Skocz do zawartości

Dogrzewanie głośnika, jak to jest?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dzisiaj przyszedł mi głośnik wraz ze skrzynia Powerbass m124, podłączyłem wszystko, zostawiłem na pół godziny tak żeby się tylko membrama ruszała, potem dałem praktycznie na max, i jak otworzyłem bagażnik poczułem dziwny zapach, wszystko grało ładnie po tym jak poczułem ten zapach wyłączyłem sprzęt. Mam pytanie czy ten zapach jest z tego że to wszystko się dogrzewało czy głośnik się przypalił? Prosiłbym o odpowiedź, bo nie chciałbym spalić nowego głosnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Wspiera branżę... :rotfl:

 

ps. A tak na poważnie, Ninja to pograj nim delikatnie z przeszło tydzień a najlepiej z dwa i dopiero wtedy się baw, mimo wszystko skręć gain, bo musi być dużo za grubo skoro w kilkanaście sek zacząłeś gotować cewkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Nowe głośniki sie wygrzewa dużo dłużej , żeby sie wszystko dotarło i pookładało napewno nie daje sie na max .
mozesz mi wyjasnic skad bierzecie takie bzdury? widze wszedzie takie rady ktore sa kompletnie nie uzasadnione...

 

 

 


Przyjarałeś głośnik i tyle.
a ja kolege uspokoje - przygrzales tylko kleje i/lub emalie na cewce ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli uważasz Paweł ,że świeżo wyciągnięty z pudełka sub, można "pałować" od startu? Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz?

Daleko nie patrząc, miałem jakiś czas temu fabrycznie nowe Focale Utopia, co prawda woofery , ale zasada podobna, sztywne, nie tknięte, dostalem prikaz by nie dawać im do pieca bo... mogę zerwać resor dolny i rzeczywiście gdy mu się przyjrzałem był sztywny i lekko "szklisty", więc potrzeba mu czasu aby powoli, powoli się rozpracował do odpowiedniej pracy.

Sława zanabył ostatnio RFa nówkę sztukę , sztywny jak cholera, podejrzewam ,że jeśli mu na dzień dobry dołożyć 1 KW jak ludzie z nimi czynią , coś by wymiękło w takim rodzynku prosto z pudełka. Do czego więc zmierza Twoja uwaga? Do tego aby uwalił sobie ten głośnik?


 

 


widze wszedzie takie rady ktore sa kompletnie nie uzasadnione...

 

Uzasadnione czy nie, wiem co słyszałem z wyjętym z pudełka Braxem 10.1 przez pierwszy tydzień charczał jak by był walnięty(wiedziałem ,że tak mają), po ok tyg, jak ręką odjął i zaczął już grać jak grają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Chodziło raczej o to, że tam nie ma co się układać. Trzeba rozruszać zawieszenia z głową i tyle. A wygrzewanie cewki? Kiedyś to miałem opanowane do perfekcji :D

To moze inaczej , czy nowy głośnik świeżo wyjęty z pudełka ma katalogowe parametry TS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiesz, że potoczne "wygrzewanie" odnosi się właśnie do zawieszeń głośnika a nie cewki :) Odwracanie kota ogonem, ja zaś jestem ciekaw czy każdy wyjęty z kartonu głośnik Paweł traktuje na dzień dobry max...   Bo... W bzdury nie wierzy. :wink:


 

 


To moze inaczej , czy nowy głośnik świeżo wyjęty z pudełka ma katalogowe parametry TS.

 

Wychodzi na to ,że i pomiary i zwrotki robi na takiej dziwicy... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech Kolega napisze co to za wzmacniacz i jak go wysterował. Parametry T/S swoją drogą, ale cewka ma swoją wytrzymałość i jak nie zapodał Bóg wie ile mocy, a tym bardziej zniekształceń, to dlaczego miał by coś przypalić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Czyli uważasz Paweł ,że świeżo wyciągnięty z pudełka sub, można "pałować" od startu? Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz?
proponuje zapoznac sie dokladniej z budowa glosnika, uzytymi materialami i procesem "wygrzewania"

jezeli wg was swiezo wyprodukowany glosnik moze sie zniszczyc, to dlaczego ma sie nie zmiszczyc po paru dniach zwyklego grania?

co sie takiego w nim zmienia?

zmienia sie tylko podatnosc zawieszen, nic wiecej!

 

 

 

 


Uzasadnione czy nie, wiem co słyszałem z wyjętym z pudełka Braxem 10.1 przez pierwszy tydzień charczał jak by był walnięty(wiedziałem ,że tak mają), po ok tyg, jak ręką odjął i zaczął już grać jak grają...
tak, proces wygrzewania wooferow to fakt. ale mowa o niemoznosci zasilania pelna moca od pierwszego dnia...

 

 

 


Moze pora wziąć w ręce produkt który w nazwie ma więcej niz trzy litery
Twoich postow nawet nie chce mi sie komentowac

 

 

 


To moze inaczej , czy nowy głośnik świeżo wyjęty z pudełka ma katalogowe parametry TS.

przez dlugi czas byl to drazliwy temat gdzie jedni rozumieli, inni negowali

az do czasu kiedy wavecor nie zaczal podawac takich parametrow

http://www.wavecor.com/html/wf182bd03_04_07_08.html

 

 

 


ja zaś jestem ciekaw czy każdy wyjęty z kartonu głośnik Paweł traktuje na dzień dobry max...   Bo... W bzdury nie wierzy.
max to moze i nie, ale blisko maxa zeby to jeszcze bez zmieksztalcen gralo

 

 

 


Parametry T/S swoją drogą, ale cewka ma swoją wytrzymałość i jak nie zapodał Bóg wie ile mocy, a tym bardziej zniekształceń, to dlaczego miał by coś przypalić ?
drut uzyty do nawijania cewki jest termospiekalny. ja bym sie nie martwil tylko poczekal az wypala sie resztki kleju z cewki i karkasu... 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoich postow nawet nie chce mi sie komentowac

 

przez dlugi czas byl to drazliwy temat gdzie jedni rozumieli, inni negowali

 

az do czasu

 

Co tu niby jest do tłumaczenia .

Nowy głośnik ze sztywnym zawieszeniem nie ma tej amplitudy wychylenia jak głośnik z "uformowanym " zawieszeniem , przy tej samej mocy dostarczonej.

Skoro nie ma tej amplitudy to tez wymuszony obieg powierza do schłodzenia cewki ma ograniczona wydajność , zatem temperatura cewki jest wyższa niż w głośniku o ustabilizowanym zawieszeniu , przy dostarczaniu tej samej mocy.  Dlatego dużo łatwiej można przegrzać cewkę w nowym głośniku i dlatego moc w początkowym okresie powinna być stopniowo racjonowana .

 

 

drut uzyty do nawijania cewki jest termospiekalny. ja bym sie nie martwil tylko poczekal az wypala sie resztki kleju z cewki i karkasu...

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł nie drążę tematu aby sobie wsadzać szpilki, ale do rzeczy, to wytłumacz mi bazując na praktyce a nie teorii, dlatego znowu wrzucę na tapetę wspomniane wyżej Focale, dlaczego warto je traktować delikatniej na początku użytkowania, skoro jak mówisz, nie ma to żadnego uzasadnienia poza zmianą TS, kiedy zawieszenie się wyrobi. Miałem w ręku te woofery i w aucie, oglądałem również ich budowę i organoleptycznie (paluchem) dotknąłem resora dolnego, był sztywny kruchy/szklisty jak zwał tak zwał, czuć było ,że jeśli zmusić woofer na dzień dobry do pracy na xmax, może popękać jak nic...

Może nie musi, ale po co zniszczyć głośnik tej klasy? W zasadzie każdej, bo mówimy o nowych głośnikach i ich uszkodzenie (idąc za Twoją opinią) będzie stratą dla właściciela niezależnie czy dał za nie 100 zł czy 1000... Skoro mówimy o takim zjawisku w wooferze to tym bardziej w subwooferze, gdzie z zasady masz jeszcze sztywniej, grubiej, solidniej etc... Nie wspominając ,że to nie tweeter i 5 ciu Watt tam nikt nie ładuje tylko już liczone w setkach.

Mówiąc wprost to musi się "rozbujać" na spokojnie i pozostaję przy tym zdaniu.

A w tym konkretnym przypadku z tego tematu, także możesz władować Naszego pana Ninja na minę, gdyż skoro po 15 sek czuć było klejem z cewki ( jak mówisz) to delikatnie ten głośnik w plecy nie dostał, tylko naprawdę dużą dawkę prądu. Moze to tylko klej a może gdyby pograło jeszcze z parę minut spalił by cewkę i wrzucił kasę w błoto bo nikt by mu gwarancji nie uznał (i słusznie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy swoich subwooferów jakoś szczególnie nie traktowałem (wygrzewałem itp) tylko pakowałem w dedykowaną skrzynkę i po wstępnej regulacji wzmacniacza słuchałem jak chciałem, czasami dość głośno (zapach gorącej cewki też  nie raz czułem  :D ) i nigdy żaden nie zakończył swojego żywota przedwcześnie (a nawet wcale  :wink: ).

Jak najbardziej po pewnym czasie sposób grania nowego głośnika się zmienia na skutek właśnie tego "ułożenia" zawieszenia.

Oczywiście wszystko trzeba robić z głową (a w sumie to bardziej ze słuchem) i jeżeli głośnik błaga o litość to trzeba mu odpuścić bo wtedy może się to jednak źle dla niego skończyć  :)

 

 


Moze to tylko klej a może gdyby pograło jeszcze z parę minut spalił by cewkę i wrzucił kasę w błoto bo nikt by mu gwarancji nie uznał (i słusznie).

Czy Ty uważasz że jeżeli kolega spali w taki sposób głośnik nie dziś a za pół roku to wtedy mu ktoś uzna gwarancję :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego znowu wrzucę na tapetę wspomniane wyżej Focale, dlaczego warto je traktować delikatniej na początku użytkowania, skoro jak mówisz, nie ma to żadnego uzasadnienia poza zmianą TS, kiedy zawieszenie się wyrobi. Miałem w ręku te woofery i w aucie, oglądałem również ich budowę i organoleptycznie (paluchem) dotknąłem resora dolnego, był sztywny kruchy/szklisty jak zwał tak zwał, czuć było ,że jeśli zmusić woofer na dzień dobry do pracy na xmax, może popękać jak nic...

 

 

a wytlumacz mi jakim cudem na poczatku moze popekac a pozniej juz nie?

ten twardy skladnik sie wykruszyl?

przeciez sklad chemiczny sie nie zmienil i nadal jest to ta sama tkanina tak samo impregnowana

 

 

 

 

A w tym konkretnym przypadku z tego tematu, także możesz władować Naszego pana Ninja na minę, gdyż skoro po 15 sek czuć było klejem z cewki ( jak mówisz) to delikatnie ten głośnik w plecy nie dostał, tylko naprawdę dużą dawkę prądu. Moze to tylko klej a może gdyby pograło jeszcze z parę minut spalił by cewkę i wrzucił kasę w błoto bo nikt by mu gwarancji nie uznał (i słusznie).

 

myslisz ze po wygrzaniu by nie spalil? nie ma znaczenia czy nowy, czy wygrzany. jak ma spalic to i tak spali :P

 

 

Nowy głośnik ze sztywnym zawieszeniem nie ma tej amplitudy wychylenia jak głośnik z "uformowanym " zawieszeniem , przy tej samej mocy dostarczonej.

Skoro nie ma tej amplitudy to tez wymuszony obieg powierza do schłodzenia cewki ma ograniczona wydajność , zatem temperatura cewki jest wyższa niż w głośniku o ustabilizowanym zawieszeniu , przy dostarczaniu tej samej mocy.  Dlatego dużo łatwiej można przegrzać cewkę w nowym głośniku i dlatego moc w początkowym okresie powinna być stopniowo racjonowana .

 

dlaczego nie ma tej amplitudy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego nie ma tej amplitudy?

 

To weź NOWY głosnik , np DD 30 cm , który po wyjęciu z kartonu pod silnym naciskiem dłonią nie ugnie się więcej niz 5 mm, a Xmax ma na poziomie powiedzmy 15 mm. I mniej chodzi o to dlaczego , a bardziej,  czy wreszcie przyjmiesz do wiadomości , ze tak jest.

Może gdybym stanął na membranie , a masę mam sluszniejsza niz rok temu :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To weź NOWY głosnik , np DD 30 cm , który po wyjęciu z kartonu pod silnym naciskiem dłonią nie ugnie się więcej niz 5 mm, a Xmax ma na poziomie powiedzmy 15 mm. I mniej chodzi o to dlaczego , a bardziej,  czy wreszcie przyjmiesz do wiadomości , ze tak jest.

Może gdybym stanął na membranie , a masę mam sluszniejsza niz rok temu :) .

trzeba by odejsc od kompa i podlaczyc fizycznie glosnik. zweryfikowac teorie z praktyka. przeciez elementy mechaniki zawsze sa identyczne i w stanie nieskazitelnym cale swoje zycie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...