Skocz do zawartości

GAIN i sprawy z nim związane


dawid-ss
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak tylko zloze sobie nowy preamp to postaram sie zrobic wiecej pomiarow i eksperymentow oraz opisac sposob ustawiania gain z wykozystaniem prostych narzedzi typu - laptop, dzielnik napiecia, kable i oprogramowanie :) Narazie niemoge stwierdzic na ile taki pomiar jest wiarygodny - nalezy wykluczyc mozliwosc przesterowania wejscia karty dzwiekowej oraz opracowac "procedure" ktora jednoznacznie pozwoli okreslic moment clippingu. Edytowane przez waski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 140
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

nie ma szans w zasadzie nabyć płytę z przesterowanym sygnałem

Obawiam się, że nie jest to do końca prawdą.

Loudness war

Są albumy zmasterowane (niech żyje nowomowa :)) w specyficzny sposób (wynikający z aspektów psychoakustyki), na których materiale dochodzi do częstego przesterowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że nie jest to do końca prawdą.

Loudness war

Są albumy zmasterowane (niech żyje nowomowa :)) w specyficzny sposób (wynikający z aspektów psychoakustyki), na których materiale dochodzi do częstego przesterowania.

 

Dziękuję za świetny przykład, masz rację i ....... jak widać na powyższym przykładzie ....... stare jest lepsze i .......

:super: JESTEM STARY :super:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że nie jest to do końca prawdą.

Loudness war

Są albumy zmasterowane (niech żyje nowomowa :)) w specyficzny sposób (wynikający z aspektów psychoakustyki), na których materiale dochodzi do częstego przesterowania.

 

Ale w aspekcie tego tematu nic nowego nie wnosi . Wzrasta sredni poziom materiału na płycie , ale wartości szczytowe nie są/nie muszą być/ przekraczane.

 

Czekam na dawkę wiedzy :) Bo wszędzie opisane jest to po łebkach :) Mówie, niech ten temat będzie dla potomnych :)

 

Dla żyjących i potomnych podobne tematy pojawiają się średnio co miesiąc / o ile nie częściej/ i jeszcze ani jedno pokolenie nie nauczyło się ich czytać ze zrozumieniem :)

Edytowane przez nakamichi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w aspekcie tego tematu nic nowego nie wnosi . Wzrasta sredni poziom materiału na płycie , ale wartości szczytowe nie są/nie muszą być/ przekraczane.

Tak, w aspekcie ustawiania czułości wzmacniaczy mój link jest nie ma temat. W końcu nie mamy wpływu na to, jak sygnał został zapisany na nośniku.

Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że na większości sygnału sprzedawanego obecnie pod postacią albumów CD dochodzi do zjawiska clippingu. Kwestia jego skali jest wg. mnie jedną z determinant jakości materiału audio -pomijając kwestię wartości artystycznej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że na większości sygnału sprzedawanego obecnie pod postacią albumów CD dochodzi do zjawiska clippingu. Kwestia jego skali jest wg. mnie jedną z determinant jakości materiału audio -pomijając kwestię wartości artystycznej :)

 

Chyba nie tak powszechne, mam przetwornik D/A ze wskaźnikiem wartości szczytowych i nie pamiętam kiedy wszedł na czerwone pole :wink: , ale może te moje płyty pochodzą z tej "lepszej " / by nie napisać inaczej/ epoki :) .

Edytowane przez nakamichi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat GAIN w necie jest bardzo mało, cięzko cokolwiek znaleźć sensownie napisanego. Pewnie i masz racje, temat taki pojawi się za miesiąć ale dziś przeczytało go więcej niż 10 osób z tego połowa nie wiedziała co to jest GAIN i po co on jest. Myślę że po części zostało tu wyjaśnione co trzeba. Zadałem pytania najczęściej zadawane, jeżeli coś pominołem(a pewnie i takie coś się znajdzie) to proszę pytać :) Po to jest forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie tak powszechne, mam przetwornik D/A ze wskaźnikiem wartości szczytowych i nie pamiętam kiedy wszedł na czerwone pole :wink: , ale może te moje płyty pochodzą z tej "lepszej " / by nie napisać inaczej/ epoki :) .

 

Dokładnie o tym chciałem napisać w tym temacie, ale wiedziałem, że pewnie Nakamichi i Kamyk mnie uprzedzą :)

Dzisiaj nowe nagrania, szczególnie muzyki pop/techno/house zazwyczaj brzmią fatalnie. Albo dynamika jest skompresowana i przez cały utwór wskaźniki wysterowania nie odrywają się prawie od 100%, albo też mamy zwyczajny przester już na płycie (takie nagranie brzmi ostro i męczy ucho już po chwili słuchania) - chory trend, byleby było głośniej... Naprawdę nie wiem jaki jest tego cel... I weź tu płać za przesterowaną płytę... Trzeba też powiedzieć, że wiele starszych nagrań jest dużo lepiej zmasterowanych (chodzi o ogólne brzmienie, zrealizowanie sceny stereo itd.)

Dlatego ja też z chęcią sięgam po nagrania ze "starszej epoki" gdzie materiał nagrany jest ciszej i jest zapas na to, aby kiedy trzeba było na chwilę głośniej bez żadnych zniekształceń, po prostu korzysta się tam z dobrodziejstwa 90dB dynamiki nośnika CD ;)

 

Dla porównania z dzisiejszymi nagraniami pop mogę chętnym podesłać utwór Madonny - Like A Prayer zmasterowany właśnie w tej "starszej epoce", jak to włączyłem niedawno u siebie byłem pod dużym wrażeniem.

Edytowane przez ukashec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nowe nagrania [...]zazwyczaj brzmią fatalnie

Dla przykładu

 

 

Utwór z CD z muzyką z filmu "Avatar"

http://img28.imageshack.us/img28/839/avatarhgm.jpg

 

Utwór Alicia Keys - No One

 

http://img545.imageshack.us/img545/3387/noone.jpg

 

Sądzę, że te obrazy mówią same za siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamyk, daj dla porównania ten sam rodzaj muzyki :) Dając jakiś JAZZ albo Opere do R&B to nieporozumienie, lecz jednak świetnie Cie rozumiem i wiem o czym mówisz. Muzyka dziś to jest totalny LOUDNESS, jak już sprzęt PA potrafi pierdzieć a niema CLIPu nawet no to sory :)

 

Teraz pytanie na czym ustawić GAIN lepiej :) Czy na tych piosenkach dzisiejszych czasów które maja podkręconą głośność czy na tych profesjonalnych np płytkach Focala, Marantza itd :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pytanie na czym ustawić GAIN lepiej :) Czy na tych piosenkach dzisiejszych czasów które maja podkręconą głośność czy na tych profesjonalnych np płytkach Focala, Marantza itd :)

Jeśli mogę , dodam coś od siebie. Ustawiaj pod taką muzykę jakiej słuchasz na co dzień. Trenowałem ten problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamyk, daj dla porównania ten sam rodzaj muzyki :) Dając jakiś JAZZ albo Opere do R&B to nieporozumienie, lecz jednak świetnie Cie rozumiem i wiem o czym mówisz. Muzyka dziś to jest totalny LOUDNESS, jak już sprzęt PA potrafi pierdzieć a niema CLIPu nawet no to sory :)

 

Teraz pytanie na czym ustawić GAIN lepiej :) Czy na tych piosenkach dzisiejszych czasów które maja podkręconą głośność czy na tych profesjonalnych np płytkach Focala, Marantza itd :)

Wg mnie na tym, czego najczęściej słuchamy.

 

 

Jeśli mogę , dodam coś od siebie. Ustawiaj pod taką muzykę jakiej słuchasz na co dzień. Trenowałem ten problem.

 

Panowie , widzę ze dalej nie specjalnie "łapiecie" istotę .

Gain jest regulatorem czułości wzmacniacza , czyli odpowiada na pytanie dla jakiego poziomu napięcia wejściowego , osiągniemy zakładana amplitudę napięcia na wyjściu wzmacniacza .

Gain nie jest regulatorem mocy wzmacniacza. Zatem jeżeli nie są przekraczane poziomy max , to regulacja gain w żaden sposób nie odnosi sie do rodzaju słuchanej muzyki.

Natomiast rodzaj słuchanej muzyki , czy tez sposób masteringu płyty, to zmiana "współczynnika wypełnienia " mocą w zakresie potencjalnie dostępnej amplitudy sygnału na wyjściu wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że wiekszość z nas może mieć przesterowanie a nawet o tym nie wie, przecież przester to nie tylko to co słyszymy :) Teraz widzę że u mnie radio może być najsłabszym ogniwem zespołu... Trzeba będzie za jakiś czas pomyśleć o zmianie na coś z outem 4V.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz pytanie na czym ustawić GAIN lepiej :) Czy na tych piosenkach dzisiejszych czasów które maja podkręconą głośność czy na tych profesjonalnych np płytkach Focala, Marantza itd :)

 

Jak chcesz to zrobić dobrze to chyba Grzegorz już nie raz pisał co i jak. Rodzaj słuchanej muzyki nie ma tu żadnego znaczenia.

Najlepiej nagrać jakiś sygnał testowy na płytę CD o wartościach szczytowych 0dB czyli 100% na obu kanałach i wtedy ustawiać i obserwować na oscyloskopie przebiegi napięć na wyjściach wzmacniacza. Warto wziąć też pod uwagę, że wzmocnienie obu kanałów nie jest idealnie równe (chyba, że na wzmacniaczu są Gainy dla każdego kanału osobno) i jeden z nich przesteruje się wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś pogrzebałem w aucie, ustawiłem na nowo GAIN, na minimum w alpince :) Jest lepiej jak było.

 

Co do tego wszystkiego po ustawieniu GAIN na około 1,5V robiłem lekki przester, teraz mam ustawiony na 2V i jest to mniej słyszalne a muzyka gra głośniej i czyściej. Na odpalonym silniku jeszcze lepiej bo mam troche więcej mocy dla morelków :) Powiem szczerze, że nawet jakby amp miał 200W 4R na kanał przy 12,5V to by było dobrze dla nich :D Nie mówię ze 150W jest mało ale :) Można lepiej :D Bo na odpalonym silniku głośniki mają jakiś większy kop :D a to tylko do 15W więcej na kanale :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak słyszę. A nawet powiem więcej nasłuchiwałem jeszcze nachylając się do głośników i sprawdzając. Ale już normalnie słychać niedowatowanie morelków. I to nie jest tak że silnik mi zagłusza itd. Pod prostownikiem jest to samo, ale w nim bezpiecznik sie pali jak dokręce za dużo :( Za słaby prostownik :( Albo za głupi użytkownik :rotfl:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam Wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum!

 

GAIN

Gain jest parametrem oznaczającym wzmocnienie (na ogół napięciowe) wzmacniacza. Jest to stosunek napięcia wyjściowego wzmacniacza do napięcia wejściowego. Spotykane są jednostki dB (decybele) lub V/V.

 

Wzmocnienie w podawane w dB oblicza się następująco:

k[db] = 20*log10 (Uwy/Uwe) = 20*log10(Ku)

log10 - logarytm o podstawie 10

Ku - wzmocnienie napięciowe wzmacniacza

 

Przykłady:

Napięcie na wejściu wzmacniacza: 1V

Napięcie na wyjściu wzmacniacza: 10V

Kdb = 20*log10 (10V/1V) = 20*log10(10) = 20[dB]

 

Napięcie na wejściu wzmacniacza: 0.2V

Napięcie na wyjściu wzmacniacza: 20V

Kdb = 20*log10 (20V/0.2V) = 20*log10(100) = 40[dB]

 

Każdy wzmacniacz posiada ograniczone napięcie wyjściowe (wynikające np. z napięcia zasilania czy przetwornicy wbudowanej we wzmacniacz). Maksymalne napięcie wyjściowe narzuca maksymalne napięcie wejściowe dla którego nie nastąpi przesterowanie sygnału na wyjściu (obcinanie wierzchołków czyli "generowanie" harmonicznych). Ponieważ podawanie wartości wzmocnienia w decybelach czy V/V byłoby niepraktyczne (żeby określić maksymalne napięcie na wejściu należałoby dodatkowo znać wartość maksymalnego napięcia na wyjściu i dokonywać obliczeń) producenci podają wartości gain (wzmocnienia będącego przecież stosunkiem napięć) w postaci napięcia wejściowego dla którego nie nastąpi przesterowanie.

Zatem zwiększając gain - napięcie wejściowe - jednocześnie zmniejszamy wzmocnienie.... :zdziwko:

Czemu? Ponieważ dla większych napięć na wejściu wzmocnienie musi maleć by nie przekroczyć stałego maksymalnego napięcia na wyjściu. Współczynnik gain jest jakby "pseudo" wzmocnieniem/czułością wzmacniacza.

 

Regulacja wzmocnienia wzmacniacza

Dźwięk/muzyka przesyłana jest do wzmacniacza w postaci zmieniającego się napięcia (sygnał analogowy) będącego odpowiednikiem ciśnienia akustycznego. Często droga sygnału wynosi nawet kilka metrów, przez co sygnał ten narażony jest na indukujące się w nim zakłócenia. Niestety nie mamy wpływu na siłę zakłóceń ale mamy wpływ na poziom użytecznego sygnału. Zwiększając sygnał akustyczny zwiększamy jego odstęp od zakłóceń i szumów (jeden z kolegów już o tym pisał). Wynika z tego, że powinniśmy ustawić jak największe napięcie wejściowe wzmacniacza - pseudo "wzmocnienie" czyli jak najbardziej zmniejszyć jego czułość. Sprawa wydaje się prosta ale:

- źródła muzyki (radio, kaseta, różne płyty CD) mają różny poziom głośności narzucający różny poziom sygnału wyjściowego a ten z kolei ma wpływ na odpowiednie dobranie "gain". Gdyby nawet "wyrównać" poziom wszystkich płyt CD do np 0dB (dB będące jedną z jednostek poziomu sygnału) i tak nie mamy wpływu na poziom sygnału np z radia;

- oprócz regulacji wzmocnienia i poziomu sygnału na wyjściu (volume) istnieje możliwość regulacji barwy za pomocą wszelkiego rodzaju korektorów. Tu problem stanowią głównie basy. Dźwięki o różnych częstotliwościach mają taki sam poziom głośności jeżeli moc z jaką są generowane pozostaje w stosunku 1/f - np ton o częstotliwości 50Hz ma taki sam poziom głośności jak ton o częstotliwości 5kHz jeżeli jest wytwarzany ze 100 (!!!) razy większą mocą. Największą energię, a tym samym posiadającą największy poziom, niosą basy a ich dodatkowe zwiększenie o np. 6dB powoduje czterokrotny (!) wzrost ich poziomu (a przecież korektory mają możliwość podbijania do 15dB = 32x).

Biorąc te dwa czynniki pod uwagę można łatwo dojść do wniosku że nie ma sposobu na "bezpieczne wyregulowanie" współczynnika gain wzmacniaczy. Jest możliwe ustawienie go na optymalnym poziomie (metody te opisane były przez kolegów w poprzednich postach, jednak dla mnie 10% to mały margines bezpieczeństwa) ale nie ma możliwości na "stałe" zabezpieczenie się przed przesterowaniami bez utraty głośności utworów o mniejszym poziomie. Pozostaje jedynie umiejętne słuchanie muzyki i posługiwanie się pokrętłem głośność/volme z głową.

 

Moc wzmacniacza i głośnika

W poprzednich postach padały wypowiedzi, że wzmacniacz musi mieć większą moc od głośnika. Pojawiła się również wypowiedź o zauważalnej różnicy pomiędzy mocą 100 a stokilkanaście watów. Wypowiedzi te wprowadzają czytelników w błąd i skutkują "oślepieniem mocami", niewiedzą i błędnym podejściem do zagadnienia.

Ucho ludzkie "ma charakter" logarytmiczny. Najmniejsza zauważalna różnica w głośności to 3dB a te 3dB to DWUKROTNA różnica w mocy wyjściowej wzmacniacza. Zatem różnica w głośności pomiędzy wzmacniaczem i głośnikiem katowanymi a pracującymi na 50% swoich możliwości jest praktycznie niezauważalna, natomiast zauważalne stają się zniekształcenia nieliniowe (utrata jakości) i szybko zniszczony sprzęt (ciągłe przegrzewanie, zniszczone zawieszenie głośnika, spalona cewka itd). Bezsensownym jest stwierdzenie, że wzmacniacz musi być większy żeby w pełni wykorzystać głośnik chyba że głównym celem tego zabiegu jest generowanie wstrętnego hałasu.

Dobrze jest jak wzmacniacz i głośnik mają podobną moc, jednak ze względów bezpieczeństwa głośnika powinien on mieć moc nieco większą od wzmacniacza. Cały zestaw powinien być wykorzystywany umiejętnie i na pewno umiejętnie nie oznacza granic jego możliwości.

 

Pozdrawiam gorąco!

Edytowane przez ElDev
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj , masz cierpliwość :wink:

 

Ucho ludzkie "ma charakter" logarytmiczny. Najmniejsza zauważalna różnica w głośności to 3dB a te 3dB to DWUKROTNA różnica w mocy wyjściowej wzmacniacza.

Czy mógłbyś rozwinąć ten fragment swojej wypowiedzi , lub uściślił jakiego przypadku dotyczy .

Moim zdaniem ucho rejestruje znacznie mniejsze skoki poziomu dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...