Skocz do zawartości

EASCA - Regulamin 2013


jd
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale żeby nie robić OT to już był temat o nim :

 

 

 

http://www.strefacar...o-z-flac-i-hdd/

 

Pouczający i interesujący temat, pytanie tylko czy opiniujący ten produkt czekoladę po opakowaniu też ocenią.

A gdyby nazywało się to denon, miało panel ze szczotkowanego alu i miedzianą obudowę, pozłacane RCA na grubym przewodzie do tego było wszystko mające, zachwytów niebyłoby końca :) Bo cenowo (mam nadieję że i jakościowo) to właśnie taka półka jakiej w tej chwili brakuje.

 

Na szczęście za  ponad tydzień będę miał okazję sam się przekonać, test zamrażania przeszło pozytywnie - tak więc może będzie działać :) w najgorszym razie zamówię wycięcie panela na CNC, a obudowę wymiedziuje, dorobię hiendowe napisy na sitodruku, cienkie dobre rca też się znajdą, to podniosę tym walory brzmieniowe i wtedy szybciej znajdzie nowego nabywcę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 435
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Może też wina tego, że teraz na 5 aut każde 4 ma radio zintegrowane z dechą, będące jednocześnie wyświetlaczem komputera, elementem ABSu i trybikiem silniczka od szyberdachu. Wymontować się albo nie da, albo trzeba nieomal siekierą rąbać dechę. Jakoś chyba jednak kiedyś większy był popyt na radia, kiedy w większości aut świeciła "półeczka" 1 din niż teraz, jak radio fajniejsze niż fabryczne można sobie wsadzić co najwyżej w d*ę, albo w ostateczności do schowka.

Takie tam luźne przemyślenia.

 

Generalnie tak, ale nie sądzę, aby zadowalało standardowe granie kogoś kto 10 lat temu wydał grubą kasę na coś dobrego. Co do miejsca to zawsze można coś wymyślić... u CASKP na forum były fotki z 1DIN w nie najstarszym BMW, które mają również całą deskę zabudowaną + multimedia w standardzie i niema przewidzianego miejsca na 1DIN...

 

Co do sprzedaży sprzętu... Przecież wzmacniaczy po 4k nie kupował ktoś kto chciał kupić radio bo nie było go standardowo... Teraz teoretycznie ludzie więcej zarabiają, ale również ceny produktów niezbędnych idą w górę i to szybciej niż wzrost zarobków. No, ale tutaj co branża to inna historia... Osoby lubiące dobre granie - zapaleńcy itd... są w stanie wiele poświęcić, więc tutaj nie tylko czynnikiem zmniejszającym sprzedaż są finanse. Może po prostu coraz mniej ludzi interesuje się tym, coraz mniej ludzi ma mniejszą świadomość pewnych rzeczy... Ci co kiedyś kupili sprzęt po prostu go mają, wiec nie potrzebują nowego.

 

Wszystko byłoby ok, tylko szkoda, że za 50lat o dobrym graniu będzie można pomarzyć. Super granie na zamówienie będzie kosztować wtedy kosmiczne pieniądze... Chociaż nie wiadomo co będzie z nagraniami, bo na rynku muzycznym również dzieją się ciekawe rzeczy - mówię tu o muzyce ogólnodostępnej, a nie audiofilskich płytach realizowanych z myślą o dobrej jakości (jak sądzę). Poza tym za 50 lat może już nie być CD, a muzyk ze studia nagranie do masteringu będzie wysyłał przez internet w formacie mp3, aby szybciej przesłać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a może jakiś "klockowy masturbator" zakupi je sobie przede mną, zacznie pisać w każdym temacie (tak jak niektórzy o swoich wzmakach) jakie to radio jest och i ach i zaraz będziemy mieli nową forumową modę na URALe od ruskich :)
Potem, za jakieś pół roku, jak rynek się nasyci, ktoś napisze, że to radio wcale nie jest takie och i ach, zacznie się poszukiwanie kolejnego forumowego hitu. I tak w koło, forum się napędza tematami, rynek wtórny napędza popyt na nowy hit, ceny automatem rosną, tylko ten hit wcześniej trzeba przewidzieć, wtedy można na tym nieźle zarobić

Jak widać Morfi to całkiem wprawny prorok.

 

Na szczęście...

...szczęściem byłoby żebyś skończył OT...szkoda żeby temat umarł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie potrafisz rozróżnić co jest w danym momencie w temacie a co nie, to co na to poradzę. Jak one cały czas ewoluują.

Chyba że tylko mnie masz na celowniku  automatycznym wyszukiwaniem OT.

 

Ja się nie zgadzam na wybiorcze usuwanie, chyba że będzie całkowita czystka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc skoro większa część ludu chce na sprzęt wydawać max 3-5 stówek, to taki sprzęt się im produkuje. To samo jest w każdej branży - klient udaje że płaci, więc producent udaje, że robi mu dobry produkt, który zgodnie z założonym planem powinien się spieprzyć po 2-3 latach użytkowania, aby klient wziął kolejnogo gniota za kolejne kilka stówek.

 

Czasy kiedy to klient kreował popyt już dawno minęły, a w Polsce trwały bardzo krótko  (początek lat 90', aczkolwiek też w dużym stopniu popyt był kreowany przez to, co importerzy przywieźli, czyli znów nie przez klienta). Teraz to producenci ze sztabami marketingowców kreują popyt i wciskają ludziom, że najtańsze gówno to porządny produkt. Śmieszne są te "tłumaczenia" producentów i wszelkiej maści dystrybutorów jakoby to klient żądał gówna. Klient najczęściej nie ma pojęcia o tym, czego chce - mówicie mu to Wy Państwo poprzez reklamy w telewizji, internecie, na forach. Zarówno te oficjalne jak i te szeptane. Więc bez pitolenia, że to wina klientów... Żeby nie było - tak jest praktycznie we wszystkich obszarach produkcji, jakość przestała być priorytetem, najważniejszy jest ZAROBEK producenta/dystrybutora.

Produkty od elektroniki po samochody, mają się często sprzedawać i szybko psuć. Zwalanie tego na klientów jest po prostu śmieszne i świadczy tylko o arogancji. W latach 90' porządna firma/człowiek odpowiadała za sprzedawany produkt i czuła się z niego odpowiedzialna, miał być jak najlepszy i służyć jak najdłużej. 

 

Klient kupuje to co jest na rynku, a nie to czego chce, czy to co sobie wymyśli, bo choćby się za przeproszeniem zesrał, to nie kupi czegoś - co nie istnieje.

 

Dziś jak sam Pan napisał - sprzeda Pan byle gówno, żeby tylko co do lodówki było włożyć. Nie obchodzi Pana jakość sprzedawanych produktów, tylko zarobek i żeby biznes się kręcił. I to nie jest personalny atak, tylko taki jest dzisiejszy świat, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc bez pitolenia, że to wina klientów... Żeby nie było - tak jest praktycznie we wszystkich obszarach produkcji, jakość przestała być priorytetem, najważniejszy jest ZAROBEK producenta/dystrybutora.

 

Produkty od elektroniki po samochody, mają się często sprzedawać i szybko psuć. Zwalanie tego na klientów jest po prostu śmieszne i świadczy tylko o arogancji

 

Nie do końca wcelowałeś w sedno problemu. U mnie w firmie są dostępne do 4 cyl silnika 3 wersje - za 2300 , 2600 , 2850. I wiesz co słyszę od potencjalnego Kowalskiego przez telefon ? Pierwsze pytanie brzmi ile kosztuje : Odpowiedź pada 2300,2600,2850. Ło Matko Panie na głowę upadliście, mogę założyć za 1900. Ja mówię zła kolejność pytań z Pana strony - kolejność powinna być: jak starannie, na jakich częściach, ile stosujecie procedur regulacyjnych i na końcu ile. Tylko nikt nie zapyta czym to jest spowodowane, że montaż jest staranny z zabezpieczaniem antykorozyjnym ruszonych blach, wykorzystywanie szpilek seryjnych gdzie to możliwe, montaż reduktora najbliżej źródła ciepła a nie gdzie najprościej, podanie gazu podane tam gdzie trzeba a nie gdzie prościej, regulacja 2 godziny a nie 5 minut, 8 procedur regulacyjnych a nie standartowe 2. To wszystko składa się na cenę a tak naprawdę na cenę ma wpływ jakość gratów bo w wersji za 2300 czy 2850 zarabiam dokładnie tyle samo.. Wiesz ile ja się muszę nagadać potencjalnemu kowalskiemu żeby załapał skąd się bierze cena 1900 a skąd 2850 ? 20,30 minut objaśniania. Zostawiam takiego kowalskiego z przemyśleniem na 3 dni i co drugi oddzwania się zapisać. Tylko gdybym nie tłumaczył skąd co się bierze, to Kowalski by mnie wyśmiał gdybym podał mu tylko cenę i nie powiedział nic o tym skąd ta ów cena się bierze. Więc na takim to przykładzie który mam codziennie, wiem że potencjalny Kowalski szuka jak najtaniej, nie wnikając samemu że w przyrodzie nic nie ginie. Najtaniej nie szuka ten, kto się sparzył wcześniej jakimś śmietnikiem, lub pasjonat.

 

Może by przenieść powyższą dyskusję w temat np: Współczesna jakość sprzętów i usług ( tytuł czysto przykładowy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klient kupuje to co jest na rynku, a nie to czego chce, czy to co sobie wymyśli, bo choćby się za przeproszeniem zesrał, to nie kupi czegoś - co nie istnieje.

 

Dziś jak sam Pan napisał - sprzeda Pan byle gówno, żeby tylko co do lodówki było włożyć. Nie obchodzi Pana jakość sprzedawanych produktów, tylko zarobek i żeby biznes się kręcił. I to nie jest personalny atak, tylko taki jest dzisiejszy świat, niestety.

Tak jak wyżej - nie do końca dobrze wycelowałeś. Z jednym racja - klient chociażby się uparł, to często już nie kupi nic lepszego. Przyczyna jest chyba taka, że dla kilkuset takich klientów producent nie będzie opracowywał i produkował takich sprzętów w niskim nakładzie, gdyż kilkaset tysięcy innych klientów rozpoczyna poszukiwania urządzenia patrząc tylko na cene w odniesieniu do ilości nikomu niepotrzebnych funkcji i opcji w katalogu. I kółko się zamyka. 

A co do tego "byle sprzedać", to również całkowity falstart. Ja (i na pewno większosć sklepów) wolę sprzedać 1 markową stację multimedialą za 4-5 tys. + droższy wzmak i droższe głośniki, niż przez miesiąc przedzierać się w walce z Allegro żeby to samo zarobić wciskając, gadając i pakując ok. 50-70 szt. tanich radyjek po 2-3 stówki, zarabiając na każdym 20-30zł. Oprócz większej roboty, jest to przecież 50-70 razy większe prawdopodobieństwo reklamacji. Pomyśl kto byłby takim samobójcą, żeby mając wybór, dobrowolnie wybrał dużo więcej roboty za mniejsze pieniądze. To samo z głośnikami - nie jeden sprzedawca woli pyknąć 1 komplet za ok. 1000-1500zł niż przewalić 2 zbiorcze kartony tanizny po 6 kompletów w każdym. Ale 90% klientów stawia warunek - dasz pan głośnik za 200-300zł albo idę po taki na Allegro, bo taki chę i już. Osobiście mi zwisa - mam taniznę jak również droższe klocki. Gadka zawsze zaczyna się od jakościowo lepszych i droższych, ale na siłę nikt nie będzie się robił nawiedzonym Mesjaszem aby codziennie kilka godzin uświadamiać klienta żeby zszedł na właściwą drogę, bo on do sklepu przychodzi już tak nabuzowany internetem, często z wydrukami z forum, z Allegro, itp., że szkoda prądu na tego typu akcje, bo i tak zrobi swoje i kupi w innym miejscu to, co ma już poukładane głowie.

Ale fakt, to miejsce nie jest za bardzo na taki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda sprawa montażu panela w miejscu innym niż radio czyli np radio w schowku lub w desce rozdzielczej ale za to panel jest zamontowany np w podsufitce lub nad lusterkiem wstecznym. Czy to już podpada pod niedozwolone przeróbki w beginnerach? Bo w sumie taki zabieg nie wpływa na jakość odtwarzanego dźwięku i nie jest jakimś tuningiem sprzętu a ma wpływ jedynie na walory wizualno-użytkowe??

 

Pisane było co prawda ze w jednym sezonie ktoś z automatu do profi poleciał w innym sezonie już inny zawodnik nie miał problemów. Czy zostało już to jakoś unormowane??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda sprawa montażu panela w miejscu innym niż radio czyli np radio w schowku lub w desce rozdzielczej ale za to panel jest zamontowany np w podsufitce lub nad lusterkiem wstecznym. Czy to już podpada pod niedozwolone przeróbki w beginnerach? Bo w sumie taki zabieg nie wpływa na jakość odtwarzanego dźwięku i nie jest jakimś tuningiem sprzętu a ma wpływ jedynie na walory wizualno-użytkowe??

 

W kategoriach beginner i ami musisz startować na sprzęcie takim jaki był dostępny dla każdego użytkownika "z półki" sklepowej. Jeśli Twoje radio występowało już w sklepie w wersji z rozdzielonym panelem to oczywiście tak, jeśli nie, to taka przeróbka powoduje wylot do profi... Chodzi o kwestię wszelkich przeróbek a nie wnikanie czy mają wpływ na audio czy nie.

 

 

Jeśli kilka lat z rzędu startowałem swoim autem (alero) w Profi, teraz miałem rok przerwy, zmieniłem cały sprzęt i mieszcze się z dużym zapasem do 1k euro, to czy mogłbym sobie w tej klasie wystartować ?

 

W zeszłym roku Tomku moja betka poszła pod kolegą aby zobaczyć co jest warta, bo jak wiesz był zapis ,że start w amatorze czy profi bezpowrotnie powoduje utratę możliwości startu niżej.

W obecnej wersji regulaminu nie doszukałem się takiego zapisu, co uważam za dobry ruch i już wcześniej w tym temacie było to przedyskutowane.

Więc na tyle na ile rozumiem język polski i czytam ze zrozumieniem, możesz śmiało jeśli masz ochotę wystawić to autko w mini podpisane Twoim nazwiskiem.

 

 

Pisane było co prawda ze w jednym sezonie ktoś z automatu do profi poleciał w innym sezonie już inny zawodnik nie miał problemów. Czy zostało już to jakoś unormowane??

 

A tutaj to już musi się "góra" wypowiedzieć, bo jak na moje oboje powinni wylądować w profi. Tym bardziej ,że taka przeróbka od razu rzuca się w oczy, bez historii typu rozkręcanie zabudowy.

Skoro do auta wchodzi dwóch sędziów (instalacyjny i dokonujący oceny brzmienia) i żaden nie widzi, że wkłada płytę gdzie indziej a piosenki przełącza gdzie indziej...

Aczkolwiek w tej sytuacji sędzia instalacyjny strzelil większą bubę, bo on jest od oceny jakości instalacji i spełnienia wymogów regulaminu "sprzętowo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

MIeliśmy pewien precedens w zeszłym sezonie i najlepiej by było jak BY JD to wyprostował .

 

Ja nie siedziałem w takim aucie, więc odp Przemcio teoretycznie, że regulaminowo oba auta o ile nie były zgłoszone w profi powinny tam wylądować z automatu ze względu na rozwiązanie nie występujące fabrycznie na półce.

 

Ale druga kwestia jest taka ,że skoro teraz ktoś tam wie i wyciąga tego typu informację, to dlaczego w czasie trwania zawodów nie zgłosił swoich wątpliwości do sprawdzenia do składu sędziowskiego?

Od tego są, aby rozwijać jakieś wątpliwości na gorąco i w myśl regulaminu, właśnie po to aby potem nie było durnych dyskusji a ten miał to, drugi tamto.

Jak w tym wierszyku dla dzieci... "Jasiu wiedział , nie powiedział a to było tak..." :wink:

Sędziowie nie muszą wszystkiego widzieć, instalacyjny ma czasami po 10 albo lepiej aut do sprawdzenia w krótkim czasie, więc wiadomo ,że nie zaglądnie pod każdy dywanik.

Skoro nie zostało to zgłoszone na zawodach, to osoba wypuszczająca tego typu info po jakimś forum powinna się zwyczajnie "zamknąć" mówiąc kolokwialnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Truck , spokojnie

 

Przecież ja jestem spokojny. Natomiast mam nadzieję ,że w tym sezonie wszelkie wątpliwości będą wyjaśniane na bierząco na placu gdzie są wszyscy zainteresowani i auta, jak komuś coś nie pasi, można podejść sprawdzić i uciąć jakieś dywagacje. I to nie jest "donoszenie" od tego jest kierownictwo zawodów i przeszkoleni sędziowie, aby jeśli dwóch zawodników czy jakiś ich przydupasów ma wątpliwości, to wyjaśnić to. Bez udziału sędziów jeden powie ,że coś można , drugi ,że nie... A trzeci opisze to na forum jako "aferę", więc lepiej chyba po staropolsku załatwiać sprawy na "ubitej ziemi" placu. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Active components must be in original condition (expect passiv crossovers) like available in the retail."

Nic nie kombinujemy i do oryginnego tekstu nie dodajemy już żadnych własnych interpretacji i wyjątków. Jedynie przemalowanie np. panela radia lub obudowy wzmaka nie będzie u nas traktowane jako modyfikacja oryginalnej wersji dostępnej w handlu. Podkreślam "u nas". Amatorzy i początkujący powinni używać sprzętu ze sklepu, a profesjonaliści mogą sobie w nim dłubać. Dlatego nazywają się profesjonalistami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może inaczej jeśli radio nie było rozkręcane ani panel, nie było żadnego rzeżbienia czy lutowania ( czyli jest jak w orginale dostępnym w handlu) tyle ze do gniazdka na froncie radia i do wtyczki na panelu jest podłączona kostka. A pomiędzy nimi 2m kabla. To już nie jest ingerencja w fabryczny komponent tylko dołożone akcesorium w postaci kabla. Radio pozostaje nietknięte, plomby gwarancyjne nie naruszone. Kable wszystkie i instalacja nie jest liczona do puli i każdy jak chce ma możliwość wpinania gdzie chce pomiędzy ori kostki, gniazdka, wtyczki różnych przedłużaczy i nikt tu nie ma żadnych wątpliwości. Więc w tym przypadku to tez jest rodzaj przedłużacza wpiętego pomiędzy jedno ori złącze (gniazdko-wtyczka).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to jest kabel czy przedłużacz. To nie musi być dostępne w handlu. Przynajmniej cały zlutowany bo części składowe oczywiście. Bo jeśli takim tropem iść to zaraz będzie paradoksalny problem odnośnie samodzielnie lutowanych rca. Sam lutujesz sobie rca z oddzielnego przewodu i oddzielnych wtyków i jakoś nikt temu nie ma problemów. Dlaczego w tym przypadku miałoby być problemem. Kabel to kabel a czy on jest podłączony w bagażniku czy w kabinie jest elementem instalacji służących do podłączenia niemodyfikowanych, fabrycznych urządzeń w torze audio.

 

Ja to tak rozumuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rca nie są aktywnym elementem audio.

Ingerencja w radio to już zmiana stanu fabrycznego aktywnego komponentu.

Ja to rozumiem tak :)

I tak i nie.

 

Ale sensu i logiki tutaj nie widzę. Przypuśćmy ze ktoś np ja mam to tak zamontowane np radio mam schowane głebiej niz zwykle bo przykrywa go stacja dokująca do Ipada pełniącego funkcje nawigacji lub ewentualnie alternatywnego źródla typu oddtwarzacz mp3 flac itp.

Nie jest naruszona fabryka. Jedynie panel sterujący jest przeniesiony przedluzaczem w bardziej dostępne miejsce metodą bezinwazyjną za pomocą przedłużacza.. I tak jeździ auto na codzień. To na zawody musi wszystko wyciągać, pruć żeby wyglądało seryjnie jak kupa. A instalacja i auto ma być udostępniona publiczności. Co tam ciekawego oglądać w takim aucie.

 

Nie chodzi mi tutaj o to żeby się wykucać o regulamin bo prawda jest taka ze albo mi pasuje albo mi nie pasuje i nie startuje. Ale chodzi mi o spojrzenie troszkę bardziej obiektywnie na aspekt wizualny auta i funkcjonalny auta. A nie np bo ma przedłużacz zewnętrzny pomiędzy panelem ale sprzęt z kat mini to go od razu do profi bo to jest niesprawiedliwe w stosunku do aut nie poprawionych wizualnie.

 

Nie ma to wpływu na tor audio i nie narusza fabrycznego stanu ocenianych urządzeń toru audio więc gdzie problem i logika.

 

a czy te"akcesorium" było dostępne w handlu?

jeśli nie to sam sobie odpowiedz...

A akcesorium takie może być dostępne w handlu. Było zrobione np. Przez firmę mojego kolegi który zajmuje się urządzeniami elektronicznymi. Wyprodukowane w limitowanej serii 1 lub 2 sztuk. Zakupione u producenta w legalnie prowadzącego dzialąlność gospodarczą produkcyjno-handlowa. :D

 

Po co robić takie kombinacje.

 

Nie jest przecież napisane ze sprzęt ma być masówką chińską - może być limited edition.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...