Skocz do zawartości

Zakup Samochodu do 45 tyś


Gość uzi_92
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Będziesz Mógł Wyprzedzać , Będziesz Miał Wszystkie to jest odpowiednie rozwiniecie skrótu :)

 

dziecinne kategorie...

 

a na przykładzie e46 328 powiem ze eksplatacja nie jest wcale tak droga , u mnie tansza niz poprzednia vectra B fl

 

moze Vectra była "ulepem"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blachary które chcą mieć kolesia z bejcą

:krzeslem:

 

Proponuje pojeździć różnymi autami, porównać je od strony użytkowej, komfortu i wyglądu. Wybrać kilka modeli i wtedy zacząć poszukiwania na ich temat w sieci. Bo jak kupi auto wybrane przez kogoś to nie będzie go lubił, co za tym idzie dbał :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez bani ale taki tekst słyszałem kiedyś jak sobie stałem z ziomami pod klubem jakieś "blachary" sobie gadały jedna do drugiej ja to muszę mieć kolesia z bejcą - ręce mi opadły.

 

 

:wstyd: Puste scierwa. :mur1:

 

A co do tematu, moj brat mechanik jezdzi Vectra C w gnojku ('06) i tez ma minimum 7-8 L z tego co pamietam.. Wsadzil juz (nie chce klamac, bo nie pamietam dokladnie) kole 3 tysi ? Przy czym czesci ma po znajomosciach za pol darmo i robocizne robi sobie sam.. Jezdzi nia moze niecaly rok.. Kumpel ma Paska 1.9 TDI ('01) tez "na dziendobry" 2k pln w remont.. Inny znajomy w 530 D (04') wsadzil w trzy miechy 6k pln..

 

Szczerze.. Nie wiem po co komu diesel na miasto i male przebiegi.

 

Aha wczoraj widzialem Touarega . Tak dal w palnik, ze przez pol glownej ulicy w Chorzowie (4 pasy, na odcinku 300m) widocznosc wynosila z 0,5 m :szok: Maski swojego auta nie widzialem. Takie auta powinny odrazu isc na zlom :luka:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wujek ma Passka 1.9TDI 115KM czyli tego z 6tką do przodu i liftingowaną budką. Autko ma chyba 2gi rok żeby nie skłamać robił nim bardzo mało km, teraz zaczął jeździć do pracy nim i robi około 100 dziennie. Na razie nic mu się nie psuło, przypadłość tego autka to rolki i pasek, strasznie roleczki piszczą, ja bym to już dawno zmienił bo bałbym się że pasek się zerwie a silnik bezkolizyjny raczej nie jest a koszt naprawy po zerwaniu paska nie mały. Autko bardzo fajnie przyśpiesza, wg mnie za bardzo czuć wrzucanie biegów, skrzynia jest elastyczna ale trochę szarpie, może to kwestia wprawy ale na pewno na dresikach robi to niezłe wrażenia bo wciska w fotel i daje efekt lepszego przyśpieszenia mimo że na liczniku nie wzrasta to tak jak w pełgocie 406 2.0HDI 140KM no i w pełgocince tak nie czuć tego przyśpieszania mimo że idzie lepiej. A wracając do passata, jest on w kombi, a miejsca w środku jest stosunkowo mało, siadam z przodu, jestem niski, przysuwam się odpowiednio, rozwalam na fotelu i czuje się troche zabudowany... niema gdzie rozłożyć rąk i rozwalić się jak gnój po polu, kierownica jest dla mnie przy nisko. Z tyłu komfort jazdy jest taki sobie, wygodne zawieszenie ma te autko bo pierwowzorem jest zawiecha merca. No szkoda tylko że u nas w PL strasznie w dupe dostaję i po zrobieniu troszkę km zaczyna stukać i pukać (to nie znaczy że jest uszkodzone, one po prostu tak ma). Powiedziałbym raczej że to autko jest ciasne, w C klasie czuje się swobodniej a w vectrze C to już na pewno więcej miejsca jest wg mnie. A naj więcej mimo tego że autko jest małe jest w mojej 190 z przodu, bo z tyłu niema :D

Vectra C 2.0DTI, ma kuzyn, jeździłem nią dość sporo, po trasach, po miastach, więcej na pewno niż passatem. Autko wg mnie obszerniejsze w środku, ale cofanie sedanem tego typu to jakiś żal... Autko mniej wygodne ma zawieszenie od passata B5FL ale nie powiem że jest ono złe, na pewno tańsza jest jego wymiana. Autko trzyma się drogi dość fajnie, fotele skórzane są ok. Kuzyn przyprowadził ją tak dorypaną z kreconym licznikiem na 100%, silnik nie wygląda na rozbierany, chłodnica na 100% jest nowa, lampy świecą w kosmos a zderzaki sa poskładane na pałę i nie są spasowane. Na początku w środku nie skrzypiało nic, było ok, kierownica zmieniona na łaksłala, poduszki i napinacze nie działają. Autka kuzyn używa jako dojazd do pracy na budowę, jest z ludzi co raczej nie dbają o auto. Przejechał ponad 100tys (niby ona miała 200 haha), obecnie licznik wskazuje 305tys km silnik chodzi bez problemów żadnych, słabo dogrzewa się w zimę, ale w aucie w środku jest ciepło. Klima działa poprawnie i daje sobie rade z osuszaniem itd. Autko fajne żeby nie jego kierowca który to dobił je tak że elektronika pada jak kawka po strzale z procy. Zawieszka skrzypi niesamowicie, gorzej jak moja w MB, mimo to komfort jazdy nie jest tragiczny.

Z tego starcia mimo wszytsko wybrałbym Opla bo cena za którą można go dostać jest na prawdę dobra, ale nie kupiłbym z tym motorem tylko 1.9CDTI od fiaciora 150KM. Elektronika jest w aucie ok, jak i VW tak i w oplu, byle wymieniac na czas wszystko, bo jedno często pociąga drugie. Silnik oploski DTI jezeli chodzi o żywotność rewelacja, ale strasznie głośny, straszny muł. W VW sporo lepiej, jednak jezdziłem troche tym 150KM CDTI i wybrałbym fiatoski motor z tych wszystkich. W miarę cichy i awarie nie są wcale na poziomie fiata :P

 

Jeździłem też signum 3.0CDTI tą pierwszą wersją 177KM, wg mnie osiągi tego autka w stosunku do 1.9 150KM są na prawdę dużo lepsze i czuć lepsze przyśpieszenia, a to tylko pare KM i Nm :) Większa pojemność robi swoje. Autko chyba ma większą mase jak vectra bo jakoś lepiej lepi się drogi i sprawia wrażenie wygodniejszego.

 

Ode mnie tyle o oplu i vw :) Wybrałem opla dlatego że ma wiekszą przestrzeń, jest tańszy, a co za tym idzie, skórkę lub półskórkę z alcantrką dostaniemy w cenie gołego passiora. Po co przepłacać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle o pojemność się tam rozchodzi a o dodatkowe dwa murzyny zaciągnięte do pracy, zawsze kultura pracy v6 będzie lepsza od R4

 

heh, dokładnie, vałka, to vałka i tego nic nie zmieni. Z drugiej strony, tak jak napisałem, mechaniory, boją się ich i nie każdy chce grzebać przy V6, nie mówiąc już o V8 czy większych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak tylko że żywotność silników o wiekszej liczbie cylinderków jest lepsza, do pewnego stopnia. Wezmy np silnik Lexusa czyli Toyoty, montowany w IS200, 2.0 i 6 kociołków, bardzo wytrzymały i stabilny, nie słyszałem żeby ktoś jechał po nim, pada osprzęt szybciej niż sam silnik, ale tak jest wszędzie. Z kolei 3.0 od supry to jest demon już, tam też 6 garków jest i z tego co piszą silnik bez remontu jest w stanie bujnąć 700kkm. Mnie to akurat nie dziwi a innych może, jeżeli dbasz o motor tak jak producent każe to wiekszość jednostek benzynowych potrafi przejechać 300tys. Ford ojca 1.6 16V zagazowany przy około 130tys ma najechane obecnie 299tys. Co zauważyłem, no to że kiedyś jak startowałem z Golfem 4 1.9TDI 90KM to wycinałem go jak chciałem, teraz to ojciec startuje z moim MB 2.0D i merc nie jest za daleko z tyłu :) Uciekło sporo mocy bo po prostu sprężanie już nie jest takie :) Ale autkiem da się pojechać 160km/h, z górki :D bo normalnie 145 :)

Znajomy ma mondeo 1 z silnikiem 2.5 V6 i jak pojechał do serwisu nim bo jakaś pierdoła mu padła i pyta się faceta kiedy coś w silniku trzeba będzie grzebać a on mu mówi, nigdy, aż się rozleci, trwałość jednostki wg forda przewidziana jest na ponad 500tys a silnika się nie rozbiera tylko wywala na złom z całym autkiem :)

Teraz tak się zastanawiam, reno stworzyło silnik 2.0DCI o mocy 180KM, no super, ale ciekaw jestem czy przejedzie to 500tys... Żywotność dzisiejszego turbo ssaka jest marna, nawet zwykłych ssaków. Benzyna dorównuje powoli żywotnością a co za tym idzie, mniejszą ilością napraw.

Od ponad 10lat nie zaobserwowałem totalnego kroku do przodu w przypadku benzyny, a w przypadku ssaków ogromny. Dopiero jednostku TB coś wprowadzają od siebie, ale są marne, moc to ma ale TFSI od VW bym nie chciał, wolalbym turbo od volvo albo saaba bo oni już trochę w tym siedzą :)

 

Dziwią mnie porównania które są u nas że diesel lepszy od benzyny bo lepiej przyspiesza i po prostu wszystko związane z osiągami ma lepsze... Ja się z tym nie zgadzam bo porównania dotyczą silników turbodoładowanych i wolnossących co jest nietaktem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwią mnie porównania które są u nas że diesel lepszy od benzyny bo lepiej przyspiesza i po prostu wszystko związane z osiągami ma lepsze... Ja się z tym nie zgadzam bo porównania dotyczą silników turbodoładowanych i wolnossących co jest nietaktem

 

I wszystko w temacie :) Tez sie zawsze smieje z zagorzalych fanow dieslo-wyscigowek.. Jakby takiego TD ustawic na cwiare z TB, to chyba mi nikt nie powie ze kopcidlo dzwignie turbo benzyne.. :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w alero silnik przewidziany jest na 1mln, rozrząd na 750k, ale uszczelki pod głowicą wytrzymują max 300k (głównie tylna), z racji V poprzecznie, tylna się po prostu grzeje. Na szczęscie konstrukcja jest tak prosta że szok, wałek rozrządu w korpusie, popychacze do góry i to wszystko, nie jestem mechanikiem a zdjęcie głowic zajeło mi 4h od odkręcenia 1 śruby.

 

A wszystkie gdi, tfsi i inne wynalazki - jesteśmy na nie skazani, do czasu jak ktoś mózgownicą nie ruszy, że ta pozorna oszczędność ECO z niższego spalania jest tylko pozorna, gdyż silnik ma mniejszą żywotność, a co za tym idzie muszą ich więcej wyprodukować, a to zanieczyszcza więcej jak zrobienie dobrych katów do starych V6.

 

Tak samo jest z hybrydą, w USA już się smieją że większe ECO jest v6 toyoty na PB87 niż hybryda, bo koszt utylizacji akumulatórw jest zbyt wysoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle idąc tą całą nową technologią za 50lat będziemy mieli autka które jeżdżą same, tylko po co? Zamiast Kubicy oglądać samo autko :) Technologia, ekonomia, ekologia i inne te dziedziny to jest tylko wielkie trąbienie w reklamach :) Jadę za nowym turbossakiem i widze kiedy koleś zmienia biegi, a jak zredukuje i wcisnie pedał to kopciucha puści aż miło, a gadają że mój MB to śmierdziel pfff! Fakt że ostatnio jechałem 85km/h i nie wiedziałem na jakim biegu jechać (bo muszę mieć chociaż 90 żeby 5tkę wbić inaczej wszystko buczy, taka skrzynia i silnik) i turlam się tak za bandą civic'ów i trafia mnie bo ani tym moim parchem wyprzedzić ani nic, ale widze w lusterku dwóch łepków w BMW 3 E46 jak się tak samo czają jak ja... no i chwila prostej i mówie, nie, nie będę tak jechał, ostra redukcja pedał w podłoge za mną chmura dymu, łepki zakopceni poddenerwowani za mną ostro :) No i tyle ile fabryka w MB moim dała :) 145(pojedzie więcej ale linka od gazu jest słabo naciągnięta i pedał słabo stoi :P ) :) Beta na dupie, łebaski podjechali pod sam tył i patrzą na emblematy na klapie 190D i pokazują mi :ok: :ok: :) I teraz tak sobie myślę, kiedyś tak nie zależało nikomu na osiągach może, auta jezdziły z prędkosciami bezpiecznymi, a dziś wiecej wypadków milion poduszek i po uj to wszystko? Autka i tak kopcą i tak, tam gdzie się coś pali musi być dym i tego się nie przeskoczy. A jechać za starym azjatą to jest dopiero masaka, smród spalonej dawki benzyny...bleee

 

Sory za offtop :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam.

 

Na temat samochodu do 45 tys. to mogę się co nieco wypowiedzieć bo własnie kupiłem (może nie w tej cenie niższej 35 tys brutto) ale jednak.

Potrzebowałem samochodu by zrobić sobie koszt i odliczyć 60% kwoty VAT (niż oddac Państwu na głupoty). Samochód kupiłem we wrześniu a szukałem od lipca. Z racji tego że wcześniejszy samochód to Fiat Stilo Wagon 1.9JTD szukałem auta z grupy FIAT/LANCIA/ALFA/OPEL/SAAB. Stilo jest rewelacyjne, samochód z 2003 roku z wyposażeniem Dynamic miażdzy wszystkie GOLFY IV, ASTRY II, FOCUSY I ceną, wyposażeniem i silnikiem. Po modzie http://vlep.pl/o20bi6.jpg spokojnie daje rade z nowymi jednostkami, nie raz miałem akcje:) z paskami, toyotami itp. Chciałem auto większe z racji powiększenia rodziny.

Po przeszukaniu portali aukcyjnych z rozsądnych propozycji to: Fiat CROMA 2008-2009 1.9JTD 150KM, Lancia-nie ma, ALFA 159 - w kwocie 35 same złomy coś tam można kupić za 45 (najczęściej 1.9 120KM, OPEL VECTRA C - sporo różnej maści samochodów, SAAB tez trochę ale najczesciej sprowadzanie i bez faktury VAT. Po jeżdzeniu po komisach, prywatnych osobach dodałem jeszcze samochód FORD MONDEO MK4.

To co ludzie sprzedają woła o pomstę do nieba, zajechane złomy, powypadkowe i niedoinwestowane.

 

Odrzuciłem wszystkie samochody sprowadzanie i nie serwisowane w ASO, :cisza: tak naprawdę zostało kilka samochodów, Fiat CROMA 2008-2009, OPEL VECTRA C 2007-2008, FORD MONDEO MK4 2007-2008. Dwa pierwsze to w sumie to samo tylko w innej budzie, CROMA dość ciekawa tylko bardzo mały wybór 3-4 szt, VECTRA C lekko trąci myszka (samochód poprawny ale tłuką go już od 2002 roku i środek nie jest już taki nowoczesny, wybór padł na MONDEO MK4. Po przejechaniu się samochodem znajomego mogę stwierdzić że super zawieszenie, stabilniejsze i pewniejsze niż w VECTRA C, rewelacyjny układ kierowniczy. Zacząłem szperać po forum forda głównie zastanawiałem się nad 1.8TDCI czy 2.0TDCI, po rozmowie z guru forda -HEKO (http://www.gcstuning.pl/) doszedłem do wniosku że kupuje only 2.0TDCI. Po miesiącu poszukiwań udało mi się kupic samochód. FORd MONDEO MK4 2008 2.0 TDCI srebrny kombi w wersji TITANIUM z przebiegiem 180.000 firmowy serwisowany w ASO. Auto kupione w komisie aut leasingowych, zadbane, w nienagannym stanie.

Sam zakup samochodu to 35tys zł, do tego dochodzi OC/AC - 1800zł, rozrząd(pasek, napinacze, pompa) - nie musiałem ale chciałem zrobić moda silnika, wymiana wszystkich filtrów, oleju, płynu hamulcowego itp 1600zł (kolejny przegląd miał być za 3000km więc wolałem za jednym razem ale już nie w ASO) , reamp silnika 1000zł http://vlep.pl/0s93x6.jpg , do tego nowe opony zimowe 1400, nowe felgi stalowe 600 i wyszło ok 42tys zł, w grudniu chcę zakupić nowe heble zimmermana bo obecne po modzie nie dają do końca rady, wyjdzie 1400zł i zbliżamy się do kwoty 45tys zł. Jak dorzuce audio to spokojnie wyjdzie więcej.

W tej cenie mam bardzo duży wygodny samochód rodzinny, pewny, ekonomiczny (przy lekkiej nodze 6l jak robie but to 8l), bezpieczny z łatwo dostępnymi częściami zamiennymi i jak na te gabaryty i masę z niezłymi osiągami (poniżej 9s do 100km/h) bardzo dobra elastyką (400Nm).

 

Oczywiście patrzyłem zachłannym okiem na inne samochody ale przerażały mnie ich koszty obsługi i cena zakupu. Bardzo chciałem mondeo mk4

z silnikiem volvo 2.5 turbo 210KM benzyna ale w tej cenie nic nie ma, nie ma nawet nic rozsądnego do 50tys zł a gdzie instalacja gazowa i inne pierdoły. Jest też fajny 2.2 TDCI 200KM - R4 ale po lifcie tj 2011 roku - cena na razie duża ten przed liftem 2.2 TDCI 175 też fajny ale nie ma sznas by kupić krajówkę a z zachodu same kible. Fajnuie się je robi na 200-230KM i prawie 500Nm

Tak wiec kupujący samochód ma nie mały dylemat co kupić aby nie wdu..ć. Ponadto na moim przykładzie widać, kupując samochód za 35tys zł bardzo szybko robi się 40-45tys zł a co w momęcie jak padnie turbo, wtryski trzeba wymienić układ napędowy....i trzeba z kasy wyskoczyć.

znam takich co kupili samochód za 20tys paska w tdi i samochód stoi w garażu bo nie mają 2-4 tyszł na naprawę :szok:

 

Życzę wszystkim kupującym nerwów ze stali i dużo czasu w szukaniu "samochodu dla siebie" :wink:

 

 

 

Edytowane przez powalla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecę Ci Citroena C5 mk2 (tego nowego, nie starszego po lifcie) z silnikiem 2.2 HDI. Myślę, że rocznik 2008 dostaniesz do 47 tyś. w wersji Exclusive z pneumatycznym zawieszeniem i pełną opcją wyposażenia.

W tym masz: oszczędny silnik z dobrym momentem obrotowym i tutaj mogę powiedzieć szczerze, że komfortem jazdy porównywalnym do klasy A6,E-klasy, Hondy Legend, bijąc na głowę Passaty, Laguny i całą resztę z tego segmentu.

 

Najśmieszniejsze jest to, że stereotypy krążące w Polsce o tych samochodach powodują szybką utratę wartości, 3 letni samochód, który w salonie kosztował 150 tys. złotych dostaniesz za 50 tys, a kto nie jeździł nim przez dłuższy czas nie ma się co wypowiadać, bo tylko pogłębia się w swojej niewiedzy.

Potwierdzam... Sam mam C5 co prawda tą starszą z 2007 roku ale nie ma się do czego przyczepić. Zawieszenie Hydractive - w porównaniu do wszelkiej maści passatów rewelacja. Awaryjość? Jeżeli będziesz serwisował na czas to nie ma się czego obawiać, jakość wyknania bardzo dobra wbrew opinii ludzi, którzy nigdy czymś takim nie jeżdzili. Nowszy model pod względem wykonania stoi jeszcze na wyższym poziomie. No i naprawdę za śmieszne pieniądze można kupić auto w pełni wyposażone 3,4 letnie. Dla mnie plusem jest również wygląd - wyróżnia się z tłumu passatów i octavii, których wszędzie pełno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...