Skocz do zawartości

Gazownik - zmagania z CA i nie tylko


gazownik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 580
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Który to prawdziwy samochód ???

 

A ile znasz prawdziwych :wink2:

Właśnie też chciałem o to zapytać. Czy przez te dwa lata zmienił się dźwięk gitary ??? Czy kontrabas zamienił się w harfę ???

 

Nie minęły dwa tygodnie jak liczyłeś struny w kontrabasie :wink: .

A na poważnie , to mógł sie zmienić ogólnie pojmowany wzorzec zrównoważenia tonalnego  i np ilość basu w samochodzie powinna mieć jakiś związek z tym jak jest w naturze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile znasz prawdziwych :wink2:

 

W sumie to jeden !!!

R129/M113, a reszta to "marna imitacja"

 

 

 

Nie minęły dwa tygodnie jak liczyłeś struny w kontrabasie :wink:

Dziękuje za słowa otuchy, bo jak pamiętasz z początków mojej galerii "robię to żeby się czegoś nauczyć, albo nie" :wink:

 

Właśnie ten wzorzec mnie zastanawia i chyba kontrabas plus pudło gitary ujawnia czy w systemie wszystkie elementy odpowiednio "współpracują"  ze sobą ??? Co do samej ilości dla jednych jest  go ciągle za mało, a dla drugich ciągle za dużo :zalamany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 


Musisz się nauczyć, że zawody nie są wyłącznie do wygrywania. Konkurenci nie śpią, ciągle kombinują.

 

Musisz się nauczyć, że kto nie ryzykuje , ten nie spija szampana. A kto ryzykuje ten na karnym miejscu czasami ląduje.

 

 

 


Zrobiłeś porządek z sub'em?

 

Tak, to poprawiłem , ale inne za to zchrzaniłem :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Musisz się nauczyć, że kto nie ryzykuje , ten nie spija szampana. A kto ryzykuje ten na karnym miejscu czasami ląduje.

 

Czyli jak , bardziej rosyska ruletka :wink2: .

Oczywiście w kazdych zawodach odrobina szczęścia jest wskazana , ale to jedynie uzupełnienie perfekcyjnie przygotowanego startu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla Ciebie może to wyglądać na rosyjską ruletkę , dlamnie zaś to nauka i zabawa . . .

 

Sorki , ale nie o tym dyskusja , napisałes uprzednio takie stwierdzenie , z którym się nie zgadzam i pozwoliłem sobie podjąć polemikę

 

Musisz się nauczyć, że kto nie ryzykuje , ten nie spija szampana.

Czyli zawody wygrywaja jedynie ryzykanci ,  a sukces chadza w opasce na oczach ( lub uszach ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się nauczyć, że kto nie ryzykuje , ten nie spija szampana.

Przepraszam, ale nie widzę związku. Zawody SQ to nie lotto, błędy zostają błyskawicznie obnażone przez osłuchaną osobę.

Systemy, które wygrywają daną klasę nie są idealne i pozbawione ględów. Mają jedynie ich najmniej.

Świadomy zawodnik, znający możliwości swojego systemu, tak ustawi go, aby suma zysków i strat była po jego stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zawody wygrywaja jedynie ryzykanci , a sukces chadza w opasce na oczach ( lub uszach ).

 

 

Zawody wygrywają różni zawodnicy, ryzykanci także ale nie należy utożsamiać ryzykanta z pustakiem. Sukces jednak potrafi chadzać w opasce na oczach ale przecież Temida ma być ślepa :)

 

 

Przepraszam, ale nie widzę związku. Zawody SQ to nie lotto, błędy zostają błyskawicznie obnażone przez osłuchaną osobę.

 

Systemy, które wygrywają daną klasę nie są idealne i pozbawione ględów. Mają jedynie ich najmniej.

 

Świadomy zawodnik, znający możliwości swojego systemu, tak ustawi go, aby suma zysków i strat była po jego stronie.

 

Nie zgodzę sie z Tobą a przynajmniej nie w pełni,  a najlepszym przykładem możesz być Ty sam :wink:

A chodzi mi o własności osobnicze tak zawodnika jak i sędziego. Przykładem niech będzie subbas - gdy Ty jesteś sędzią, to jakieś 3 dB należy odjąć a gdy Bury sędziuje to z marszu ze 2 dB trzeba dorzucić. A zbiegiem okoliczności  Ty jesteś Radek i on jest Radek. A jak się zdarzy trzeci sędzia Radek, to jak bas trzeba będzie ustawić? I w podobny sposób można inne aspekty strojenia i słuchania

rozpatrywać. A najgorsze jest, to że powyższe nie ma nic wspólnego z brakiem obiektywizmu i profesjonalizmu  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładem niech będzie subbas - gdy Ty jesteś sędzią, to jakieś 3 dB należy odjąć a gdy Bury sędziuje to z marszu ze 2 dB trzeba dorzucić.

Skąd wiadomo od jakiej wartości trzeba odjąć czy dodać?

Jeśli chodzi o mnie, to nic mi nie przeszkadza bardziej jak błąkający się po bagażniku bas. Przy odpowiednim zgraniu 1db w tą czy inną nie ma większego znaczenia.

Ważne aby mieścił się w ogólnie przyjętą równowagę tonalną.

 

 

Świadomy zawodnik...

...tak dobierze poziom subwoofer'a jak preferuje oceniający klasę sędzia :wink2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to samo sie tyczy fundamentu, Tonow średnich i wysokich

Czyli przed odsłuchałem po sprawdzeniu nazwiska sędziego powinno sie poraz kolejny stroic auto?

Nie tedy droga

Sędzia ma/powinien wiedzieć jak system ma grać a jego własne preferencje nie powinny miec tu nic do rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radku sorry, ale czy jedno

 


Ważne aby mieścił się w ogólnie przyjętą równowagę tonalną.

nie wyklucza drugiego

 

 


...tak dobierze poziom subwoofer'a jak preferuje oceniający klasę sędzia :wink2:

i trzeciego

 

 


Jestem bardziej niż pewny że każdy z sędziów wie jak system ma grać.

 

???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Skąd wiadomo od jakiej wartości trzeba odjąć czy dodać?

 

Imho trzeba dodac/odjac od wartosci przy ktorej najprzyjemniej sie slucha wlascicielowi, wiec wcale to nie jest niewiadoma :)

 

W koncu nie od dzis wiadomo ze zawodnicy czesto maja jedne nastawy na codzien a inne na zawody :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello.

 

 

 


Sędzia ma/powinien wiedzieć jak system ma grać a jego własne preferencje nie powinny miec tu nic do rzeczy

 

Jak najbardziej .

Jednak sędzia  jest - tylko albo aż , człowiekiem .

Nie da się uniknąć pewnego zabarwienia oceny poprzez wpływ własnych preferencji.

Druga sprawa to czynniki zewnętrzne ,podróż,dobrze przespana noc,samopoczucie po ocenie  kilku aut.

Nie da się wszystkiego pogodzić i pozbawić błędu lub kontrowersji.

 

Osobiście chylę czoła przed Panami  za ich pracę i zawsze  bezdyskusyjnie szanuję otrzymaną ocenę .

 

 

 


Ważne aby mieścił się w ogólnie przyjętą równowagę tonalną.

 

Tomek wie jak na Olsztynie zachowywał się jego subbas.

(A mnie wsiadając do audi szczęka  opadła - kto wyciął w nim słupki ? Szeroko że hej.)

 

Udało się  wtedy uzyskać -

 

 


Świadomy zawodnik, znający możliwości swojego systemu, tak ustawi go, aby suma zysków i strat była po jego stronie.

 

Dlatego otrzymał w 2014  zasłużony tytuł  M.P.

 

Jak by ciągle i wszędzie wygrywał to by się  znudził i przestał pasję rozwijać.

A tak goni dalej króliczka, idzie  do przodu  i oto chodzi.  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to samo sie tyczy fundamentu, Tonow średnich i wysokich

Czyli przed odsłuchałem po sprawdzeniu nazwiska sędziego powinno sie poraz kolejny stroic auto?

Nie tedy droga

Sędzia ma/powinien wiedzieć jak system ma grać a jego własne preferencje nie powinny miec tu nic do rzeczy

 

Zapewne 99% zawodników  wie lepiej jak powinni robić to sędziowie .

Tylko , ze 99 % sędziów to byli lub obecni zawodnicy lub ludzie przez wiele lat związani z branżą .

Temat stary jak same zawody i raczej nic nowego w tej sprawie nie zostanie tu "odkryte " , bez względu na to czy rozmawiamy o zmaganiach w naszym kraju czy za jego granicami .

 

 

 

 

Zawody wygrywają różni zawodnicy

 

Dzięki niebiosom , bo juz myślałem , ze taki ze mnie był ryzykant :wink2:

 

 

ryzykanci także ale nie należy utożsamiać ryzykanta z pustakiem. Sukces jednak potrafi chadzać w opasce na oczach ale przecież Temida ma być ślepa :)

 

Nigdzie tak nie napisałem , każdy ma prawo do własnej "metody " :wink2:

A Temida nie ma wydawać wyroków na oślep , a na podstawie faktów , opaska to tylko symbol bezstronności.

Pewnych symboli nie należy tłumaczyć zbyt dosłownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszcie się ze Sinoff nie sedziuje bo by wam skali na podbiciu brakło :wink:

Właśnie, właśnie :) mogłoby się okazać że bezstronność sędziego ma jakiś nowy wymiar, do tego czasu całkiem ukryty :wink2:

 

Jak by na to wszystko nie zerkać to i tak wyjdzie, że mamy punkt widzenia zawodnika i punkt widzenia sędziego. Różna ocena basu zależnie od ucha sędziego to zagadnienie powracające jak bumerang, od lat. Od pewnego momentu nawet te małe i z pozoru mało istotne rzeczy będą czynić znaczącą różnicę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Jak by na to wszystko nie zerkać to i tak wyjdzie, że mamy punkt widzenia zawodnika i punkt widzenia sędziego. Różna ocena basu zależnie od ucha sędziego to zagadnienie powracające jak bumerang, od lat. Od pewnego momentu nawet te małe i z pozoru mało istotne rzeczy będą czynić znaczącą różnicę.

Różnica jest zasadniczo jedna , zawodnik robi jak chce , a sędzia powinien mieć na względzie naturalne brzmienie/ proporcje  ( obojętnie jak to sobie prywatnie interpretuje ).

Tylko nie wymagajcie od sędziego aby się "naginał " do waszego gustu, czasami znacząco odbiegającego od średniej w populacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...