Skocz do zawartości

OT z działu Wasze Instalacje- o nowym wozie Emila...


P-A-B-S1
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najgorsze ze po takich pajacach pozniej kupujesz sliczne nie katowane auto...

 

 

 

 


ale nie ludzie myślą że on się nie brudzi i w ogóle, olej zmienią a filtr to zmienie przy kolejnej wymianie
jesli nie wymieniasz filtra to tak jakbys nie wymienił oleju...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 217
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

 


Najgorsze ze po takich pajacach pozniej kupujesz sliczne nie katowane auto...
No właśnie, myślę czy lepsze jest kupić auto od takiego pacjenta czy od dresiarza który wstawiał ostro mu... 

 

Przeglądam rynek aut używanych, czytam opinie, fora i ogólnie ciężko kupić auto za 20tys które niema 300tys, jest zadbane w środku jak i z zewnątrz no i nie będzie się psuło, bo swój wiek już ma. Eksploatacja typu zawieszenie, opony, olej i filtry to nie jest psucie się auta, tego nie uwzględniam, tym bardziej zawieszenia bo mieszkamy w PL... 

 

Jeżeli miałbym kupić auto które mi się podoba z wyglądu to wybrałbym IS200/300, czyli auto produkowane od 1999 roku. Poza tym że jest ładne to chyba niczym więcej nie zachwyca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominacie, że technologia też idzie do przodu.

 

Problem w tym, że wielu nie zwraca uwagę jaki olej leje przy wymianie, a przy takich przebiegach należy używać olei spełniających konkretne normy producenckie.

 

Silnik BMW po po przebiegu 200tys. i używaniu właściwego oleju zmienianego co 30-33tys. jak przewiduje komputer pokładowy. Jest nadal czysty w środku. Olej jest czarny, ale taki ma być, bo ma zbierać sadzę. Inna sprawa to wady fabryczne, jak np. rozrząd w 2.0D 177KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje auto mechanicznie nie zawodzi (elektronicznie raz prawie doprowadził go na złom), mam 280k przebiegu, leje mu Mobila 0W40 do Turbodiesla, co 15 tysięcy, nie dolewam, bo nie ma potrzeby. Z tym, że ja serwisuje auto (ma 9 lat) w ASO i wymieniam wszystko, co trzeba wymienić. Gdybym nie lubił swojego auta dawno już bym olał dbanie w 100% o mechanikę i cyckanie się z tym, bo ekonomicznie jest to nieopłacalne ( w tym roku wydałem prawie 4k na mechanikę, m.in. wymianę oleju i wszystkich filtrów, paska napędu osprzętu, zmianę łożysk w kołach, wymianę piast, sprężyn, końcówek metalowo-gumowych, wahaczy i jeszcze kilku innych pierdołach).

 

 

 

A co do wydania 2 tysięcy po zakupie to Przemcio bądź poważny, to naprawdę nic wielkiego, można kupić auto, które będzie w 100% wygłaskane i może paść np. pompa paliwa albo ABS'u i co wtedy? Mi w Mercedesie Vito na gwarancji padła pompa odpowiedzialna za abs i esp, wymiana 0 ale po gwarancji byłoby drogo, auto miało 32tysiące przebiegu, więc chyba nie było skatowane. Gdyby stało się to po gwarancji byłbym pewnie z 3k w plecy. Ja nie wierzę, że są auta używane, które nie wymagają wkładu finansowego, pytanie ile drobnych lub poważniejszych usterek nowy właściciel nie naprawi, bo "po co, jeździ, nic nie stuka nic nie puka"?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ciężko kupić auto za 20tys które niema 300tys, jest zadbane w środku jak i z zewnątrz no i nie będzie się psuło, bo swój wiek już ma. 

 

Fakt, łatwo nie jest...

 

Jesienią szukaliśmy jakiegoś autka dla kobiety- celowaliśmy w Golfa 4 i A3 w tdiku z końcowych roczników.

 

Nie dość, że zwiedziliśmy kawał okolicy (z założenia nie chcieliśmy jechać gdzieś dalej,  żeby się nie wkur), to ceny zwalały z nóg...

 

Próbowałem namówić ją na e46, bo już były w podobnych cenach, ale sedana nie chciała, bo był dla niej za duży, a compakt jej się nie podobał (w sumie mi też).

 

Liczyliśmy się też z tym, że autka będą po małym kuku, bo teraz nawet salonowe mają dziwne historie, ale żeby były dobrze zrobione  :...:

 

 

Ale niektóre sztuki przechodziły same siebie. Najlepsza była pani od A3- absolutnie niebita. A kumpel- ależ była bita w prawej strony. Pani twardo, że nie. A kumpel- Czy pani mąż handluje lampami? Ona- tak, a co? Kumpel krótko- Przecież widziałem, jak to autko stało w warsztacie u (jakiegoś tam gościa). Pani już nie szła w zaparte  :rotfl:

 

Jako że ceny Gofrów i A3 kręciły się już koło 20 tys, zaczęliśmy oglądać Gofry 5.

 

No i trafił się w okolicy sprowadzony, błękitny, 3d gofer, '04r,  z 105 tdi w solidnym wypasie- 10 pp, klimatyzowane schowki, 6b, klima 2x, elektryka, itp. Jeden właściciel w de (rocznik 62), 186 kkm (po podłączeniu pod kompa nie było śladów ingerencji w przebieg), a dwa było to widać po bardzo zadbanym i czystym środku.

 

No i cena- 20 tys, czyli tyle, ile Gofry 4 i a3 z ostatnich roczników.

 

Żeby nie było, że istna perła- prawdopodobnie miał małe buzi, ale możliwe, iż było zrobione to jeszcze w serwisie (podłużnice calutkie). No i po paru dniach okazało się, że nie działały wycieraczki przód (mechanizm się zatarł), tylna wycieraczka i podgrzewanie też nie działała.

 

Oczywiście na pierwszy ogień poszedł rozrząd, oleje, płyny, itp. Na następną wiosnę dostanie jakiś ładny, ori 16" z nowymi oponkami :cwaniak: 

 

 

A teraz najgorsze- ten Gofer zbiera się lepiej, niż mój TDs :zdegustowany:  Ale co się dziwić, jak jest lżejszy z pół tony... 

 

Dokładnie. Jak ktoś w aukcji piszę że jeździ autem 5lat i leje tylko paliwo i zmienia olej i filtry to albo to jest W124 2.5D albo te auto zacznie się dopiero psuć   :P

Wypraszam sobie :)

 

Poprzednim TDSem jeździłem ponad 4 lata i zrobiłem tylko rozrusznik, jakieś tulejki z przodu i kupiłem aku. Nawet klocków nie wymieniłem, a na końcu ta ja wyhamowałem na mokrym, a gościu za mną nie... I tak właśnie skończył się jej żywot  :zalamany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Poprzednim TDSem jeździłem ponad 4 lata i zrobiłem tylko rozrusznik, jakieś tulejki z przodu i kupiłem aku. Nawet klocków nie wymieniłem, a na końcu ta ja wyhamowałem na mokrym, a gościu za mną nie... I tak właśnie skończył się jej żywot 
Tez tak chce kiedy bede jechał sam :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam zmieniam olej i wszystkie filtry co 10kkm, bądź kole roku. Wychodzi grosze, a na pewno nie zaszkodzi :wink: Jedynie filtra paliwa nie wymieniłem, bo widać gołym okiem, że nie będzie łatwo (rdza, zapierd**one śruby), ale jeżdże na LPG, także przeżyję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do wydania 2 tysięcy po zakupie to Przemcio bądź poważny, to naprawdę nic wielkiego, można kupić auto, które będzie w 100% wygłaskane i może paść np. pompa paliwa albo ABS'u i co wtedy?

 

Hmm...Tak czytam i trochę mnie zastanowiło... 2 tys w tym ubezpieczenie po zakupie auta i już mowa o wydatkach.. To wszystko są normalne wydatki związane z użytkowaniem. Albo się na to godzisz i Cię stać albo nie bierzesz wrzoda na tyłek i śmigasz środkami komunikacji publicznej.

Ja wydałem prawie 10 tys w Bmkę po zakupie a nic ją nie bolało, czy mam powiedzieć ,że "wtopiłem"?

Otóż idąc za poradami z forum bmw, kupując auto z Niemiec, gdzie serwis podchodzi do pewnych spraw jak podchodzi , wymieniłem na dzień dobry, termostat elektroniczny, wisco, pompę wody, uszczelki pod deklem, świece, wszystkie filtry i płyny, zawieszenie nivo i wszystkie amortyzatory i spręzyny na zwykłą komfortową wersję a nie usportowioną, tarcze, klocki, odmę i jej wężyki i... prawie 10 tysi poleciało, nie licząc robocizny bo jako technik samochodowy sam sobie to zrobiłem i przynajmniej wiem ,że mi kola nie poodpadają po "fachowcach".

Czy zrobiłem głupio skoro fabryczne części jeszcze działały? Być może, ale z pewnością mojej czarnej nie uświadczysz stojącej na poboczu jak się widuje Bmki zagotowanej bo termostat, wisko, lub wirnik plastikowy (taki jest w fabrycznie nowej pompie wody) się ukręcił.

Czy to kiedykolwiek odzyskam? W życiu! Bmka kosztuje w PL taniej niż dałem za swoją bez opłat a gdzie części? Ale przynajmniej wiem co mam i ,że wsiadam kręcę kluczyk i cisnę choćby do Hiszpanii bez spięcia w tyłku czy dojadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Ja wydałem prawie 10 tys w Bmkę
Zależy od tego jak do tego podejdziesz. Ty podchodzisz na zasadzie, moim autem będzie jeździć moja kobieta i dzieci, do tego chce autem jeździć dłużej, więc wkładam potrzebne pieniądze, kupuje części oryginalne i auto jeździ prawie drugie tyle co ma zrobione. Ale patrząc na perspektywy dzisiejsze, czyli kupuje auto na rok, może się nie rozleci, ot dało radę to może jeszcze rok przebimba, a potem sprzedam. Taką BMW jak Twoja można kupić za grosze, ale pytanie się nasuwa, ile te auto będzie jeździć bezawaryjnie albo czy autem jeździ się nadal bezpiecznie? 

 

Czytając artykuły na temat modzenia aut itp możemy czasem natknąć się na fajne wypowiedzi ludzi którzy jednak mają jeszcze głowę na karku, np: Kupiłeś turbo, cooler, odprężyłeś silnik, masz 300KM zamiast 200KM, brawo, działa. Ale co zrobiłeś w kierunku szybkości hamowania? NIC, auto potrafi jechać 240 ale hamuje przy tym jak pociąg który waży 100x tyle co Twoje auto... 

Obecnie i ja jestem na etapie zmiany hamulców w aucie, w środę zaczynamy, ciekaw jestem co się polepszy, mam nadzieje że będzie żyleta. Kuzyn w T4 zmienił sam płyn i hamowanie odczuwalnie lepsze, lepsza reakcja na naciśnięcie pedału, krótsza droga hamowania, czyli sama wymiana płynu ile dała. Tego też nie każdy zmienia, jeździ aż sie zagotuje kiedyś i będzie buba. Co 2 lata wymiana. Dodam że to koszt 100PLN wraz z płynem i nie dotykacie się paluszkiem, wszystko robią mechanicy i maszyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupuje części oryginalne

 

Nie kupowałem części z serwisu, a to co szło na pierwszy montaż ale w opakowaniu ori producenta, czyli np amory Sachs Advantage, to kupiłem Sachsa a nie przepłacałem w serwisie (dla mnie najgorsza głupota płacić za opakowanie). Było parę pierdół , które nie występowały w zamienniku OE typu odma i jej rurki (Bmki palą od tego olej gdyż nie spływa do miski i stoi w czasie jazdy w głowicy i część spływa do cylindrów).

Jesli chodzi o ori części nie kupowałem w serwisie a specjalistycznym sklepie online, wyszło sporo taniej. Strałem się szukać jak najtaniej a i tak jak widać suma się zrobiła niezła, nie powiem ,że nie "zabolało" jak podliczyłem. Szczególnie poduszki nivo na tył, zamienników zero a ori: 700 zł za szt x2. :mur1:

 

 

 

Taką BMW jak Twoja można kupić za grosze, ale pytanie się nasuwa, ile te auto będzie jeździć bezawaryjnie

 

Dlatego nie chciałem auta z PL, wiadomo jakie są realia, ceny nie biorą się znikąd, większość używają małolaci bo kupił za "dychę" 5kę i ładnie zwija laczki... :wink:  Nie daj Boże potem takie nie doinwestowane auto, bo robi się skarbonka. Części , które wymieniłem były jeszcze fabryczne, liczę więc ,że te nowe wytrzymają chociaż tyle samo, co w zasadzie oznacza dla mnie jedno, wydałem na początku a teraz to tylko oleje i filtry będę zmieniał raz w roku (bo więcej niż 15 tys to ona nie zrobi w roku) i to wszystko. Mit drogiego utrzymania BMW bierze się nie z mega awaryjności tych aut a zaniedbań poprzednika, którego zwyczajnie nie było stać na utrzymanie tego auta. "No bo jak to?? Dałem dychę za Bmkę i teraz mam dychę dać za części? Przecież jeżdzi.. :D "

A potem patrzysz na taką od tyłu a zawieszenie już tak zajechane ,że koła aż stoją kantem, trochę deszczu i zaczyna się tango milonga na drodze... :rotfl:

Ja w swojej wiem że mogę ją na banie nawet i 250 przegonić gdy mi odbije i jak będzie potrzeba to się i zatrzyma jak nalezy i nie pofruną z niej żadne części. :)

Od początku liczyłem się z tym ,że po zakupie trzeba jeszcze trochę dołożyć do auta, w moim przypadku tą sumę podniósł koszt wymiany amorów i sprężyn bo nie chciałem obnizanej wersji. Nie lubię taczek, nie toleruję i nie mam 15 lat aby zbierać pląby z podłogi bo studzienka na drodze była. To pozostawmy 18 letnim streetracerom. :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dziś sprzedaję auto bez silnika, felg i audio, za mniej niż wydałem na jesieni na zawieszenie :P dlatego nigdy więcej inwestycji w stare samochody :) Jak kupować, to auto w miarę nowe i o takie można dbać - chyba, że ktoś klasyka hoduje ;) 

 

 

 


pląby

 

:cisza:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej ma taki uzytkownik auta jak ja. Chcialbym cos innego juz ale z drugiej strony dresa szkoda ale i szkoda w niego wkladac. Mam go 2lata i leci 3 juz powoli. Zrobil dla mnie 40tys km, obecnie na blacie 399tys. Sprzedac nie sprzedam bo na rower braknie a to co wlozylem i pojezdzilem to moje. Silnik nie wymaga wkladu no moze linka gazu nowa by sie przydala i altek bo ten sie konczy. Ale do budy trzeba z 2,5kzl zeby doprowadzic do realnego stanu. I co robic? Przeciez jak nie naprawie to i tak zrobi drugie 40tys i marudzil nie bedzie :) Dodam ze auto przezywa spotkania z dzikami sarnami itp i zeby nie zbite lampy to sladu prawie niema :) Ale wkladac w niego czy nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Najgorzej ma taki uzytkownik auta jak ja. Chcialbym cos innego juz ale z drugiej strony dresa szkoda ale i szkoda w niego wkladac. Mam go 2lata i leci 3 juz powoli. Zrobil dla mnie 40tys km, obecnie na blacie 399tys. Sprzedac nie sprzedam bo na rower braknie a to co wlozylem i pojezdzilem to moje. Silnik nie wymaga wkladu no moze linka gazu nowa by sie przydala i altek bo ten sie konczy. Ale do budy trzeba z 2,5kzl zeby doprowadzic do realnego stanu. I co robic? Przeciez jak nie naprawie to i tak zrobi drugie 40tys i marudzil nie bedzie Dodam ze auto przezywa spotkania z dzikami sarnami itp i zeby nie zbite lampy to sladu prawie niema Ale wkladac w niego czy nie?
Znam sytuacje... Mam dwa takie szroty.. Omega gnije, silnik zyje nie wymaga wielkiego wkładu (no moze przydało by sie uszczelniacze wymienic), podłoga zdrowa, buda nie... nic nadzwyczajnego, zeby to ogarnac ok klocka trzeba by wrzucic, z drugiej strony to  stare' 96 które nigdy mnie nie zawiodło, leci bokiem w zimie i daje mnóstwo frajdy... No ale nawet bym jej nie probował sprzedać...warta jest wagon fajek...

 

Z Audi mam podobnie, tyle ze 4 lata starsza i nie gnije w takim tempie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


ja dziś sprzedaję auto bez silnika, felg i audio, za mniej niż wydałem na jesieni na zawieszenie dlatego nigdy więcej inwestycji w stare samochody Jak kupować, to auto w miarę nowe i o takie można dbać - chyba, że ktoś klasyka hoduje ;)

Zgadzam się i zarazem się nie zgadzam, wszystko zależy od tego ile się chce danym autem jeździć. U mnie w rodzinie kupujemy auta zawsze nowe z salonu ale jeździmy 10 lat i potem za miskę ryżu oddajemy (Xsara 12 letnia kupiona w salonie, serwisowana w salonie sprzedana na koniec za 2000PLnów). Kupujesz nowe lub prawie nowe auto i po roku jesteś kilkanaście tysięcy w plecy. Mojego Ojca C5 staniało po roku wg katalogu o 30 tysięcy, jak to zobaczyłem to się zgarbiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie - 19 Letnia Golfina, blat cofany na bank ( magiczne 180 miał zrobione jak go kupowąłem 6 lat temu , sam nim zrobiłem ponad 150 , wszystko na LPG ), blacha gnije w standardzie dla tego moelu ( przednie błotniki, klapa, ) gorzej z podłogą - tam max 2 lata i do roboty. Z 2 strony pali od 8 lpg w trasie do 14 w Lubelskich Korkach, mechanicznie silnik nie do zdracia  1.8 90KM , motor ABS ), 2 kpl kół,zimówki z tego roku,  wszystko mechanicznie porobione, full opcja bez Klimy (wersja GT Special ) i co robić ?? Sprzedawać za 2 tysiące, czy naprawiać za ... 2tysiące blachy i podłogę ?? 

 

Powiedziałem Sobie że nastepne auto to jak najmłodsze, raczej kombi i przede wszystkim z jak najlepszą opinią co do trwałości blach, czyli raczej jakieś Audi/Skoda Octavia ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no a im nowsze tym wiekszy problem... W sumie chyba zaczne podrózowac klasykami... Kupie nie bite audi b4 i zostawie swoja c4... To pewniaki... Co do nowych, takich chyba nie ma.

 

A Espace... takie futusrystyczne 3.0 v6 swietna sprawa, baaardzo mi sie te fury podobaja, elektryke przeboleje, coś za coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...