Skocz do zawartości

Co o tym myslicie


sanders156
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zakladam ten temat zeby moze od bardziej doswiadczonych dowiedziec sie o ich interpretacje sytuacji...

 

Od momentu jak zrobilem prawko mam bezszkodowa jazde nigdy nic nawet ryski na slupku badz co kolwiek... dzisiaj przyszlo do mnie pismo ze w dniu 20.07.2009 wyzadzilem szkode w samochodzie Fiat Siena

, zostalo to zgloszone przez wlascicielke , w pismie jest moj samochod i jego tablice rejestracyjne , samochodem jezdze sam od czasu do czasu dziewszyna ale na bank sie nic nie wydazylo auto jest 100% orgilnal i nawet test tesaterem lakieru wykazal ze jest bez wypadkowe... i nie wiem co o tym myslec babka probuje zrobic walek czy co , przeciez zeby zglosic szkode nie wystarczy sobie spisac kogos numer rejestracyjny i zglosic do ubezpieczalni...

 

 

Zauwazcie ze to niby sprawa z przed roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakie kwity ma na to tamta pani? Ma Twoje oświadczenie, ma protokół z policji, ma zdjęcia z miejsca zdarzenia? Jeśli nie, to ja bym się wypiął na sprawę i tyle. Jeśli ma zdjęcia, to od razu bym je poddał weryfikacji, czy nie były czasem photoshopowane. Podobnie konfrontacja z samą panią, której to niby szkodę zrobiłeś...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie sie dowiaduje wlasnie o co powinienem spytac bo nie mialem nigdy takiego problemu , list przeczytalem dwie godziny temu jutro rano dzwonie do AXA jezeli nie maja na to zadnych dowodow to zglaszam sprawe o oszustwo , Wiem ze jedyne co mi grozi to utrata znizek ale... nie dam sie porobic nic nie podpisywalem , taka sytuacja nie mialka miejsca....

 

 

Ale dobrze ze juz wiem o co mam sie dokladnie jutro spytac w AXA

 

 

Numer rejestracyjny tej Pani mam oraz jej imie i nazwisko mysle ze jezeli jutro pojade na komisariat to powinni mi udzielic informacji czy powstal jakis protokol z takiego zdazenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest duzo oszustow naciagaczy szukajacych frajerow

 

ze niby jest swiadek itp

 

na racingforum byl o tym temat nawet z radami co i jak w takiej sytlacji

 

nie moge teraz go cos znalesc ale dosyc swiezy z miesiac-dwa moze trzy temu tak ze poszukaj :)

 

a z mojej strony to jesli wiesz ze na 100% nie bylo takiej sytlacji tymbardziej na aucie nie ma zadnych sladow to sprawda jest prosta do niczego sie nie przyznawaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za informacje napewno poszukam tematu , juz zadzwonilem ale czekam na telefon zwrotny od egzekutora bo babka nie potrafila mi za wiele powiedziec poza tym ze nie ma opisu zdarzenia a cala sprawa zostala zgloszon w PZU a pozniej dopieru u nich i ze to jaka s stara szkoda z przed roku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie nie zebym nie spal po nocach ale troche sie wkur.... taka sytuacja a jezeli nie jest to jakas pomylka a niewiem jak moze byc skoro jest w pismie opis mojego pojazdu ( marka , model , rejestracja ) ale jezeli nie jest to pomylka to bedzie miala jazde o oszustwo.... no lepiej zeby to sie wyjasnilo a teraz ide cala sytuacje.... oblac :piwo:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozliwosci :

ktos cos zrobil kobicie i podal twoje blachy jako winnego

poprzedni wlasciciel odwalil numer i ciebie scigaja za kolizje

moze obiles auto otwierajac drzwi ( wtedy ty niekoniecznie musisz miec jakies rysy a inne auto tak )

 

proponuje na spokojnie wyjasnic oraz sie dobrze zastanowic co robiles w dniu rzekomej kolizji czy uszkodzeniu auta i jesli masz dowody ze przebywales poza miejscem zdarzenia zacznij zbierac takowa informacje

 

to ze ktos zglosil ciebie jako sprawce to nic trudnego ot auto stalo pod domem rano wstajei widze obicie pytam sasiada czy pamieta auto co stalo kolo mojego i numery sprawe zglaszam do swojego ubezpieczenia i ciebie odnajduja wlasnie po takim liscie gdzie musisz sie tlumaczyc

 

w miedzyczasie wlasciciel naprawil szkode z AC i teraz szuka winnego do pokrycia szkody stad poszukiwania i wyjasniania przed toba kilka wizyt w firmie ubezpieczeniowej i tyle zycze wytrwalosci i malo nerwow

Edytowane przez Animek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej to jak niema twojego podpisu to ci może naskoczyć...

Rok to trochę nie przy długo na zgłoszenie szkody?

Nawet jeśli jest protokół policji to baba ma nie więcej niż miesiąc na zgłoszenie szkody a na oświadczenie to już z tydzień po się krzywią jak mają przyjąć a mowa jeszcze w AXA...

Ja miałem wypadek i moje auto było w unice ubezpieczone i gość mimo protokołu policji ma kłopoty z odszkodowaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dj.cross to jak z kolizja z ktorej uciekl sprawca a poszkodowany zglosil tylko do ubezpieczenia majac swiadka

wyglada to tak

naprawia szkode z AC bo sprawcy nie zna podaje to co wie

firma ubezpieczeniowa niechcac kryc z wlasnej kieszeni na wlasny rachu7nek szuka sprawcy o zezannia poszkodowanej

jesli znajdzi ei udowodni to zwyzka z AC zostaje usunieta

 

skadt to wszystko wiem proste sam mialem taka szkode parkingowa i wiem jak to sie prtzedstawialo

dlatego mnei nie dziwi rok czasu bo na tka zabawe firma ma prawo domagac sie zwrotu poniesienia kosztow do okresu 3 lat od sprawcy jesli takowego odnajdzie i udowodnimu wine

a tu wystarczy swiadek , potwierdzenie poszkodowanego opis zdarzenia itd

nie ma sie co dziwic czasami firma łudzi sie ze jelen sam sie przyzna bo nie ma glownych dowodow a takiej sprawie

 

tak wiec nie jest to az tk prosta sprawa jak by sie chcialo

widomo ze czasami sa tez pomylki i tu w tym przypadku tez bym liczyl na takie cos

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki CH.J bym zapłacił !

 

Że niby coś gdzieś kiedyś!

 

Jak od razu nie ma mojego podpisu to mogą naskoczyć.

 

A jak nie to bym się procesował bo za friko to nawet ryja nie obiją.

 

To oni muszą mi udowodnić że to niby ja.

 

A taki świadek z dupy to mogę przedstawić z 10 od razu że mnie NA PEWNO tam wtedy nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli to kolizja typu obrysowane drzwi na parkingu, nie koniecznie musiało coś być na twoim aucie, a niby poszkodowany ma świadków albo zdjęcie z kamery parkingowej to raczej doszli by do tego wcześniej no i Ty z własnej kieszeni za to zapłacisz bo wrzuca ci ucieczkę z miejsca kolizji a ubezpieczyciel w takim wypadku ma prawo ciągnąc kasę z Ciebie bądź osoby poruszająca sie w tym momencie twoim autem. Ale tu mi bardziej śmierdzi tym ze chcą cie wkręcić i myślą ze Ci wmówią a Ty sie porostu zgodzisz bo kto moze pamietac co robil rok temu i czy przypadkiem nie pukną kogoś czy tam stukną a moze rysna. Bo gdyby to była normalna kolizja gdzie byscie jakies oswiadczenie pisali to by mieli papier na kturym bylo by : Twoje imie nazwisko, pesel.nr.dowodu. adres ,no i numer polisy. itp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadnego samochodu z pewnoscia nigdy nie obtarlem i jestem tego pewny ;) Pozatym sprawa sie wyjasnila ktos pomylil cyferke w numerze polisy i wyszedl z tego moj numer :)Babka mnie powiadomila ze mam traktowac pismo jakby go nie bylo i nie ma zadnych roszczen Wiec poprostu pomylka... Temat mozemy zamknac dzieki za udzial w dyskusji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...