Skocz do zawartości

10 mniej ratuje?


kamul
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To trudno nawet tak nazwać, to podchodzi pod utrudnianie ruchu :/ ludzie przez pierwsze dni to jeżdżą jakby śnieg pierwszy raz na drodze był. Co do zapieprzania i nie patrzenia zdanie swoje już wyraziłem.

Co nierzadko spowodowane jest tym, że część ludzi czeka do ostatniego momentu ze zmianą kół na zimówki, a później wielki problem, bo u wulkanizatora najbliższy termin za tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 143
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jest na Chorwacji miasto Bjelovar .

Kierowcy sie tam tak umowili ze kazdy pieszy ale to kazdy i zawsze

ma pierwszenstwo.

Nie wiem czy to kwestia umowy kierowców tylko z tego miasta.

Byłem tam w kilku miastach (i wsiach też) jak stoisz przy pasach to WSZYSCY kierowcy zatrzymują się, żeby przepuścić pieszego.

Raz nawet mało zawału nie dostaliśmy ze znajomymi, bo z przyzwyczajenia stanęliśmy przy pasach i zagadaliśmy się oczekując na wolne przejście.

Zostaliśmy obtrąbieni przez wielki autobus, przechodziliśmy biegiem!!!,

Holandia: podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie bawią te pełne oburzenia wypowiedzi ze "może jeszcze widząc jak pieszy dochodzi do przejścia to mam się zatrzymać i dać mu przejść?" albo teorie o "umowie" kierowców. Ja tak tylko pragnę przypomnieć tym co prawo jazdy robili juz sporo lat temu że tam was uczyli, iż wedle przepisów macie obowiązek zbliżając się do przejścia sprawdzić jego otoczenie, i jeśli widzicie pieszego który może mieć zamiar przejść, to musicie się zatrzymać i go przepuścić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie, ba spytajcie osoby ktore niedawn prawko robily jaki nacisk na to klada instruktorzy , bo na egzaminie jak sie nie zatrzymasz to od razu przesiadka ;)

Osoby ze swiezym prawkiem prawie zawsze sie zatrzymuja ...jednak z biegiem czasu ten odruch zanika ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zawsze staram się przepuszczać pieszych, tyle że trzeba bardzo uważać na drogach dwupasmowych. Często zatrzymuję się przed przejściem, a osoba jadąca za mną pasem obok tego nie robi...

Ogólnie staram się być kulturalnym i ostrożnym kierowcą, denerwują mnie tylko rowerzyści ze słuchawkami na uszach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając już fakt przewidywania czy pieszy zechce przejść = jeśli stoi na przejściu wyraża taką ochotę, to jedynymi przypadkami, które winny moim zdaniem być rozpatrywanymi w tym temacie są te gdy pieszy wchodzi na przejście "z marszu" nie dając nawet ww. sekundy na reakcję kierowcy, co z kolei prowadzi do nagłego hamowania, a wiadomo czym to się może skończyć np. potrąceniem pieszego, "walnięciem w dupę" przez samochód za nami, ominięcie nas celem uniknięcia kolizji, ale skasowaniem pieszego tudzież przykładem pokazanym dość obrazowo na wcześniejszym gifie. Kultura oczywiście jest w trasie najważniejsza i to jej brak w większości prowadzi do wypadków, ale tu jest raczej mowa o bezmyślności (a tyczy się każdego uczestnika ruchu drogowego tj. kierowcy, który jedzie zbyt szybko, nieuważnie, używając telefonu podczas jezdy etc. ; pieszego który wchodzi na jezdnie w miejscach do tego nie przeznaczonych, nie patrzącego na sytuację panującą na drogę tj. stan nawierzchni jezdni, pogodę, czy nawet w skrajnych przypadkach samochód będący już "prawie" na przejściu, przchodzenie na czerwonym świetle; a w końcu rowerzyści z ich "sztuczkami", o innych pojazdach nie ma co wspominać bo głównie akacja rozbija się o auta i pieszych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello.

Tu nie ma co smieszyc a tymbardziej dziwic - niby teorie spiskowe.

Prawo jest jednoznaczne tu watpliwosci nie ma.

 

 

 

Pieszy ma zawsze pierwszenstwo na pasach

ale uwaga sa piesi podchodzacy do przejscia i takze oceniajacy czy przypadkiem wchodzac teraz spowoduje ze nadjeżdżające auta beda musialy ostro hamowac aby umozliwic mu przejscie a może warto tą fale aut puścić i przejść bezpiecznie za nimi .

 

A są piesi ktorzy bez nawet sprawdzenia sytuacji i odległości od nadjeżdzających aut "wtargną na pasy" bo im się prawnie należy.

 

 

Kultura i zdrowy rozsądek muszą zachować obie strony .

Uczono -spójdz w lewo w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero przechódź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Pieszy ma zawsze pierwszenstwo na pasach
ale uwaga sa piesi podchodzacy do przejscia i takze oceniajacy czy przypadkiem wchodzac teraz spowoduje ze nadjeżdżające auta beda musialy ostro hamowac aby umozliwic mu przejscie a może warto tą fale aut puścić i przejść bezpiecznie za nimi .

 

co do pierwszeństwa na pasach nie ma problemu, ja przepuszczam, ale jak widzę, że ktoś 3-10 metrów od przejścia się pakuje pod koła to klakson jest obowiązkowy. Ludzie chodzą po ulicy nie patrząc na nic. Na swoje bezpieczeństwo, na możliwość spowodowania wypadku, NA NIC.

 

 

Ps. przykład, z mojej kamerki, że 10 km mniej uratowało mi dupę. Akcja na filmie od 57 sekundy - ograniczenie do 50, ja jechałem 40 i to mnie uratowało. Klient na zjeździe z DK88 na Maciejowie chciał skręcać w lewo lub zawracać tam, gdzie ma nakaz skrętu w prawo. Skończyło się tym, że dobrze, że klient się w aucie zaryglował bo go już chciałem wyciągnąć z auta. Tak się wk****** na gościa... Klient oczywiście przepraszał itd. Po sprawdzeniu auta odjechałem - dzięki małej prędkości i szybkiemu odskoczeniu auta nie dotknęły się - zabrakło milimetrów do dzwona.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego filmu...

 

 

 

Jaki ładny zderzak ma pan z alfy zobaczyłem dopiero w domu :) Nie hamowałem z maksymalnie, bo z tyłu miałem samochody, które też ledwo wyhamowały. Po poinformowaniu pana, że mam kamerke, pan se bez słowa wsiadł i odjechał :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=1952si3SB4U&feature=youtu.be

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wyhamował bez najmniejszego problemu, ale tył miałbym skasowany. Szkoda wzmaków ;) Poza tym chodzi mi o kulturę. W pierwszym przypadku wymuszenie odszkodowania, a w drugim nie byłaby moja wina, bo mogłem walić w bok :)

Co ty gadasz....ani wymuszenie odszkodowania ani nie mogl bys walic w bok chyba ze bys w prawo skrecil,nigdy Ci sie nie zdarzylo ze musisz nagle skrecic???? dobrze ze gosc dal kierunek wiec nie mialbys o czym gadac z niebieskimi,ewidentnie twoj blad slaba reakcja na swiatlo w poprzedzajacym aucie a ty bys chcial nie wiadomo czego,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie tak. Jak to mawia mój qmpel: ślepy w karty nie gra.

Jakbyś mu wjechał w kuper, śmiało mógłby powiedzieć, że się słabo poczuł, a policjant by stwierdził, ze ty nie zachowałeś szczególnej ostrożności.

Mówię o pierwszej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie nic nadzwyczajnego tam nie ma samo zycie na polskich drogach chyba ze ty sobie inaczej interpretujesz ta sytuacje jesli mozesz napisz bo naprawde moge czegos nie rozumiec :)


odleglosc jest po to zeby sie jej trzymac i nic wiecej Ci niebiescy by nie powiedzieli nie pamietam ile jest minimalna odleglosc ale chyba min 5-8 metrow (strzelam) mnie sie nie raz takie sytuacje zdarzaja na drodze i trzeba sie po prostu pilnowac bo nigdy nie wiadomo co ten mysli co przed toba jedzie ale ewidentnie za pozno zareagowales

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


ani wymuszenie odszkodowania ani nie mogl bys walic w bok chyba ze bys w prawo skrecil,nigdy Ci sie nie zdarzylo ze musisz nagle skrecic????

 

Łączysz dwie sytuacje w jedną. Zauważ, że kolo z czarnego merca wyjeżdża z lewej kolumny i w poprzek blokuje mój pas, żeby później rozjechać kawałek wysepki. Kamerka jest z prawej strony, ja siedzę po lewej, na lewym łuku zauważyłem go później niż widać na filmiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


na filmiku widac sytuacje z alfa i twoje zdenerwowanie oraz brak reakcji na poprzedzajace auto

 

Miałem kilka aut za sobą i szeroką drogę, żeby móc kolesia wyminąć. Zawsze przy hamowaniu patrzę w lusterko, bo nie raz wyłapałem w dupsko. Zawsze składałem zawias i układ hamulcowy na grubszych częściach - taki mój wymysł przy silniku 1.4 :) W tym rzypadku pomaga hak, ale przy niskich prędkościach.

 

 

 

 

 


a nie merca

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka aut za sobą i szeroką drogę, żeby móc kolesia wyminąć. Zawsze przy hamowaniu patrzę w lusterko, bo nie raz wyłapałem w dupsko. Zawsze składałem zawias i układ hamulcowy na grubszych częściach - taki mój wymysł przy silniku 1.4 :) W tym rzypadku pomaga hak, ale przy niskich prędkościach.

 

 

 

 

 

 

:)

no jak uwazasz albo dupsko skasowane albo przod to juz kazdy sobie moze wybrac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby ze swiezym prawkiem prawie zawsze sie zatrzymuja ...jednak z biegiem czasu ten odruch zanika ;)

 

Cóż, tak sobie czytam temat i większość (jako kierowcy) jadą na pieszych jak po łysej kobyle... Ale odwrócę pytanie, czy Twoja kobieta dzieciak nie chodzą do pracy/szkoły?

Czy choć raz ktoś Cię ochlapał z konkretnej kałuży? (to akurat znam doskonale bo raz mi nawet na głową przeleciało od stóp do głowy na przejściu dla pieszych).

10 nic nie zmienia? pierd... się głową w lampę lub znak idąc pieszo... Zaboli? Rozbijesz? A to przecież tylko ok 5 km/h. Teraz sytuacja na przejściu... Stań równo z pasami nie potrącając pieszego (święta krowa czy nie) i zróbmy próbę (to do tych co twierdzą ,że luzik w zasadzie 10 czy 20 w tą czy w tą nie gra roli), ja będę jechał przecież w ślimaczym tempie 10/h a Ty mi się podłuż pod maskę i zobaczymy jakie będą skutki.

Każdy kij ma dwa końce, musi jeszcze sporo wody w Wiśle upłynąć zanim nauczymy się jeżdzić bezpiecznie i nie zapierd... co roku na Wszystkich Świętych na nowe groby. Ale to co wyprawiają kierowcy woła czasami o pomstę do nieba. To dopiero są debile a nie piesi. Ostatnimi czasy dość często mi się zdarza zatrzymać przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, piesi wychodzą i idą jak po polu minowym, patrząc czy na lewym jakiś ch... złamany nie przejedzie im przed nosem no i jadą.... Bo mu się spieszy, a najczęściej zasrańce kochający tjuning... duża fifa z tyłu, zawieszenie o skoku 1 mm, więc tak pierdzący głośno streetracer się nie będzie przecież zatrzymywał, przed babcią czy dzieckiem, no bo mu kur... klocki Green się zużyją. A na koniec spytam tylko panów kierowców, co byś powiedział jeśli byś dostał info ,że Twoja kobieta/matka/dziecko lezy w szpitalu a pan kierowca się tłumaczy, "Ale ja jechałem naprawdę tylko 60/70ką... 3 metry mi zabrakło i bym stanął przed przejściem... naprawdę.. :wink: "

 

ps. A do Ciebie Juby mam pytanie. :D Odnośnie moherów pod kościołem i ich pielgrzymek, czy wiesz co to jest demencja starcza? Dodaj sobie z 40/50 na liczniku i zobaczymy czy będziesz takim rozbrykanym słowiczkiem co wszystko słyszy/widzi... Aby było śmiesznie kiedyś na wiosce powiózłbym starowinkę na masce, ledwo co wyhamowałem trąbiąc (moja wina bo zapierd... przez wiochę), babcia była taka stara ,że ledwo co szła sobie w poprzek drogi, nie słyszała ani pisku opon, ani klaksonu auta, które stało metr od niej... Miała swój "film" przejść przez jezdnię, nia patrzyła nawet czy coś jedzie czy nie. Można powiedzieć ,że gdybym ją potrącił to zabiłbym babulę a ona by nawet nie wiedziała kiedy i dlaczego w zasadzie już biega po zielonych łąkach Abrahama a ja ciągnał się z prokuratorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja profilaktycznie traktuje wszystkich kierowców i pieszych jak potencjalnych głuchoniemych upośledzonych idiotów, tzn zawsze staram się być przygotowany na jakiś niespodziewany manewr. Nigdy nie rozmawiam przez telefon, nie jem, nie palę i nie rozmyślam o pierdołach jak prowadzę. Oczywiście nie zawsze jeżdżę zgodnie z ograniczeniem prędkości, ale dostosowuję się do innych, nie lawiruję między samochodami. Zawsze włączam kierunkowskaz odpowiednio wcześniej zanim zacznę hamować. ZAWSZE zatrzymuję się przed zieloną strzałką. Matkę z dzieckiem przepuszczę nawet jeżeli będę jechał z przeciętą tętnicą do szpitala ;) Poza miastem jadąc przez wioski staram się jechać szczególnie ostrożnie, gdyż nie raz widziałem dziecko wybiegające z bramy prosto na drogę, a dzieci są dla mnie najważniejsze. Nie twierdzę że jestem super kierowcą, ale mam swoje zasady, które pozwoliły mi przez ostatnie 13 lat jeździć bezpiecznie bez żadnej stłuczki, a także z zerową ilością mandatów i punktów karnych. Mimo to nie przypominam sobie żeby ktoś na mnie trąbił. Da się jeździć jednocześnie płynnie i bezpiecznie.

Myślę że lepiej jest nacisnąć hamulec zamiast klakson.

 

Z równowagi wyprowadzają mnie tylko rowerzyści ze słuchawkami na uszach, którzy w dodatku na każdych światłach pchają się na sam przód. Jak piąty raz muszę takiego wyprzedzać to mam ochotę mu wsadzić ten rower w d...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Z równowagi wyprowadzają mnie tylko rowerzyści ze słuchawkami na uszach, którzy w dodatku na każdych światłach pchają się na sam przód. Jak piąty raz muszę takiego wyprzedzać to mam ochotę mu wsadzić ten rower w d...

 

Heheh... Racja. :)

Wystarczy trochę pomyślunku, życzliwości i nie koniecznie trzeba się spóżniać, bo ruch może być szybszy dzięki temu ( klasyk.... droga dwukierunkowa i ktoś chce skręcić w bok w lewą stronę przecinając pas drogi dla jadących z naprzeciwka, przy braku choć chwili luzu i uprzejmości, korek za kolesiem na bank, zaczyna się trąbienie, popędzanie, w końcu poganiany odwala mianianę wymuszając na kimś z przeciwka ten przejazd, a wystarczy na 2-3 sek zwolnić i puścić gościa i dalej jedziesz , Ty swoje on swoje i każdy happy).

No ale lepiej jak u Ruskich ( tak się śmiejemy z ich filmików a sami nie lepsi)... Kur... Ty chu... garbaty jak jedziesz?!! Spier... Gdzie się pchasz i tak można by mnożyć kwiatki słowne i Nasza uprzejmość. :wink:  Święty nie jestem, ale w miare upływu lat za kółkiem zmieniam i styl jazdy i kulturę jazdy, trochę pracuję nad tym i powiem Wam ,że fajnie, wyjeżdzasz 10 min wcześniej, nie spieszysz się, wrzucić ulubiony kawałek i w zasadzie masz wywalone. Na miejscu jesteś bezpiecznie i na czas. Polecam. :wink2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gucio, jak byś poszedł z filmem do WRD na policję i zgłosił to jako ujawnienie wykoczenia to pan z alfy dostał by nagrodę od 100 do 300 i być może dochodzenie o próbie wyłudzenia odszkodowania. Na ujewnienie wykroczenia za pomocą urządzeń foto, video, monitoringu itp. jest 180 dni. Gdybyś nie wychamował a miał byś film , on by dostał 100-300 natomiast Ty 300-500 i twoja wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...