Skocz do zawartości

Katowice, 04.09.2010 - ostatnie eliminacje EASCA.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 184
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ktoś wspomniał że Łukasz sam musiał zwijać namiot .... oj to trzeba było nie wypuszczać szefa ze pompowanym namiotem zaraz ... jak zaczął padać deszcz (fajny duży namiot został zwinięty, a zostawiono malutki pawilonik :( ).

 

Co do cennika to się nie wypowiadam ... szkoda klepania w klawisze, liczą jak im tam pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żałosne komentarze chłopaki i tyle. A najgorsze jest to co zwykle - najwięcej mają do powiedzenia Ci co stoją obok.

 

Życzę Wam z całego serca żeby Pan Józek W. i Szymon zrobili wam "swoją organizację" (jak to ktoś wcześniej napisał) - napewno będzie na wskroś lepsza od EASCI, czy tam powerbasci czy jak ją tam sobie nazywacie w imię ośmieszenia.

 

AD wyceny i zbierania garnków - nie zapominajcie że mimo wszystko sporo osób jeździ na te zawody dla funu i nawet jak sędzia pojedzie po ocenach i niektórych autach (jak to miało miejsce w Amatorach na imprezie ad której toczy się cały ten temat) to i tak mają to w czterech literach i nie robią dymu. Liczy się klimat na imprezie który mimo wszystko robią zawodnicy.

 

Ale coś czuję że i JD wreszcie nie wytrzyma i pierdzielnie temat i zostaniemy bez żadnej organizacji skupiającej miłośników CarAudio i pozostanie patrzeć z zazdrością na resztę krajów, a co wytrwalsi pewnie od czasu do czasu przeturlają się na zachód czy na południe na jakieś zawody.

 

ps. startowanie autem zrobionym (w tym wypadku chyba tylko strojonym) przez Pana Józka też jest nie do końca fair wobec współzawodników w kategorii z założenia mającej być dla najbardziej początkujących. Tak samo jak nie podoba mi się startowanie kilku innych aut w reszcie klas i uważam że są niezbyt trafnie usadzone w klasach (zarówno w tym jak i poprzednim sezonie) ale to już kwestia podejścia samego zawodnika.

 

A na koniec chłopaki dajcie sobie trochę luzu, nieróbcie z każdego przedsięwzięcia naszego "polskiego piekiełka" jak ktoś nie popiera EASCI i jej założeń to niech chociaż nie przeszkadza. Tak czy siak - do zobaczenia na finałach za tydzień w Bydgoszczy, mam nadzieję w miłej atmosferze. :zdrowko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolf - z Tobą i tak się nie da dogadać ... przynajmniej ja nie potrafiłem ( wiesz o co chodzi ) ...

Nikogo nie popieram w tym sporze ... ale co najmniej dziwne jest to w zawodach, że czuć w powietrzu zapach ustawiania ich ... kwota 650 zł różnicy została podważona ? - tak, mało Ci ? tak ... bo nadal ślepo wierzysz ludziom, którzy co jak co zrobili człowieka w balona ...

Mogli mu powiedzieć po odsłuchu - fajnie to gra, ładnie i itp. ale nie dziś szefie ... i po temacie ... a nie na końcu impry odstawiać szopki ... a to że każdy robi system dla siebie, pisałem o tym wielokrotnie na forum ... więc mi nie mów o tym ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widze że, ruszyła samonakręcająca się machina komentatorów. Oszczędzajcie siły bo sobie wypstrykacie temat, a jeszcze za tydzień będzie dobra okazja.

Tak mi jakoś to dziwnie pasuje do scenariusza sprzed 2 lat. I nawet obsada jest z tego samego teatru. Znowu jakiś zbieg okoliczności.

O cenach ostatni raz, bo i tak wiecie swoje, to pewnie i z cenikami też dacie radę.

Sklep internetowy dystrybutora nie jest jego oficjalnym cennikiem. O oficjalną cenę wysarczyło nawet zapytać u źródła, czyli handlowców dystrybutora, którzy byli na miejscu. Poza tym, skoro teraz tak nagle wszyscy dostali sprężenia i w mig potrafią odnajdywać nawet po kilka różnych wersji cenników, to tym bardziej nie widzę problemu aby zawodnik mógł to poprawnie wycenić i mieć przy sobie podkładkę. To jest wyłącznie jego interes. Musi się tyko chcieć.

Więcej nie będę drażył tematu cen, cenników, i zasad wyceny. Od kwietnia wisi oficjalny regulamin opisujący te sprawy. Było również organizoweane otwarte dla wszystkich szkolenie, na którym wystarczyło być, aby się dowiedzieć na temat każdej interesującej kogoś sprawy gdyby o nią zapytał, a także poznać zasady interpretacji regulaminu podczas tego sezonu. Nie po to traci się na to czas i kasę aby teraz od początku każdemu po kolei w kółko o tym samym pisać.

Mnie się już nie chce bić tej samej piany i nie będę tylko żył problemami zawodów, aby komuś urozmaicać wieczorną nudę. Na zawody jeżdżę w celach rozrywkowych i dlatego że mi się jeszcze chce. Gdy komuś takie coś pasuje to też zawsze może sobie na nie przyjechać i będzie mile widziany. Jak ktoś ma się przez to wkurzać i wnerwiać to niech sobie posiedzi w domu. A gdy już nikt nie będzie tym tematem zainteresowany, to też się nic nie stanie. Ślubu z zawodami nie brałem, a już na pewno nie będę się z tego powodu tutaj napinał i z kimś szarpał, poświęcając jeszcze na to własną kasę i czas. Nic z tego panowie. Poleżeć przed TV też fajna rzecz. Znajdźcie sobie inny obiekt zainteresowań.

Liczę więc że wreszcie śląski team uruchomi tą EMMĘ. Szczerze i bez jaj. Niech wreszcie będzie jasna sytuacja, zagubieni niech odnajdą swą zaciszną przystań, bo teraz to chyba sami nie wiedzą co z sobą zrobić. No i wreszcie będzie też jakiś nowy chłopiec do bicia.

Mogą tam nawet od nas przejść wszyscy, ale niech wreszcie każdy siądzie w swojej piaskownicy i tylko do tej swojej niech sobie robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zawody jeżdżę w celach rozrywkowych

 

 

Taaa to dało się zauważyć ... ludzi w koszulkach i polarach ESACA ganiających* z upitą butelczyną wódy i zapitki też można było zauważyć ...rozrywka na maxa!

 

 

* podczas trwających zawodów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby wszystko ładnie pięknie napisane Panie JD, nawet odniesienia do życia codziennego, więc nawiążę do nich - każdy ma własne życie i nie może być na spotkaniu na drugim końcu PL właśnie z powodów życiowych, czasem finansowych i itp.

 

Nadal jednak nie odniósł się Pan do cen, a pisząc :

 

Poza tym, skoro teraz tak nagle wszyscy dostali sprężenia i w mig potrafią odnajdywać nawet po kilka różnych wersji cenników, to tym bardziej nie widzę problemu aby zawodnik mógł to poprawnie wycenić i mieć przy sobie podkładkę. To jest wyłącznie jego interes. Musi się tyko chcieć.

 

jest to czyste pójście na łatwiznę i nic więcej ...

Edytowane przez Hellsin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolf - z Tobą i tak się nie da dogadać ...

 

Zdaje Ci się tylko. Swoje zdanie mam - wyraziłem je, mam nadzieję jasno. Zależy mi na tym by ten "sport" nie umarł w Polsce i tyle.

Jak będziesz w Bydgoszczy w sobotę - chętnie pogadam, może face2face lepiej nam pójdzie niżeli przez klawiaturę :super:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje Ci się tylko.

 

nie bardzo ... ale to nie temat o nas i itp. :)

 

Swoje zdanie mam - wyraziłem je, mam nadzieję jasno

 

każdy ma do tego prawo, bo od tego jest forum :)

 

Zależy mi na tym by ten "sport" nie umarł w Polsce i tyle.

 

chyba jak każdemu, ale jak ma być to na czystych zasadach, jednakowych dla każdego, nieważne czy jest z zadupiszewa wielkiego czy z cyprysów wielkich ... tak samo jak nieistotne powinno być czy auto strojone u pana Zenka czy Zdziśka ...

Po prostu czysty "sport" ...

 

 

Jak będziesz w Bydgoszczy w sobotę - chętnie pogadam, może face2face lepiej nam pójdzie niżeli przez klawiaturę :super:

 

nie będzie mnie na bank ... mam lepsze sposoby na wydawanie zarobionych pieniędzy ... może w next season się zobaczymy na jakiś zawodach ... choć nie wiem czy jako zawodnik, bo chyba już nie mam czego szukać :zdziwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, pomijając już wszystkie teorie spiskowe i pomijając już fakt, że to akurat nie ja osobiście wyłapałem to przekroczenie limitu kwoty (ale podpisuję się pod tym), to nie kumam tylko tego że skaczecie do mnie za to że zawodnika przegiął z regulaminem, a my nie przymkneliśmy na to oka. To w końcu jest dobrze gdy zawodnik przestrzega regulaminu, czy może jest lepiej jak chce go obejść i nie daje się przyłapać?

Według mnie skoro jest limit do 10.000zł to nie oznacza, że jest on do 10700zł, bo skoro tak by miało być, to co szkodzi aby dla kogoś innego był on do 11.000zł lub do 11.500zł. Przecież to tylko kilka stówek. Ale jakoś udało się wszystko dobrze przekalkulować i ogarnąć prze kilkudziesięciu innych zawodników, którzy przewinęli się w całym sezonie przez limitowane kategorie. Z nikim nie było problemów. Kilku nieznacznie przekraczało limity podczas przesyłania formularza rejestracyjnego internetem, ale po zwróceniu uwagi sami coś zmieniali. Albo suba, albo radio, itp. Potem wsio pasowało i nikt nigdy na nikogo nie polował. Tak było i teraz. A że na końcu impry? To chyba mniejszy ból niż na Finale, ale gdyby pomyślał o sobie i wcześniej przysłał formularz, to pewnie by nie było tej sprawy.

Ciekawe też co powiecie pozostałym zawodnikom, którzy często przez 500-800zł znaleźli się w MAXI? Zamiast tu tracić energię na skakanie do mnie, to powiedzcie lepiej tym pozostałym zawodnikom, że są frajerami, bo dali się przesunąć do wyższej kateorii tylko dlatego, że postępowali zgodnie z regulaminem i nie mieli dobrego mecenasa, który przedforsuje naginaną wersję.

I jeszcze jedno.

Gdyby chodziło o jakieś zamierzone udupienie tego zawodnika, to był dużo lepszy i bardziej elegancki sposób bez żadnych kombinacji.

Nie wiem czy szanowne grono komentatorów jest zorientowane, ale przy odrobinie złej naszej woli, zawodnik ten mógłby nie wystartować w ogóle, bo pojawił się do rejestracji pod koniec rejestracji zawodników dB, czyli lekko licząc ponad godzinkę lub lepiej po zakończeniu rejestracji SQL i gdy się już rozpoczęły oceny. Z czystym sumieniem i na legalu mogłem już nie przyjąć tej rejestracji, ale zdecydowałem, że w niczym to nie przeszkadza i niech chłop startuje skoro już dotarł.

Więc nie pieprzcie mi tutaj o jakimś prymitywnym ustawianiu zawodów, skoro ten sam efekt można było osiągnać tak, że nawet by was smak nie zaleciał, bez tego całego dymu, gdyż elegancko i spokojnie mogłem nie zarejestrować zawodnika po godz. 11.

Jednak go zarejestrowałem po to, aby właśnie nie robić dymu z byle gówna. Sorry, ale nie przewidziałem tego że zawodnik nie przygotował się do zawodów według regulaminu obowiązującego w sezonie 2010. Kilkudziesięciu innych jakoś dało radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy szanowne grono komentatorów jest zorientowane, ale przy odrobinie złej naszej woli, zawodnik ten mógłby nie wystartować w ogóle, bo pojawił się do rejestracji pod koniec rejestracji zawodników dB, czyli lekko licząc ponad godzinkę lub lepiej po zakończeniu rejestracji SQL i gdy się już rozpoczęły oceny. Z czystym sumieniem i na legalu mogłem już nie przyjąć tej rejestracji, ale zdecydowałem, że w niczym to nie przeszkadza i niech chłop startuje skoro już dotarł.

 

tego nie wiedziałem, więc ukłon w Pańską stronę :)

 

Jednak go zarejestrowałem po to, aby właśnie nie robić dymu z byle gówna. Sorry, ale nie przewidziałem tego że zawodnik nie przygotował się do zawodów według regulaminu obowiązującego w sezonie 2010. Kilkudziesięciu innych jakoś dało radę.

 

ale nadal Pan nie wyjaśnił rozbieżności w cenach.

Skoro ja np. wyliczam swój zestaw rzetelnie, wjeżdżam na zawody, z kartą opiewającą na 9900 zł, a nagle na zawodach okazuje się że mam 10200 zł - to co DSQ od razu, mimo że mam podkładkę ?

W końcu tak jak Pan wspomniał - w paru przypadkach ( nie ważne ilu ) te 700 zł do góry oznaczało zmianę klasy ...

Edytowane przez K@mil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa to dało się zauważyć ... ludzi w koszulkach i polarach ESACA ganiających* z upitą butelczyną wódy i zapitki też można było zauważyć ...rozrywka na maxa!

 

 

* podczas trwających zawodów!

 

A z tego co się orientuję, to Ci ludzie byli chyba w pracy, jak się mylę to mnie poprawcie, zatem Welcome to Poland.

 

Co do tego, że Pan Jurek rzuci to wszystko w diabły, to nikt po tym płakać nie będzie, czyt. organizacja zawodów.

Może i nie startuję w zawodach, ale widzę, jako obserwator co się na nich dzieję oraz od osób uczestniczących, co tam się tak na prawdę wyprawia !!

Bo moja 80-letnia babcia lepiej by sie do tego tematu przygotowała, nie mając zielonego pojęcia o CA, ale za to by wiedziała, jak sprawiedliwie osądzać "zawody", nie robić bajzlu na sam koniec ogłaszania wyników, w związku ze "zmianami" cen oraz jak zadbać o organizację.

 

Ktoś również lamentował że o 21 kolega musiał sam zwijać namiot.

Ale jak 5 osób na jedną kartkę zapisywało wyniki dB to było wsio ok ??

 

A co do próba utworzenia nowej organizacji, choćby przez p. Józka czy Szymona, to na pewno lepiej się będzie trzymać kupy, niż jest teraz i mówcie sobie co chcecie.

No bo chyba gorzej już być nie może ??

Kolesiostwo i zbieranie garnków przez tych, którzy są z nami, reszta to nic nie warta hołota :zdegustowany:

Tak szczerze, to gdzieś mam takie zawody, skoro wynik z góry jest ustalony, bo jak już ktoś wcześniej pisał, na każdego punkt w regulaminie i paragraf się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nadal Pan nie wyjaśnił rozbieżności w cenach.

Skoro ja np. wyliczam swój zestaw rzetelnie, wjeżdżam na zawody, z kartą opiewającą na 9900 zł, a nagle na zawodach okazuje się że mam 10200 zł - to co DSQ od razu, mimo że mam podkładkę ?

W końcu tak jak Pan wspomniał - w paru przypadkach ( nie ważne ilu ) te 700 zł do góry oznaczało zmianę klasy ...

Trochę zaginałem w tym natłoku i nie bardzo już łapię co jest doa Ciebie niezrozumiałe w wyliczaniu wartości zestawu? Zawsze bierze się pod uwagę ceny detaliczne z oficjalnych cenników importera danej marki na polski rynek. Nieważne za ile ktoś kupił sobie sprzęt w sklepie, ile dostał rabtu lub ile sprzęt stracił na wertości po kilku latach. Cena detaliczna ma określać klasę sprzętu. Dlatego aby wszystkie urządenia jednakowo traktować, to stosuje się wycenę na podstawie pełnych oficjalnych cen importera dla nowego sprzętu. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale w miarę najrozsądniejsze i powszechnie stosowane tam gdzie są kategorie z limitem kwoty (np. EASCA i EMMA). W niektórych przypadkach forsowanie wersji, że kupiło się coś taniej bo firma/sklep udzieliła rabatu, może zadziałeć jeszcze gorzej, bo rabat może być potraktowany jak materialny sponsoring zawodnika przez branżę car audio, czyli wówczas od razu ląduje się w Profi lub Outlaw.

Aby dodatkowo nie mieszać i cigle nie zmieniać kategorii w rakcie sezonu, gdyby ceny ulegały zmianie, to podczas już rozpoczętego sezonu, przyjeliśmy, że bierzemy pod uwagę cenniki obowiazujące w dniu 31 marca 2010. Wszystkie wydane od 1 kwietnia w górę, wtym sezonie nie są brane pod uwagę. Rozbieżności mogą czasem wynikać z tego, że niektórzy importerzy wydają 2 rodzaje cenników - jeden to cennik oficjalny ze standardowymi pełnymi cenami detalicznymi, który często jest punktem wyjściowym przy udzielaniu rabatów w handlu hurtowym z firmami i sklepami car audio oraz drugi cennik, określający minimalne (najczęściej trochę niższe) ceny jakie mogą być publikowane w sprzedaży internetowej.

Nas do obliczania wartości sprzętu interesuje ten pierwszy oficjalny cennik z niezaniżonymi dla handlu internetowego cenami detalicznymi. Może więc wzmak w internecie być pokazany w cenie 3999zł, nawet w sklepie internetowym dystrybutora, ale w standardowym oficjalnym cenniku tego samego dystrybutora stoi on w cenie 4299zł i ta cena jest oficjalnym detalem.

Rozbieżności mogą też wynikać z daty publikacji cennika, gdy w ciągu roku wychodzi ich kilka. Np zawodnik zaczał budować system w zimie i wział sobie cenę jakiegoś klocka z cennika "styczeń 2010", a w miedzyczasie wyszła jeszcze np. wersja "marzec 2010" gdzie cena tego samego klocka nieco wzrosła. Nie ma natomiast bólu, gdy w najnowszych cennikach ceny są niższe.

Dlatego lepiej sobie planować z lekkim zapasem na ewentualną korektę cen w momencie rozpoczęcia sezonu. Nie ma co ryzykować i robić wszystko na styk co do złotówki, bo potem mogą powstawać sytuacje podobne to obecnej. Gdy się ma w planie zagranicze starty, to jeszcze trzeba mniej więcej ogarnąć niemieckie cenniki detaliczne. Każde zawody zawierają jakiś elemet kalkulacji i w bardzo prosty sposób nie idzie za bardzo tego rozwiązać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys w przez pare lat gralem w takiej lidze amatorow w pilke gdzie sedzia chodzil nawalony na mecze a jak sedziowal przeciw jedynej slusznej druzynie to potrafili muy za to reke zlamac.... Tez poswiecal swoj wolny czas i tez robil to organizator za friko bo PRZECIEZ NA TYM NIE IDZIE ZAROBIC ale baner swojej firmy postawic potrafil i od momentu powstania ligi przez pare lat sie calkiem niezle wzbogacil... Nikt mu nie placil za organizacje ale ile by kosztowala taka reklama ??

 

 

Tamta sytuacja przypomniala mi sie czytajac ten temat....

 

 

Robicie cos dla fanu ok ale chlanie w pracy i obrazanie zawodnikow to SKANDAL ( choc moze , bo to Polska ) Nie idzie zrobic na tym siana ?? Moze nie a ile kosztowala by reklama idaca na tak szeroka skale ze o istnieniu ESSA wie praktycznie kazdy kto siedzi w CA ??

 

Wiec powodzenia w tym pitu pitu o dzialalnosci charytatywnej , zawody to raklama reklama to wieksza sprzedaz wieksza sprzedaz to wiecej hajsu.... I nic w tymn zlego ale bez jaj chociaz grajmy w otwarte karty , akurat z tym co piszesz jezeli to tak wygladalo to sie zgadzam w 100% zawodnik jezeli wedlug wszystkich prawidel regulaminu przektoczyl dopuszczalna kwote powinien zmienic kategorie , jak sie spoznil do rejestracji a dales sie zarejestrowac to mily gest... Ale reszta tej sytuacji ponizej krytyki , nie wyobrazam sobie zeby na meczy pierwszej ligi sedzial wdal sie w klotnie z pilkarzem i go obrazal , nie wyobrazam sobie zeby ludzie odpowiedzialni za organizacje meczy pili podczas jego trwania... Tu sport i tu sport , ktos psioczy na polska pilke to na polskie SQ powinien ruszyc z pochodniami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo podoba mi się ta wypowiedź Panie JD, już praktycznie mam wszystkie moje wątpliwości rozwiane :) I o to chodziło. Czyli sezon się zaczyna i koniec roszad z cennikami.

 

Nie mniej jednak co jeśli mamy jakiegoś "egzotyka" ?

Czy takowe ceny trzeba brać z zagranicznych for, oraz ceny z innych krajów, bo ja np. nie wiem czy klocki z lat 80 i początku 90 były u nas dostępne ?

Czyli jeśli znajdę taki wzmacniacz w UK i jest to broszura producenta lub pismo i tam jest cena, to rozumiem że wszystko jest ok ?

 

Oczywiście we wcześniejszych postach nie chodziło mi o machanie rachunkami na nie wiadomo jakie kwoty, bo wiadomo że przy większych zakupach, można mieć dużo niższe ceny :)

 

P.s: i tak widzę że z moimi nowymi nabytkami przekraczam klasę mini :wstyd:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszło o to.

Ostatnie oficjalne ceny detaliczne:

 

Alpine CDA9835 - 3599zł

Tec SQ6 - 649zł

Morel Integra Ovation 4 - 1199zł

CV Vega 10D4 - 899zł

DLS A7 - 4299zł

------------------------------

RAZEM: 10645zł

 

http://www.strefaciszy.net/cenniki/dls.pdf cennik detaliczny wazny od 1 czerwiec 2010

DLS A7 - 3999zł

 

http://www.barieradzwieku.pl/cenniki/Morel_%2807-2009%29.pdf cennik detaliczny Grudzień 2006

Integra Ovation 4 - 849zł

 

Uwzgledniajac te cenniki jednak kolega sie zmiescil w klasie mini... Chyba ze cos jest nie tak z tymi oficjalnymi cannikami detalicznymi ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak to ok ;)

 

bardziej chodzi o kwestię radia ... ale tak jak JD w sumie napisał, to zawodnik powinien mieć podkładki w sumie i to jest racja ...

 

Nadal interesuje mnie jednak kwestia tego nieszczęsnego radia i tzw. "egzotyków"

 

EDIT:

 

Co by Pan JD nie szukał to chodziło mi o to :

 

mam cennik z 2006 roku, z pisma Auto Hifi, gdzie to radio bazuje w cenie 700 euro ( czyli notabene według regulaminu 2800 zł ).

 

PL cena 3599 - jest z Horna z 2004 roku z cennika ... a radio było sprzedawane trochę dłużej, więc cena raczej spadła potem ...

Edytowane przez Hellsin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tego co się orientuję, to Ci ludzie byli chyba w pracy, jak się mylę to mnie poprawcie, zatem Welcome to Poland.

Więc poprawiamy - byli już po swojej robocie. I nie w pracy, lecz na darmowej przysłudze.

 

Może i nie startuję w zawodach, ale widzę, jako obserwator co się na nich dzieję oraz od osób uczestniczących, co tam się tak na prawdę wyprawia !!...

Problem w tym, że wyprawia się ale w wyobraźni co niektórych. Widzisz tak jak chcesz widzieć, lub co Ci w necie zapodadzą "życzliwi" i przeważnie nie uczestnicy zawodów, czyli ci, których temat w ogóle nie dotyczy. Oczywiście po odpowiedniej obróbce, aby było pikantniej.

Powiem Ci też że nie masz ani grama pojęcia na temat kolejności i szybkości roboty papierkowo-biurowej podczas tego typu 1-dniowych maratonów na nie do końca dobrze zorganizowanych tuningowiskach. Oczywiście wszyscy zauważyli, że wyniki w dB zapisywało 3 osoby, pomimo, że arkusz był jeden a nas było tam dwóch. Oczywiście nikt nie zauważył, że pomiędzy pomiarami jeden cały czas na bieżąco podliczał spływające od sędziów arkusze ocen w SQL, a ja pomiędzy odpaleniami Ter-Laba nabijałem te wyniki do arkusza w kompi. Tak dB jak i SQ. Oczywiście wszyscy wszystko widzieli ale jakoś nikt nie zauważył, że w przerwie pomiedzy dBL i dB Race były już wydrukowane wszystkie dyplomy z dBL. Oczywiście niektórym to mało i pewnie jeszcze chcieliby abyśmy zaczęli drukować dyplomy z nierozegranego jeszcze dB Race lub być może z SQL, gdzie w każdej kategorii (oprócz Outlaw) było jeszcze nieocenione ostatnie 1-2 auta. Ale co tam, że nie ma wszystkich wyników. Liczy się aby coś robić dla samej roboty i przede wszystkim ku zadowoleniu oglądaczy, dla których poczekanie pół godziny, to życiowy dramat. I zapewne najbardziej dotknieci tą tragedią są ci, którzy na wszystkich zawodach byli krócej niż ja na jedne z nich spędzam w podróży w jedna stronę. Niestety chłopcy. Nie mamy Robocopów, którzy w kilkanaście minut ogarną ponad 60 zawodników. Być może ta nowa organizacja wraz z pomocą babci lepiej sobie poradzi podczas oceniania swoich. My jeszcze nie dajemy rady na tym poziomie.

Drążcie sobie temat dalej.

Mnie się już nie che.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam cennik z 2006 roku, z pisma Auto Hifi, gdzie to radio bazuje w cenie 700 euro ( czyli notabene według regulaminu 2800 zł ).

PL cena 3599 - jest z Horna z 2004 roku z cennika ... a radio było sprzedawane trochę dłużej, więc cena raczej spadła potem ...

Jak mam wyrażniej napisać, że w Polsce interesuje nas ostatni oficjalny cennik detaliczny polskiego importera/dystrybutora, o ile ten produkt był oficjalnie oferowany na polskim rynku. Niemieckim Auto HiFi można się posiłkować przy ustalaniu bardzo starych produktów lub takich, które oficjalnie nie były oferowane na polskim rynku, w związku z czym, żaden polski cennik nigdy nie istniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że Pan Jurek rzuci to wszystko w diabły, to nikt po tym płakać nie będzie, czyt. organizacja zawodów.

Może i nie startuję w zawodach, ale widzę, jako obserwator co się na nich dzieję oraz od osób uczestniczących, co tam się tak na prawdę wyprawia !!

 

 

Konkrety kolego konkrety - ja chętnie poczytam co się tam wyprawia :super: Tylko nie ogólnikowo i że "zasłyszane od kolegów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...