Widać że już się kilka osób ujawniło a pewnie jeszcze więcej się ujawni. Ja osobiście jeżdżę na ryby od momentu kiedy zacząłem chodzić tzn. tato mnie zabierał i już tak zostało. Jak mam wolną chwilę i ochotę to wybieram się zazwyczaj na Odrę lub okoliczne żwirownie,czasem na Nysę Kłodzką. Moje ulubione metody bym tak sklasyfikował od najbardziej lubianej: - feeder - spinning - spławikówka Nie jestem tzw. "mięsiarzem" jeżdżę dla oderwania się od kieratu i czasem jak coś się trafi fajnego zabieram do domu. Najbardziej wkurza mnie jak jadę na ryby a jakiś burak zajmuje moją miejscówkę i wrzuca tony zanęty