Skocz do zawartości

lord_wiader

Użytkownik
  • Postów

    237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lord_wiader

  1. Objaśnienie jest takie, że ktoś tutaj nie wie do końca co to jest faza sygnału, jaki jest jej przebieg w zestawie głośnikowym i dlatego myśli, że korekcja czasowa może pomóc dostroić fazę, tymczasem korekcja czasowa nie ma z tym nic wspólnego, jak sama nazwa wskazuje służy do niwelacji różnic czasowych kiedy głośniki są od siebie oddalone na różną odległość. Należy się tutaj zaznajomić z diagramami Bodego. Bawiąc się korektorem czasowym błędne jest stwierdzenie, że zmieniamy fazę sygnału, zmieniamy przebieg sygnału w czasie. Korektor może wprowadzać jakieś przesunięcie w fazie ale jest to zjawisko niepożądane. Są też przesówniki fazowe, ale stosuje się je głównie do subwoofera, niestety mają parę wad i czasami lepszym wyjściem jest odwrócenie fazy na kablach od głośnika. Można mówić, bo faza jest zawsze. Zależności faktycznie zaczynają się dopiero gdy reprodukujemy dzwięk przez dwa lub więcej przetworników. W przypadku jednego przetwornika nie mamy żadnego źródła odniesienia do fazy, więc wogóle nie bierzemy jej pod uwagę.
  2. Pokaż zdjęcie z widocznym sposobem pomiaru średnicy przewodu. Ważną kwestią o której mało się mówi (aczklowiek została wspomniana w tym temacie) to współczynnik wypełnienia (upakowania). Co prawda rośnie on ze średnicą, ale w praktyce nigdy nie przekracza 0,9 (dla kabli okrągłych), a zwykle jest znacznie mniejscy (0,7). Dla instalacji przemysłowych prądy rzędu 100A płyną przewodami 25mm2, są również końcówki oczkowe i jest dobrze. Problem leży w wartości napięcia, tutaj spadek napięcia o 5V (z 400) nie robi dużej różnicy. W aucie 1V to już sporo (spadek procentowy %). Duży apdek napięcia jest nie tylko na przewodzie, ale też na styku miedź->oczko i oczko->śruba. Aby rezystancja ta była jak najmniejsza, przewód miedziany musi być zgnieciony w końcówce oczkowej z jak największą siłą. Zalanie końcówki cyną to jedynie dodatkowy zabieg, zmniejsza dodatkowo rezystancję przejścia i zabezpiecza przed utlenianiem miedzi. Zostaje jeszcze dokręcenie śruby. Jeśli podkładka jest konieczna, to lepiej zastosować miedzianą podkładkę. Śruby i nakrętki z miedzi byłyby za miękkie, ale nadają się odpowiedniki z mosiądzu (o ok. 20% mniejsza rezystywność od stali).
  3. Pomiary trzeba jeszcze poprawnie wykonać, ale kryteriów jest tak wiele, że nawet pomiar nie da nam wiarygodnego wyniku (nikt nie trzyma głowy stale w tym samym miejscu i pod tym samym kątem co przy pomiarze). Niestety, korekcja czasowa =/= korekcja fazowa. W dodatku ciężko powiedzieć o "miejscu podziału", bo podział odbywa się często na długości całej oktawy i tam, gdzie głośnik już dawno nie powinien mieć znaczenia (np. -6db) psuje ch-kę wypadkową. Inaczej to wygląda na rysunkach, a inaczej w rzeczywistych pomiarach. Główne problemy w aucie to: -nierówne odległości pomiędzy głośnikami z lewej i prawej strony a głową słuchacza -bardzo kiepska punktowość dźwięku (mid-woofer w drzwiach, tweeter w słupku) -odsłuch odbywa się poza osią głośników (sytuacje trochę ratują tweetery w słupkach) -odbicia, odbicia i jeszcze raz odbicia Z racji dużych odległości między głośnikami, już niewielka zmiana położenia całkowicie zmienia charakterystykę fazową, a co za tym idzie częstotliwościową również. Im dłużej się nad tym myśli, tym bardziej wydaje się, że pomiar charakterystyk w aucie nie ma sensu ze względu na małą powtarzalność w późniejszym odsłuchu. Oczywiście, należy dążyć do pewnego wzorca ale i tak najważniejsza liczy się subiektywna ocena słuchacza.
  4. Bo śmiałem twierdzić, że kondensator ma znacznie większy prąd upływu niż myślałem. Pomiary wskazują jednak, że prąd ten jest znacznie mniejszy. Cóż, myliłem się ale dyskusja nie poszła na marne. Zaobserwowane przez Ciebie zjawisko zmniejszenia prądu upływu w czasie jest związane z istnieniem prądu absorpcji. Ogólnie na prąd upływu składają się 3 rodzaje prądów: -prąd ładowania związany z czystą pojemnością "geometryczną" kondensatora, zanika bardzo szybko -prąd absorpcji, związany z czasem polaryzacji relaksacyjnych (brzmi dziwnie, ale związane jest z polaryzacją cząstek dielektryka w polu elektrycznym kondensatora), w przypadku dielektryków zawierających domieszki, zanieczyszczenia, czas relaksacji może wynosić od ms do nawet kilkunastu godzin (w tym czasie cząstki zostają prawie całkowicie spolaryzowane). -prąd upływu (suma prądu skrośnego i powierzchniowego), niezależny od czasu i spowodowany skończoną rezystancją dielektryka. Właśnie dlatego prąd upływu maleje z czasem do stałej, dużo mniejszej wartości.
  5. Napisałem, że z każdego 1mA. Pisząc ten post zrobiłem prosty pomiar na kondensatorze (jakieś chińskie łajno, Dietronics 1F). Przy założeniu, że jego pojemność wynosi 0,5F a w czasie 60s napięcie spadło o prawie 1V (10.80 -> 9.88) to w najlepszym przypadku prąd upływu wynosi 8mA. To daje co najmniej ~0,4 Ah/48h. Warto dodać, że wartość prądu upływu rośnie ze wzrostem natężenia pola elektrycznego, czyli prąd ten będzie większy przy napięciu panującym w instalacji samochodowej. Jeszcze gorzej będzie w kondensatorze, który był ładowany bez ograniczania prądu lub przeciążany podczas pracy (producent określa wartość znamionową prądu "pompowanego" przez kondensator przy określonej częstotliwości, np. 2A/50Hz). Kondensator to element rzeczywisty w którym zawsze będą występowały straty. Ich wielkość będzie zależała w dużym stopniu od jakości kondensatora i jego stanu technicznego. Jeśli ktoś ma dostęp do lepszych kondensatorów, to niech zrobi podobny test i podzieli się wynikami. Prawidłowo nalżałoby podłączyć kondensator pod zasilacz z regulowanym prądem i zobaczyć przy jakiej wartości tego prądu i panującym napięciu (min 12,8V) napięcie na kondensatorze jest stałe.
  6. Tak, impedancja obciążenia ma zdecydowany wpływ na pracę filtru. Jeżeli zwrotnica została zaprojektowana pod głośnik 4ohm, to nie powinno się podłączać głośnika o innej impedancji.
  7. Chodzi mi o ustosunkowanie się do wałkowanej pojemności, np. te 50Ah to pojemność, która zapewni pracę urządzenia pobierającego prąd np. 2A przez 25h. Pytanie, jak w tym czasie spada SEM (a od SEMu zależy też prąd obciążenia)? Zależy to od jakości kondensatora. Może i prąd upływu nie jest duży, ale jeśli auto stoi dwa dni to z każdego mA robi się 48mAh, a prąd upływu kondensatora jest przecież większy niż wspomniany mA.
  8. Z obliczeń wynika, że ponad 15tys razy większa. Mylone są jednak dwa pojęcia. Pojemność akumulatora to energia chemiczna zgromadzona w elektrolicie w celach. Pojemność kondensatora to ilość ładunku elektrycznego (na jednej elektrodzie nadmiar, na drugiej niedobór elektronów), który kondensator może zgromadzić w okładzinach, ale jest to energia zawarta w polu elektrycznym. W akumulatorze który ma świeży elektrolit, ma szeregowo połączone cele, ale nie ma zwartych wyprowadzeń nie płynie prąd elektryczny. Po przyłożeniu do końcówek kondensatora napięcia następuje przepływ ładunku elektrycznego. Energia elektryczna dostarczona z akumulatora służy do przemieszczenia elektronów z jednej okładziny na drugą, między okładzinami tworzy się wtedy pole elektryczne i to w nim jest zgromadzona energia elektryczna. Ładunek elektryczny to ilość elektronów, która "została przepchnięta" z jednej okładziny do drugiej. Energia zgromadzona w kondensatorze jest równa połowie iloczynu kwadratu napięcia i pojemności. Kondensator jest elementem, w którym występuje zjawisko upływu prądu spowodowane skończoną rezystancją dielektryka oddzielającego okładziny kondensatora. W zależności od zastosowanego materiału, jego grubości, technologii wykonania, procesu starzenia i napięcia panującego między okładzinami zależy wartość tego prądu. W kiepskim kondensatorze (kiepski dielektryk) prąd upływu może sięgać kilkunastu mA lub więcej. W kondensatorach, które były katowane (przekraczane wartości znamionowe) tzn. wartość prądu, napięcia, temperatury (zwarcia na kondensatorze, praca przy wyższym napięciu, szpilki napięcia w instalacji spowodowane np. źle zabezpieczonymi cewkami indukcyjnymi, zła wentylacja kondensatora - bliskość wzmacniacza) następują z czasem mikroskopijne przebicia dielektryka, które prowadzą do wzrostu prądu upływu. Odnośnie pojemności akumulatora, zna ktoś dokładne kryterium tej pojemności?
  9. http://www.strefacaraudio.pl/forum/topics5...ighlight=#67374
  10. Moc głośnika zależy głównie od grubości drutu, średnicy i chłodzenia cewki. Chwilowo możesz podać na głośnik nawet kilkanaście razy większą moc niż znamionowa, byle nie za długo bo uzwojenie nie zdąży odprowadzić ciepła i się spali. Oczywiście jeśli wcześniej cewka nie wypadnie ze szczeliny czy nie wyrwie zawieszenia.
  11. Sam wychodziłem z takiego założenia, ale mając z do czynienia z wieloma miernikami... niestety zmieniam zdanie. Sam mam UT30B i UT70A, teraz wolałbym dorzucić jeszcze trochę i mieć miernik z TrueRMS i bargrafem. Wybierałbym między Metexem (nawet używanym) a Brymenem.
  12. Tym bardziej, że matura za pasem Zmiana lasera nie wpływa na jakość dźwięku, to nie igła gramofonowa. Na płycie optycznej (CD/DVD/Blue-Ray) dane są zapisane cyfrowo w postaci binarnej. Sprawny laser odczyta prawidłowy kod. Jeżeli płyta jest zadrapana i nie można odczytać któregoś bitu, to nic nie szkodzi, bo na wyjściu jest przetwornik C/A który wygładzi brak jednego bitu i nie powinno to być słyszalne. Gorzej, jeśli brakuje kilku-kilkunastu sąsiednich bitów, bo przez to piosenka może się po prostu zaciąć. Oczywiście istnieją systemy które są w stanie "odzyskać" utracone bity choć to już powinien wytłumaczyć jakiś informatyk, dla mnie to czarna magia.
  13. To jest termistor PTC (positive temperature coeficient, czyli o dodatnim współczynniku temperaturowym). Jest on włączony szeregowo z tweeterem, na jego rezystancji wydziela się ciepło i jak katujesz sprzęt to rezystor się rozgrzewa. Jego charakterystyka rezystancji w funkcji temperatury jest bardzo nieliniowa i już niewielki wzrost temperatury powoduje silny wzrost rezystancji powodując ograniczenie prądu płynącego przez wysokotonówkę. Rezystory w zwrotnicy to nie tylko L-pad. Często daje się rezystor szeregowo z kondensatorem w torze wysokotonowym, najczęściej aby lekko opadła cała charakterystyka. Można też modyfikować gałęzie równoległe wstawiając szeregowo do nich rezystor, choć bez pomiarów ciężko przewidzieć wpływ takiego rezystora na charakterystykę przenoszenia i fazową.
  14. Oczywistym jest, że zmiana strumienia w obwodzie magnetycznym wywołana zmianą prądu płynącego w pierwszej za sprawą zjawiska samoindukcji spowoduje powstanie SEM w drugiej cewce. Co więcej, kierunek prądu w drugiej cewce będzie miał przeciwny zwrot co w pierwszej. Proszę zauważyć, że nawet pojedyncza cewka będzie indukowała napięcie przesunięte w fazie względem napięcia wyjściowego wzmacniacza, co jest spowodowane np. bezwładnością membrany. Wzmacniaczowi nic jednak się nie dzieje. Porównanie głośnika z dwoma cewkami do transformatora (który transformuje energię z jednego obwodu do drugiego) w pierwszej chwili może się wydawać słuszne, ale gdyby w sieci elektroenergetycznej były takie układy magnetyczne to mielibyśmy 100x większe rachunki za prąd (przede wszystkim szczeliny powietrzne i ogromne straty wiroprądowe w rdzeniu). Ludzie się martwią, że takie połączenie zaszkodzi głośnikowi. Bzdura. Jeśli sygnał obu cewek jest w fazie, to siła Lorenza będzie skierowana w tą samą stronę, układ drgający będzie ciągnięty przez obie cewki. To, że jedna będzie działała z mniejszą siłą niż druga nie ma najmniejszego znaczenia. Słyszałem opinie, że jak się podłączy cewki w przeciwfazie, to mogą się rozpaść... Takie teorie są na równi ze smokiem wawelskim czy latającymi dywanami. Jedyne co grozi, to przegrzanie cewek spowodowane brakiem obiegu powietrza w szczelinie. Działa w praktyce, w teorii powinno napotkać na małe problemy ale są one jak widać pomijalne. Z własnego doświadczenia mogę dodać, że obwody magnetyczne są wredne do liczenia i przewidywania.
  15. Niech ktoś wytłumaczy swoje obawy przed nierównomiernym ustawieniem mocy w obu kanałach, bo mi to absolutnie nie przeszkadza.
  16. W tym tkwi haczyk. Ludzie mówią, że zwrotnica wprowadza zniekształcenia, szumy, ale najczęściej jest to spowodowane nie samą jej obecnością a tym jak wpływa ona na charakterystykę głośnika, bo może ona wyszczególnić pasmo w którym głośnik ma szkodliwe rezonanse (zazwyczaj okolice 2-5kHz), lub w połączeniu z drugim filtrem który nie jest "zgrany fazowo" z pierwszym filtrem powstaje poszarpana charakterystyka w miejscu podziału. Oczywiście łatwiej zwalić winę na elementy złej jakości niż na błąd osoby projektującej zwrotnicę i mierzącej zestaw głośnikowy. Sam zastanawiam się czym jest spowodowana różnica w brzmieniu przy zastosowaniu kondensatorów o jednakowej pojemności lecz wykonanych w innych technologiach, np. elektrolit bipolarny oraz MKP. Kiedyś buszując w internecie znalazłem porównanie cewek indukcyjnych (taśmowych i "zwyczajnych" nawijanych okrągłym DNE) i okazało się, że różna jest zawartość parzystych i nieparzystych harmonicznych w sygnale wyjściowym, nie pamiętam dokładnie testu ale podobnie może być w przypadku kondensatorów i np. w przypadku kondensatorów foliowych mogą one tłumić harmoniczne nieparzyste lub wzmacniać harmoniczne parzyste, choć aby to pomierzyć trzeba mieć i wiedzę, doświadczenie, sprzęt i wyeliminować czynniki zakłócające. Oprócz pomiarów powinno się przeprowadzić wielokrotny odsłuch na ślepo z użyciem kilku osób, co powinno rozwiązać kwestię stosowania takich a nie innych elementów. Nie wolno zapominać, że często w takich przypadkach (poprawa brzmienia) występuje efekt placebo, z czasem następuje adaptacja do nowego systemu i rzekoma poprawa brzmienia i są to czynniki które trudno wyeliminować.
  17. Zwrotnica to element w którym oprócz rezystancji występuje reaktancja która stanowi podstawę działania zwrotnicy. Ze zmianą częstotliwości sygnału zmienia się reaktancja elementów L i C, co wraz z odpowiednią konfiguracją tych elementów stanowi filtry pasmowe lub pasmowo przepustowe które zmieniają amplitudę wyjściową sygnału w funkcji częstotliwości. Moc wydzielona na zwrotnicy dla sygnału o stałej częstotliwości i amplitudzie jest dość łatwa do policzenia choć należałoby zastosować iterację ze względu na zmianę obciążenia źródła, w przypadku materiału muzycznego sytuacja bardzo się komplikuje i można obliczyć wartość chwilową mocy choć w przypadku rozbudowanej zwrotnicy obliczenia nie będą takie proste. Ja niestety nie słyszę z jakiego drutu jest wykonana cewka w zwrotnicy, może to i dobrze, czasami im mniej człowiek wie tym dla niego lepiej
  18. Zwrotnica składa się z elementów pasywnych, które posiadają swoją impedancję na której pod wpływem płynącego prądu powstaje spadek napięcia, na zwrotnicy wydziela się moc która zamiast iść na głośnik wydziela się w postaci ciepła i pola e.m. Główny wpływ na moc wydzieloną w zwrotnicy ma drut z których nawinięte są cewki - te tanie zwrotnice mają cewki wykonane z cienkich drutów co powoduje większe straty mocy. Czasami producent podaje moc zwrotnicy, czyli moc sygnału wejściowego z jakim może pracować zwrotnica.
  19. Po pierwsze co to znaczy słabsze, po technikum i roku studiów powinieneś umieć sprecyzować o jaki parametr dokładnie chodzi. Po drugie rozładowywanie akumulatorów zależy od prądu upływu samego akumulatora (bardzo niewielkie) oraz prądu czerpanego z reszty instalacji. Ja nic nie słyszałem o rozładowywaniu połączonych ze sobą akumulatorów, inaczej sprawa wygląda przy kondensatorach i faktycznie słabszy (w tym przypadku o większych stratach w dielektryku czyli większym prądzie upływu) będzie dodatkowo rozładowywał dołączony do niego równolegle kondensator o mniejszym prądzie upływu. Akumulatory z UPSów, Alarmów średnio nadają się do pracy w instalacji Car Audio gdzie pobierany prąd ma duże wartości i pobierany jest w krótkich impulsach. Takie akumulatory mają całkiem duży opór wewnętrzny a co za tym idzie przeciętne parametry prądowe (prąd ciągły i chwilowy) i niemałe spadki napięć pod obciążeniem. One mają pracować buforowo, tzn przez 99% swojej żywotności są stale doładowywane a rozładowanie trwa jedynie w stanach awaryjnych (spadek napięcia w sieci poniżej normy, zanik napięcia w sieci, przepięcie w sieci).
  20. Bez wprowadzonych charakterystyk wynik pracy będzie podobny jak licząc elementy zwrotnicy prostym kalkulatorem. Często nawet dysponując charakterystykami ciężko zgrać ze sobą poprawnie dwa głośniki, nie mówiąc już o braku jakichkolwiek danych. Popróbować można, czemu nie tylko czy warto na to tracić czas?
  21. Ja miałem ten program, niestety bez charakterystyk impedancji i charakterystyk częstotliwościowych pod właściwymi kątami (kątami pod jakimi głośniki będą grały w aucie) program jest w zasadzie bez użyteczny. Dużo lepiej sprawdza się Speaker Workshop.
  22. konik83 masz racje, nie warto się rozdrabniać do w tym przypadku do niczego dobrego to nie dąży. Dlatego w niektórych sytuacjach oscyloskop jest niezastąpiony. Przy tym pomiarze należy ustawić podstawę czasu na np. 5s, warto porównać wartość chwilową prądu w piku i wartość średnią prądu.
  23. Nie martw się, jak podasz sygnał sinusoidalny to obciążenie wzmacniacza będzie stałe w czasie. Najlepiej, jeśli będzie to sygnał sinusoidalny 50Hz (częstotliwość techniczna) bo dla tej częstotliwości błąd pomiaru miernika jest najmniejszy (przy tej częstotliwości kalibruje się miernik) i powinien od razu pokazać prawidłową wartość prądu.
  24. Warto dodać, że współczynnik DF po podłączeniu zestawu głośnikowego spada do kilku-kilkunastu jednostek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...