Kupić ?

[pulokus]

Witam
Znajomy ma do sprzedania wzmacniacz peiying py-2h30r 1200 W wraz z tubą peiying 800 W za 400 zł.
Sprzęt kupił używany i używał go przez rok, miał go w swoim golfie, lecz auto sprzedał a sprzęt został.
Co sądzicie o tym zestawie i czy jest wart 400 zł ?

 

[michallll]

Jak dla mnie nie , a 400 zl można inaczej spożytkować mając cierpliwości chwile 

[bogus1984]

O ile wzmacniacz nie jest taki ostatni (słyszałem w BMW e36 jak napędzał jakiegoś JBL), bo trochę krzepy ma,  oraz robi to, do czego został stworzony, to zastanawia mnie ta "tuba"... Wzmacniacz w używce nie jest wart więcej jak 200 zł (to max, gdyż nowe niewiele więcej kosztują - coś ze 300 - 320 zł), to na "tubę" zostaje drugie 200, a nie znam głośnika tego producenta, który by był tyle wart używany i tyrany dłuższy już czas. Jednym słowem jak bym szukał sprzętu do łomotu, to 300 zł za taki zestaw, to by było ok.

[pulokus]

też tak myślałem ze 400 zł to za dużo, czyli jeśli zejdzie z ceny to brać tak?

[bogus1984]

Za 300 można brać i hałasować. Później łatwiej sprzedać takiego Peiyinga, jak jakiś klasowy piecyk niestety...

[pologreen]

Bogus chciales powiedziec ze latwiej sprzedac majac na mysli kogos kto kieruje sie tylko cena ?

[Pawel S.]

ja bym tylko kupil wzmacniacz za te 200zl

pozostale 200zl na uzywanego, dobrego suba i jakos to zagra ;)

[bogus1984]

Nie, nie tylko ceną, ale i przeznaczeniem sprzętu, latającymi plastikami, tablicą rejestracyjną itd. Możesz kupić jak ja - suba starego z papieru za parę zł. do tego piecyk pokroju Hifonicsa, Rockforda, SS, co da dobrej jakości waty, tylko wystaw to na allegro z czasem i spróbuj sprzedać...  Ja moim szału nie zrobię na ludziach, którzy mierzą jakość inną miarą. Jak wystawiasz taki wzmacniacz Peiyinga, to od razu licytują, bo naparza, daje radę, sieje spustoszenie, zadymia itd. wystawiam ja i trzeba zwijać aukcję przed czasem, bo za jakieś 150 waciszy niewiele osób, kierujących się innymi kryteriami Ci chce cokolwiek zapłacić. Ja na siłę nikogo nie uszczęśliwiam, bo ja słucham muzyki i do tego nie potrzeba mi takich "masakratorów", a jak ktoś chce się wieść po dzielni z bum bum bum z bagażnika, to spoko. Można w tych pieniądzach kupić coś bardziej jakościowego - ja za suba dałem 150, zrobiłem paczkę, wzmacniacz 180 zł, wsiada ziomal iii... toż to nie gra, u kumpla 1000watowy JBL pod wzmakiem Peiyinga wygina blachy. Trzeba po prostu wiedzieć, do czego to ma służyć i tyle, cena jest drugorzędna.

[pulokus]

kupiłem cały zestaw za 250 ;p Wzmacniacz był trochę  podrapany więc zszedł z ceny

[Przemcio]

Jak wyrwałeś za 250 to ok. To teraz będziesz rządził blachy prostował