Skocz do zawartości

mireczek

Użytkownik
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mireczek

  1. Na wiele problemów są rozwiązania wcale nie skomplikowane i wcale nie kosztowne ;) W każdym razie wsadzenie przodu na tył jak już musisz uważam za rozsądny kompromis. Popróbujesz w użytku przygotowany przód dołączając tył i sam się zorientujesz co i jak. Tak sądzę Właśnie widzisz. Wielu z nas ma problem, że nie rozumie indywidualnych upodobań. Przy niektórych dziedzinach standaryzacja to bezpieczeństwo i konieczność, przy CA zaś... bez jaj. Wskazuje się właściwy kierunek, a jeżeli ktoś świadomie chce inaczej, bo lubi inaczej to jego sprawa. To CA ma służyć nam, nie my CA. Jeżeli dla kogoś jakieś przeciętne Sony gra lepiej niż wysokie Alpine to ok -dla niego gra i jego sprawa. Ktoś lubi jak mu wokalistka "siedzi na plecach"? To niech ma. Niektórzy puszczają na sprzęcie za 10k muzyki, która na byle boomboxie rozwinęłaby maks swoich żałosnych dźwięków. I co z tego? Ich wybór. Ważne są subiektywne odczucia przy zachowaniu umiaru w lansowaniu ich jako jedynej słusznej drogi. Komuś magnetyzer w aucie dał "mega kopa"? Jeżeli on to czuje to super. Pozazdrościć i wszystko gra. Jeżeli jednak zmuszałby mnie do uznania autentyczności tych doznań to już kupa. I tego się trzymajmy -wskazania jak się powinno ale pamiętając, że musu nie ma ;)
  2. Głośniki dwudrożne w drzwiach mają sens tylko jak często wozisz czyjąś głowę na kolanach i to nieruchomą(ruchoma wyskakuje zapewne poza "zasięg" gwizdków ;) ) Rzecz jasna z tyłu jest to możliwe przy założeniu współpracy z "ssakami leśnymi" na postoju, jeżeli zależy Ci na ich doznaniach słuchowych :E Piszę o coaxach, jednoosiowych głośnikach. Dwudrożne jeżeli masz na myśli odseparowane to oczywiście polecana droga i sensowna... na przód. Z tyłu jak pisano wyżej wsadź ten co masz przód, a kupować BLOW za setkę... eeeeee tam. Przyślij mi kasę, nakupię piwa i pomodlę się za Ciebie. Większy pożytek będzie :E Dołóż lepiej kilkadziesiąt i poszukaj używki wzmacniacza do zasilenia przodu, potem jednak kable(przyzwoite RCA, zasilający brzydki ale dobry = spawara, oraz 2x2.5mm2 miedziane do głośników). O wiele większy sens niż kupić na tył nawet porządne głośniki w dobrej cenie. Nawyk i upodobania oczywiście każdy ma swoje. To, że większość lubi tak czy siak nie oznacza, że inna osoba nie ma prawa do lubienia "źle" czyli zwyczajnie inaczej. Ale czasem nie warto się z uporem pchać pod prąd. Chcesz jednak koniecznie mieć tył? Ok. Wsadź tam obecny przód -gwizdki na wysokości kolan słyszą jedynie żylaki na łydkach i wspomniane "głowy na kolanach"(wiadomo co mam na myśli no nieee?). Dopakuj za oszczędzone pieniądze plus dokład przód i po jakimś czasie ocenisz sytuację. Rozumiem Twoje bóle, wieki temu miałem podobne. Przeszło. Podobnie jak koledze po zakupie qupety fobie z powodu braku... drzwi z tyłu ;) "Duszę się" mówił. Teraz sam się śmieje z tego.
  3. W zasadzie możesz sobie odpuścić. To "wspomaganie" tyłu może tylko zaburzyć scenę i wprowadzić robaki do mięsa. Chyba, że... ...tak jak ja masz łebki i wozisz je z mediami włączonymi, wtedy np. film z tabletu czy czegoś tam puszczony dzieciakom na tyle poprzez "dual zone" na tylnych głośnikach załatwia trochę tematu z "tato, daleko jeszcze?!". A na normalną jazdę "mam kapelusz i rządzę lewym pasem" bez dzieci to tył wyłączam. Co i Tobie doradzam. Dawnoooo temu była moda na "siedzenie wśród muzyków", gdzie tyłem się pakowało w uszy nawet mocniej niż przodem. Sama się wymusiła montowanymi w autach systemami(np. dwa maleństwa w desce i duży zestaw w tylnej półce). Zmieniły się upodobania i postrzeganie tej kwestii i można ogólnie powiedzieć, że teraz się celuje w "siedzę sobie jak na koncercie w restauracji, a zespół gra dla mnie. PRZEDE MNĄ". Grające z tyłu popierdółki mogą dać efekt podobny do skrzypienia drzwiami za plecami podczas rzeczonego koncertu ;) Tak ja to widzę. Zrób porządnie przód, poustawiaj i dopiero myśl, czy ten tył Ci potrzebny do czegokolwiek. Jeżeli masz tam dziury to wsadź cokolwiek, żeby koty nie właziły ale nie włączaj dla muzyki tylko w razie potrzeby(np. teściowa nie słyszy radia, a jak weźmiesz głośniej bez włączonego tyłu to "coś ci w bagażniku dudni") Aha -głośniki BLOW. Jeżeli przód dałeś sensowny to właśnie BLOW będzie jak sól w piwie.
  4. Zamienię radio ze zdjęć na Kenwooda KDC-W9537U w możliwie zbliżonym stanie. Szczegóły do obgadania. Nie dam grosza za zmieniarkę, ewentualnie za intefejs BT czy KEG. Priorytetem jest model radia, nie sam Wolfson, więc nie chcę np. 7534. Alpina jest bezwzględnie sprawna od czytania Ipoda/pendriva przez łapanie stacji radiowych, odczyt CD do BT i RCA włącznie. Wszystko działa, nie powoduje problemów. Obecnie podłączona w domu pod stacjonarne audio ale z braku pilota nagle przeszła mi ochota na słuchanie ;) Ramka, kieszeń, kostka... radio. Stan wizualny -"chromy" mają lekko na krawędziach jakieś drobne ślady, nie wiem jak powstałe -nie znam radia od niemowlaka. Jeżeli będę chciał sprzedać dam ogłoszenie w stosownym dziale.
  5. Aktualizacja: Kupiłem KCA-IP500 więc oczywiście już nie poszukuję. KEG wciąż jest w sferze moich zainteresowań, jeżeli kupię/zrezygnuję to poproszę o usunięcie ogłoszenia moderację Forum lub dodanie stosownej informacji. Do tego czasu aktualne.
  6. Wiadomo -osprzęt do Kenwooda(psw9531). Chętnie kupię KEGa, lub Phatboxa nawet jeżeli będzie część "samochodowa" jedynie, bez stacji dokującej do kompa domowego. Mniej chętnie interfejs pod Ipoda kca-ip500 ale też w moim...hmmm...sercu jest dla niego nieco miłości Uprzejmie proszę o kontakt via PW.
  7. Szczerze to za wiele w nim do ustawiania nie ma ale najważniejszy pakiet akurat jest.
  8. Miałem jak pisałem wyżej 7100 i 5100. W żadnym wady z regulacją głośności nie było. Może jakaś jednostkowa niedoróbka/pech. Jakość wykonania jest faktycznie niższa niż w 178bt ale ten drugi też nie błyszczy mega jakością. Przyciski w obu Keniach były wyjątkowo niefajne w dotyku(w użyciu). Alpina ma lepsze ale znowu -różnica nie jest powalająca. Pokrętło w 178bt jest dla mnie za nerwowe przy obsłudze w menu. Ma malutki odstęp kątowy pomiędzy przeskokami i zazwyczaj lata się po menu "jak Żyd po pustym sklepie". Oczywiście kwestia przyzwyczajenia i dla mnie nie jest to w sumie wada, a jedynie malutka niedogodność nie wpływająca na ocenę całości. Moim zdaniem Kenwood kosztuje obecnie w tej niby promocji tyle ile mniej więcej powinien, a 178bt jest zdecydowanie zbyt drogi. Radio za ok. 1000 na dzisiaj w/g mnie powinno mieć czytanie choćby Flac bez potrzeby wspominania nawet o tym. Subiektywnie -x7200 to porządne, zachowawcze radio klasy średniej ciężkie do pobicia w kategorii walory do ceny, a 178bt mnie osobiście lekko rozczarowało. Gdybym wziął nowe bankowo bym się zirytował. Zmusza mnie do używania Ipoda, a do tego ten wyświetlacz... W nocy muszę opuszczać panel, bo wali nawet ściemniony po oczach. Alpina lepiej brzmi i jest nieco lepiej wykonana. Jeżeli ktoś ma jednak instalację w której utoną niuanse to nie uważam za sensowne dorzucać kilka setek do niej. Zresztą w kwocie jaką wyznacza tytuł wątku nowa wyjdzie ale nie w złotówkach ;)
  9. W IDE nie słychać napędu od CD ;) To ten sam model, różnią się obecnością właśnie napędu i co za tym idzie jesteś w IDE skazany na USB z mp3 Z tego co słyszałem 177bt i 175r brzmią tak samo z nieco odmienną funkcjonalnością i 2v wyjściami.
  10. To zależy. Opcjami i wyposażeniem bije 178 na głowę. Kolejna zaleta -czyta bezstratne bez konieczności używania nadgryzionych jabłek. Wyświetlacze w obu są czytelne... byle nie w słońcu i w obu tradycyjnie spolaryzowane dla kierowców F1 czyli takich co "mają" radio naprzeciw baniaka. W słońcu to na obu widać całe niewiele, a alpina w słońcu ma przy 3 z 4 kolorów "biskupi" kolor klawiszy :E Dźwiękowo jako fan Kenwooda i posiadacz również od niedawna 178ki(a uprzednio innych Alpina) powiem, że te ostatnie Kenwoody są zbliżone w obrębie tego pułapu cenowego do ostatnich Pionków, JVC i tak dalej. Czyli jak ktoś napisał zachowawcze. Są jak aparaty kompaktowe Samsunga -robią niemal wszystko i niemal wszystko poprawnie ale od takich "zachowań" do miłości daaaaleka droga. Cojones jak dla mnie im brak Miałem x5100bt i x7100dab czy jak im tam(te same bebechy plus wariacje) Wróciłem szybko do bt52u, kiv700, a nawet bt92sd z ipodem. Nie wspomnę o starszych modelach jak 9531, bo to nie ta półka i nie ten target osobowy co x7200. Do tego jakość wykonania tych nowszych jest wyraźnie słabsza. Są nawet mniej fajne w dotyku, chociaż to już subiektywne. Przyciski dla mnie są jakieś... nieważne. 178bt jak gra mniej więcej każdy czytał/słyszał/odczuł. I teraz pytanie brzmi -czy Alpina zagra na tyle lepiej(albo inaczej), że pogodzimy się z mniejszą funkcjonalnością i ewentualnie mp3. Bo jak nie dołożymy mu ipoda to ewentualne różnice brzmienia zawrą się w zestawieniu Flac vs mp3. Pomijam tu płyty -mimo wielu deklaracji jakoś niezmiernie rzadko je u ludzi widuję. To takie moje subiektywne odczucia lecz osobiście widzę i odczuwam po nowych seriach wpływ księgowości i działu marketingu. Taniej i bardziej wypośrodkowanie mają grać i tak to wygląda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...