Skocz do zawartości

lord_wiader

Użytkownik
  • Postów

    237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lord_wiader

  1. Smar miedziany stosuje się tam, gdzie smar jest narażony na działanie wysokich temperatur. Do zabezpieczenia połączeń elektrycznych stosuje się wazelinę techniczną, która zabezpiecza przez utlenianiem, wilgocią. WD 40 wypiera wodę i wilgoć, ale ma słabe właściwości konserwujące i smarne.
  2. hi_sound, masa do silnika (rozrusznik i alternator biorą masę z silnika) i na "budę", bo silnik i cała reszta przeniesienia napędu i wydech są galwanicznie oddzielone od auta poduszkami i podwiesiami gumowymi, nie wliczam jakiś zdublowanych cieńkich przewodów masowych czy elementach które się ze sobą nietrwale stykają. maxtz, nie ma to jak sprawna instalacja
  3. czyli różnica na 1 metrze to 1,12 x 10-8 Ω·m czyli 0,0000000112 zakładając że mam 5m przewodu to 0,000000056 Ω Normalnie różnica spadków napięcia między CCA a typową miedzą będzie nie mierzalna za pomocą średniej klasy mierników. Nie chce mi się, liczyć bo przy tak małej różnicy rezystancji spadek będzie mniejszy niż 0,001 V na 5 metrowym kablu Większe spadki będą na kiepsko wykonanych złączach czy na samej wydajności prądowej akumulatora oraz alternatora. Jedynie co jest przeciw alu to że "płynie". W swoich obliczeniach przyjąłeś (pewnie nawet nieświadomie), że masz kable o przekroju metra kwadratowego Trzeba było nie spać na lekcjach fizyki. Na szybko, kabel 50mm^2, prąd 50A, kable (masowy i plusowy) 2x5m. Miedziany: 0,017/50*2*5*50=0,17V Aluminiowy: 0,028/50*2*5*50=0,28V Powiem więcej, nawet wysokiej klasy miernik nie byłby w stanie tak małego oporu tymbardziej multimetr z rozdzielczością 0,1ohm. Mostkiem Thomsona można zmierzyć opór do ~10^-6ohma, a tu jest wartość o ponad 2 rzędy mniejsza.
  4. To zależy czy aku ma SEM=16V czy może pracować przy takim napięciu. SEM jednej celi wynosi 2,1V, SEM akumulatora z 6cioma celami wynosi 12,6V, a może pracować przy napięciu nawet 14,4V. Po dołożeniu jeszcze jednej celi taki akumulator mógłby pracować przy napięciu 16,8V. Aku z 8-celami będzie miało SEM=16,8V a powinno pracować przy napięciu do 20V.
  5. Czyli akumulator z 7-dmioma celami, choć wątpię aby taki akumulator był tani... Pozostaje jeszcze kwestia stabilności termicznej wzmacniacza. Moc rośnie w kwadracie napięcia i wzrost zasilania z 13 do 14V spowoduje wzrost mocy wydzielonej we wzmacniaczu o ok 16% przy czym sprawność może spaść ze względu na większe prądy. Nie wydaje się dużo, ale wzmacniacz obciążony małą impedancją przy napięciu większym niż znamionowe może zacząć się przegrzewać, jeśli producent oszczędzał na chłodzeniu i elementach nie zostawiając większego marginesu bezpieczeństwa to może dojść do awarii. Gorzej, jeśli kondensatory za przetwornicą są dobrane "na styk" i podniesienie napięcia na wejściu o 2V może spowodować wzrost napięcia za przetwornicą o 5V lub więcej. Co prawda nie powinno się kondensatorom nic stać, ale napewno odbije się to na żywotności. Podnosząc napięcie zasilania konieczne trzeba poprawić warunki chłodzenia wzmacniacza.
  6. 15,5V to już napięcie gazowania elektrolitu, co grozi wybuchem akumulatora! Czyli w drugim przypadku akumulator padnie, w pierwszym wybuchnie, co jest dla niego dużo lepsze. Oczywiście można zrobić osobne zasilanie dla samego wzmacniacza, wtedy można w niego pakować takie napięcie jakie będzie w stanie wytrzymać. Pozostaje kwestia gromadzenia energii elektrycznej przy tak wysokim napięciu - akumulator odpada, żelówka raczej też nie da rady. Oczywiście można by zrobić bufor na kondnesatorze pojemności kilkuset tysięcy mikro-kilku faradów. Niestety, aby wzmacniacz wtedy pracował to trzeba mieć odpalony silnik. Przewinęło mi się tutaj 14V i 2,3kW na wzmacniaczu. Licząc sprawność~70% to mamy 3,3kW, przy 14V to daje 236A. Przy kablu 50mm^2 długości 8m daje to spadek napięcia ~0,7V. Do tego dochodzą spadki na łączeniach, bezpieczniku, na mostku prostowniczym więc alternator musiałby być ustawiony na conajmniej 15V. Moc jaką silnik zostanie obciążony przy ładowaniu wyniesie ok 5,5KM. Oczywiście wyliczenia dla instalacji w pełni obciążonej.
  7. No tak, 4 rezystory wprowadzają straszne zniekształcenia. Sama końcówka mocy wprowadza większe zniekształcenia THD i szumy niż adapter z wejścia wysoko na niskopoziomowe, co oczywiście jest wadą, jednak w przypadku słuchania radia to i tak bez znaczenia.
  8. Głośniki 4,5,7 dostaną po 1/4 mocy, a 1,2,3,4 dostaną po 1/16.
  9. To jest kluczowe zdanie! Pozatym nie można porównywać jakości radioodtwarzacza patrząc tylko i wyłącznie na napięcie wyjściowe sygnału. Po drodze są przecież dekodery, procesor dźwięku, przetwornik C/A i pewnie jeszcze kilka innych elementów, z których każdy ma wpływ na jakość dźwięku. To tak, jakby oceniać jakość radia po opisach na pudełku. Litości... Tylko kto słucha "sinusiody" ??
  10. Pojęcie opór elektryczny jest stosowane do tej pory. W obwodach prądu stałego mamy do czynienia z Rezystancją W obwodach prądu przemiennego (sinusoidalnie, nieokresowo) mamy też Reaktancję, która jest zależna od częstotliwości. W dodatku dla prądu przemiennego rezystancja przewodnika jest inna niż przy prądzie stałym (zachodzi efekt naskórkowości). Impedancja to suma geometryczna rezystancji i reaktancji. Jest jeszcze coś takiego jak impedancja falowa, ale ta jest zauważalna w układach w.cz. i liniach długich. Teraz w zależności o który opór elektryczy nam chodzi to, to używa się odpowiedniego nazewnictwa.
  11. Jeśli już to obwód prądowy - ten powinien mieć jak najmniejszą rezystancję czyli nie powinno być w nim przekaźnika. Innego sposobu jak ładowanie kondensatora przez "opór" nie ma (oczywiście można ładować kondensator przez modulację PWM ale w aucie tego się nie zrobi). Można kondensator naładować przez np. żarówkę i tak naładowany kondensator podłączamy "na sztywno" w układ prądowy zasilania. Jeśli nie mamy możliwości ładowania kondensatora za każdym razem, a kondensator ma na tyle duży prąd upływu, że w widocznym stopniu rozładowuje akumulator to można zastosować układ z równoległymi przekaźnikami. Najpierw załącza się jeden przekaźnik z szeregowo wpiętym rezystorem (może być nieliniowy np. żarówka) który ładuje kondensator małym prądem. Po naładowaniu kondensatora do pewnego napięcia (zazwyczaj roboczego, czyli potencjały na akumulatorze i kondensatorze się wyrównają, a prąd ładowania zmaleje do zera lub będzie niewielki) załącza się drugi przekaźnik, którego prąd znamionowy zestyków jest równy lub większy od prądu znamionowego obciążenia. Wtedy rezystancja obwodu prądowego jest powiększona o wartość rezystancji przekaźnika (nawet dla tanich przekaźników dużo mniejsza od 100mΩ). Jeżeli załączanie i wyłączanie przekaźnika odbywa się bez obciążenia, to zjawisko erozji zestyków przekaźnika pod wpływem działania łuku elektrycznego praktycznie nie występuje. Także prądy płynące przez przekaźnik są na tyle małe, że nie wystąpi zjawisko odskoku elektrodynamicznego zestyków. Krótko mówiąc, jeśli przekaźnik jest włączany i wyłączany bez obciążenia to jego rezystancja przez wiele lat pozostanie na podobnym poziomie. Łączenie równoległe kondensatorów małej pojemności - jak najbardziej słuszne. Nie tylko zmniejszy się wypadkowy ESR takiej baterii, ale też każdy z kondensatorów będzie obciążony mniejszym prądem. Osobiście uważam, że zamiast kupować drogi kondensator lepiej jest dać akumulator żelowy gdzieś w pobliżu wzmacniacza nawet kosztem cieńszych kabli prądowych.
  12. Dla osób które zatrzymały się na etapie, że kondensator przedstawia sobą samą pojemność polecam http://pl.wikipedia.org/wiki/Kondensator Nie bez znaczenia są takie parametry jak ESR, prąd upływu (związany z tg δ), czy dopuszczalny ciągły prąd ładowania/rozładowania i prąd impulsowy. luk9753 przedstawił problem z rozładowywaniem aku przez kondensator. Zazwyczaj dobry producent zapewnia prąd upływu na poziomie do kilku mA, czyli mniej niż pożera przeciętny alarm samochodowy. Kupując gorszy kondensator trzeba się liczyć z tym, że prąd upływu będzie kilkukrotnie większy. Mogę tutaj podać ciekawy przykład wzięty z kondensatorów elektrolitycznych o mniejszej pojemności TEAPO i kondensatorów Nippon Chemi-con stosowanych w falownikach. Naładowałem je do napięcia 1.3V i zostawiłem na noc. W tych pierwszych napięcie rano wynosiło kilkadziesięt mV, natomiast w lepszych kondensatorach napięcie wynosiło 1.25-1.27V! Warto dodać, że prąd upływu jest proporcjonalny do napięcia na okładzinach. Wysoki prąd upływu świadczy też o wysokim współczynniku tg δ, co przekłada się też na dużą rezystancję szeregową ESR, czyli mamy większe spadki napięcia na kondensatorze i kondensator podczas pracy (praca buforowa) będzie się grzał. Pośrednio jest to też związane z dopuszczalnymi prądami pracy, choć to zależy od samego sposobu wykonania okładzin, lecz w to wnikał nie będę żeby nie pisać głupstw (kondensatory to nie moja działka). Z kondensatorami jest jak z każdym innym sprzętem - zazwyczaj droższe znaczy lepsze.
  13. Tylko jest taki problem, że kondensatory nie grają Owszem, kondensator w obwodzie głośnika ma wpływ na charakter brzmienia zestawu, choć nie są to ogromne różnice. Najlepiej jest to zauważalne między bipolarnymi elektrolitami a kondensatorami foliowymi np. MKP. O ile parametry kondensatora subtelnie wpływają na przebieg napięć i prądów w układzie, o tyle nie spobób przełożyć to na doznania muzyczne. Główną różnicą między elektrolitem a kondensatorami foliowymi jest kąt stratności tg delta, gdzie w dobrej jakości elektrolitach wartość kąta jest nie mniejsza niż 0.1, natomiast w foliowych bez trudu osiąga się wartości o 3 rzędy mniejsze. Mniejszy kąt stratności to też mniejsze ESR. Pytanie czy te parametry mają wpływ na charakter brzmienia? Najprawdopodobniej chodzi o harmoniczne które do obwodu wprowadza element bierny. Można to porównać (nie koniecznie słusznie) do wzmacniacza lampowego, który wprowadza relatywnie mało harmonicznych (głównie parzystych), a nasze ucho świetnie je wychwytuje mimo, iż stanowią one niewielki procent sygnału. Podobnie z cewkami, większa średnica o zarówno mniejsza rezystancja, a co za tym idzie rośnie dobroć cewki, w przypadku filtra rośnie nachylenie zbocza. Ja stawiam właśnie na harmoniczne wprowadzane przez elementy RLC. A może wpływ na dźwięk ma nie tylko charakterystyka przenoszenia i zawartość harmonicznych (i ew. przebieg fazowy), może są inne parametry których się nie mierzy? Jeszcze w kwestii cewek. Ostatnio widziałem rozkład gęstości prądu w przedowniku przy prądzie przemiennym o częstotliwości 50Hz i muszę powiedzieć, że nawet przy tak niskiej częstotliwości efekt jest zauważalny, efektowne pole przekroju zmniejsza się o ok. 1/3 i nie muszę mówić, że im wyższa częstotliwość tym jest coraz gorzej. Aby zmniejszyć efekt naskórkowości stosuje się taśmowe cewki rdzeniowe, których impedancja nie rośnie tak szybko jak w przypadku klasycznych cewek nawiniętych okrągłym drutem. W praktyce takie rozwiązania stosuje się w wysokiej klasy sprzęcie grającym (za grube $$). Jak widać ilość czynników wpływających na brzmienie jest duża i nie można jednoznacznie wskazać odpowiedniego rozwiązania. Oczywiście są firmy które w dużej mierze poznały te tajniki, ale dzięki temu zarabiają grubą kasę.
  14. Nie uważam się za wszechwiedzącego, wręcz przeciwnie - im więcej się wie tym człowiek się wydaje bardziej głupi. Lubisz kombinować, ale zabierasz się do tego od złej strony. Często krytyka motywuje do działania. Co do poniżania na forum... jak widzę głupoty które ludzie wypisują w innych tematach to po prostu je wyłączam. Gdybym chciał to zrobić pisemnie, to użyłbym ostrzejszych słów. Próbujesz wyważyć otwarte drzwi, kombinujesz jak "sinusoidą" zmierzyć charakterystyki głośników, piszesz o jakiś mikrofonach, karcie muzycznej, ale nie każdym sprzętem da się wykonać pomiary. Kolega chciał zmierzyć kolumny za pomocą analizatora widma i mikrofonu ze słuchawek. To tak samo jak pomiar mocy prądu przemiennego przy pomocy woltomierza i amperomierza, no bo przecież P=U*I. No tak, ale są różne moce a o cosinusie fi wielcy znawcy wzorów z podstawówki nie słyszeli. Poprzednicy wcześniej podali linki do strony z teorią o zwrotnicach, wystarczy poszukać na stronie głównej i znajdziesz temat o pomiarach. Co prawda opisany jest pomiar w pomieszczeniu, ale nigdzie nie znalazłem żadnych wzmianek o pomiarach w aucie - po poerwsze nikt kto zajmuje się tym zawodowo i na tym zarabia nie podzieli się wiedzą, pozatym ludzie mają do siebie to, że jak sami dojdą do jakiś wniosków to nie lubią się nimi bezinteresownie dzielić. Life is brutal, full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas. A dlaczego jak jest okazja, to pieprzysz za każdym razem wychwalasz pure passive i twierdzisz, że pomiary nie są konieczne? Skończ najpierw ty pieprzyć, to i inni będą do ciebie podchodzić inaczej. Niestety, cursor ujął to trafnie choć mógł użyć troche łagodniejszych słów.
  15. Tak, poczytaj sobie jak się zdejmuje charakterystki przenoszenia bo niestety nie masz o tym zielonego pojęcia. Zamiast tracić czas na bezsensowne pomiary poczytaj jak się je przeprowadza. Już samo skalibrowanie sprzętu pomiarowego w aucie będzie cholernie trudne.
  16. To jak nisko można ciąć tweeter zależy od Fs i mocy. Generalnie im większa średnica cewki tym niższe Fs i większa moc. Nie ma się co oszukiwać, wysokotonówka o średnicy cewki 1" to nie 2" driver, ciąć na mniej niż 2,5kHz to już ryzyko uszkodzenia termicznego i mechanicznego chyba, że tnie się głośnik filtrem o dużej stromości i odpowiedniej charakterystyce. Przyjmuje się, że wysokotonówkę odcina się co najmniej 2xFs ale filtrem conajmniej II rzędu, choć zaleca się wyższe cięcie. Ja proponuję zastanowić się jak działa zwrotnica, co to jest reaktancja cewki i kondensatora, dlaczego dla filtrów stosuje się właśnie cewkę lub kondensator i dlaczego filtry wyższych rzędów zawierają zarówno cewki jak i kondensatory bo mam wrażenie, że dla niektórych to czarna magia a podstawą do budowy dobrego filtra (czy całej zwrotnicy) jest właśnie znajomość zasady działania filtrów.
  17. Podobne szyny (no, trochę grubsze) stosuje się w zespołach trakcyjnych i elektrowozach o mocy 3MW (3kV, 1kA) i większych.
  18. Dawać taki gruby przewód to już przerost formy nad treścią. To może od razu jakiś płaskiwnik miedziany 50x10mm?
  19. W zasadzie cursor napisał wszystko co trzeba wiedzieć. Ja dodam ciekawostkę, mianowicie istnieje coś takiego jak zawieszenie progresywne które zabezpiecza głośnik przed zbytnim wychyleniem i nie pozwala mu na uderzenie cewką w nabiegunnik czy też wypadnięcie cewki ze szczeliny. Na teorii pola mierzyliśmy rozkład pola magnetycznego na krańcach nabiegunników i niestety siła ta szybko maleje, nabiegunnik spełnia swoje zadanie.
  20. Pytałeś o roździelenie sygnału więc napisałem, że poprawnie należałoby zrobić rozgałężnik na wtórniku nieodwracającym, oczywiście można zastosować rozgałęźnik Y ale pod warunkiem, że impedancja wejściowa wzmacniacza nie jest bardzo niska (w zasadzie wszystkie wzmacniacze CA mają impedancję wejściową 10kohm, czasem22kohm). A co do wprowadzania... "śmieci"? Chyba o to Ci chodziło, to niskszumne wzmacniacze operacyjne mają napięcia szumów mniejsze od uV, mniej niż wprowadza sam rezystor. Oczywiście, jeśli w układzie zrobi się pętlę masy czy podłączy się ją byle gdzie to wtedy faktycznie zrobi się szumofon. Jeśli masz dwie pary wyjść RCA to należy z nich skożystać.
  21. Najpierw poucz się co to jest dzielnik prądowy i napięciowy, co to jest impedancja wejściowa wzmacniacza to rozwieje Twoje wszystkie wątpliwości. Prawidłowo nie powinno się roździelić sygnału rozgałęźnikiem typu Y tylko zrobić "rozgałęźnik" o wzmocnieniu 1:1 (na przykład na wzmacniaczach operacyjnych), ładnie się to nazywa wtórnik nieodwracający.
  22. Jako przyszły elektrotechnik mószę powiedzieć, że prawidłowo do każdego systemu powinno się dobrać bezpiecznik mając na względzie zarówno warunki zwarciowe jak i przeciążeniowe, następnie należałoby dobrać odpowiedni bezpiecznik biorąc pod uwagę charakterystyki czasowo-prądowe danego bezpiecznika i zdrowy rozsądek. O ile dla przemysłu elektro-energetycznego wybór bezpieczników czy całej gamy wyłączników jest wręcz ogromny (w wyłącznikach z elektroniką sterującą można niemal dowolnie kształtować krzywą czasowo-prądową), to w rynku CarAudio są "po prostu" bezpieczniki z podanym prądem znamionowym. Oczywiście każdy szanujący się producent powinien podać dla swoich klientów charakterystykę takiego bezpiecznika, ale mało kto się tym interesuje. Czemu na aukcjach nie ma wiadomości czy bezpiecznik jest zwłoczny, szybki, superszybki? A kto byłby w wtedy w stanie dobrać poprawnie bezpiecznik?? Z dwojga złego lepiej dać bezpiecznik zwłoczny niż szybki na znamionowy prąd, bo w przypadku chwilowego zwarcia czy ładowania baterii kondensatorów w przetwornicy czy kondensatora CarAudio bez ładowania przez rezystor musielibyśmy lecieć pod maskę i wymieniać bezpiecznik. A w przypadku zwarcia bezpiecznik stopi (przepali) się znacznie szybciej niż zdążą się nagrzać kable połączeniowe czy powyginać płyty w akumulatorze.
  23. Czy byłoby zwarcie na kablu cieńszym czy grubszym, to i tak bezpiecznik musiałby być na prąd kilkaset A żeby wytrzymał takie zwarcie. Warto byłoby się też zapoznać z charakterystyką czasowo-prądową bezpiecznika bo większość bezpieczników może pracować przy 2x Iznamionowym nawet kilkudziesięciu minut, przy 4x I znamionowym czas jest już liczony w sekundach a przy 10x I znamionowym czas nie przekracza kilkudziesięciu ms. Zazwyczaj bezpieczniki samochodowe mają charakterystykę zwłoczną. Osobiście kiedyś widziałem zwarcie w instalacji CA na przewodach 16mm^2 i bezpieczniku 40A. Kumpel bez mojej wiedzy podłączał kable w środku a ja montowałem klemę plusową. Tak się zdarzyło, że spojrzałem na bezpiecznik który zaczął się robić fioletowy a topik zaczął się wyginać. Zwarcie trwało ok 1,5-2s po czym ściągnąłem klemę. Ostrożności nigdy za wiele, ale też nie ma co przesadzać.
  24. wasylwek, robiłeś jakieś pomiary charakterystyki w aucie czy bazujesz tylko i wyłącznie na programie X-over (rozumiem, że chociaż charakterystyki głośników są powprowadzane)? Kiedyś bawiłem się X-over, niby wszystko fajnie, program rozbudowany, niby tworzy charakterystyki wypadkowe ale po konfrontacji z zestawem pomiarowym wyszła jedna wielka kupa http://localhost/strefa/ipb/public/style_emoticons/default/biggrin.gif Nie wspominam już o fazie czy kierunkowości, bo to z symulacji robi nam kompletną klapę. Zastanawiałem się jak najlepiej zbierać charakterystykę w aucie- mikrofon pomiarowy prosto na szybę w miejscu głowy, może dwa pomiary z mikrofonem skierowanym w stronę lewych/prawych głośników, najlepiej byłoby jednak dorwać model ludzkiej głowy z małżowinami usznymi i częścią kanału słuchowego, ale to już chyba przesada Nie masz nikogo w okolicy kto dysponowałby zestawem pomiarowym? Fajnie, że sam kombinujesz i nie robisz tego na "pałę", warto byłoby zmierzyć owoc prac (najlepiej na bierząco z wprowadzanymi zmianami). Powodzenia http://localhost/strefa/ipb/public/style_emoticons/default/smile.gif
  25. Źle wywnioskowałeś, że z powodu ciągłości napięcia na kondensatorze prąd dąży do nieskończoności. Jako, że stany nieustalone I-go rzędu mam w jednym palcu to sprostowałem Twoją wypowiedź. Jak wcześniej napisałem, prąd kondensatora przy zwarciu zależy od stałej czasowej, im mniejszy opór tym większy prąd i im większy ładunek tym prąd większy. Przy zwarciu kondensator odda zgromadzony ładunek i tylko ten moment jest dla niego groźny, bezpiecznik w czasie zwarcia ulegnie spaleniu i nie ma wpływu na prąd zwarcia kondensatora. Bezpiecznik zabezpieczy instalację samochodową przed przeciążeniem, ewentualnie uszkodzeniem akumulatora (wygięcie płyt ołowianych) lub pożarem samochodu. Łopatologicznie to tak, jak dostać z pięści w twarz. Po pierwszym "strzale" wstawia się większy (silniejszy) kumpel i już nie dostajemy bęcków, ale i tak mamy złamany nos czy podbite oko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...