Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'świst' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Start
    • Regulamin Forum
    • Aktualności
    • Sprawy Dotyczące Forum
    • Przy Piwie
  • Car Audio
    • Jestem tu nowy - dział dla poczatkujących
    • Wasze Instalacje
    • Wszystko o Sprzęcie Car Audio
    • Informacje oraz Relacje z Imprez, Zlotów, Spotkań
    • dBdrag & ESPL
    • Projektowanie Skrzyń
  • Giełda
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


GG


MSN


Strona WWW


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam wszystkich serdecznie. Mam ciężki orzech do zgryzienia, opowiem od początku: Kupiłem cyfrowy wzmacniacz (klasa D, wszystko na SMD) ESX Q-ONE do subwoofera, mam też Alpine PMX-F640 na przednie głośniki, radio Alpine UTE92BT. Wcześniej w miejscu ESX na tej samej instalacji był inny monoblok i było wszystko wporządku. A więc sytuacja jest taka: - na zgaszonym silniku po odpaleniu wzmacniacza ESX slychać w przednich głośnikach narastający dźwięk (ten wzmacniacz napędza subwoofer, przednie głosniki napędza alpine) - dźwięk ten po cyknięciu przekaźnika w ESX zostaje słyszalny i zmienia częstotliwość - przy głośności na radiu 0 jest mocno slyszalny, przy 1 troche mniej, wyzej bez zmian - przy odpalonym silniku to samo - masa jest pociągnięta z karoserii z tego samego miejsca do obydwoch wzmacniaczy, ale na poprzednim wzmacniaczu nie bylo problemu - przed ESX-em jest kondensator z elektroniką załączającą - zamienilem kable chinch czyli ten od ESX do alpine, dalej to samo, więc nie jest to wina kabli - po odłączeniu chinchy od ESX zakłócenia w glosnikach znikają - ESX ogólnie działa, moc podaje, na bassie nie ma zadnych zakłóceń, pewnie są odfiltrowywane przez LPF. - po podłączeniu do ESX sygnalu z telefonu gra on normalnie, z przodu brak zakłóceń, więc 100% nie jest to wina kabli zasilających ani ich ułożenia i masy - po podłączeniu obydwóch wzmacniaczy do telefonu znów słychać te same zakłócenia (!) więc nie jest to wina kabli sygnałowych w aucie ani ich ułożenia ... - pomyslalem ze problemem może być wielokrotna masa ponieważ ESX jest przykręcony do blachy w siedzeniu, po odkreceniu go okazalo sie ze jest jeszcze gorzej. - zwiększenie odległości między wzmacniaczami nic nie zmienia - po przyłożeniu masy do chinchy od alpine (przód) było chyba ok, ale dokladnie nie sprawdzalem bo robiłem to prowizorycznie (edit: wtedy 100% jest ok) - po przyłożeniu masy do chinchy od ESX zaczyna sie brum na subwooferze, jest jeszcze gorzej, znajomy powiedział mi że to nie zadziała bo masa sygnałowa idzie przez kondensator. Najnowsze info: na torze sygnałowym ktoś przedemna wykonał jakieś dziwne modyfikacje, zamiast 4 rezystorów jest ich 6. Są to rezystory bezpośrednio podłączone do gniazd RCA - teoria zaklocen przez cinche potwierdzona. Zdjęcie w załączniku, proszę o pomoc co mogę z tym zrobić i jak to powinno być prawidłowo zrobione. Mogę wykonać pomiary rezystancji tylko powiedzcie pomiędzy czym mierzyć. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...