Skocz do zawartości

Auto nie pościgowe :P


kamul
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, za jakiś czas trzeba będzie się za czymś nowszym rozejrzeć i nie ukrywam, że chwilowo nie mam pomysłu... autko ma służyć do przyjemnego użytkowania od czasu do czasu (tzn. może ewentualnie trochę więcej spalić :P ) powinno być stosunkowo duże (tzn. mieć dużo miejsca we wnętrzu, bo obecnie auto mam duże a w środku klita nie z tej ziemi). Czego bym wymagał od niego:

- nie może rdzewieć sam z siebie! w Hondzie mam tak złożone progi i tylne nadkola, że rdza wyjadła je mimo ciągłych jakichś poprawek czy zabiegów

- zawieszenie normalne/ wyższe - dość szorowania po progach zwalniających

- fajnie jakby nie słynęło z awaryjności czyli coś co jest po prostu dobrze złożone

- mile widziany byłby napęd 4x4

- nie starsze jak 10 lat (dobrze jakbyście mogli podawać cenę w jakiej chodzą normalne egzemplarze)

- mocowo myślę, że nie mniej niż 200KM

- plusem będzie też koszt serwisowania, żeby ewentualnie nie wyjadało całego portfela :)

- cenowo do 30k im taniej tym lepiej, ale nie kosztem jakości

- przyjazny montaż CA  mile widziany :wink:

- auto ma być bezpieczne

 

Jakieś propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 127
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nie wykluczam audi, ale marki premium trochę jednak mnie odstraszają cenami serwisowania; słusznie? Na razie w oko wpadły mi też nissan maxima, mitsubishi outlander turbo lub subaru forester, impreza, ale im więcej czytam tym bardziej głupieję.

Kolega ma vel satisa, fajne to bo 3,5l 240KM, nie niskie, sporo miejsca w środku i full opcja, do tego tani zakup i serwisowanie, tylko wygląd nie do końca jakoś mi pasuje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by tak?

 

I do czego to ma służyć? Ani nie jeździ, ani w teren, głębiej w las nawet byłby problem tym pojechać, bo szkoda porysować.

 

 

 

 

 

nissan maxima, subaru forester, impreza

 

Te też rdzewieją same z siebie.

 

 

 

Ja proponuję JEEPa Cherokee 4.0 :) Tylko chyba starszego niż 10cio letniego - im mniej elektroniki tym głębiej w wodę  :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kia Sorento z 3,3 silnikiem. Duże, ładne dosyć szybkie i wygodne.

 

Z Sorento to najlepszy wybór, 3.5 stary silnik i lubiący się zepsuć na amen, a 3.8 to chwilowa pomyłka KIA/Hyundai'a

 

Tyle że te 3.3 to większość z USA, tak więc przy rozmowie z sprzedającym zaczałbym od pytań:

 

- Czy aby na pewno ma ABS ( dużo jest z CA, FL i innych ciepłych stanów i tych systemow nie ma, nawet w aucie 2013r)

- Czy aby na pewno ma 4x4  (niby "jeep" ale dużo ma napęd tylko na tył + snow i do tego brak ABS :D , czyli jazda jak borewiczem tylko ponad 200konnym)

- Czy nie był po dachu, lub tzw flood, jeszcze fresh moze być :)

 

To kluczowe zapytania, kolejnymi może być pytanie o zmianie oleju w dyferencjale, oraz jego stan.

 

A reszta.... sprzedałem ich kilka sztuk, na pytania dlaczego ktoś je kupuje, dostawałem jedna odpowiedż; "panie, to taki Patrol GR tylko 10 lat mlodszy i tańszy w zakupiei utrzymaniu"

 

diesle to porażki, ani nie chca jechać, a palą 14l w mieście i 11 w trasie, do tego cholernie głośne, a bena, no cóż LPG friendly, palą 18l lpg w mieście i 12 w trasie, butla pod auto wchodzi 70l i jazda.

 

Fakt jest taki , auto ciężko zajechać jak sie o nie zadbało.

 

 

 

A co do AllRoad, rewelacja auto, dobry silnik, i jak juz to tylko 4.2 wolnossaka, szczegolnie że koszty podobne (akcyza, paliwo ubezpieczenia) a ten 2.7BiT aż tak bardzo d. nie urywa.

Trzeba uważać na stan mieszków, większośc się ich pozbywa jak opadają na 2 stopniu, co prawda opanowałem już ich regenerację za śmiech kasę :) (Gwoździo juz rok smiga )

Trzeba uważać na listwę, ma jakąś wadę i ciekną - tu pewnie Kwiatek więcej wie.

 

Przy automacie i dodatkowo z LPG - kategorycznie odradzam opcji modułu korekcji po OBD, sieje po can, skrzynia zaczyna coraz to mocniej poszarpywać, kończy się zawsze diagnozą - remont ZF'a wraz z gruchą i sterownikiem, a to gówno prawda, po remoncie będąc lżejszym min o 6k zł nadal jest to samo, a wystarczy wypiać kabelek od OBD adaptera, zrobić przywrócenie do ustawień fabrycznych i śmiga aż miło. ( a chciało się niby polepszyć )

 

Poszukaj tez : Hyundai Santa Fe (po 07r) Honda Patriot, Mitsubishi Endeavor - mój faworyt bo jedzie jak limuzyna (samonośka) a tanio idzie je wyrwać bo nie są popularne i owiane chwałą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamul, jak znajdziesz coś co spełnia Twoje warunki daj znać :) Sam z chęcią bym w coś takiego wsiadł ale za bardzo nie znalazłem.

Fajne auta zaproponował Tbrek, ale z amerykańcami nie mam styczności i nie wiem czy bym potrafił dobrze kupić :)

 

Całkiem blisko tego jest e46 330xi. Mi akurat blisko do tego auta dzięki kumplowi, który serwisuje bmki. Inaczej, nie wiem czy mimo wsio serwis nie byłby za drogi. Samo e46 już popularne, ale do XI czy XD części inne i nie tanie.

 

Bardzo fajnie, że wymyślili coś z Allroadem. Bardzo fajne autko, i gdyby tak zawieszenie szło ogarnąć to dobre auto (szczególnie 4,2, ale 2.7bit czy 2.5tdi BAU też).

 

W momencie gdy zrezygnujesz z jednego z ważnych kryteriów (rocznik, moc, 4x4) to będzie dużo łatwiej. All in one? Ciężko ;)

 

Wspomniana Kia Sorento 3.3 mimo sporej mocy przecież nie będzie szybkim autem przez masę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I do czego to ma służyć? Ani nie jeździ, ani w teren, głębiej w las nawet byłby problem tym pojechać, bo szkoda porysować.

 

 

 

Nigdzie przecież w "wymogach" co do auta nie było wspomniane o jeździe w teren, a o progach zwalniających i ,że nie chce typowej "taczki".

Dostęp do części jest wyśmienity tak nowych jak i używanych.Ruda trzyma się z daleka(pełen ocynk). Silnik sprawdzony i nie problematyczny, jedyne dwie rzeczy na jakie trzeba zwrócić uwagę, to jak Tbrek wspomniał stan miechów powietrznych zawieszenia (ale to już zostało rozpracowane jak je regenerować) , i kiedy był wymieniany rozrząd, gdyż nie tyle sprawia problemy co gdy przychodzi czas wymiany to sporawy wydatek(części 900-1kzł, 500 zł robocizna). Reszta zaś sprawdzona, przewidywalna w kosztach.

Z japońskimi SUV, wszystko fajnie ale... Jak coś klęknie to i klękajcie narody, zwłaszcza ,tych przeznaczonych stricte na rynek USA, co każdą pierdółkę ściągać zza oceanu, albo płacić krocie w wyspecjalizowanych firmach? I nie mam tu na myśli banałów typu klocki, tarcze, czy filtry, bo to jest, ale np jakiś czujnik? I co auto stoi miesiąc bo części trzeba ściągać ze stanów za parę dolarów.

Auto ma moc, nie rozumiem jak można powiedzieć ,że "nie jedzie" 300 konne kombi? Jest praktyczne, przestronne i ma podwyższone zawieszenie co akurat spełnia warunki pożądane, wygodne dla kobiety.

W miarę młode 2003-4, ale jeszcze według dobrej sprawdzonej szkoły a nie plastikowa zabawka. BDB materiały wykończeniowe, pełne wyposażenie (Bixenon,Climatronik, skóra, grzane fotele x4 i wiele innych).

Ale oczywiście to kwestia oczekiwań co do auta i była to jedynie propozycja jaka mi się nasunęła na myśl po przeczytaniu wymaganych elementów.

Aha i to pełne quattro na torsenie a nie pseudo pizdygałki z dołączanym napędem typu haldex, które dopiero jak się zaczynamy ślizgać załączają napęd i nie zawsze płynnie, potrafią jeszcze początkowo wybić auto z toru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie przecież w "wymogach" co do auta nie było wspomniane o jeździe w teren, a o progach zwalniających i ,że nie chce typowej "taczki".

Dostęp do części jest wyśmienity tak nowych jak i używanych.Ruda trzyma się z daleka(pełen ocynk). Silnik sprawdzony i nie problematyczny, jedyne dwie rzeczy na jakie trzeba zwrócić uwagę, to jak Tbrek wspomniał stan miechów powietrznych zawieszenia (ale to już zostało rozpracowane jak je regenerować) , i kiedy był wymieniany rozrząd, gdyż nie tyle sprawia problemy co gdy przychodzi czas wymiany to sporawy wydatek(części 900-1kzł, 500 zł robocizna). Reszta zaś sprawdzona, przewidywalna w kosztach.

Z japońskimi SUV, wszystko fajnie ale... Jak coś klęknie to i klękajcie narody, zwłaszcza ,tych przeznaczonych stricte na rynek USA, co każdą pierdółkę ściągać zza oceanu, albo płacić krocie w wyspecjalizowanych firmach? I nie mam tu na myśli banałów typu klocki, tarcze, czy filtry, bo to jest, ale np jakiś czujnik? I co auto stoi miesiąc bo części trzeba ściągać ze stanów za parę dolarów.

Auto ma moc, nie rozumiem jak można powiedzieć ,że "nie jedzie" 300 konne kombi? Jest praktyczne, przestronne i ma podwyższone zawieszenie co akurat spełnia warunki pożądane, wygodne dla kobiety.

W miarę młode 2003-4, ale jeszcze według dobrej sprawdzonej szkoły a nie plastikowa zabawka. BDB materiały wykończeniowe, pełne wyposażenie (Bixenon,Climatronik, skóra, grzane fotele x4 i wiele innych).

Ale oczywiście to kwestia oczekiwań co do auta i była to jedynie propozycja jaka mi się nasunęła na myśl po przeczytaniu wymaganych elementów.

Aha i to pełne quattro na torsenie a nie pseudo pizdygałki z dołączanym napędem typu haldex, które dopiero jak się zaczynamy ślizgać załączają napęd i nie zawsze płynnie, potrafią jeszcze początkowo wybić auto z toru.

W zasadzie wszystko się zgadza. Silnik V8 jest świetny. Kamul musi sam sprawdzić czy go stać na takie auto. V8 to V8, nawet niezawodne i z LPG tanie raczej być nie może?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiad  ma allroad 2.7, autko bardzo fajne dynamiczne, podwyższane zawieszenie, do lasu na grzybki bez problemu się jeździ, rożnego rodzaju doły nie są mu straszne, auta zadbane nie są tanie, 30-35+ do tego wiadomo trzeba się liczyć z wymiana rozrządu,części do najtańszych nie nalezą ale jak na audi i tak jest okej :P  na początku przygody z tym autem po miesiącu miało być sprzedawane ale po włożeniu parę zł autko prawdopodobnie zostanie dożywotnio,  duży przestronny bagażnik oraz jak truck napisał pełen ocynk,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby rozwiać troszkę wątpliwości odnośnie częsci aut z USA, bo z tym juz owianym legendą mitem pozwolę się nie zgodzić, w dobie internetu częsci z USA przychodza w 3-6 dni max, koszt od $20 za paczkę.

A wiem co mówię, gdyż Ci co mnie znają, wiedzą że siedzę w tym od lat, a dokładnie od 95r, wtedy miałem pierwszego amerykańca, do dnia dzisiejszego przewineło mi sie ich przez ręce kilkadziesiąt sztuk - coś koło 70.

 

tak dla przykładu podam kilka częsci do wspomnianego, egzotycznego i japońskiego Mitsubishi Endeavor:

 

post-3212-0-27336900-1385237672_thumb.jpg

 

Wybrałem częsci ze średniej pólki cenowej, gdyż klocki za $7 i filtr oleju za $2 też idzie kupić, + są rabaty od tych cen :) ale to już dla wtajemniczonych..... a wysłka takiej paczki to około $50-60

 

Pomijam fakt unifikacji, gdzie połowa częsci pasuje od outlandera, eclipse itd.

 

Tak więc, ja nie widzę w tym problemu, a zamówienie ich to też nie cuda, gdyż jest kilka specjalistycznych sklepów internetowych, i bez żadnego problemu wysyłają do Polski, towar kupiony w weekend wylatuje w poniedziałek, , potem czwartek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację Tomku, ale ja jakoś zawsze traktowałem amerykańskie auta jako swego rodzaju egzotykę, na której można zawiesić oko.

Nigdy nie poczułem chęci posiadania choć co tu ukrywać są tanie jak barszcz w porównaniu do aut japońskich czy europejskich.

Jednak są ku temu powody, że nie chciałem.... Tandetne wykonanie, nie jest tajemnicą ,że materiały używane nijak się mają do marek premium z europy, są tworzone dla grubasa, któremu cieknie z hamburgerów i ma tam wjechać z szlaufem, fotele raczej bez podparcia, skóra, której bliżej do ceraty, układy napędowe (występują przecież różnice nawet w autach typu BMW czy MB przeznaczonych na rynek USA) także raczej mało przystosowane do realiów Naszych dróg, a konkretnie prędkości u Nas rozwijanych, już nie jeden hamerykan wyzionął ducha na niemieckiej autostradzie, bo ugotowała się np skrzynia biegów tudzież dyferencjały i to żadna tajemnica. Tam się jeżdzi wolno i auto z założenia jest zrobione aby jeżdziło do tych max. 100-120, silniki są mocne więc to nie problem je pogonić no i czasami kończy się zdecydowanym podziękowaniem za współpracę.

Zawieszenia raczej miękkie (bo ameryka lubi komfort) co przy większych prędkościach u Nas sprawia problemy. Znowu nie będąc gołosłownym ciekawy jestem wjechania z grubo za dużą prędkością amerykańskim pontonem w zakręt i ten sam manewr BMW czy MB. Strzelam ale w amerykańcu trzeba by szybko strzelać zdrowaśki i mieć porządnego pampersa na kleksa ze strachu.

Tak więc podsumowując, są przestronne, tanie, z dużymi motorami, ale oderwane maksymalnie od europejskiej rzeczywistości stworzone do tysięcy km prostych, gdzie jeździ się spokojnie.


 

 


gdyż klocki za $7

 

Sorry ale z czego one są z papieru?? :rotfl:  :)

A właśnie jeszcze mi się przypomniało ,że układy hamulcowe także nie grzeszą skutecznością ( nie mam tu na myśli jakiegoś Vipera a zwykłe auta) miałem handlując kilka aut z USA(i to sprowadzonych z DE,czyli na rynek europejski), i do spokojnego cruisingu to ok, ale jak je pogonić to ręce cierpną na kierownicy takie to jakieś było miękkie , rozlazłe, nieprzewidywane. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo już tu zostało napisane. Wyznaję religię - są samochody i . . . jest Audi. Moje zdanie nie wzieło się z kosmosu, tylko z jazd testowych związanych z moją profesją , bywało że dziennie jechało się i 5 samochodami więc porównanie jest spore. Wiele damochodów było, które uważałem za spoko konstrukcje, ale konstrukcje znane z obserwacji na drodze jak typowy Kowalski który nie ma możliwości porównania 5 somochodów jednego dnia tylko aż 500 dziennie, tylko szkoda że przez szyby w korku. Co się działo bardzo często po trafieniu na potencjalną niezłą alternatywą dla Audi ? Rozczarowanie niestety , jak nie wykończeniem to jakością prowadzenia czy ogólnym wrażeniem. Niekiedy rozczarowanie a niekiedy poprostu kupa żenada tragedia, w dodatku wysiadając z auta 12 lat młodszego w porównaniu do obecnej mojej A4.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym się zgodzę, czas gdzie u nas nic nie było, a tam auta w standardzie na pełnym wypasie już mineły - ale na szczęscie nie bezpowrotnie, już przykładem może być JEEP w rękach makaroniarzy, gdzie wreszcie się wie za co się płaci tą kasę, tak samo 300C vel Lancia , te przykłady zaczną się zaraz powielać.

 

Co do wchodzenia w zakręty, złe porównanie dałeś, bo taką c-classą w classicu też nie chciałbym wchodzić w zakręt za szybko, co innego w wersji sport - tam też to jest do wyboru, sam miałem e90 3,0si 272km obniżoną z 18calowymi felami, i jazda nią w zakrętach to... miód malina, podobnie jak miałem GTI na pełnym recaro i sport zawiasie - i to właśnie z USA, tylko do nas w większości trafiały własnie te wygodne dywanowe limuzyny.

 

Ale co do różnic w wyposażeniu to się zgadzam, pierwszą różnicą tego samego auta w wersji usa i eu jest brak chłodnicy oleju w automacie , gdyż tamte wymogi prędkości tego nie wymagają, tak samo opony ( nowy ML i indeks opon do 140km/h ) podobnie tarcze i inne duperele, ale.... dostosowanie tego do naszych warunków nie kosztuje kosmos, i dla mnie to nie jest problem.

 

Przykładem niech bedzie nowa A6 3,2FSI 4x4, różnica po opłaceniu podatków wynosi 60,000zł, (25%)  skóre już masz tą samą, opony też, pozostaje chłodnica oleju i przekodowanie kompów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swego czasu przed kupnem BMW odwiedziłem kilka salonów (robienie kosztów czymś w leasingu) podobał mi się np ford S-max , zgrabny vanik, ciekawe zawieszenie etc... Ale gdy się przejechałem na jeżdzie próbnej to stwierdziłem ,że aby dać przeszło 100 tys za taki kawał tandety to musiałbym na głowę upaść... W tym aucie plastiki są tak tandetne ,że gdy chwyciłem boczek to skrzypiał mi ręku a wiele elementów sprawiało wrażenie na zasadzie "Patrz... Nie dytykaj!!"


 

 


Z tym się zgodzę, czas gdzie u nas nic nie było, a tam auta w standardzie na pełnym wypasie już mineły - ale na szczęscie nie bezpowrotnie, już przykładem może być JEEP w rękach makaroniarzy, gdzie wreszcie się wie za co się płaci tą kasę, tak samo 300C vel Lancia , te przykłady zaczną się zaraz powielać.

 

 

Tutaj podałeś fajne przykłady, dopiero w rękach europejczyków nabiera to jako takiej jakości. Także słyszałem ,że najnowsze jeepy w końcu są robione we wnętrzu tak jak kosztują, również Alfa to inne auto niż 300 C, zawieszenie zestrojone przez europejskich inżynierów, układ hamulcowy także zmieniony, wnętrze zupełnie inne.


Co do wchodzenia w zakręty, złe porównanie dałeś, bo taką c-classą w classicu też nie chciałbym wchodzić w zakręt za szybko, co innego w wersji sport - tam też to jest do wyboru, sam miałem e90 3,0si 272km obniżoną z 18calowymi felami, i jazda nią w zakrętach to... miód malina, podobnie jak miałem GTI na pełnym recaro i sport zawiasie - i to właśnie z USA, tylko do nas w większości trafiały własnie te wygodne dywanowe limuzyny.

 

 

To nie są amerykańce, a auta producentów z europy. :) Reimport z USA.

Zresztą nie ma co przeciągać linki, bo to nie o to chodzi , a jako takie doradzenie co warto sobie poszukać.

Każdy coś tam wyraził a właściciel tematu , sam się prześpi z tym wszystkim i  w swoim czasie dokona wyboru. To nie Nam ma pasować a jemu. ;)


Ale jak by się wrócić na sam początek i przeczytać czego się wymaga od auta. To naprawdę pierwsze co mi się skojarzyło co by mogło podpasować to Allroad.

Chyba sam przyznasz Tomku ,że to nie głupie auto pod to co wynika z preferencji w temacie? Zwłaszcza ,że miałeś je sporo czasu u siebie więc znasz.


 

 


- przyjazny montaż CA mile widziany :wink:

 

Jedynie z tym trochę pod górkę tzn. miejsca na CA z tyłu jest w cholerkę, do tego podwójna podłoga, więc malinowo. Ale głównie drzwi, są czaso/kaso chłonne aby dobrze zrobić.

Ale Pavliq i Mastek w tematach A6 pokazali ,że można zrobić dobre drzwi w A6ce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zależy na mocnym nie problematycznym napędzie szukałbym 4,2 i założył LPG, śmigają bez zająknięcia na dobrej instalacji. ( Mam kolegę jeżdzącego już parę lat A8 4,2 i zero problemów). To wolnossak, odpada problem turbiny itp. I co tu ukrywać , zajechać tak duże V8 to naprawdę trzeba by zaniedbać auto i sporo wstawiać, bo przy normalnej codziennej jeżdzie to taki motor ledwo co się kręci leniwie w okolicach 2 tys obrotów a auto już się odpycha.

Jeśli pod tuning , czipsy itp historie to 2,7 BiT.

Ze swojej strony polecam spokojne poszukanie na ebay.de, tam nie osiągają dużych cen raz z racji dużego motoru (spore podatki w DE) druga sprawa sporych kosztów w razie awarii miechów zawieszenia (niemcy nie wykombinowali naprawy za flaszkę whiskey jak Tbrek, więc liczą koszty w tys euro :rotfl: ) jest dobrym autem ale ludzie się go boją. Można tam kupić auto od właściciela spod domu a nie jakiś ciapatych albo "szwajcara, nic nie puka nic nie stuka w PL" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...