Skocz do zawartości

ygrek

Użytkownik
  • Postów

    539
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ygrek

  1. No wiem co oznacza, tylko chyba zbyt odpłynąłem w tym wirtualnym doświadczeniu i za bardzo zamotałem opis
  2. Wiem o co chodziło autorowi, bo sam mam podobne problemy. Jestem zawiedziony faktem, że po zastosowaniu korekcji czasowych, dźwięk nie chce mi pozornie wyleźć w lewo z samochodu, poza drzwi i głośnik w nim zastosowany Mimo że przecież pozornie dźwięk jest z niego wypuszczany najpóźniej w stosunku do reszty kanałów. Przy okazji tematu chciałem się upewnić, że procesory wprowadzają lub nie wprowadzają zniekształceń fazowych.
  3. LOL... ale dyskusja Ja też do końca nie kumam co mi chcesz przekazać. Czy starasz się mnie naprowadzić na jakiś trop, czy sam nie znasz odpowiedzi co popsuło Twój kondensator Powracając jednak do sedna: Dlatego napisałem słowo "próbować". Pomińmy sprawę "kilkadziesiąt razy na sekundę". Zmieniajmy napięcie zasilania kondensatora jakimś beziskrowym, ręcznym, szybkim włącznikiem. Powiedzmy tak szybko jak nam się uda 3x na sekundę włączamy i wyłączamy zasilanie. Więc podajemy na konda 0V i 14V na przemian. Jakie masz napięcie na zaciskach konda? Przez pierwsze kilka sekund (zależnie od pojemności konda) rośnie od zera w górę. Po jakimś czasie ustali się (będzie oscylować) na poziomie średnim. Jeśli okresy włączenia i wyłączenia są sobie równe to będzie to 7V. Na jego zaciskach nie występuje "ten" potencjał który mu podajesz. On tam występuje dopiero w stanie ustalonym - po naładowaniu konda do poziomu napięcia źródła zasilania! Przedtem kiedy kondensator jest rozładowany i podajesz mu 14V z aku to na okładzinach nie ma 14V. W tym pierwszym momencie na okładzinach jest 0V i właśnie dlatego jest zwarciem dla źródła. Te brakujące 14V odkłada się właśnie na impedancji wewnętrznej aku, kablach, połączeniach (iskrzenie) itd. Mogę się mylić, ale wg mnie nie. Im większy prąd chciałby popłynąć, tym szybciej byłby on "zgaszony" przez przeciwny ładunek gromadzony w kondensatorze, którego gromadzenie wywołuje właśnie przepływający prąd. Taki paradoks.
  4. Niedokładnie napisałem. Chodzi o to, że możesz sobie dziesiątki razy na sekundę próbować zmieniać napięcie zasilania (czyli de facto podawać przebieg prostokątny ze źródła zasilania), ale kondensator nie pozwoli na te zmiany - będzie utrzymywał uśrednione napięcie. Po to je stosujemy w instalacjach. Przy dużym poborze prądu powoduje spadek napięcia na przewodach zasilających, ale kondensator nie pozwala na spadek napięcia na zasilaniu wzmaka - podtrzymuje je. Zgadza się. W naszym przypadku zasilania z aku, nie ma możliwości przebicia kondensatora. Ale można go spolaryzować odwrotnie i jak rozumiem w tym, temacie też masz pewność, że Twój "NieDostateczniePojemny" kondensator ;) nie został w ten sposób uszkodzony.
  5. Nie jesteśmy w stanie tego zrobić, bo jego stała czasowa na to nie pozwoli. Taka jest idea działania kondensatora: nie pozwala na szybkie zmiany napięcia na swoich końcówkach. Filtruje te zmiany i uśrednia. Ja nie wiem co spowodowało uszkodzenie tego kondensatora i nie wiem skąd wnioski, że np. nie uszkodziło go napięcie. Sam go uszkodziłeś, wiesz jak i teraz chcesz żebym ja zgadł jak? Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz...
  6. Jest wiele subów które sprawdza się lepiej od tego Magnata. Zaryzykuje stwierdzenie że większość sprawdzi się lepiej ;) Problem tylko w tym że wg mnie nie uda się znacząco zaoszczędzić miejsca, czego oczekuje Xman. Jakbym miał taki dylemat z miejscem bagażnika, to bym się przyłożył do zrobienia przedniego nagłośnienia tak, żeby nie trzeba było suba.
  7. Już nic gorszego i tańszego nie było? Poza tym przecież to nie zajmie mniej miejsca niż ten Magant. W ogóle nie ma co liczyć na to, że zaoszczędzisz jakoś dużo miejsca kupując skrzynie z mniejszym głośnikiem. Nie ma dobrych subów wielkości trzech kartonów soku. Skrzynia musi mieć te kilkanaście litrów objętości. Raczej bliżej 20 niż 10 jeśli rozważasz rozwiązania w tym pułapie cenowym.
  8. Ja bym z chęcią posłuchał, ale nie mam czego prezentować, dlatego się nie wyrywam Jak ustalicie jakiś termin to spróbuję się dostosować i pojawić. Oczywiście jeśli w tak "intymnym" gronie nie będę Wam przeszkadzał Pracuję w Stargardzie więc mogę się gdzieś pojawić po pracy w tygodniu (lotnisko Kluczewo?). Mogę też w weekend w Szczecinie. Generalnie stacjonuję w Gryfinie.
  9. Kondensator można uszkodzić przez jego zwarcie (oczywiście kiedy jest naładowany). Kondensatora nie można uszkodzić przez jego gwałtowne ładowanie (stan początkowy jego naładowania obojętny). Nie widzę niekonsekwencji. To dwa różne procesy. PS. Nie biorę pod uwagę konsekwencji upalenia końcówek konda, co może się zdarzyć, podobnie jak uszkodzenie klemy, czy końcówki aku (zależnie gdzie łączymy obwód). Zakładam teoretyczną sytuację, że włączenie następuje w innym miejscu obwodu, jakimś szybkim łącznikiem beziskrowym, bezłukowym. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - każdy ładując konda MUSI zabezpieczyć obwód przed zbyt dużym prądem. Ja tylko rozważam teoretycznie możliwość uszkodzenia konda od strony elektrycznej. Wg mnie nic się nie stanie.
  10. Masz na myśli zestrojenie tego co gra w komorze z górą? Czy zestrojenie średnich i dołu w komorze? U mnie będzie tem tylko jeden midwoofer.
  11. Coś chcesz przekazać, ale nie do końca wiem co. Nie wiem czy brakuje Ci wiedzy (raczej nie wydaje się), czy chęci oddania tej wiedzy. Pisz. Ogarnę. Trochę siedzę w tej materii i podstaw mi nie brakuje. Peace.
  12. Sorry, że się Wam tak werżnę w te filozoficzne wywody ;), ale chciałbym zapytać: Tbrek, czemu odpuściłeś te komory dla mid- i woofera? Co było z nimi nie teges? Przymierzam się do wykonania podobnej koncepcji i większość wyrażających opinie mnie od tego odwodzi. Jednak jestem na tyle głupi, że ich nie do końca słucham i brnę w to dalej ;) Możesz mi napisać, czego się mogę spodziewać?
  13. Nie zrozumiałem Twojej odpowiedzi na pytanie: czy kondensator można uszkodzić przez ładowanie bez ograniczenia prądu? To, że nie można go ładować w ten sposób, ze względu na możliwość uszkodzenia akumulatora i inne fajerwerki, to wiem.
  14. Można uszkodzić kondensator robiąc mu zwarcie albo odwrotnie go polaryzując. Mam taki nawet na stanie A z czego wnioskujesz, że elektrolit jest w nim nadal w odpowiedniej ilości?
  15. Wg mnie przy takich, jakie jest w stanie dać źródło zasilania. Ja to rozumiem tak, że kondensator sam sobie krzywdy nie zrobi. Czy może jest taki parametr jak maksymalny prąd ładowania i trzeba dbać o jego ogranicznie?
  16. ufff.... Wiem, wiem... bębny, sekcja smyczkowa, dęciaki na kilku mikrofonach... ale zostawmy sprawy studyjne realizatorom. Ja chciałem tylko utwierdzić się w przekonaniu że korekcja czasowa nie wprowadza sama w sobie zniekształceń fazowych. Dźwiękiem (realizacją nagrań) zajmuje się od 20 lat, więc znam "tamtejsze" problemy. Nie chciałbym tutaj się nad nimi rozwodzić, bo byśmy popłynęli z tematem ;)
  17. Dlaczego miałby uszkodzić kondensator? Jest doprowadzone napięcie nie przekraczające nominalnego. Napięcie to może się zmieniać choćby i dziesiątki razy na sekundę od 0V do tych powiedzmy 14V i nić nie powinno mu się stać. Chyba że o czymś nie wiem.
  18. Zgubiłem się w tym Waszym wywodzie. Podsumowując: korekcja czasowa ma zadanie niwelację, a nie wprowadzanie zniekształceń fazowych. Jeśli procesor korygujący ma odpowiednią rozdzielczość i dobrze obliczymy odległości od słuchacza, to nie ma zniekształceń fazowych wprowadzanych przez ten procesor. Jeśli nagranie ma zniekształcenia fazowe to nie jest nasz problem tylko kiepskiego realizatora nagrań - tego przypadku nie bierzemy pod uwagę.
  19. Nie naładowany kondensator jest zwarciem dla źródła zasilania. Możesz uszkodzić akumulator - popłynie przez ułamek sekundy duży prąd. Większy niż przy rozruchu auta.
  20. Jeśli dźwięk nie jest zmasakrowany fazowo przez zwrotnice to jest w fazie. Tzn. jeśli wychodzi w fazie z głośników, to korekcja czasowa mu nie zaszkodzi. Chyba że nie wiem o jakiś zniekształceniach fazowych powstających w modelowanych matematycznie filtrach cyfrowych. Bo zapewne takie są - naśladują w końcu swoich analogowych protoplastów razem z ich wadami.
  21. W największym skrócie: tak, trzeba ładować, ponieważ kondensator bez zasilania się rozładowuje. Zależnie od pojemności i rezystancji upływności, ale raczej szybko. Ładować musisz jeśli nie masz tej płytki, a zamierzasz go podłączyć do akumulatora.
  22. Nie kumam. Myślałem że właśnie pozwalają sfazować poszczególne głośniki. Przecież służą temu, żeby dźwięk ze wszystkich głośników dotarł do naszych uszu w tym samym momencie, a więc był idealnie w fazie.
  23. Na czym stanęło? Dokładnie. Domyślam się że konstruktorzy głośników przeznaczonych do CA przewidują tą aplikację i dają odpowiednio sztywniejsze zawieszenie, co może skutkować (w przypadku zahermetyzowania obudowy) taką sztywnością układu, że w ogóle basu nie wykrzesam. Możesz tutaj mieć rację.
  24. Wiem czym jest DF. Ale nie ważne czym jest tylko na co wpływa. Na tłumienność drgań membrany. Tak samo wpływa na to szczelna obudowa. I chciałem przez to napisać, że nie ma się co podniecać wysokimi DF skoro degradujemy dobrą tłumienność elektryczną przez nieszczelną obudowę. To dwie różne przyczyny, które skutkują tym samym - głośnik pobudzony do drgania nie zgasi go wystarczająco szybko żeby oddać wiernie przekaz. Dodaje coś od siebie. No to będziem szukać. Może wręcz wsadzę tam jakiś HiFi, a nie CA. A kto to przerabiał? Jest jakiś wątek?
  25. Nie mają. Ale nie wiem jaki mam wniosek tego wyciągnąć: głośnik który ma inne parametry TS niż subwoofer może mieć nieszczelną obudowę? Chyba nie zrozumiałem. Nie wiem czy jestem w stanie. Jestem na pewno w stanie usłyszeć jak mi ktoś zatka bass reflex w obudowie. Tak czy inaczej, moja kobieca intuicja ;) podpowiada mi, że przy konstruowaniu głośników trzeba zadbać o sztywność i szczelność obudowy kolumny/głośnika. Oczywiście masz rację - rzeczywiście nie trzeba komory. Są kolumny elektrostatyczne które nie mają w ogóle komory, ale też nie mają basu. Ale nawet nie chodzi o ilość basu. Kolumna zamknięta jest (dla mnie) taka zajebista, bo najwierniej oddaje transjenty. Głośnik bez poduszki powietrznej nie ma tego tłumienia. I znowu porównanie: po co kupujemy nie wiadomo jakie wzmacniacze ze współczynnikiem tłumienia ponad 1000 i dajemy kable 4 mm2 skoro obudowa efektywnie degraduje te parametry do jakiś miernych wartości poniżej 100?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...