Skocz do zawartości

Znów nie typowe pytanie ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ;D, mam kolejne dziwaczne ( a moze i nie ?) pytanie. Do jakiego "poziomu" opłaca się szukać zestwów odseparowanych gdy sie słucha głównie muzyki w formacie mp3 ? Przy jakich zestawikach wyciągniemy juz max z mp3 ? Czekam na jakies odp bo nie wiem czy np opłaca mi sie pchac w np hertze MLK 165 bo to juz 1500 zł gdzies.

 

[ Dodano: 2010-05-28, 18:54 ]

mp3 256-320 kbps praktycznie same

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się w drugą stronę. Lepszy zestaw pokaże więcej szczegółów, ale także niedociągnięć(przede wszystkim właśnie z utworów w formacie mp3).

Sam sobie odpowiedz na pytanie czy chcesz słyszeć więcej szczegółów godząc się na braki jakie wynikają z formatu mp3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli tak na logike kupić saxy te 265.20 i to taki raczej max dla mp3 formatu ? Chce coś lepszego od sl 16 i neo 25. A nie wiem czy sie opłaca ładować w coś b.dobrego. Nie chce mi sie nagrywać płyt z wavami, slucham za wielu gatunków muzyki na raz. Bylo by cholernie ciezko sie z tym połapać a zmieniajke cd bym chyba zajechał :hyhy:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blackdragon8904, przerzuć się z odsłuchiwania mp3 na rzecz formatów beztratnych lub oryginalnych płyt i nie będziesz miał problemów a różnicę zdecydowanie słychać, jeśli miałbym wydać kilka tysi żeby słuchać mp3 no to sorry... :zly:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ...dziwne pytanie.

 

Zależnie od zacięcia i (majętności) odpowiednio dobrany stuff potrafi narobić większego banana na miernym MP3 niż kiszkowaty na totalnie bezstratnym audio.

 

Niemniej jednak kiedy się "przełączam" miedzy formatami zawsze trzeba...troszkę pokręcić gałeczkami :zly: .

 

 

P.S. "poaudiofilujesz" sobie na perełkach muzyki w formatach audio , a do zwykłego słuchania przy dojazdach do pracy starczy spoko MP3 a kierowanie się tym kryterium przy doborze głośników jest...chybione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blackdragon8904, przerzuć się z odsłuchiwania mp3 na rzecz formatów beztratnych lub oryginalnych płyt i nie będziesz miał problemów a różnicę zdecydowanie słychać, jeśli miałbym wydać kilka tysi żeby słuchać mp3 no to sorry... :zly:

To jest prawda, przez około miesiąc korzystałem z pendrive i powróciłem do płyt CD. Teraz odkopałem i przeczyściłem swoją starą zmieniarkę aby nie przekładać płytek :) . Jak tylko uporam się z głośnikami zaraz ją wrzucam :wsciekly: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem problem z złej jakości mp3 w aucie nie wynika z samego faktu że to skompresowana muzyka... tylko z marnych dekoderów mp3 w radiach.

 

Kurde no, mam dany pliczek mp3 który jest przyzwoicie zakodowany (odsłuch w domu z kompa - jakość niewiele gorsza od oryginału CD) i nagrywam go w audio na cd- brzmi nawet dobrze (można puścić cicho w tle w drodze na uczelnię), natomiast mp3 nagrane żywcem na płytę brzmi po prostu koszmarnie...

 

Obarczam tym słabe dekodery sprzętowe mp3 w moim radiu jakim jest JVC KD-SH99R

 

Ale co mogę powiedzieć:

 

Posiadam sprzęt już nieco wiekowy i co tu ukrywać - tani (w/wymienione radio i powerbass S6c, pod starym wzmakiem firmowanym przez AA)

 

No niestety, mp3 na cd nagrałem 2x w życiu i więcej tego błędu nie popełnię, słucham tylko CD audio, ewentualnie mp3 nagrane w audio :hyhy:

 

 

Wolę żonglować płytami niż motać się wśród setek folderów i plików mp3 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ze tak spytam wy ta jakosc chcecie usłyszec podczas jazdy w codziennym uzytkowaniu czy na spotach czy tez zawodach ? Bo mysle ze na codzien podczasz szumow dochodzacych z toczenia sie opon po jezdni przy 100km/h to czy MP3 czy Audio CD to jeden ch... jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mysle ze na codzien podczasz szumow dochodzacych z toczenia sie opon po jezdni przy 100km/h to czy MP3 czy Audio CD to jeden ch... jest.
pewnie wiele zależy tutaj od samochodu ale przynajmniej ja czuję zdecydowaną różnice i o ile zniekształcenia są rzeczywiście trudne do wyłapania podczas jazdy i słuchania z normalnym poziomem głośności o tyle straty na dynamice są odczuwalne. Może to placebo podyktowane generalną niechęcią do mp3 ale nie zamierzam ze sobą na tej płaszczyźnie walczyć i pozostaję wierny przekonaniu, że mp3...jak najbardziej...dla zapoznania sie z płytą i jesli uznaję, że jest warta kupna to marsz do sklepu i po kłopocie :oczami:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myśle ze dla takiego zwykłego śmiertelnika utwor nagrany w MP3 320kbps jest tak samo dobry jak Audio CD, przynajmniej w jezdzie. Bo wyłapac różnice podczas jazdy to trzeba byc juz melomanem. To takie moje skromne zdanie po kilku browarkach. :hyhy::)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myśle ze dla takiego zwykłego śmiertelnika utwor nagrany w MP3 320kbps jest tak samo dobry jak Audio CD, przynajmniej w jezdzie. Bo wyłapac różnice podczas jazdy to trzeba byc juz melomanem. To takie moje skromne zdanie po kilku browarkach. :hyhy::)

Akurat ty jeździsz autem w którym jest to możliwe.

Akurat ty masz ubogą wersję, ale w przypadku 750i + podwójne szyby w środku jest na prawdę cichutko.

Ostatnio miałem okazję być przewiezionym 740D(V8 biturbo), auto z podwójnymi szybami. Silnika prawie nie słychać(słychać, że pod maską jest V8, ale nie diesel). Przy 80km/h szum powietrza czy toczenia kół jest niewielki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ze tak spytam wy ta jakosc chcecie usłyszec podczas jazdy w codziennym uzytkowaniu czy na spotach czy tez zawodach ? Bo mysle ze na codzien podczasz szumow dochodzacych z toczenia sie opon po jezdni przy 100km/h to czy MP3 czy Audio CD to jeden ch... jest.

 

 

Dla mnie codzienne uzytkowanie to jazda po miescie stanie w korkach , wiec nie jest to 100km/h , mam benzyne nie starego diesla wiec nie ma problemu z terkotaniem i moge z czystym sumieniem powiedziec ze podczas codziennego uzytkowania slysze roznice mimo ze nie jest to BMW 7 lub inna limuzyna wyzszej klasy a jak 4 razy w miesiacu robie trase 600km i lece przez autostrade tak srednio 180km to i wtedy slucham glosniej i slysze jak przelanczam z cd na usb bo jakosc sie troche sypie ale oczywiscie jest to mniej odczuwalne niz w codziennym uzytkowaniu

 

 

Ale przyznam racje ze z DTI czy TDI pod maska przy 100km/h mozna nie wychjwycic roznicy bo terkot jest przerazajacy oczywiscie mowie tutaj o silnikach okolo 100km czyli 1,9tdi czy 2,0 DTI bo juz przy np. 2,2DTI przy 100km samochod nie wydaje dzwiekow jak traktor bo osiaga ta predkosc z wieksza kultura pracy gdy ma rezerwe mocy , a jak ostatnio robilem moja co miesieczna trase ale pasatem b5 1,9TDi i chyba 105km a nie swoja vectra to przy 150km nawet seria z radyjkiem sony za 50zł mi nie przeszkadzalo bo slyszalem tylko terkot silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co... hmm fakt wielu rzeczy nie brałem pod uwage... w sumie zadko slucham muzy na postoju i czy ja wiem czy opłaca się cos lepszego... fakt jeszcze jakieś troche mocniejsze od sych sl165 po prostu aby byly choćby te sax'y o ktorych pisalem dla komfortu psychicznego ze nie jest to najnizsza polka http://localhost/strefa/ipb/public/style_emoticons/default/smile.gif a to mam jeszcze 1 takie pytanie, czy jest ktos z was kto wpakował w tylnie drzwi głosniki i mieć jakby coś takiego pseudo kwadrofonike ? Oczywiscie wszystko wytłumione auto passat b5 albo audi a6, bo jesli nie mam i tak w sumie co się na scene nastawiać zbytnio przy utworach mp3 to chociaz takie uczucie przestrzennosci się zrobi, czy ktos z was tak lubi ? czy duzo z was probowalo albo slyszalo chociaz ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie "kwadrofonii" to zaintrygowała mnie niedawno wypowiedź Waski-ego odnośnie zrobienia fill (wypełnienia średnim pasmem) i nie myśląc zbyt wiele (ponieważ mam w tylnych drzwiach głośniki i używam ale tylko gdy wykorzystuję dwu-sterfowość) zapiąłem je pod średnie pasmo zwrotnicy trójdrożnej (nie robiłem jej pod te głośniki tylko skorzystałem z posiadanej) i puściłem muzykę.

Przez pierwsze 30 minut - godzinę było ciekawie i inaczej niż zwykle potem jednak wróciłem do zestawy 2+1 -> coś mi nie pasowało ale nie umiem dokładnie określić co. Jeśli możecie i macie możliwości radzę spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zapytania w temacie. Nie da się określić jakie maksymalnie dobre głośniki można zakupić aby to miało sens przy słuchaniu formatu mp3. Najlepiej jest - co jest logiczne kupować oryginały. Na allegro można wyhaczać pytki po kilka lub kilkanaście złotych używane. Ta zabawa naprawdę cieszy. Od długiego czasu nie posiadam żadnej nutki która nie była by kupiona na cd. Cieszy fakt że przy kupowaniu ta muzyka bardziej cieszy niż zassanie z sieci kilku albumów. Na początku wydawało mi się to zbędnym wydatkiem bo przecież dostępne były utwory w sieci w bezstratnych formatach jednak powoli zacząłem kompletować swoją kolekcję płyt oryginalnych. Zasadniczo raz w tygodniu kupuję sobie płytkę w empiku i tak z przyzwyczajenia tego samego dnia. Plus czasem zakupuję na allegro większe zbiory płyt już niedostępnych. Zasadniczo wielu zapomina że to właśnie jakość nagrania w tym przypadku format utworu jest najważniejszym elementem audio. Reszta sprzętu ma go po prostu nie psuć, toteż budowanie drogiego systemu niejako mija się z celem bo już na samym starcie mamy ubytki spowodowane formatem (mp3). Co do odczuwania różnic - dla mnie to są trzy stopnie, skompresowałem sobie jedną piosenkę do formatu mp3 128 kb/s 320 kb/s oraz flack'a. Nagrałem utwory na płytę cd i poszedłem do samochodu - jeszcze hondy bo to już kawałek czasu temu i odsłuchałem po kolei oraz następnie płytki oryginalnej. Różnicę czułem przy każdej zmianie jakości kompresji. Między ory i flackiem nie odczułem żadnej zauważalnej choć kiedyś czytałem że ktoś tam słyszy straty które występują podczas nagrywania muzyki na cdeki. Między 128 a 320 jest przepaść jakościowa. Między 320 a flack'iem również jest różnica ale nie aż tak kolosalna choć znacząca. Wczoraj jeździłem sporo dostawczakiem Opel Combo 1,7 D. Klekot, plus ubogi sprzęt pionek 3700 plus Alepierdy jakieś współosiowe i również odczuwałem różnicę miedzy oryginałem a mp3. Tak więc w każdym przypadku niekompresowany utwór ma sens czy to w dieslu który klekocze czy kulturalnym v10, na dobrym sprzęcie czy też na budżetówce. Wszystko zależy od chęci bo koszt 30 zł na tydzień za album nie jest wyśrubowaną barierą nawet przy polskich zarobkach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt jeszcze jakieś troche mocniejsze od sych sl165 po prostu aby byly choćby te sax'y o ktorych pisalem dla komfortu psychicznego ze nie jest to najnizsza polka

Ja myślałem, że należy kierować się jakością dźwięku, a nie "komfortem psychicznym", że posiadany zestaw(który mi odpowiada) jest tani.

 

Przyjedź na gliwicką wiosnę, posłuchasz parę autek.

Nagraj sobie cd-audio z utworów mp3 i sam się przekonasz ile zyskujesz lepszym sprzętem i ile tracisz słuchając mp3 na tym sprzęcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...