nakamichi Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Nigdy z nie byłem mocny z superpozycji fali ale wydaje mi się, że będą sumować się destruktywnie powodując "wyrwę" w łącznej char. systemu (??) Bardzo dobrze .Czyli w zdecydowanej większości przypadków , przy typowych rozmiarach nadwozia tego rodzaju destrukcyjny efekt zachodzi, sama częstotliwość może się "trochę" zmieniać. I dzieje się tak pomimo prawidłowo zainstalowanych głośników , wymiany nowego wzmacniacza na atrakcyjną kilkunastoletnią używkę i chwilowy nastrój słuchacza . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyk Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 I dzieje się tak pomimo [...]wymiany nowego wzmacniacza na atrakcyjną kilkunastoletnią używkęPanie J. każdy adept CA w Polsce po przeczytaniu wielu porad we wielu wątkach na wielu forach wie, że to zawsze wina wzmacniacza i należy go wymienić na to co obecnie modne lub to, co autor porady sprzedaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morfi Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 i chwilowy nastrój słuchacza Powyższe słowa, są, według mnie, najważniejsze w całym tym temacie. Przecież każdy z nas ma INNY gust. Każdy z nas oczekuje czego innego od systemu audio. Jeden szuka liniowości, inny mocnego kopnięcia, jeszcze inny, żeby mu ciśnienie budę rozerwało. Każdy z nas jest inny i posiada swój własny system wartościowania dźwięku. Najlepszym przykładem jest piknikowy plebiscyt SQ. Nie było auta, które od każdego uzyskałoby punkt. Podobnie sprawa ma się z brzmieniem. Kolosalne znaczenie ma nastrój słuchacza. Według mnie, jest ono ważniejsze od wszystkich klocków zamontowanych w systemie. Jednego dnia system gra the best, drugiego dnia, na tej samej płycie, mówiąc kolokwialnie do dupy. Co do samych Kick paneli, to słuchałem ostatnio jednej bryki, full active 3way, właśnie z kick panelami. W panelach, co ciekawe grały głośniki za 60 PLN, a sumarycznie, system przebijał jakością grania nie jedno auto za dużą $$. Najniższych rejestrów było tyle, iż sub w bagażniku nie był potrzebny. Oczywiście to tylko moje zdanie po odsłuchaniu tego auta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcyś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 @Morfi - to jak, przestajemy pisać, pytać o opinie, skoro każdy ma swój gust ? Bo nie wiadomo co nam czyja opinia da? Nie popadajmy w skrajność - ani w jedną ani w drugą stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morfi Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 @Morfi - to jak, przestajemy pisać, pytać o opinie, skoro każdy ma swój gust ? Bo nie wiadomo co nam czyja opinia da? Nie popadajmy w skrajność - ani w jedną ani w drugą stronę. Nie chodzi o to, aby nie pytać o opinie. Nie wiem, skąd Ci to przyszło do głowy. Zwyczajnie jestem zwolennikiem robienia systemu pod siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcyś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 (edytowane) Zwyczajnie jestem zwolennikiem robienia systemu pod siebie.Co nie znaczy, że jakiegoś tam wzorca nie ma. W końcu utwór został nagrany w studio, gdzie brzmi tylko w jeden sposób a nie w milion innych.Z drugiej strony, według mnie, w aucie odchodzi się od tego wzorca, bo jest to niesamowicie nieprzyjazne otoczenie dla systemu. Jest tutaj na tyle daleko do ideału, że każdy wybiera, który aspekt ma brzmieć najbliżej wzorca, a który dla niego jest mniej istotny. Do tego jeszcze dochodzi fakt słuchania muzy w czasie jazdy. Wtedy często tych niuansów aż tak nie słychać, stąd pewnie wiele systemów jest bardziej nastawionych na radość (w stronę SPL). Choć na pewno radością jest też system grający naturalnie;) Troszkę to zakręcony ale mam nadzieje, że zrozumiałe;) Edytowane 30 Sierpnia 2010 przez Marcyś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nakamichi Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Co nie znaczy, że jakiegoś tam wzorca nie ma. W końcu utwór został nagrany w studio, gdzie brzmi tylko w jeden sposób a nie w milion innych.Z drugiej strony, według mnie, w aucie odchodzi się od tego wzorca, bo jest to niesamowicie nieprzyjazne otoczenie dla systemu. Jest tutaj na tyle daleko do ideału, że każdy wybiera, który aspekt ma brzmieć najbliżej wzorca, a który dla niego jest mniej istotny. To tak w dosyć duuużym skrócie;) I co umknęło uwadze kolegi , błędów nie powinno się interpretować gustem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Który ...zmiennym bywa . Wystartowałem z "miękkokluchym" i sam nie zdążyłem się zorientować kiedy "wyszedł" taki bardziej chłodno-klepający agresywniak jakoś spodobał mi się choć jeszcze jakiś rok temu zarzekałem sie , że lubie tylko miękko i ciepło . Hmmm... o metalowych gwizdołkach słyszeć nie chciałem bo ...ostrzą teraz już rad bym potestować jakieś blaszaki a nuż podejdą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz1969 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Lubię czytać tematy w których jest tak dużo cennych i merytorycznych informacji jednak nie za bardzo rozumiem dlaczego w "prawidłowość" brzmienia wplontuje się korekcje czasowe. Co fizycznie dają te korekcje oprócz przesuwania sceny i poprawy złego montażu głośników? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Bo to "trendi" jest . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prof. mul@u Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Panie J. każdy adept CA w Polsce po przeczytaniu wielu porad we wielu wątkach na wielu forach wie, że to zawsze wina wzmacniacza i należy go wymienić na to co obecnie modne lub to, co autor porady sprzedaje Troche prawda, ale na pewno nie KAŻDY.Są tacy ktorzy wolą ruszyć głową bo wiedza ze system musi być poprawny od strony technicznej i jest to warunkiem koniecznym. Potem mozna sobie zaczynać sprawy związane powiedzmy z szeroko pojetym gustem. Lubię czytać tematy w których jest tak dużo cennych i merytorycznych informacji jednak nie za bardzo rozumiem dlaczego w "prawidłowość" brzmienia wplontuje się korekcje czasowe. Co fizycznie dają te korekcje oprócz przesuwania sceny i poprawy złego montażu głośników? A kiedyś gadaliśmy tu, że 500 Hz jest takim pierwszym szczególnym przypadkiem. Kolejne sa w kolejnych oktawach. Grzegorzu, jeżeli głośniki nie są od ciebie oddalone o tyle samo to niezalenie gdzie sa zamontowane bezpośredni dzwiek od nich, kiedy mowimy o sumie z L+P bedzie dla różnych czestotliwości bardziej slyszalno lub mniej. Dla 500Hz masz praktycznie przeciwfaze, czyli sytuacje taką jabys mial w domu kolumny podłączone odwrotnie.Matematycznie wychodzi to tak ze dodajesz funkcje sinus oraz minus sinus. Powinna byc cisza dla 500Hz.Coś tam słychać bo są odbicia. Rozwiązaniem dla mniejmyslących jest prcesor a dla dociekliwych i chetnych zrozumienia tematu są elementy pasywne. Nie ma czegos takiego jak robienie pozycji na scenie procesorem (opoznianiem dzwieku z jednego kanalu).Poprostu przesuwasz faze w takim celu by charakterystyka sumacyjna L+P w ogole istaniala. Taki urok walki ze słuchaniem z boku a nie po srodku. ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Grzegorzu, jeżeli głośniki nie są od ciebie oddalone o tyle samo to niezalenie gdzie sa zamontowane bezpośredni dzwiek od nich, kiedy mowimy o sumie z L+P bedzie dla różnych czestotliwości bardziej slyszalno lub mniej. Dla 500Hz masz praktycznie przeciwfaze, czyli sytuacje taką jabys mial w domu kolumny podłączone odwrotnie.Matematycznie wychodzi to tak ze dodajesz funkcje sinus oraz minus sinus. Powinna byc cisza dla 500Hz.Coś tam słychać bo są odbicia. Gdzieś można o tym "bardziej" poczytać bo jestem bardzo...zainteresowany. Taki urok walki ze słuchaniem z boku a nie po srodku. ;]Zauważyłem spore "tendencje" słuchaczy (różnej maści ) do ...bezkrytycznego dążenia by śpiewak był na ...środku szyby BEZ WZGLĘDU na wszystko , mało tego niedługo dojdzie do powstania "przepisów" na "oczasowanie" pod poszczególne piosenki . Takie efekty można już (z dość znacznym sukcesem) osiagnąć zwykłym balans-fader na pasywkach, czyli zero ingerencji we fazy (czysto ...elektryczne ).Jestem w trakcie 'grzebanka i wlaśnie te 500Hz, tam chciałbym powalczyć dlatego tak pytam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nakamichi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Lubię czytać tematy w których jest tak dużo cennych i merytorycznych informacji jednak nie za bardzo rozumiem dlaczego w "prawidłowość" brzmienia wplontuje się korekcje czasowe. Co fizycznie dają te korekcje oprócz przesuwania sceny i poprawy złego montażu głośników? Bo to "trendi" jest . Pozycja kierowcy w pojezdzie jest z góry narzucona, podobnie jak rozmieszczenie przetwornikow ( zazwyczaj drzwi) . W warunkach domowych my decydujemy o miejscu z jakiego chcemy odsluchiwac system i dla prawidłowości odtwarzanych efektów jest to miejsce równo oddalone od głosnikow kanalu lewego i prawego. W samochodzie pozycja kierowcy jest narzucona z gory nie istnieje mozliwośc zasiadania centralnie ( typowe pojazdy ) . Tak wiec odleglości jakie istnieja pomiedzyprzetwornikami a miejscem odsluchu sa rózne.Skutkiem tego rózny jest tez czas w jakim dzwięk z danego glosnika dotrze do naszych uszu. W zalezności od długości fali dzwiekowej nastąpi sumowanie sie dzwięku kanalu L i R lub ich wzajemne znoszenie sie i oczywiście cała skala stanów pośrednich.Powoduje to znaczne odksztalcenia całkowitej charakterystyki czestotliwościowej reprodukowanego dzwięku.Srodkiem zaradczym jest opcja wyrównania czasowego ( opóznienia) dla kazdego kanału radioodtwarzacza. Wielkośc opóznienia jest zalezna od odleglości w jakiej zabudowany jest dany przetwornik, im blizej tym wieksze opóznienie.Druga sciśle zwiazaną z tym kwestia jest sprawa prawidlowej lokalizacji pozycji na scenie dzwiekowej. O ile stworzenie warunkow podobnych do tych z jakimi mamy do czynienia w domu jest mało realne (w domu centralnie przed nami, w pojezdzie pozycja centralna przesunieta w prawo w kierunku do srodka deski- przy opcji wyrownania czasowego) o tyle skutkiem bardziej poszukiwanym jest skupienie dla kazdej pozycji. W tej dziedzinie technika Car Audio nie musi znaczaco odbiegac od tego co oferuja sprzety domowe.Pytanie zatem , czy te czynniki sa dla nas istotne , bo dla prawidlowości ( poprawnosci) reprodukcji ich rola jest bezsporna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyk Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Takie efekty można już (z dość znacznym sukcesem) osiagnąć zwykłym balans-fader na pasywkach, czyli zero ingerencji we fazyObawiam się, że nie jest to do końca prawdą. Trzeba sięgnąć po kilka zagadnień z psychoakustyki min. nt. sposobów lokalizacji dźwięku przez mózg.Regulacja balansem w radiu jest możliwa dla tonów wysokich od ok 3kHz w górę (oczywiście granica ta jest "płynna"), gdyż od tej częstotliwości różnicę w fazie sygnału nie mają decydującego znaczenia w przypadku lokalizacji dzięków w poziomie.W przypadku sygnałów o niższej częst. lokalizacja opiera się w głównej mierze na międzyusznej różnicy faz. Naturalnie jak wyciszysz dostatecznie jeden z wooferów np. lewy to dźwięk będzie zdawał się dochodzić z prawej strony lecz wtedy w grę wchodzi zjawisko Haasa.Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz1969 Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgadzam się, że:1) Pozycja kierowcy jest narzucona i nie da jej się przesunąć ;2) Umiejscowienie reproduktorów dźwięku części pasma zarówno kolumny prawej jak i lewej jest narzucona i nie da jej się przesunąć (mowa o woofer-ach) ;3) Odległość każdego następnego reproduktora dźwięku (a w zasadzie drogi jaką pokonuje fala dźwiękowa do odbiornika) zarówno kolumny prawej jak i lewej powinna być uzależniona (najlepiej taka sama jak odległość tej drogi do woofer-a) -> to akurat każdy sam ustawia. Jeśli tak nie jest należy tą różnicę zniwelować w jakiś sposób elektryczny lub elektroniczny ;4) Nagrania stereo są tak nagrywane (zgodnie z przyjętym schematem stereo), że aby uzyskać zakładaną przez realizatorów głębie sceny głośniki powinny (lewy i prawy) powinny być rozstawione w kącie 60 st. (to oczywiście nie ja wymyśliłem);5) Założeniem stereofonii jest, że dźwięk z kolumny prawej jest słyszalny wyłącznie w prawym uchu a z kolumny lewej wyłącznie w lewym uchu. Jest to założenie nieosiągalne ale ..... należy zrobić wszystko aby zbliżyć się do tego gdyż w innym przypadku będziemy słyszeć jak np. śpiewa ktoś w prawym głośniku i jego sobowtór w lewym .Wszystko co tu napisałem to tylko warunki brzegowe narzucone przez stereofonię i czy i jak chcemy i umiemy zrealizować je w stworzeniu CA w samochodzie to tylko i wyłącznie każdego indywidualna sprawa.Przedstawiłem tu tylko wycinek definicji którą nie ja określałem więc proszę mi nie docinać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Dlatego Kamyku ...trzeba się koniecznie spocić tak we trzy góra cztery fury i właśnie ...mocno wnioskować, nie krtytkować . Zdecydowanie wymierniejsze jest słuchanie samych "autorów" grania niż takich przez kogoś dla kogoś. Marcyś jest za ja również i wychodzi, że musimy sobie poradzić bez Michała (nie dziwię się, że ....zwiał z tego Naszego grajdołka )Jakaś sobota up 15-tej mogą być np. Karwiny ...dojadę. 1) Pozycja kierowcy jest narzucona i nie da jej się przesunąć ;Też mam juz czasem dosyć tej całej ...gonitwy dlatego rozładuję sytuację:Traktur abo kombajn trzeba sobie kupić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz1969 Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Też mam juz czasem dosyć tej całej ...gonitwy dlatego rozładuję sytuację:Traktur abo kombajn trzeba sobie kupić Piątym punktem w mojej wypowiedzi jest to, że założeniem stereofonii jest to, że dżwięk z jednej kolumny jest słyszalny wyłącznie w jednym uchu. Jeśli przyjmiemy, że uda się to spełnić w 100 procentach to pozorne odległości obu kolumn od uszu można regulować wyłącznie balansem gdyż z warunków percepcji ocena odległości będzie mierzona wyłącznie z natężenia dźwięku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Bo istotą ...dźwięku jest to, że nie jest prawy i lewy Czytając fora można się nadziać na ...naście a nawet ...dziesiąt określeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prof. mul@u Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 moim zdaniem rozmowa o stereofoni i teorii akustyki ma sens ale w sytuacji kiedy mamy home audio.w samochodzie najpierw trzeba doprowadzic do sytuacji 'home audio' a potem mozna zaczac zaglebiac sie w zaawansowane teorie o falach dzwiekowych. Taka wiedza na bank sie przyda ale przy maksymalizacji efektu a tutaj rozmowa jest o calkowitej podstawie i zrozumieniu problemu przesuniec fazowych. wasylwek,co z Mehowem? wyjechal z kraju? na stale!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Nie na stałe ma wrócić , kiedyś pogadaj do Marcysia wiecej wie ale ...patrząc na Krzyże, protesty, VAT, i kupę innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nakamichi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 (edytowane) Bo istotą ...dźwięku jest to, że nie jest prawy i lewy Czytając fora można się nadziać na ...naście a nawet ...dziesiąt określeń. Dźwięku nie , reprodukcji dźwięku już tak .Spotkaj się z Kamykiem , chyba sporo zagadnień jest Ci w stanie wyjaśnić. Edytowane 31 Sierpnia 2010 przez nakamichi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz1969 Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Rozmowa o stereofonii ma sens na początku gdy .... decydujemy się słuchać nagrań nagranych w tym systemie. Jeśli już na niego się zdecydowaliśmy to następnym etapem jest stworzenie pomieszczenia i akustyki które jak najlepiej będzie odzwierciedlało założenia odsłuchu sygnału stereo.Zawsze jakąś alternatywą jest mono które znacznie łatwiej odtworzyć i nie ma problemów z głębokością sceny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyk Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 No proszę to już Prof. a nie Dr Jakby całe nasze szkolnictwo wyższe się tak rozwijało Ad rem: W aucie (jak i w większości środowisk odsłuchu) nie można mówić o stereo w rozumieniu dwóch, punktowych źródeł dźwięku. Dochodzą przecież liczne odbicia, które mogą działać na naszą korzyść lub też wręcz przeciwnie czyli zacierać bądź zmieniać pozorne źródła dźwięku. Stereo nazwałbym więc raczej formatem dźwięku. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nakamichi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 (edytowane) Ad rem: W aucie (jak i w większości środowisk odsłuchu) nie można mówić o stereo w rozumieniu dwóch, punktowych źródeł dźwięku. Dochodzą przecież liczne odbicia, które mogą działać na naszą korzyść lub też wręcz przeciwnie czyli zacierać bądź zmieniać pozorne źródła dźwięku. Stereo nazwałbym więc raczej formatem dźwięku. Pozdr. I tak i nie . Realizacja materiału odbywa się w ograniczonym pomieszczeniu , gdzie dźwiękowi kolumn towarzysza dzięki odbite. raczej nikt płyt nie realizuje w słuchawkach na głowie. Tak wiec zakłada się pewien stosunek dźwięku bezpośredniego i odbitego . Edytowane 31 Sierpnia 2010 przez nakamichi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyk Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 I tak i nie . Realizacja materiału odbywa się w ograniczonym pomieszczeniu , gdzie dźwiękowi kolumn towarzysza dzięki odbite. raczej nikt płyt nie realizuje w słuchawkach na głowie. Tak wiec zakłada się pewien stosunek dźwięku bezpośredniego i odbitego .Jasne, zgodzę się że pomieszczenie w jakim nagrywany jest materiał ma znaczenie i jest to jeden z elementów prawidłowo odtworzonego materiału ( oddanie wielkości pomieszczenia, chociażby tak prostymi zabiegami jak echo). Przykład słuchawek obrazuje jak separacja kanałów wpływa na lokalizację dźwięków (w słuchawkach muzyka "gra" w środku głowy i wystarczy lekko uchylić jedna z "uszczelek" aby ta iluzja znikła). W moim poprzednim wpisie chciałem tylko zwrócić uwagę na mnogość odbić, które wraz z sygnałem pierwotnym tworzą pozorne źródła dźwięku. Swoją drogą do tego dochodzi jeszcze zagadnienie separacji kanałów ale to już "insza inszość" Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.