Skocz do zawartości

Jak to jest naprawde z RCA


sonicpl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 184
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zakładając ostatnio sprzęt w zakładzie car audio rozmawiałem z właścicielem i powiedział mi, że lepiej wziąć chinche DLSa za 200 niż Hollywooda za 50 gdyż kiedyś podłączał obydwa i przy DLSie jakość dźwięku była lepsza. Uśmiechnąłem się tylko i grzecznie odpowiedziałem że ja różnicy nie usłyszę i wystarczą mi te tanie :)

Zmieniłem zdanie gdy wziąłem Hollywooda do ręki. Cienkie tandetne kabelki i plastikowe konektory. DLS wręcz przeciwnie - solidny, gruby a jednocześnie super giętki, oraz solidnie wykonane wtyki profigolda zdaje się. Ostatecznie wziąłem DLSa mimo że cena była dla mnie ogromna jak za chinche, a do wzmacniacza do suba kupiłem Sinuslive. Jest troche lepiej wykonany niż Holywood ale jednocześnie tak twardy że za cholerę nie mogę go sensownie ułożyć ;)

Myślę że warto czasami kupić lepszy kabel RCA, ale raczej ze względu na jakość wykonania i trwałość, zwłaszcza gdy ktoś ma wzmacniacze na oparciach tak jak ja i często nimi rusza. Jeżeli chodzi o jakość dźwięku to różnica pomiędzy chińskim kablem gdzie kabelki ledwo się trzymają i coś "iskrzy", a kablem solidnie wykonanym zapewne jest możliwa do wychwycenia, natomiast moim zdaniem różnica w dźwięku pomiędzy kablem za 200zł a tym za 500zł to już czarna magia, voodoo i urban legend ;)

Zamieniłem na weekend miejscami Sinuslive i DLSa i różnicy nie słysze, ale audiofilem nie jestem, to fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zapewne jest możliwa do wychwycenia, natomiast moim zdaniem różnica w dźwięku pomiędzy kablem za 200zł a tym za 500zł to już czarna magia, voodoo i urban legend ;)

Zamieniłem na weekend miejscami Sinuslive i DLSa i różnicy nie słysze, ale audiofilem nie jestem, to fakt.

To zawsze będzie temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Jedni słyszą, inni nie. Czy blacebo czy też nie, każdy musi sobie odpowiedzieć sam na to trudne pytanie.

 

Aczkolwiek zawsze kiedy nie wiemy czy to jednak blacebo, możemy wsadzić osłuchanego znajomka a najlepiej kilku do auta, a następnie poprosić o opinię wraz z opisem zmian. Warunek jest aby dodatkowy słuchacz był osłuchany nie tylko ogólnie ale też z naszym profilem grania, to raz. A dwa żeby wiedział np że odsłuchów jest 4 , a zmian ..... no cóż , tajemnica.

Na takiej zasadzie bawiliśmy się kiedyś z Sinoff'em, wnioski były wyciągnięte jeśli chodzi i w/w temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubie wypowiadać się nt kabli bo to neverendingstory

 

Ale muszę obronić Hollywoody- to są bardzo fajne kabelki, przede wszystkim dlatego że to skrętki. Nie zbierają syfu, są giętkie i mimo "plastikowych" końcówek są trwałe.

I kosztują tyle co nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze w domowym audio to lepiej slychac ale w samochodzie tez jest odczuwalne. Ja w domowym przeszedlem przez kilka lat spora ewolucje wiec interconnecty rozne testowalem: Profigold, klotz (oj slabe to), Audioquest copperhead, Audionova Proteus, Albedo Blue i zatrzymalem sie na QED Reference Audio Evolution. Nie jest to jakis highend ale roznice pomiedzy poszczegolnymi sygnalowkami sa odczuwalne. Pewnie, ze sam kabel nie gra, ale kształtuje, porządkuje, lub w prowadza balagan w dzwieku ktory dociera ze zrodla do wzmacniacza. Oczywiscie w samochodzie to jest moze mniej odczuwalne ale zmieniajac kabelek Hollywood na Profigold Sky - gora stala sie wyrazniejsza. A jakosc wtykow i wykonanie to inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś porównywałem zwykły kabel RCA za 2zł 1,5m taki domowy z kablem DIETZ 5m. Na tanim zestawie powerbass + glow + 9855R.

 

Różnica była kosmiczna. DIETZ miał więcej szczegółów mimo dużo większej długości. Chociaż w praktyce przy tweeterach z powerbass te RCA za 2zł w smie były bardziej przyjemniejsze dla ucha, bo przy DIETZ troszkę kuły w uszy przy niektórych częstotliwościach. Tak czy inaczej różnica była. To było stanowisko odsłuchowe w domu, dlatego wchodził w grę tani RCA. Finalnie zostawiłem DIETZ'a

 

Co do różnicy między kablami głośnikowymi to kiedyś zamieniłem do tweeterów z zestawu K2P przewod z miedzianych na jakieś z lini silver. Nie wiem z czego są te niby silver przewody, ale różnica była - te silver były bardziej szczegułowe i wyostrzały nieco tweeter. Dlaczego później zamieniłem z powrotem na miedziane? Ponieważ system był na standardowych zwrotkach, nie było możliwości manerwu, a przyjemniej dla ucha było na miedzianych.

 

Podsumowując: Nie zawsze coś lepszego jest lepsze dla zestawu, chociaż w pierwszej sytuacji zostałem przy DIETZ bo tak mi pasował do ucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem; pomijając IC RCA no name, nie jest do końca dobrze klasyfikować ceną. Gdy weźmiemy do ślepej próby 10 RCA o wartościach od 1kzl do 10kzl i 10 osłuchanych słuchaczy to wybiorą oni dla siebie różne RCA (część wyborów może się powtórzy). I teraz farta mają ci co wybrali w ślepym odsłuchu taki za 2kzl a pecha tacy co za 10kzl. Oczywiście może się wywiązać ostra wymiana zdań jak poznają ceny wybranych IC :):zalamany:. Są to  doświadczenia moje i kilku innych osób i dodam że nie zawsze miałem tak :) tylko tak :zalamany:, po wielu latach poszukiwań mam tak :).

Moja wypowiedź nie dotyczy kabli Audio Note Kondo są one poza jakąkolwiek konkurencją :padam: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiajace jest to, ze nawet w tym temacie pojawila sie sensowna odpowiedz na temat roznego rodzaju kabli i ich wplywu na brzmienie, a konkretnie dlaczego jeden MOZE "grac" inaczej od drugiego i ze wcale nie jest to podyktowane jego cena, jakoscia, marka itd. Nie trzeba wiec nawet zbytnio szukac ani sie niczego domyslac - ludzie jednak dalej pierdola o duchach i wymieniaja sie doswiadczeniami co im interkonekt wprowadzil do systemu a co "uporzadkowal" (kur..., uporzadkowac to mi moze wyro ukrainska sprzataczka!). Uwielbiam tematy o kablach, a najbardziej uwielbiam czytac te nazwy producentow, ktore wypowiedziane glosem jakiegos znanego lektora przyprawilyby o dreszcze:D "QED Reference Audio Evolution" - nawet gdybym nazwal w ten sposob sloiczek z uryna to pewnie niezle by sie sprzedawal:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zastanawiajace jest to, ze nawet w tym temacie pojawila sie sensowna odpowiedz na temat roznego rodzaju kabli i ich wplywu na brzmienie, a konkretnie dlaczego jeden MOZE "grac" inaczej od drugiego i ze wcale nie jest to podyktowane jego cena, jakoscia, marka itd. Nie trzeba wiec nawet zbytnio szukac ani sie niczego domyslac - ludzie jednak dalej pierdola o duchach i wymieniaja sie doswiadczeniami co im interkonekt wprowadzil do systemu a co "uporzadkowal" (kur..., uporzadkowac to mi moze wyro ukrainska sprzataczka!). Uwielbiam tematy o kablach, a najbardziej uwielbiam czytac te nazwy producentow, ktore wypowiedziane glosem jakiegos znanego lektora przyprawilyby o dreszcze:D "QED Reference Audio Evolution" - nawet gdybym nazwal w ten sposob sloiczek z uryna to pewnie niezle by sie sprzedawal:D

Nie wierzysz w "zmianę" dźwięku przy zmianie sygnałówki ?? :)  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , poprawa nastroju świąteczna się udziela . Bzdury piszecie ( moim zdaniem ) jakich mało , w samochodzi nawet na najwyższym poziomie brzmienia różnice brzmienia są nie odczuwalne !!! Ideą o kratę jacka żę w ślepym teście interkonektów z grupy 100-1000zł nie będzie żadnej różnicy . Przetestowałem większość i pomiędzy tanim hollywoodem a już dużo droższym AIV Colorado i najdroższym ViaBlue za prawie 2000zł za kabelek nie było żadnej różnicy na moim systemie .



Nie wierzysz w "zmianę" dźwięku przy zmianie sygnałówki ?? :)

A ty wierzysz ?? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty wierzysz ??

Zdziwię Cie bo długo siedziałem w świecie słuchawkowym i jednak słychać różnice nawet na ślepe testy... Ale nie na jakimś badziewiu... Zależy dużo też od słuchawek. Najlepszą zmianę jaką usłyszałem to na słuchawkach Tonsil'a SD426, zmiana oryginalnego kabla na cordial cmk422(jedną połówkę) dała mega efekt. Dodam że cordiala było 4m aż. Testowałem w sumie pare kabelków, jakieś 5 rodzajów ale cena nie była większa jak 16zł/m. To samo tyczyło się przejścia z DAC'a na wzmacniacz sygnałem RCA. Miałem tam test na 4 kablach, został klotz AC110(jak się nie mylę w oznaczeniu). 

Niestety w aucie różnica była tylko na gotowcu prolinka a moich robionych, potem nie słyszałem już nic, żeby jakiś kabel typu cordial, czy procab były lepsze... za słabe audio w wozie mam :) I być może za słaby słuch... Przy jeździe nawet w S-ce w wersji opancerzonej nie będzie słychać pewnie nic różnic... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm, czyli najdroższe kable w ofercie producenta.... ciekawe jak to rozumieć....

 

Chyba że Bury kupuje kolorem, baby róż na topie, choć ja bym "wolał" kupić różową plecionkę, taniej by wyszła przy tym samym teoretycznie efekcie.

 

Tak na marginesie, mam taki jeden kabelek, ciekaw jestem opinii na jego temat po wpięciu go na tweetery :) skoro to tylko drut i ma tylko transportować elektrony... jako że ma długość 1.5m zalecane systemy z prockiem w bagażniku. Kto chętny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zdziwię Cie bo długo siedziałem w świecie słuchawkowym i jednak słychać różnice nawet na ślepe testy... Ale nie na jakimś badziewiu... Zależy dużo też od słuchawek. Najlepszą zmianę jaką usłyszałem to na słuchawkach Tonsil'a SD426, zmiana oryginalnego kabla na cordial cmk422(jedną połówkę) dała mega efekt. Dodam że cordiala było 4m aż. Testowałem w sumie pare kabelków, jakieś 5 rodzajów ale cena nie była większa jak 16zł/m. To samo tyczyło się przejścia z DAC'a na wzmacniacz sygnałem RCA. Miałem tam test na 4 kablach, został klotz AC110(jak się nie mylę w oznaczeniu).

Niestety w aucie różnica była tylko na gotowcu prolinka a moich robionych, potem nie słyszałem już nic, żeby jakiś kabel typu cordial, czy procab były lepsze... za słabe audio w wozie mam :) I być może za słaby słuch... Przy jeździe nawet w S-ce w wersji opancerzonej nie będzie słychać pewnie nic różnic...

Mówimy o RCA w aucie a nie głośnikowych w słuchawkach :)

 

hmmm, czyli najdroższe kable w ofercie producenta.... ciekawe jak to rozumieć....



Chyba że Bury kupuje kolorem, baby róż na topie, choć ja bym "wolał" kupić różową plecionkę, taniej by wyszła przy tym samym teoretycznie efekcie.



Tak na marginesie, mam taki jeden kabelek, ciekaw jestem opinii na jego temat po wpięciu go na tweetery :) skoro to tylko drut i ma tylko transportować elektrony... jako że ma długość 1.5m zalecane systemy z prockiem w bagażniku. Kto chętny ?

Tomku dobrze wiesz jaki mam kabel i dlaczego :) narazie nie słyszałem żadnej różnicy po przepięciu z Hollywooda .

 

Chętnie piszę się na taki test , masz chyba h900 ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

głośnikowych w słuchawkach

Głośnikowy to to nie jest a sygnałowy, zważywszy na moce jakie tam płyną :) To zwykłe sygnałówki. Ale z tym masz racje:

 

Mówimy o RCA w aucie

W aucie ciężko o takie niuanse, na pewno bardzo dużo zależy od systemu, jego wystrojenia itp itd, ale to że Ty nie słyszysz różnic a ktoś inny słyszy może świadczyć o tym że on ma lepszy słuch jak Ty i tego już nie przeskoczysz. Możemy tylko pozazdrościć lepszego zmysłu :) 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tomku dobrze wiesz jaki mam kabel i dlaczego :)

 

Ciężko mi to zrozumieć, skoro nie słyszysz żadnych różnic pomiędzy kablami, to na choinkę pchasz się w dość gruby i sztywny kabel jakim jest Colorado, do tego ciężko się go układa, jak można wziąć najtanszy mikrofonowy choćby cordiala za 3zł, który jest cienki jak sznurowadło od damskich lakierków, a swoje zadanie i tak spełnia.

Osobiście będąc na Twoim miejscu nie pchałbym się w taki problem, i utykał 4 pary rca, jak moge mieć cienkie i wiotkie z mniejszym kłopotem instalacyjnym.

 

Dla mnie najlepszym kablem RCA ( w rozsądnych pieniądzach) był Audioquest Copperhead, ale jego sztywność i ostrożność przy układaniu (strasznie kruchy) plus do tego kiepska dostępność spowodowała że wybór padł na Colorado.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...