Skocz do zawartości

Protest przeciwko wysokim cenom paliw


ruSki :D
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jestesmy krajem gdzie pracuje sie malo bardzo malo, mamy najwiecej emerytow i rencistow i kazdy ma pewnie kogos w rodzinie takiego.

 

Proponuje sie wziac do roboty, bo kazdy jest kowalem wlasnego losu.

 

P.S.

Mam bardzo duzo znajomych na wyspach i pomimo, ze dobrze zarabiaja nikt nie chce tam zostac, podobno pieniadze to nie wszystko.

 

Piotr, tylko tutaj sie sie z Toba zgodze.Nikt nie chce zostac ale jednak nie wracaja ciekawe czemu??? Jak zobaczylem ile pracuja ludzie w U.K to sie za glowe zlapalem! Tutaj nikt nie idzie do domu po 8 godzinach juz nie mowiac o weekendach.Cala ta duskusja przypomina mi dyskusje co jest lepsze Alpine czy Clarion ,Zapco czy Genesis?? Wszystko zalezy od nas samych i indwidualnego podejscia do srawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 188
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

nie bede niczyim popychadlem na zachodzie.

 

To jest tak samo jak z pracą w polsce - jeśli nic nie umiesz, nie znasz dobrze języka i nie umiesz się zakręcić, to popychadłem będziesz. Czy tu, czy za granicą - co za różnica? A owszem - różnica w zarobkach :) A jeśli ktoś jest obrotny, to popychadłem nigdzie nie będzie.

 

Bo zapominacie ze mamy mimo wszystko najtansza zywnosc i produkty pierwszej potrzeby. Ja troche po Europie jezdzilem i jakos omawianej przez Was taniosci nie widzialem, bylo wprost przeciwnie.

 

Zgadzam się. Ceny na zachodzie o wiele większe. Tylko odnieś to proszę do minimalnej płacy. Wtedy już to tak kolorowo nie wygląda.

 

Co do firm panstwowych, urzedow miast, gmin, starostw itp itd, sprzedaje do "Państwa" towarow za ponad 100tysiecy rocznie i nigdy nikt nie mial wiekszego spoznienia (placa zawsze w ostatni dzien, max spoznienie tydzien mialem w tym roku). Wiec niebardzo wiem o co chodzi, mnie na szczescie to nie dotyczy.

 

 

100 tyś + to zwykle mam na jedną robotę dla UM. A w umowie mam np. 7 takich robót w roku plus sporo mniejszych. ZEO - ponad 150 szkół, przedszkoli itp. Plus 3 teatry. Może to zależy od konkretnego miasta - ja mówię o Krk. I choćbyś sobie żyły przed nimi wypruwał i sądami straszył to nic nie wskurasz. Czasem pieniądz jest w terminie a czasem nie. Tną wydatki jak tylko mogą i świadomie opóźniają wypłaty. I nie żalę się - nie o to chodzi. Piszę takie rzeczy, by jednak uświadomić że kolorowo nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego już nie przesadzaj że cię nic nie stac jest drogo ale zarabiając w UK a wydając w Polsce stać cię (wiem jak to jest bo też na to przerobiłem w świeta) i o jakiej ziemi obiecanej mówisz gdyby nie zarobki w tym kraju nikt by tu nie przyjechał bo np samą pogodą w tym kraju mozna sie zerzygać i sami anglicy wyjeżdzaja np do Hiszpanii bo mają dość jakby zarobki spadły to by ludzi stąd wymiotło na szybko co i tak kiedyś się stanie rzeczywistoscią emigranci wydoją ten kraj kiedys i wyjadą.

 

No wiekszosc zeczy w PL okazalo sie byc drozszymi niz w UK w te swieta.

 

A ziemia obiecana to tak ironicznie, bo tu syf, debilizm i brzydka pogoda panuja, zas angole twierdza ze to oni sa najlepsi i sa w niesamowitym kraju, wiec ziemia obiecana normalnie :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie błagam , co to kółko zrzędzenia ? Po poziomie wypowiedzi części z postujących w tym temacie stwierdzam że jesteśmy sto lat za murzynami . Szczytem bezczelności jest wyjechać do "europy" i biadolić jak to jest źle w Polsce zarabiając tam minimum nosząc cegły lub zmywając po tych wieśniakach. Myśląc że jest się panem świata ... W Polsce da się porządnie żyć, jeśli mamy pomysł i umiemy wykorzystać to co potrafimy . Drogie paliwo ?? Mamy jedne z najniższych cen w unii jeśli nie najniższe !!! Porównujecie do zarobków , ale cena za baryłkę dla wszystkich jest ta sama ! Wniosek jest prosty , u nas jest najmniej podatków na paliwie. Ktoś tu pisze żeby do rządu wprowadzić uczonych , doktorów itp . Kur..a człowieku gdzie ty żyjesz , rozejrzyj się po sejmie , tam są sami doktorzy i profesorowie ( kaczor jest np. profesorem !!! prawa . )

Panowie proszę trzymajcie jakiś poziom merytoryki bo jak czytam wypowiedzi typu biorę kałacha/bejsbola/ coś tam jeszcze i ide na rząd to śmiać mi się chce...

 

pytanie na koniec , ilu z was było na wyborach ?

 

Tak klego masz racje jestem bezczelny bo postanowilem zobaczyc inna czesc swiata i nie chce siedziec w nudnej i szarej polsce. I tak nosze cegly bo prowadze wlasna firme budowlana. Nie poszerzaj zycia londynskiego na cala europe. Tylko w ogromnych miastach jak londyn robi sie po budowach na czarno i na zmywakach. Jak ogladalem serial londynczycy to boki zrywalem ze ich tak fantazja przy kreceniu poniosla.

Pozniej gadalem z kuzynem ktory jest w londynie i mowil ze tak jest jak na serialu i okazalo sie ze londyn to inny swiat, zas reszta zyje normalnie i nie mieszka jak ci w londynie po 20 osob w chacie, ale zona, maz, dzieciaki w jednej swojej czesto wlasnosciowej chacie na kredyt lub w pelni za gotowke.

 

I nie mowi ze w PL nie jest lipa bo jest. Ja jestem z wyksztalcenia elektronikiem, ale tylko po technikum. I wierz co moge? Nic...moge byc ochwroniarzem lub cieciem na budowie o ile miejsce bedzie. Na obczyznie boge miec firme, moge pracowac praktycznie gdzie chce i poszerzac kwalifikacje bez przeszkod. Zeby miec firme w UK musze miec tylko podpisany papier ze chce, zeby miec ja w PL musze miec kapital, ubezpieczenia i pozwolenia na co trzeba okolo 30 tys zl a gdzie np narzedzia za kolejne 40klockow?

 

Tak ze podsumowujac, nie wszyscy to warszawiacy i nie wszyscy rypia na zmywaku lub chleja wode w weekend;) nie ma co uogolniac.

 

P.S.

Mam bardzo duzo znajomych na wyspach i pomimo, ze dobrze zarabiaja nikt nie chce tam zostac, podobno pieniadze to nie wszystko.

 

Nie wiem co masz za znajomych, gdzie ich masz (zapewne wokol londynu), jak zyja i czy maja jakie kolwiek zainteresowania(po tym co mowisz to watpie), ale jesli jest sie konsumentem czyli praca dom praca dom woda w weekend jak wiekszosc to tak anglia ci bokiem wyjdzie czy szkocja czy irlandia.

 

Ale jesli masz zainteresowania, lubisz rekreacje, wycieczki to czlowieku wierz miz e do polski z UK wracac nie bedziesz chcial tylko co najwyzej jechac do wloch lub hiszpanii. Ja tu troche siedze i ciagle jezdze zeby pozwiedzac, dowiedziec sie czegos nowego i od ponad 7 lat jeszcze atrakcje mi sie nie skonczyly. W polsce bylem(dopiero teraz mnie bylo stac na zwiedzanie) na mazurach, nad mozem od miedzyzdrojow do helu i w gorach od szklarskiej po ustrzyki dolne jak i w kazimierzy wawie poznaniu i trojmiescie i co...i nic wiecej nie ma do robienia w pl, zwiedzania i poznawania.

 

Ani ten kraj nie grzeszy widokami, ani zarobkami, ani przyjaznym nastawieniem ludzi, ani przyjaznym ustrojem i drog tez dobrych nie ma.

 

 

NIe zachwycam sie UK bron boze bo i tu jest na co nazekac, ale np idac do sklepu nikt nie lampi sie jak jestem ubrany i nie patrzy mi w koszym bezczelnie jak to doswiadczylem w PL ostatnio co mnie zniesmaczylo. Bedac w PL muszialem gadac ostroznie, a w UK nawijam po polsku nikt nie kuma i czyje sie prywatnie co jest niesamowicie komfortowe.

 

 

Jest wiele mankamentow tu i tam....Np zeby nie bylo tak pieknie na wyspach system lecznictwa jest taki ze czlowiek skazany jest na siebie bo nigdy nic nie zdiagnozuja, nie pomoga, nic nie wiedza. Policja jest zawsze bezradna, urzednicy tempi, fachowcow nie ma, za to w PL poziom w/w specjalizacji jest godny pochylenia glowy bo faktycznie od dziecka pamietam ze w polsce byli fachowcy od wszystkiego.

 

 

 

Tak wiec sa plusy i minusy tu i tu. Natomiast jesli chodzi o jakosc zycia to najmniejsze zarobki w UK czyli okolo 980F miesiecznie pozwalaja na wynajecie mieszkania, posiadanie auta i zjedzenie kebaba od czasu do czasu.

 

A co w PL mozna za srednia pensje? Wlasnie wiec nie porownujmy.

 

I ni ma sie co zazekac ze o ja to nie bede popychadlem na zachodzie...kazdemu ten chory honorek przechodzi tylko biede musi troszke przypilic i szybko sie zmieniaja poglady. Owszem nie mowie ze nie, bo np rodzina mojej zony (jej matka, siestra z mezem i dzieciaki) zyja sobie super. Pracuja w firmie rafako w raciborzu w biorach, zarabiajac po 5 kockow, maja wlasnosiowy dom i 2 auta, ale topozostalosc z dawnych czasow, gdyby mieli zarobic na to dzis i dostac sie na te stolki dzis...cienko ich wtedy widze.

 

A ile jest takich co zarabiaja taka kase? Ja zanim wyjechalem pracowalem jako ochroniaz w markecie selgros w szczecinie. Dostalem 1470zl za 6 tygodni pracy po 10-12h.

 

Chcialem prcowac w zawodzie ale powiedzieli mi w serwisach elektronicznych ze nie mam wystarczajacego doswiadczenia i studiow, a gdybym mial to mi moga zaoferowac 1200zl haahahahahFaktycznie polska to miodem i mlekiem plynacy kraj.

 

 

Drobny przyklad:

 

-kupilem auto w UK (fakt to zarobki z dzialalnosci prywatnej) za pieniadze zarobione w 2 tygodnie

 

-w PL za takie samo auto w takim samym stanie musial bym dac conajmniej 30 tysiecy co zbieral bym jakies mysle 10 lat.

 

 

I wszystko w temacie zagramanicznych wojazy, bo zeszlismy z tematu macierzystego.

 

 

Rzad walczyl bardzo dlugo zeby uzyskac takie podejscie jak tu prezentujecie. Poczucie bezradnosci i bezczynnosc. Oni dazyli do tego zebyscie na propozycje protestu reagowali smiechem i okrzykiem ze i tak sie nie uda, wlasnie tego chcieli. Teraz to maja i moga isc z cenami tak wysoko jak im sie zamarzy bo wiedza ze wy sie nie sprzeciwicie bo czujecie sie bezradni i znajdziecie tysiace powodow dlaczego akcja protestacyjna miala by sie nie powiesc. A dlaczego nei mozecie szykac powodow dlaczego miala by sie udac? Gdzie optymizm sie podzial w polskim spoleczenstwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gazeta Polska - Tygodnik szybszy niż dziennik

 

Ludzie, co wy czytacie... Czym w ogóle dla Was jest tak zwana "polskość"...

 

A ja Wam powiem tak. Jeśli ktoś ma głowę na karku, potrafi być zaradnym, a nie tylko biadolić i pisać jak tu źle, to ma źle. Polak boi się wyjść z domu. Siedzi i biadoli, że w jego małej wiosce nie ma roboty dla niego. Wystarczy ruszyć ass i nie bać się np. wyjeżdżać za pracą, czy przenosić się. Najlepiej, jakby do roboty było przez ulicę przejść, wtedy by było dobrze, a jeszcze lepiej, gdyby płacili za siedzenie na dupie i nic nie robienie, dodatkowo, jeszcze jakby się dało coś wynieść, to by było super.

Ja ruszyłem dupę, zmieniłem region, tylko po to, by mieć więcej $$. Nie przywiązuje się do miejsc, bo wszędzie czuję się jak u siebie. Ważne, żeby było więcej $$ i tylko tym się kieruję przy wyborze firmy, dla której będę pracował. Jeśli trzeba będzie, to się przeprowadzę i dalej. Mnie to pasuje, przydaje się zmiana środowiska raz na jakiś czas. Jeszcze 40 lat temu byś dostał robotę na budowie, czy w hucie i byś musiał zapier*alać za marne partyjne grosze. A teraz, zamiast biadolić, bierz sprawy w swoje ręce, załóż biznes i rób to, na czym się znasz. Jeśli wiesz, że w Twoim regionie nie ma perspektywy na powodzenie, to zmień region. Polak boi się decydować za siebie. Te stare komunistyczne decydowanie za Polaka jest bardzo mocno wpojone w ten naród. Ja popieram ludzi takich jak mastah, czy Piotrsaint, czy waski, którzy wzięli sprawy w swoje ręce. Jeśli nie masz odwagi, ochoty itp itd. to bądź sobie maruderem i biadol dalej po forach. Od tego $$ Ci na koncie na 100% nie przybędzie. A kolega o nicku banita, to przykład człowieka, który się nie mógł odnaleźć w PL, pojechał do EN i teraz biadoli, że w PL jest źle, mimo, że go tu nie ma... Siedź sobie tam, tam Ci dobrze.

U nas w kraju trzeba zrobić porządek z tymi wszystkimi emerytami, rencistami itd, bo to nas dobija... to samo budżetówka i wszelkie państwowe instytucje. Każdy to wie, ale nikt nie ma odwagi rozwalić tego grona wzajemnej adoracji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczytem bezczelności jest wyjechać do "europy" i biadolić jak to jest źle w Polsce

 

Bury22 a Polska to gdzie leży nie w europie?!

 

Kolega Kepke23 napisał w którymś z pierwszych postów, że za Kaczora to dopiero by była masakra. A ja się pytam co może być jeszcze gorzej niż jest? Nie bierzcie mnie za fana PiS-u, bo ja ogólnie brzydzę się politykę (tym grzebaniem w gównie) a politykami na topie mogą być tylko świnie (nie wiem czy nie obrażam tych najinteligentniejszych zwierząt ).

 

Rutkam Kaczyński to chory człowiek on wszędzie widzi spiski, wrógów wszystko jest na nie kłuci się itd i na bank by było gorzej niz jest

 

A kolega o nicku banita, to przykład człowieka, który się nie mógł odnaleźć w PL, pojechał do EN i teraz biadoli, że w PL jest źle

 

Morfi a co dobrze jest w PL proszę cię nie przesadzaj bo nie wiesz co mówisz powiem ci tak przyjechał byś do UK i gwarantuje ci ze zmienił byś zdanie jakbyś znalazł pracę w miarę płatna i było by cie np na niezły LCD stac po tygodniu pracy na auto po miesiącu itd. O życiu na obczyźnie niech wypowiadają się ludzie którzy tam byli albo są bo dużo ludzi cos tu skrobnie bo ktoś mu powiedział i później bzdury wychodzą. Powiem tylko tyle że w UK WSZYSTKO ALE TO WSZYSTKO jest duuuuuuuuuuuuuuużo łatwiejsze niz w PL i to mnie właśnie wkur.ia i tego nie mogę pojąć że przez tyle lat jest dalej tak samo albo gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w kraju trzeba zrobić porządek z tymi wszystkimi emerytami, rencistami itd, bo to nas dobija...

 

Czemu tak się dzieje? Prosta sprawa - za mało aktywnych zawodowo do liczby emerytów. Społeczeństwo się starzeje. Czemu? Właśnie przez taką sytuacje - coraz więcej par rezygnuje lub odkłada rodzicielstwo na później by zająć się 1 - wykształceniem, 2 - pracą. Jeżdzą, kombinują, boją się, że nie utrzymają rodziny. To nie sprzyja prokreacji. I kółko nam się zamyka a właściwie spirala zacieśnia -" sytuacja" powoduje starzenie się społeczeństwa, starzenie się społeczeństwa powoduje "sytuację". Owszem - mentalność ludzi musi się zmienić. Muszą się przyzwyczaić że nowy świat to nie tylko ich podwórko. Ich wioską jest już cały kraj, powiatem cała europa itd. Ale musi też zmienić się sytuacja - bu jednak taki przeciętny Kowalski miał wybór i nie musiał jeździć i kombinować.

 

Mi to lotto czy będzie Palikot, Kaczuszka, Tusku czy Wałęsa - niech tylko coś robi i robi to dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam wypowiedzi co niektórych to zastanawiam się czy nie są to jacyś prezesi co zarabiają kupę kasy za nic nie robienie co nie wiedzą nic o prawdziwej pracy. Miałem znajomego co narzekał że przez kryzys zarobek spadł mu z 6 do 3 tyś. zł. A ja haruje jak wół za 2 tysiaki 6 nocek w tygodniu i jakoś żyje i nie przejmuje się zbytnio. Nie stać mnie na wiele rzeczy ale jakoś na razie sobie daje radę i jestem w stanie odkładać trochę grosza na trudniejsze czasy. A wy tylko biadolicie jaka to Polska dziadowska i że wszędzie indziej jest lepiej. Jak wam tak źle to jedzcie do innego kraju. Lepiej już raczej nie będzie a na pewno nie w najbliższym czasie i nikt tego nie zmieni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja tam nie chcę nikogo bronić ale co niektórzy już nie pamiętają(ze względu na wiek) jak w sklepach był tylko ocet i nagie haki ,a "za granicą" było wszystko . My od tamtego stanu doszliśmy do "supermarketów z uginającymi się pułkami" jednak "zagranica" na nas nie czekała i też szli do przodu ... co chcielibyście abyśmy te 30 lat obsuwy do "zachodu" znieśli bezboleśnie i bez narzekania jak to nam dokręcają śrubę? Tak się nie da . Musi boleć (podatki) aby potem było lepiej . Pamiętacie kilkanaście lat temu wyjazd na wczasy do Włoch , gdzie przerażała nas cena głupiej coli w puszce, lody w restauracji kosztowały jak dla nas majątek ...teraz śmigamy po Hiszpanii , nie liczymy każdego eurasa wydanego na piwko na plaży ...jakby tak 20 lat temu ktoś by m powiedział że będzie mnie stać na "sensowne CA " a nie radio Thompsonic + pajonir z bazaru , to parsknąłbym mu śmiechem w twarz ...no w twarz , bo rozmowy poprzez internet były wszystkim obce ;) Chcieliśmy do europy (referendum) to teraz mamy ale od razu napiszę że bez tej "europy" to teraz wyglądalibyśmy jak państwo trzeciego świata. Rozejrzyjcie się wokół siebie ile rzeczy się buduje za środki unijne ... wiadomo unia nas potrzebuje (rynek zbytu) ale i my jej potrzebujemy . Edytowane przez powalla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak boi się wyjść z domu. Siedzi i biadoli, że w jego małej wiosce nie ma roboty dla niego. Wystarczy ruszyć ass i nie bać się np. wyjeżdżać za pracą, czy przenosić się. Najlepiej, jakby do roboty było przez ulicę przejść, wtedy by było dobrze, a jeszcze lepiej, gdyby płacili za siedzenie na dupie i nic nie robienie, dodatkowo, jeszcze jakby się dało coś wynieść, to by było super.

Czytasz mi w myslach... Mysle dokladnie tak samo...

 

A teraz, zamiast biadolić, bierz sprawy w swoje ręce, załóż biznes i rób to, na czym się znasz.

Dokladnie tak, tak zrobilem. Zbieram poki co 2x wiecej na miesiac niz u prywaciarza a robie to samo...

Stac minie na utrzymanie mieszkania, na 2 stare samochody i na to aby zona poki co nie musiala pracowac...

Tez narzekalem robiac u kogos 5 lat,postanowilem ze tego dość i trzeba brac sprawy w sowoje rece. Nie narzekam.

Zacznie mi brakować, zaczne kombiować dalej.

Morfi a co dobrze jest w PL proszę cię nie przesadzaj bo nie wiesz co mówisz powiem ci tak przyjechał byś do UK i gwarantuje ci ze zmienił byś zdanie jakbyś znalazł pracę w miarę płatna i było by cie np na niezły LCD stac po tygodniu pracy na auto po miesiącu itd. O życiu na obczyźnie niech wypowiadają się ludzie którzy tam byli albo są bo dużo ludzi cos tu skrobnie bo ktoś mu powiedział i później bzdury wychodzą. Powiem tylko tyle że w UK WSZYSTKO ALE TO WSZYSTKO jest duuuuuuuuuuuuuuużo łatwiejsze niz w PL i to mnie właśnie wkur.ia i tego nie mogę pojąć że przez tyle lat jest dalej tak samo albo gorzej.

Ale o czym Ty piszesz... Zbieraj rodzine i zostawaj tam,zacisniecie zeby na pogode ale bedzie sie wam przeciez zyć duuuzo lepiej... Czyż nie...?

 

Chcieliśmy do europy (referendum) to teraz mamy ale od razu napiszę że bez tej "europy" to teraz wyglądalibyśmy jak państwo trzeciego świata.

OJ PRAWDA, ja bylem i na wyborach i na referendum, nie mam powodu aby powiedziec ze Unia to zło...

 

Nie da rady nie pokutować za czasy kiedy Gierek i mama rosja traktowala nas jak poligon doswiadczalny pompujac kase i dopisujac do dlugu... Nie jestem stary ale pamietam ile dalismy za pierwszego uzywanego 10 letniego poloneza i ile na to trzeba bylo robic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

123 lata zaborów, pózniej okupacja do 45roku, póżniej komunizm do końca lat 80. Ba, nawet po dzień dzisiejszy sterują nami "wybieleni" czerwonoskórzy co w szafach jeszcze trzymają takie czerwone legitymacje. A my chcemy w 20 lat dogonić "zachód". NIE WYKONALNE nastepne 3 dekady, a może i dłużej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja haruje jak wół za 2 tysiaki 6 nocek w tygodniu i jakoś żyje

 

To teraz mi powiedz -czy to jest ok? Nie wolał byś sobie iśc na te 6 nocek do pracy i dostać za nie 4 tysiaki netto? NIe chodzi tu o żadne biadolenie czy użalanie się nad sobą. Ale o sam fakt - że wszystko wokół rośnie, wyrównuje się z poziomem europejskim, tylko nie zarobki. Można zapier**ć, zaciskać żeby i cieszyć się, że jednak coś się ma. Ale ile można? Jak waha bedzie po 10zł/l , chleb po 8, piwo w średnim barze za 15 zł a zarabiać będziesz dalej te 2 tysiaki, to też będziesz się cieszyć?

 

A wy tylko biadolicie jaka to Polska dziadowska i że wszędzie indziej jest lepiej. Jak wam tak źle to jedzcie do innego kraju.

 

Byłem. Dlatego mam porównanie i wiem co mówię.

 

 

Powalla - młody jestem, ale te czasy już pamiętam. Po czekoladę i jakieś fajne plastikowe zabawki sie do Pewexu chodziło z rodzicami, nie raz cała noc sam w domu bo mama z braćmi w kolejce po węgiel, a jak dziś pamiętam, jak znalazłem takie śmieszne znaczki z którymi mama do sklepu chodziła i pytałem po co one są. Z tego co wiem, z pracą nie było problemu, z pieniędzmi także. Tylko to trzymanie gospodarki na sznurku i pustki na półkach. Teraz po prostu się tym wszystkim zachłysneliśmy. Młode pokolenie uważa że to normalne, starsze "odreagowuje" braki z przeszłości. Wszystko pięknie. Tylko mi marzy się czas, gdy będę pewny że gdy przyjdzie czas, do dostanę taką emeryturkę, że nie będę musiał się martwić o rachunki a i do Hiszpanii na lody sobie spokojnie pojadę, wnuczkom prezenty zafunduję, dzieciom pomogę i jeszcze na czarną godzinę sobie odłożę. To nie jest abstrakcja - takie rzeczy to norma w wyżej rozwiniętych krajach. Podnoszenie podatków i cen na wszystko to nie jest wyjście - każdy dobry ekonomista powie Ci, że to hamowanie gospodarki i złudne zyski tymczasowe. Przykład z mojego podwórka - w Krakowie zadecydowano o obcięciu funduszy na większość festiwali i imprez kulturalnych. Zaoszczędzili x milionów zł. Ktoś powie - no i dobrze! Po co to komu. Tylko niech ten ktoś spojży sobie, jaki przychód miało miasto i pośrednio budżet państwa z ruchu turystycznego wywołanego właśnie tymi imprezami. Kwota wielokrotnie przerasta oszczędności. Nie wspominam nawet ciężkich milionów wpompowanych na promocję miasta i tych własnie imprez - teraz poszły one na marne. I gdzie tu logika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurew jak ja nie lubię takiego biadolenia na kraj !!! jacy ludzie taki kraj !!!!!

Maniera Polaczyny - co to zrobić by się nie narobić i jeszcze do tego zarobić !!!

Byłem za granicą 1 rok i o jeden rok za dużo ...

Przyjechałem do PL - zrobiłem studia - takie jakie chciałem.

Teraz mam pracę + pasję za którą mi płacą.

Ale nie siedzę w domu i biadole ... zapiernikam na to !

Ale stać mnie na mieszkanie, auto, audio, aby żona nie musiała pracować tylko wychowywać dzieci (drugie niebawem), i chyba nie będę anonimowym "Kowalskim" ale j.w "zapiernikam na to" - a nie siedzę i pierdzę w kanapę ....

Jak Morfi napisał - na mojej wiosce się nie da ? To ją kur...a zmień !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa ostatnio z kubicai Juventusu dala mi do myslenia ze sam uwazam ze nasz kraj jest chory i wiele osob pracuje za pol darmo , jak widze ze moja dziewczyna tydzien po wyplacie ma 800zl na koncie po oplaceniu roznych rat i rahunkow to serce mi sie kraje ale Wlosi mi uswiadomili ze nie jest zle , ze dla nich teraz polska a 20-15 lat temu to dwa rozne siwaty , mowia mi ze sie ciesza ze ich reprezentacja gra w Polsce a nie na Ukrainie bo tam jest trzeci swiat. Moze powinnismy sie rownac z innymi krajami niz Ukraina ale powoli wychodzimy ze Wschodniej europy ku zachodniej. Nie mam wlasnej firmy ani wyksztalcenia ktore porywa wszystkich w przedbiegach a mimo to stac mnie na wiele , wolalbym zeby bylo jeszcze lepiej ale mimo ze wydaje 1000zl na paliwo miesiecznie to taki stan rzeczy tylko mnie motywuje zeby zarabiac wiecej , dorabiac kombinowac robic cos swojego. Pojawia sie kreatywnosc i inwestowanie dzieki temu sie rozwijam wiec nie ma tego zlego ;)

 

 

A co do tematu to pogadac mozna , ale w tym kraju brakuje organizacji , wszyscy lubia komentowac czyny innych bo sami w czasie strajku zawsze znajda cos co usieli zrobic a nie brac w tym udzialu , jezeli wymyslimy jak zebrac nie 50 aut a MILION w calej polsce to otworzymy im oczy w przeciwnym razie to strata czasu.

 

 

Teraz niedawno byl strajk/manifestacja kibicow pilkarskich i co z tego wyszlo ? NIC ! A to byla calkiem zorganizowana akcja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechałem do PL - zrobiłem studia - takie jakie chciałem.

Teraz mam pracę + pasję za którą mi płacą.

 

Cieszymy się razem z Tobą. Ale proszę - czytaj ze zrozumieniem :) A wtedy zobaczysz, że Twoja wypowiedź nie różni się od 95% pozostałych w tym temacie :)

 

Kurew jak ja nie lubię takiego biadolenia na kraj !!! jacy ludzie taki kraj !!!!!

 

A ja nie lubię się smiać i robić dobrej miny mówiąc, że mogę się przecież obrócić tyłem, gdy plują mi w twarz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz mi powiedz -czy to jest ok? Nie wolał byś sobie iśc na te 6 nocek do pracy i dostać za nie 4 tysiaki netto? NIe chodzi tu o żadne biadolenie czy użalanie się nad sobą. Ale o sam fakt - że wszystko wokół rośnie, wyrównuje się z poziomem europejskim, tylko nie zarobki. Można zapier**ć, zaciskać żeby i cieszyć się, że jednak coś się ma. Ale ile można? Jak waha bedzie po 10zł/l , chleb po 8, piwo w średnim barze za 15 zł a zarabiać będziesz dalej te 2 tysiaki, to też będziesz się cieszyć?

Pewnie że wolałbym ale nikt mi tyle nie da. I to się raczej nie zmieni. Jak paliwo zdrożeje to zawsze mam motorek który pali 5 razy mniej niż auto i też do pracy dojedzie. A piwa nie pije częściej niż raz na tydzień więc też bez tego przeżyje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że wolałbym ale nikt mi tyle nie da. I to się raczej nie zmieni. Jak paliwo zdrożeje to zawsze mam motorek który pali 5 razy mniej niż auto i też do pracy dojedzie. A piwa nie pije częściej niż raz na tydzień więc też bez tego przeżyje :wink:

 

No wszystko ok. Tylko tak można dalej - wzrośnie paliwo jeszcze bardziej, to przesiąść się na rower, obniżyć temperaturę w domu do 16 stopni by oszczedzić, nie kupować wędlin i innych rarytasów itd. Ale czy to dobry kierunek ? :) Jedno jest pewne - na dzień dzisiejszy tego nie zmienimy. Możemy się tylko interesować własnym nosem i dbać o zapewnienie sobie jak najlepszego bytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAAAAAAA pełna konsumpcja. Kupujcie 50" telewizory, fury i domy na kredyt żeby tylko być lepszym od sąsiada czarnucha na wygnainu w UK.

 

O to "im" chodzi.

 

Myślicie że unia dała nam za friko i na ładny uśmiech te pieniądze.

 

Zapierdalać musimy żeby spłacić "dług publiczny" który sami sobie zafundowaliśmy.

 

Rzygać się chce jak sie czyta to wszystko.

 

Manipulacja ciemną masą.

 

Poczytajcie, posłuchajcie madrzejszych ludzi, a nie ludzi co wyjechali po łatwiejszy pieniądz.

 

Najlepiej spierdolić z ojczyzny, napędzać koniunkturę obcego narodu i chwalić się "Mi sie udało"

 

Nie tędy droga.

 

http://www.youtube.c...h?v=PS6qShIaW8A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej spierdolić z ojczyzny, napędzać koniunkturę obcego narodu i chwalić się "Mi sie udało"

 

A jak ma sie to zdanie gdy dotyczy kogoś, kto :

 

1 .Pracuje w UK przez rok. Płaci podatki, rachunki, żyje.

2. Co jakiś czas przyjeżdza do PL "zaszaleć".

3. Po roku wraca do PL ze swoimi oszczędnościami i tu je : wydaje, inwestuje, chowa na lokacie.

 

 

Najlepiej spierdolić z ojczyzny, napędzać koniunkturę obcego narodu i chwalić się "Mi sie udało"

 

Nie tędy droga.

 

No tak. Trzeba siedzieć na dupie w kraju, najlepiej cicho, kombinować, liczyc na łud szczęścia i cieszyć się że swoją krawicą napędzamy koniunktórę - bo tak trzeba, dla idei :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja koncze wypowiedzi w tym temacie, mi sie zyje dobrze, nie jestem prezesem, pracuje duzo, czesto za duzo...

I tak na koniec apropos bidolenia, ze malo sie zarabia... U mnie placa to nie jest problem ale dobry pracownik, ktoremu sie chce robic i co najwazniejsze MYŚLEĆ to kosmos... Nie wiem co sie dzieje w ostatnich czasach... Slysze tylko teksty nie po to studiowalem itp itd... I tak myslacych biednych mlodych bezrobotnych kopna bym w dupe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...