Skocz do zawartości

Kondek 1F na kazde 500wat


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Żelówka nigdy nie będzie dobra do instalacji samochodowej ( wnioskuję, że właśnie ze specyfiki " ładowania" z pokładu samochodu) Jurek essa walnął kiedyś fajny wykład nt. aku, jak go namierzę to wkleję.

 

Jurku mam nadzieję, że mi wybaczysz :niepewny: /

 

"Prostuję więc na pniu zanim się rozprzestrzeni

1. Nie ma zwykłej i niezwykłej żelówki. Jest jedynie akumulator z elektrolitem uwięzionym w zżelowanej substancji. Z powodu, że oprócz właściwego czynnego chemicznie elektrolitu jest jeszcze utrzymująca go substancja żelująca (aby nie chlupał), która jest zabierającym miejsce wypełniaczem nieaktywnym w procesach chemiczno-energetycznych, to akumulatory żelowe mają mniejszą wydajność prądową i mniejszą pojemność w porównaniu z akumulatorem AGM o takiej samej wielkości obudowy. Dlatego, że czynnego chemicznie elektrolitu jest mniej i posiada on mniejszą powierzchnie kontaktu z płytami elektrod (w kontakcie przeszkadza żelujący wypełniacz).

 

2. AGM (Absorbed Glass Mat) - tak samo jak żelówka, jest to akumulator bez przelewającego się elektrolitu w stanie ciekłym, chociaż nie do końca. Tutaj elektrolit jest w sumie płynem ale jest uwięziony i utrzymywany w nasączonej nim absorbcyjnej macie z włókna szklanego o bardzo dużej ilości mikro cel i o bardzo cienkich ściankach tych mikro-komór. Tak więc te mikro-ktopelki elektrolitu są jakby równomiernie zawieszone i utrzymywane wewnątrz całek obudowy. Aku moze więc pracować w dowolnej pozycji, bo nic w nim nie chlupie i się nie przelewa pomimo ze elektrolitem jest ciecz. W tym przypadku do takiej samej obudowy "wchodzi" dużo więcej w stu procentach aktywnego elektrolitu, który dodatkowo ma dużo większą powierzchnię bezpośredniego kontaktu z elektrodami. Może więc wyprodukować więcej energii i zapewnić większe wartości maksymalnych prądów.

 

3. I dla jasności - akumulatory żelowe jak i AGM są akumulatorami OŁOWIOWYMI. Różnią się jedynie elektrolitem i sposobem jego utrzymywania wewnątrz obudowy, no i oczywiście sprawnością, wydajnością oraz przeznaczeniem.

Żelowy - mniejszy maksymalny prąd w impulsie, dłuższe (bo też mniejszym prądem) ładowanie, słaba odporność na niższe i wysokie temperatury. Lepiej się sprawdzają stosowane w urządzeniach do ciągłego podtrzymywania zasilania (UPS-y, stacje awaryjnego zasilania, itp.). Można go doić powoli, dłużej ale za to mniejszym prądem. Przeważnie pracują z ciągłym podtrzymującym doładowywaniem. Niektóre modele wymagają innego niż mamy w aucie sposobu, napięcia i prądu ładowania. Do auta raczej "niet". Zwłaszcza w zimie i w upalne lato.

 

4. AGM - wyższe kopnięcie prądowe w impulsie, większy prąd użyteczny (mniejsza rezystancja wewnętrzna), możliwe szybkie ładowanie dużymi wartościami prądu, odporność na niskie i wysokie temperatury bez utraty sprawności.

Może pracować z ciągłym (UPS-y, 13,6-13,8V) jak i cyklicznym doładowywaniem (jak w aucie, 14.4-14.8V), odporny na głębokie cykle rozładowujące w dużych pikach obciążeniowych (car audio, wyciągarki, itp) może pracować w krótkim czasie z maksymalną wydajnością prądową (w sensie że jak trzeba to bez szkody dla jego żywota da radę kopnąć dużym prądem na granicy zwarcia a żelówka już przeważnie nie ma czym).

Bardzo mała upływność własna podczas magazynowania bez okresowego doładowywania – zwykłe aku trzeba doładowywać max co4-6 miesięcy gdy leżakują, AGM nie ma potrzeby nawet przez 1,5-2 lata.

Są i wady:

- duża cena

- duża waga

- dla zachowanie długowieczności i dużej sprawności ładowanie jedynie stabilizowanymi ładowarkami, najlepiej procesorowymi o zaprogramowanych krzywych przebiegu ładowania, najefektywniejsze okresowe doładowywanie (gdy co jakiś czas jest taka potrzeba – np. zima, krótkie dystanse, dB Drag, itp.) uzyskuje się przy stabilizowanym i trochę nietypowym napięciu 14,7-14,8V.

- pilnowanie dopuszczalnych napięć normalnej pracy – NIGDY nie mniej niż 10,5V i nie więcej niż 15,0V.

- utrata sprawności i wydajności przy nawet krótkotrwałym przekroczeniu napięcia ładowania powyżej 15,0V (dlatego niekontrolowane niczym napięcie ze zwykłych prostowników z dużymi tętnieniami są podstawą do utraty gwarancji - idzie to zmierzyć, wyczaić i nawet zrobić wydruk całej historii).

- poważna utrata sprawności (lub całkowite "kaput", gdy aku przebywa przez dłuższy czas w stanie rozładowania (poniżej 10V) lub jest długo eksploatowany w stanie ciągłego mocnego niedoładowania (10-12V), ale to akurat występuje we wszystkich typach.

 

Różnice trochę obrazowo – żelówka, to bardziej długodystansowa ale powolna gra w szachy, natomiast AGM to F1.

 

5. VRLA (Valve Regulated Lead Acid) - technologia dotycząca recyrkulacji gazów i odgazowywania zamkniętych i szczelnych akumulatorów. W technologii VRLA mogą więc być zrobione alumulatory żelowe oraz AGM."

 

Od siebie jeszcze dodam ...niezgodne ze sztuką elektrotechniki jest łączyć równolegle aku o dwóch różnych pojemnościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Żelówka nigdy nie będzie dobra do instalacji samochodowej ( wnioskuję, że właśnie ze specyfiki " ładowania" z pokładu samochodu) Jurek essa walnął kiedyś fajny wykład nt. aku, jak go namierzę to wkleję.

 

Jurku mam nadzieję, że mi wybaczysz :niepewny: /

 

"Prostuję więc na pniu zanim się rozprzestrzeni

1. Nie ma zwykłej i niezwykłej żelówki. Jest jedynie akumulator z elektrolitem uwięzionym w zżelowanej substancji. Z powodu, że oprócz właściwego czynnego chemicznie elektrolitu jest jeszcze utrzymująca go substancja żelująca (aby nie chlupał), która jest zabierającym miejsce wypełniaczem nieaktywnym w procesach chemiczno-energetycznych, to akumulatory żelowe mają mniejszą wydajność prądową i mniejszą pojemność w porównaniu z akumulatorem AGM o takiej samej wielkości obudowy. Dlatego, że czynnego chemicznie elektrolitu jest mniej i posiada on mniejszą powierzchnie kontaktu z płytami elektrod (w kontakcie przeszkadza żelujący wypełniacz).

 

2. AGM (Absorbed Glass Mat) - tak samo jak żelówka, jest to akumulator bez przelewającego się elektrolitu w stanie ciekłym, chociaż nie do końca. Tutaj elektrolit jest w sumie płynem ale jest uwięziony i utrzymywany w nasączonej nim absorbcyjnej macie z włókna szklanego o bardzo dużej ilości mikro cel i o bardzo cienkich ściankach tych mikro-komór. Tak więc te mikro-ktopelki elektrolitu są jakby równomiernie zawieszone i utrzymywane wewnątrz całek obudowy. Aku moze więc pracować w dowolnej pozycji, bo nic w nim nie chlupie i się nie przelewa pomimo ze elektrolitem jest ciecz. W tym przypadku do takiej samej obudowy "wchodzi" dużo więcej w stu procentach aktywnego elektrolitu, który dodatkowo ma dużo większą powierzchnię bezpośredniego kontaktu z elektrodami. Może więc wyprodukować więcej energii i zapewnić większe wartości maksymalnych prądów.

 

3. I dla jasności - akumulatory żelowe jak i AGM są akumulatorami OŁOWIOWYMI. Różnią się jedynie elektrolitem i sposobem jego utrzymywania wewnątrz obudowy, no i oczywiście sprawnością, wydajnością oraz przeznaczeniem.

Żelowy - mniejszy maksymalny prąd w impulsie, dłuższe (bo też mniejszym prądem) ładowanie, słaba odporność na niższe i wysokie temperatury. Lepiej się sprawdzają stosowane w urządzeniach do ciągłego podtrzymywania zasilania (UPS-y, stacje awaryjnego zasilania, itp.). Można go doić powoli, dłużej ale za to mniejszym prądem. Przeważnie pracują z ciągłym podtrzymującym doładowywaniem. Niektóre modele wymagają innego niż mamy w aucie sposobu, napięcia i prądu ładowania. Do auta raczej "niet". Zwłaszcza w zimie i w upalne lato.

 

4. AGM - wyższe kopnięcie prądowe w impulsie, większy prąd użyteczny (mniejsza rezystancja wewnętrzna), możliwe szybkie ładowanie dużymi wartościami prądu, odporność na niskie i wysokie temperatury bez utraty sprawności.

Może pracować z ciągłym (UPS-y, 13,6-13,8V) jak i cyklicznym doładowywaniem (jak w aucie, 14.4-14.8V), odporny na głębokie cykle rozładowujące w dużych pikach obciążeniowych (car audio, wyciągarki, itp) może pracować w krótkim czasie z maksymalną wydajnością prądową (w sensie że jak trzeba to bez szkody dla jego żywota da radę kopnąć dużym prądem na granicy zwarcia a żelówka już przeważnie nie ma czym).

Bardzo mała upływność własna podczas magazynowania bez okresowego doładowywania – zwykłe aku trzeba doładowywać max co4-6 miesięcy gdy leżakują, AGM nie ma potrzeby nawet przez 1,5-2 lata.

Są i wady:

- duża cena

- duża waga

- dla zachowanie długowieczności i dużej sprawności ładowanie jedynie stabilizowanymi ładowarkami, najlepiej procesorowymi o zaprogramowanych krzywych przebiegu ładowania, najefektywniejsze okresowe doładowywanie (gdy co jakiś czas jest taka potrzeba – np. zima, krótkie dystanse, dB Drag, itp.) uzyskuje się przy stabilizowanym i trochę nietypowym napięciu 14,7-14,8V.

- pilnowanie dopuszczalnych napięć normalnej pracy – NIGDY nie mniej niż 10,5V i nie więcej niż 15,0V.

- utrata sprawności i wydajności przy nawet krótkotrwałym przekroczeniu napięcia ładowania powyżej 15,0V (dlatego niekontrolowane niczym napięcie ze zwykłych prostowników z dużymi tętnieniami są podstawą do utraty gwarancji - idzie to zmierzyć, wyczaić i nawet zrobić wydruk całej historii).

- poważna utrata sprawności (lub całkowite "kaput", gdy aku przebywa przez dłuższy czas w stanie rozładowania (poniżej 10V) lub jest długo eksploatowany w stanie ciągłego mocnego niedoładowania (10-12V), ale to akurat występuje we wszystkich typach.

 

Różnice trochę obrazowo – żelówka, to bardziej długodystansowa ale powolna gra w szachy, natomiast AGM to F1.

 

5. VRLA (Valve Regulated Lead Acid) - technologia dotycząca recyrkulacji gazów i odgazowywania zamkniętych i szczelnych akumulatorów. W technologii VRLA mogą więc być zrobione alumulatory żelowe oraz AGM."

 

Od siebie jeszcze dodam ...niezgodne ze sztuką elektrotechniki jest łączyć równolegle aku o dwóch różnych pojemnościach.

 

No wiec wszyscy na trzy-cztery wyjmujemy zelowki z samochodow

 

Czy kondensator odciąża trochę alternator? Przy szybkiej muzyce (impulsywnej) alternator na kazde uderzenie basu musi wytworzyc duzo pradu, co go znacznie obciaza przez tą chwile, i czy kondensator troche zlagodzi to impulsowe obciazenie alternatora, czy altek zacznie wytwarzac prad bardziej rownomiernie (ciągle)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec wszyscy na trzy-cztery wyjmujemy zelowki z samochodow
...juz lece, czekaj dopije piwo.

Mnie pomaga ewidentnie, kosztowala grosze nie sprawia problemow. Bedzie trzeba bedzie AGM moze nie jeden moze wiecej... Poki co jest mnaly zel na buforze a to przy HH i długich zejsciach duzo lepsze od konda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jest z tym kondensatorem i altkiem?

hmm raczej z kondensatorem,akumulatorem i altkiem.

Nikt chyba nie używa kondensatora bez akumulatora a to całkiem zmienia postać rzeczy.

Czy kondensator odciąża trochę alternator?

Jeśli jest naładowany,pewnie tak

I jak zelowka sprawuje sie w szybszej muzyce?

Jak każde inne dodatkowe źródło prądu i chociaż się powtórzę po kimś uniknę następnego pytania,przy powolnych niskich częstotliwościach sprawdzi się lepiej od kondensatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kondensator nie jest zrodlem pradu, laduje sie caly czas obciazajac instalacje -alternator/akumulator.

Owszem,ale go też nie pobiera a raczej to co pobierze to odda a przy okazji ustabilizuje napięcie.

Może najpierw zastanówmy się o jakim kondensatorze mowa :hyhy: albo raczej czy sam kondensator jest w stanie oddać tyle prądu ile pobrał/zmagazynował :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem,ale go też nie pobiera a raczej to co pobierze to odda a przy okazji ustabilizuje napięcie.

 

Jak nie pobiera, to co bierze z powietrza? Nie, jest ladowany z alternatora/akumulatora czyli obciaza instalacje. Widac to doskonale ladujac wstepnie taki kondensator.

Oczywiscie ze odda ale bilans wychodzi na 0 czyli w zaden sposob nie odciaza alternatora a o to bylo pytanie.

 

Może najpierw zastanówmy się o jakim kondensatorze mowa

Lepiej zastanow sie jakie bylo pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze odda ale bilans wychodzi na 0 czyli w zaden sposob nie odciaza alternatora a o to bylo pytanie.

Owszem ale też go nie obciąża

 

apoc napisał/a:

Czy kondensator odciąża trochę alternator?

 

Nie, wrecz przeciwnie.

tak bynajmniej zrozumiałem czytając twoją wypowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obciaza go za kazdym razem kiedy sie laduje.

 

albo raczej czy sam kondensator jest w stanie oddać tyle prądu ile pobrał/zmagazynował

Nie, kondensator nie jest bezstratny. Nie jest w stanie utrzymac ladunku dowolnie dlugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kończę,gdyż nie robiłem pomiarów kondensatora i nie wiem ile on pobiera a ile oddaje lecz na pewno nie obciąży tak alternatora jak dodatkowy akumulator.

kondensator nie jest bezstratny. Nie jest w stanie utrzymac ladunku dowolnie dlugo.

Mogę jedynie w tym przypadku opierać się na wiedzy innych,lecz skoro już gdzieś tam sobie ten ładunek wyładowywuje(czyt.traci) to i tak przy normalnym trybie pracy [gdy jest wpięty na stałe i właśnie jest dokonywany odsłuch w aucie (czyt.sprzęt audio jest włączony)] i w miarę szybkiej muzyce daje jakiś pozytywny efekt,mowa o dostarczaniu prądu do wzmacniacza na temat alternatora i negatywnego działania kondensatora się nie wypowiadam gdyż takiego zjawiska nie zauważyłem co wcale nie oznacza że tak nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ige, to jak wytłumaczyć fakt że bez kondensatora miałem spadek na jednym utworze przy danej głośności 0,2V (wyświetlacz przy kierownicy i pomiar robiony w odstępie 1,5-2h, woltomierz podpięty do akumulatora) a gdy wpiąłem kondensator spadki praktycznie zdarzały się o połowę rzadziej i jeśli występowały wynosiły 0,1V. Wszystko robione na wyłączonym silniku. Sprzęt ok 1kW i kondensator 0,5F.

Metodą dedukcji skoro na akumulatorze spadek się zmniejszył to na alternatorze również. Stąd wniosek nasuwa się taki że kondensator w jakimś tam stopniu odciąży alternator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się że jednak nie odciąża altka.

 

Bas w muzyce ma charakter impulsowy. Jeśli pojawia się "uderzenie" to z kondka jest pobierana energia, jeśli go nie ma (uderzania) to w tym czasie (krótkim przeważnie)) alternator musi go doładować, gdzie nie ma miejsca w instalacji bez kondensatora. I skutek jest taki że kondek niweluje nam spadki napięcia, ale altek i tak ma co robić. Z tym że w instalacji bez kondensatora znowu przy uderzeniu brakuje energii i objawia się to spadkami napięcia.

 

Tak łopatologicznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gilotyn@, ige

tak ale podejdźmy do tego zgoła inaczej bo to że alternator musi wraz doładować ten kondensator to rzecz oczywista i bezsprzeczna.

Głęboki spadek napięcia przy uderzeniu basu w przypadku instalacji bez kondensatora jest przejmowany w dużej mierze przez alternator. Dostaje w mniejszym lub większym stopniu wspomniany alternator po tyłku.

Gdy wsadzimy kondensator mamy tak jakby dodatkowe miejsce na trochę prądu. To miejsce odda nam potrzebny prąd dużo szybciej niż alternator/akumulator a co za tym idzie rozważany alternator nie będzie miał na sobie tak dużego spadku napięcia czyli regulator nie dostanie sygnału o spadku napięcia.

 

Tutaj też myślę że warto by było nadmienić jak reaguje alternator na spadek napięcia a w gruncie rzeczy regulator napięcia. Np. po krótkim teście nowego alternatora wiem że on reaguje troszkę z opóźnieniem (ok.1,5-2s) zanim złapie opór i zacznie mocniej ładować. Dlatego w wypadku tego jednego konkretnego mogę powiedzieć że krótki punktowy bas krzywdy alternatorowi nie wyrządzi. Co innego dłuższe zamulenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WASYLWEK jak sie nie myle napisał ze nie jest prawidłowo łaczyc dwa akumulatory rownolegle o innych pojemnosciach

 

 

mógłby ktos to wyjasnic?

 

tyle osob ma jakis mniejszy aku jako buforek i co teraz????

 

I pojda do piekla...(sorry nie mogłem sie powstrzymać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WASYLWEK jak sie nie myle napisał ze nie jest prawidłowo łaczyc dwa akumulatory rownolegle o innych pojemnosciach

 

 

mógłby ktos to wyjasnic?

 

tyle osob ma jakis mniejszy aku jako buforek i co teraz????

 

I pojda do piekla...(sorry nie mogłem sie powstrzymać)

Rezystancja wewnętrzna aku jest powiązana z jego pojemnością. Podobnie jak w przypadku kondensatorów .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie że da. Jak kondensator jest sprawny to 'trzyma napięcie' a co za tym idzie da się go naładować i rozładować. Zatem mając żarówkę samochodową ładujemy kondensator i ta żarówka powoli gaśnie (kondensator był pusty i się ładuje).

W odwrotną stronę. Mamy naładowany kondensator odpięty od źródła prądu. Żarówkę podpinamy pod oba bieguny kondensatora i jeśli żarówka zapala się a później powoli gaśnie to znaczy że kondensator 'trzyma napięcie'.

Tylko nikt nam nie odpowie ile czasu ten kondensator powinien się ładować/rozładowywać (no chyba że byśmy sobie sami opracowali temat w którym podane by były czasy ładowania kondensatora o danej pojemności i daną żarówką)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...