrotnicy i tutaj nie robimy nic kompletnie z żadnym opóźnieniem. Charakterystyka filtrów i polaryzacja głośnika dają dużą kontrolę nad fazą, ale tutaj jest potrzebna wiedza i szczęście żeby przy założonych z góry filtrach fazy obu głośników się zgrały. Jeszcze jedno, które głośniki chce się zgrać ze sobą w fazie, bo to też ważne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...