Skocz do zawartości

Opony bieżnikowane, chinskie czy uzywane 4-5mm ?


blackdragon8904
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 252
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Może duże to nie jest , ale dość ciężkie

 

Nie chodzi rozpędzanie , a o hamowanie....

 

Nie po to kupuje K04-15 żeby mieć 200 KM :P

 

Po za tym nie liczą się KM tylko Nm

 

KM to papka marketinkowa dla pana Jasia

 

Po za tym lubię a nawet uwielbiam weryfikować mistrzów prostej na łukach, lece po trasie 100 , siedzi mi na ogonie , pręży się jakimś francuzem , zakręt , ja 100 , on bobocze....... Do tego doszło że B5 na suchym driftowałem w FWD kiedy mnie BMW zagotowało.... Da się ?.... Da .... Ba nawet Starem 200 drift po Wawie uprawiałem....ale zimą. Więc u mnie czasami opony mają przefikane......

 

Nie sztuką jest wcisnąć gaz do dechy na prostej, sztuką jest wejść w łuk czterokołowym poślizgiem.......... I z niego wyjść pełbym ogniem....

A świstak siedzi i pilnuje żeby nikt Ci nie odłączył kierownicy od komputera panie McRae...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.k w 4x4 ma to sens ale w ośce węższe opony dają większy nacisk powierzchniowy co przekłada się na trakcje w kopnym śniegu i na lodzie.

W ośce na lodzie spisują się lepiej szerokie opony. Gdyby było inaczej łyżwy były by krótkimi nartami :)

A świstak siedzi i pilnuje żeby nikt Ci nie odłączył kierownicy od komputera panie McRae...

Możesz rozwinąć treść tej wypowiedzi i co ona miała wnieść do tematu ?

 

W przeciwieństwie do Ciebie nie jestem mistrzem prostej, bo tylko taki AS jak Ty mógł wpaść na taki tekst. Nie znasz mnie, więc nie możesz powiedzieć że to są bujdy.

 

Więc kolego bujaj wroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ośce na lodzie spisują się lepiej szerokie opony.

Tyle lat żylem w błędzie... Pewnie dlatego łyżwy właśnie są wąskie i mają duży nacisk punktowy.

 

Takich jak Ty to ja uczylem jeździć... Jeźdź sobie czym chcesz i jak chcesz ale nie sprzedawaj głupot innym.

 

 

Znów bez powodu zaczyna mnie szarpać za nogawki.

Ależ oczywiście że mam ku temu powód, nie chciałbym aby moim kolegom na tym forum stała się krzywda gdy będą jeździć na laczkach 255 po lodzie. Uprzedzam ich uprzejmie że ktoś tu pisze brednie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mylisz opony okolcowane z oponami zimowymi to już Twój problem.

 

Łyżwy są cienkie po to by przytapać lód pod sobą. W wąskiej oponie bez kolców właśnie występuje miejcowe podtapianie lodu. Nacisk jednostkowy w przypadku lodu nic nie wnosi bo lód jest twardy , za to wnosi zwiększenie styku opony za pomocą zwiększenia jej szerokości.

W przypadku lodu, tylko w oponach z kolcami występuje wąska szerokość opony plus zwiększony nacisk jednostkowy, w celu efektywnego wbijania się kolcy w lód.

 

Dziwne że niby uczyłeś innych, a piszesz banialuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Nie po to kupuje K04-15 żeby mieć 200 KM

 

Nic mi to nie mówi... :D Sprężarka KK z Atego?  :wink:

 

 

 


Do tego doszło że B5 na suchym driftowałem w FWD kiedy mnie BMW zagotowało.... Da się ?.... Da .... Ba nawet Starem 200 drift po Wawie uprawiałem....ale zimą. Więc u mnie czasami opony mają przefikane......

Nie sztuką jest wcisnąć gaz do dechy na prostej, sztuką jest wejść w łuk czterokołowym poślizgiem.......... I z niego wyjść pełbym ogniem....

 

I Ty tak Gazu po drogach publicznych? To fajnie.... A co jak się jednak drift przeliczy i wpadniesz na czołówkę z jakąś rodziną? Co im potem powiesz ,że "nie pykło"?

 

Już jeden zjeb...c jest w Warszawie, frodo czy jak mu tam... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie są w miare warunki, a i tam gdzie ruch pozwala na to w razie zonka... Robie tak aby znać zachowanie swojego samochodu w warunkach krytycznych, jak się zachowa. Jak ktoś jeździ cały czas zachowawczo nigdy nie będzie potrafił przewidzieć zachowania swojego pojazu w warunkach poślizgu nieplanowanego. W przypadku potrzeby nagłej ucieczki ze swojego pasa , kierowca który nie bawi się w poślizgi planowane, zazwyczaj dowiaduje się jak zachowuje się jego pojazd , kiedy na nauke czas minoł , bo np. Trzeba uciec przed litwinem z przeciwka...

 

Jedyną osobą z tego forum która doświadczyła poślizgu czterokołowego i nadsterownego w FWD A4 B5 bez ESP to Hellsin, wracałem z zawodów, poślizg nieplanowany, po trasie , zakręt typu S , prawy i natychmiast lewy, auta z przeciwka , wąski pas, deszcz , glina z budowy....Gdyby nie takie zabawy "przy okazji" to wtedy z Hellsinem byśmy odwiedzili piękny rów, lub czołówkę....

 

Piszę to po to , bo takie zabawy przy okazji to nie wygłupy tylko nauka zachowania samochodu w sytuacjach podbramkowych. Ciekawi mnie ile ludzi kiedy spadnie śnieg , zalewa bak i jedzie się wjeździć w nowe warunki drogowe ( nie licze bezsensownego kręcenia bączków)

 

0.1 % ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek to bardziej kwestia dojrzałości i dostosowania prędkości do warunków, mnie jakoś akcje z "litwinami" poślizgi itp dziwne historie się nie imają... Z prostej przyczyny, jak jeżdzisz przepisowo jak człowiek, masz czas i na reakcję i auto jest jeszcze dość daleko od granic swoich możliwości i przyczepności.

 

ps. Zmieniłem jakieś 20 tys temu klocki z przodu.... Przy okazji naprawy kapcia, spojrzałem i... klocki są jak nowe, nawet jeszcze nie wyrównały tych skosów prowadzących na krawedziach, jest jeszcze z 8 mm aby powierzchnia klocka się wyrównała... Ale jak ktoś jeżdzi jak robot zero jedynkowo czyt. piz..a hamulec, to i auto mu bokiem chodzi, i opony potrzebuje Bóg wie jakie, i klocki co 15 tys zmienia (no bo jakieś "ciulowe" trafił)... 

 

Jeśli tak się pasjonujesz jazdą sportową to wiesz ,że najlepszy wynik ma nie ten co najszybciej rusza i najmocniej hamuje, a ten kto najpłynniej jedzie... tzw Gently Drive...  :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gazowniku z każdym postem przeczysz temu co wyżej napisałeś

Zacytuj proszę, bo nie wiem co masz na myśli :)

Tomek to bardziej kwestia dojrzałości i dostosowania prędkości do warunków, mnie jakoś akcje z "litwinami" poślizgi itp dziwne historie się nie imają... Z prostej przyczyny, jak jeżdzisz przepisowo jak człowiek, masz czas i na reakcję i auto jest jeszcze dość daleko od granic swoich możliwości i przyczepności.

 

ps. Zmieniłem jakieś 20 tys temu klocki z przodu.... Przy okazji naprawy kapcia, spojrzałem i... klocki są jak nowe, nawet jeszcze nie wyrównały tych skosów prowadzących na krawedziach, jest jeszcze z 8 mm aby powierzchnia klocka się wyrównała... Ale jak ktoś jeżdzi jak robot zero jedynkowo czyt. piz..a hamulec, to i auto mu bokiem chodzi, i opony potrzebuje Bóg wie jakie, i klocki co 15 tys zmienia (no bo jakieś "ciulowe" trafił)...

 

Jeśli tak się pasjonujesz jazdą sportową to wiesz ,że najlepszy wynik ma nie ten co najszybciej rusza i najmocniej hamuje, a ten kto najpłynniej jedzie... tzw Gently Drive... :wink:

Nie jeżdzę przepisowo, to fakt, ale też nie jeżdzę jak Frog. Grubsze akcje trafiają się jak mnie ktoś zagotuje bo np. Blokuje lewy pas albo siedzi mi po trasie na ogonie.....wtedy jadę nagle w łuku tyle ile jechałem na prostej lub nieco więcej......tak dla testu ogona.....

 

 

To o czym napisałeś niżej , to właśnie staram się tak jechać w trasie że prędkość po prostej nie bardzo powyżej dopuszczalnej , ale w łukach niewiele wolniej lub tak jak na prostej.

 

Ps: nie liczył bym na to że jeśli jedziesz przepisowe 90 , to nagła sytuacja na drodze, nagła zmiana pasa, ucieczka itp z automatu Cię nie zaskoczy. Nigdy nie wiadomo co ktoś odwali na drodze, albo czy dzik nie wyskoczy i będzie trzeba nagle zareagować.....

 

Kolejna sprawa.....ja nie jeżdżę zero jedynkowo.... Nie wiem skąd to wywnioskowałeś......lubie tylko szybko w łukach :)

 

Kolejny temat.....jak nie będziesz wygrzewał hamulcy, bo po Twoim opisie wnioskuję że hamujesz jak emeryt, to może nastąpić sutuacja że ci tłoki i prowadnice zaczną się blokować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyną osobą z tego forum która doświadczyła poślizgu czterokołowego i nadsterownego w FWD A4 B5 bez ESP to Hellsin, wracałem z zawodów, poślizg nieplanowany, po trasie , zakręt typu S , prawy i natychmiast lewy, auta z przeciwka , wąski pas, deszcz , glina z budowy....Gdyby nie takie zabawy "przy okazji" to wtedy z Hellsinem byśmy odwiedzili piękny rów, lub czołówkę....

 

 

akurat to prawda, dobrze że nie byłeś wtedy zmęczony :D

 

 

 

Po za tym nie liczą się KM tylko Nm

 

to trzeba było kupić dyszla ;)

 

Ja tam jestem ciekaw jak w zimę zachowuje się FWD ze szperą na letnich szerokich, zimowych wąskich, oraz szerszych, może w tym roku uda mi się potestować :D

Pewnie znając życie, na letnich szerokich będzie du** blada i więcej hałasu niż jazdy + masakryczne stanie w miejscu, ale kto wie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat to prawda, dobrze że nie byłeś wtedy zmęczony :D

 

Fakt. Właśnie w takiej sytuacji potencjalny Kowalski wyłożył by się, bo panicznie by hamował zamiast kontra i troche gazu....

 

najgorsze było to że lecieliśmy lewym czterokołowym poślizgiem w prawym łuku, nie dotykałem hamulca żeby nas nie obróciło a wręcz lekki gaz, a trzeba było zaraz złożyć się w lewy łuk, nie wjechać na pas z przeciwka ani do rowu, margines błędu był po 1m z lewej i z prawej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Szpera w fwd to zacna sprawa :)

 

szkoda że Torsen, a nie płytka, ale nie można mieć wszystkiego, w każdym razie zobaczymy może w końcu jak to się ogółem sprawuje xD

 

P.s: Tomek, szkoda pisać, przecież Baltosz wie lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... skąd wiesz, że jedyną na tym forum? Nie dość, że mistrz kierownicy to jeszcze chodząca skarbnica wiedzy- istny geniusz :D

Jedyna osoba z forum która była w takiej sytuacji w kabinie.

 

Być może była jakaś akcja z Fubu, Artbassem, Sinoffem czy kimś innym , ale nie przychodzi mi nic na szybko. Po drugie nie jestem z tych osób które kiedy jadą z kimś , popisują się bo jest przed kim.

 

Napisałem to, żeby nie było że coś napisałem o lataniu bokiem (bo stwierdziliście że 205/55 to aż nadto na zimę) a tak naprawdę jeżdzę jak emeryt. Bo widzę że ty tak myślisz Baltosz.....ale naszczęście to Twój problem i tylko Twój.

 

Miszczem kierownicy się nie uważam, cały czas się uczę i cały czas szukam okazji do pogłębiania tematu. A Ty jesteś mistrzem kierownicy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Fakt. Właśnie w takiej sytuacji potencjalny Kowalski wyłożył by się, bo panicznie by hamował zamiast kontra i troche gazu....

 

Fast&Furious się normalnie robi...  :wink:


 

 


bo stwierdziliście że 205/55 to aż nadto na zimę

 

Nie prawda... Taki rozmiar to optimum do Twojej A4... beczka się zrobiła ze stwierdzenia ,że to za mało i potrzeba 225/17...  :wink2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


szkoda że Torsen, a nie płytka, ale nie można mieć wszystkiego, w każdym razie zobaczymy może w końcu jak to się ogółem sprawuje xD

 

No niestety ale i tak jest frajda z jazdy w zakręcie i mam wrażenie że znacznie się poprawiła trakcja w warunkach śniegowo-lodowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wnioski mnie naszły bo czuć że na 205/55 nie jest wesoło. Ale następny który pisze autorytatywnie, a nawet nie przejechałeś się na tym rozmiarze na takich oponach takim autem.....

 

Tylko wiesz , jak ktoś jeździ jak emeryt i muska pedał hamulca.....to mu 205/55 wystarczają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Tylko wiesz , jak ktoś jeździ jak emeryt i muska pedał hamulca.....to mu 205/55 wystarczają....

 

A no widzisz, widocznie więc jak emeryt Tomku... Tak 205ki mnie wystarczają... Nie mam ambicji sprawdzać ile g osiągnie auto w zakręcie... To nie F1 ani nie tor...

A co do hamulców... to wiesz ja jeszcze wiem do czego służy skrzynia biegów i hamowanie silnikiem.... Doczekam się kolejnego wykładu? Chętnie przeczytam.... Taniej od Ciebie niż kurs u Kuzaja...  :wink:

 

ps. Ktoś kto doprowadza auto do poślizgu ,jest kierowcą do d..., ktory przeszarżował i zmusił układ zawieszenie/opona do utraty przyczepności.... Jeśli się używa głowy a nie tylko lewej stopy takich sytuacji nie ma...  :wink2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...