Zdarzyło mi się kiedyś, że kupiłem wzmacniacz za 700pln, przyszedł uszkodzony, gość totalnie olał temat zwrotu, wycieczka na posterunek do Pana sierżanta od przestępczości internetowej. Ze sobą aukcja, maile i wszelkie info, przy mnie policjant dzwonił do gościa i przedstawił mu sytuację, że ja jestem na prawie, bo towar niezgodny z opisem, wysypał trochę paragrafów, powiedział, że jeżeli się nie dogadamy założe mu sprawę a to już będzie miał w papierach, potem nawet jak kredyt będzie chciał wziąść to już info wisi w systemie i gość wymiękł od razu. Przelał mi pieniążki na konto a ja wtedy odesłałem wzmacniacz.