wzmacniacz po serwisie SWESTA

[nakamichi]

13 godzin temu, Various napisał:

Rozważ jeszcze bypass > sygnał wpada prosto na drivery, omijasz całą sekcję preamp. Oczywiście op-ampy też w jakiś tam sposób kształtują brzmienie, czego byś się pozbawił ofc. No ale dąży się do transparencji prawda?

Mozna , ale trzeba sprawdzic czy stopień wejściowy nie jest wzmacniaczem różnicowym , bo wtedy taka zmiana powoduje określone skutki w działaniu

[Various]

22 godziny temu, nakamichi napisał:

Mozna , ale trzeba sprawdzic czy stopień wejściowy nie jest wzmacniaczem różnicowym , bo wtedy taka zmiana powoduje określone skutki w działaniu

Oczywista sprawa. Jak jest w SA30/50 nie wiem, ale Gienki serii 3 są "przerabialne". Sam jednego tak urządziłem z uwagi na nieporozumienie z Gordonem 😉

Natomiast taki mod powoduje, że wzmak chłonie szum własny DSP/źródła z czym też trzeba potem powalczyć.

[nakamichi]

43 minuty temu, Various napisał:

Oczywista sprawa. Jak jest w SA30/50 nie wiem, ale Gienki serii 3 są "przerabialne". Sam jednego tak urządziłem z uwagi na nieporozumienie z Gordonem 😉

Natomiast taki mod powoduje, że wzmak chłonie szum własny DSP/źródła z czym też trzeba potem powalczyć.

O tym pisałem wyżej  , wejście różnicowe powoduje tłumienie zakłóceń , podobnie jak w transmisji zbalansowanej

[nakamichi]

Inna sprawa jaką należy brać pod uwagę przy wariancie eliminacji OpAmpa to fakt , ze gdy negacja polaryzacji jednego z kanałów jest realizowana w stopniu mocy , to zazwyczaj w negowanym kanale korzystamy z wejścia ujemnego do pary różnicowej , co często prowadzi do różnej impedancji wejściowej kanału L i R . Dla wzmacniacza operacyjnego to nie jest problem , ale dla nieznanej impedancji źródłowej już może . W jakimś modelu Sony potrafiła ona wynosić zaledwie 1 kOhm .

[Various]

2 godziny temu, nakamichi napisał:

wejście różnicowe powoduje tłumienie zakłóceń , podobnie jak w transmisji zbalansowanej

Kurcze muszę to rozkminić (dobrze, że mam jednego Gienka luzem w pudełku), aczkolwiek chyba Gordon oferując bypass wie co robi i nie wpuszcza w maliny. Zwłaszcza, że wzmak ma wtedy ogromny SNR i jest na tyle czuły (wzmocnienie napięciowe 14,7V/V), że samo podpięcie DSP powoduje wyraźny szum (którego w wersji z preampem nie było, aczkolwiek w zależności od gain). Z drugiej strony preamp z minimalnym gainem powoduje "ściszenie" sygnału wej. Ja to zrealizowałem z kolei zmieniając w DSP wzmocnienie stopnia wyjściowego a później dorzucając L-pad przed samym wzmakiem, bo jednak w kanale tweetera trochę tego szumu zostało. Pewnie większości nie przeszkadza, ale mnie to jakoś tam gnębiło.
Gienek bez preampu i z odpiętym wejściem jest dead-silent. Sam Gordon mówi, że szum słychać dopiero podłączając słuchawki do wyj. głośnikowego

Impedancję wyj. DSP z kolei potwierdziłem sobie z samym ATF 😉