grissley

Zrobię chyba zgodnie z truckową radą. Czyli dam sobie spokój z kostką ISO, kupię jakiegoś vojsrafta czy coś podobnego rozmiaru, podepnę pod wolne rca w procku i puszczę kablami tylko na te tylne seryjniaki. W pamięci będzie jedno ustawienie z włączonymi tylnymi, reszta z wyłączonymi. Jak będą jechać ze mną dzieciaki, to po prostu włączę ten bank pamięci, w którym tylne są włączone.

No tak. Na zabawę z kablami za szybko pewnie czasu miał nie będę, ale szukałem wczoraj na szybko przyczyny wyłączania się wooferów i nie-wyłączania się suba. Sprawdziłem procek - sygnał z RCA na wooferach jest nadal obecny, czyli winy procka nigdzie tu raczej nie ma. Po prostu wzmak przestaje pędzić woofery po wyłączeniu silnika. W trakcie pracy silnika napięcie na remote to 8.3V, a tuż po jego wyłączeniu - 6.8V. To chyba musi być przyczyna, bo z punktu widzenia wzmacniacza nic oprócz napięć po wyłączeniu silnika się nie zmienia (?). Zgaduję, że dla stega (pędzącego sub) 6.8V to jeszcze wystarczająco, żeby uznać, że wszystko jest ok, a dla Mosconiego to już pewnie za mało. Aczkolwiek Mosconi, pomimo, że przestaje zasilać woofery, to nadal cały się świeci (nie wyłącza się)... Jakby ktoś jeszcze podrzucił pomysły, co może być przyczyną załączania się zabezpieczenia (czerwona lampka) na M1 to może bym coś posprawdzał, zanim wyślę do naprawy. Na myśl o rozmontowywaniu wszystkiego i kolejnej wysyłce pieca na serwis aż mnie plomby bolą

Oryginalna kostka BMW -> moduł Alpine do sterowania guzikami z kierownicy -> radio Alpine. Z 9861 i W200Ri działało bez problemu, aczkolwiem zanim wyślę stację na serwis to z pewnością posprawdzam kabelkowo. Nie na szybko - bo trzeba stację odspawać od deski - ale do wysyłki i tak się bez tego nie obejdzie.

OK, wygląda na to, że trzeba zapomnieć o automatycznym wyłączaniu końcówki i zrobić patent z "mikrowzmacniaczykiem" na tylne głośniki. Tak na prawdę, to do tego celu pewnie wystarczy mi jakiś wojsraft za 5 dych, wielkości pudełka zapałek. Już nawet znalazłem model - VK237 ;) Gorzej z wariowaniem jednostki na wyłączonym silniku - chyba nagram jakiś filmik i tutaj wrzucę. Może ktoś skojarzy objawy z czymś :o [EDIT] Odpiąłem kostkę ISO, niby hula. Niby, bo żeby nie było zbyt pięknie i zbyt prosto (przecież projekt leci jak po maśle), to po minucie grania na M1 załącza się protect Pod spodem filmik z cudami wyczynianymi przez 910kę. Na początku silnik pracuje - wszystko jest ok (no, poza twiterami, pędzonymi z M1...). Potem wyłączenie silnika - natychmiast milkną woofery, ale w bagażniku dalej pomrukuje sub. Radio sprawia wrażenie, że nic się nie stało. Gdybym poczekał jeszcze z dwie-trzy minuty, zaczęłoby migać ekranem, restartować się itp. Ale pierwsze kilka minut po wyłączeniu silnika jest spokój. Potem wyłączam zapłon i zaraz znowu włączam - teraz jest już widowiskowo, jednostka bez przerwy się restartuje. Potem włączam silnik - działa bezproblemowo. Noż qrde Napięcie na akumulatorze - jednak nie 12, a dokładnie 11.8V. O ile to coś zmienia.

Chciałem jak najprościej wykorzystać już siedzące fabryczne głośniki z tylnej półki. Wydawało się, że wystarczy wpiąć je w kostkę ISO i już...

Gdzie jest ta opcja, gdzie, gdzie, gdzie...?

910ka jest podpięta do H900 po AiNet i optykiem. Do H900 dochodzą w sumie 4 wtyczki - światło i ainet z 910ki oraz światło i AiNet ze zmieniarki. Dokładnie tak samo było to pospinane za czasów W200Ri i 701ki i działało. Jedną z przewag 910ki nad W200Ri miało być to, że końcówka mocy samoczynnie wyłącza się po włączeniu wyjścia optycznego (w W200Ri nie wyłączała się nigdy). Ewidentnie jednak po spięciu z H900 tak to nie działa. Udział H900 w torze audio nie musi tu być zmienną - dochodzi o tego komunikacja urządzań po AiNecie. Być może H900 nie mówi radiu czegoś, co mówią 700/701/800 i stąd brak wyłączenia końcówki mocy. Nie znalazłem w opcjach 910ki opcji wyłączenia wewnętrznego wzmacniacza - w instrukcji tez nie widzę, ale może to wczesne oznaki ślepoty? Jeśli gdzieś jest, to proszę o podpowiedź. Idea chyba nie jest taka głupia - jeśli włączone jest wyjście optyczne, to radio zakłada, że źródłem dźwięku dla procesora jest zawsze światło albo AiNet, więc końcówka mocy faktycznie jest niepotrzebna i można ją wyłączyć. Prawdopodobnie musi temu towarzyszyć wykrycie "kompatybilnego" procesora po drugiej stronie AiNetu. H900 "kompatybilny" niby nie jest - co tłumaczyłoby problem.

Tylne głośniki (fabryczne) są podłączone pod kostkę ISO. Czyli napędzane są z końcówki mocy radia, a nie z procesora. Założenie było takie - jak włączam optyka, to końcówka mocy się wyłącza, czyli tylne głośniki milkną. Rozmawiałem dzisiaj z kimś z Horna - upierał się, że tak właśnie powinno być - przynajmniej z H700/701/800. Wysnuł teorię, że ponieważ H900 nie jest oficjalnie w obsługiwana przez 910R, to może i zachowuje się w zestawie z nią inaczej, niż "normalnie". Może faktycznie - w sumie mam też 701kę, więc jakbym znalazł tak z pół dnia na wydłubanie 900ki i podmiankę z 701ką, to mógłbym nawet sam to sprawdzić ;) "Do tej pory" 910ka nie miała okazji grać inaczej niż własną końcówką mocy - wcześniej system grał na W200Ri spiętym z H701 - potem wyleciał cały bagażnik, i dopiero potem wjechała 910ka. A dla klocków z bagażnika to był (czy raczej miał być) dopiero "ten pierwszy raz" (w tym układzie). Co do radia - może tak się skończy. Aczkolwiek gwarancję szlag trafił, bo było dorabiane wyjście na toslinkowego optyka - pech

Porażka na całej długości frontu. Po podłączeniu procka i włączeniu optyka, miała wyłączyć się końcówka mocy. Tymczasem końcówka mocy się nie wyłączyła (i tylne głośniki w półce drą się na cały regulator niezależnie od poziomu głośności ustawionego z przodu), przednie głośniki nie grają wcale (lampki na procku się świecą - chyba działa...), nie wiedzieć czemu znikł mi sygnał z tylnej kamery, a dodatkowo radio pracuje tylko na włączonym silniku (po wyłączeniu silnika zaczynają się jakieś akcje z restartami, wyłączeniami, brakiem reakcji na cokolwiek itp). Masakra jakaś

Same problemy mam z tym radiem... W Hornie zapewniano mnie, że włączenie optyka oznacza jednoczesne wyłączenie wzmacniacza w radiu. No i nieprawda - włączyłem dziś optyka, a w tym momencie głośniki w półce (podłączone do kostki) zamiast się wyłączyć, ryczą na pełen regulator, tak samo, jak w starszych radiach Alpine... Może jest jeszcze gdzieś w opcjach to wyłączanie wzmacniacza - jak kotś wie gdzie, to poradźcie.

Dziwne jakieś akcje z tym radiem. Na odpalonym silniku nie ma problemu. Na załączonym zapłonie i wyłączonym silniku - jakieś akcje, restartuje się, albo włącza się, ale ekran jest czarny (jedynie przyciski się świecą) itp. Nie wiem, co może zmieniać włączony silnik - oprócz napięcia. Ale napięcia w kostce było podobne do etgo na akumulatorze, a aku ciągle jeszcze trzyma uczciwe 12V...

Żeby nie było, że nic się nie dzieje - bagażnik gotowy ;) http://imageshack.us/a/img189/2186/4v4j.jpg http://imageshack.us/a/img577/2849/qx0l.jpg http://imageshack.us/a/img708/4594/xt1s.jpg

Na pewno - jak nie do tej, to do kolejnej Meta jest już na tyle blisko, że chyba nie ma zagrożenia dla premiery systemu w listopadzie. O ile nic nowego się nie urodzi ;) Zostało już tylko poprawić panele, naprawić gwinty i wkręcić woofery... A potem strojenie

A guzik - będę robił sprężynki

Nie o to chodzi, że nie mogę przewiercać mdf - w założeniu nie chciałem go przewiercać - ubzdurałem sobie, że tak lepiej, bo płaska powierzchnia styku itp itd Już mi to przechodzi ;) Nowe otwory to znowu mierzenie (tolerancja jest prawie żadna, trzeba wymierzyć idealnie) i kolejne otwory w aluminium (już teraz jest ich ze 20). Lepszy patent to chyba sprężynki do zerwanych gwintów albo helicoil. Przy czym helicoil ma jakieś chore ceny, więc prędzej sprężynki za 7 zeta. Muszę je jeszcze rozgryźć, ale chyba rozwierca się trochę otwór, gwintuje na M-ileśtam (więcej niż M4 w każdym razie) i wkręca sprężynkę, która z zewnątrz ma M-ileśtam, a wewnątrz M4.

gniazda są zrobione w aluminiowej kształtce. Nie są już na wylot, bo kształtka została naklejona/skręcona z panelem mdf , więc nie bardzo jest jak przegwintować: http://imageshack.us/a/img35/7056/simg0051.jpg Dodatkowo, M5 nie wchodzi w kosz - otwór jest za mały. Przy czym w Kappie to nie tyle otwór, co taka rurka, nie chcę tego ruszać, bo tylko problemów mogę narobić Niezła zagwozdka z tym wymiarem gniazd - 2 godziny w aucie medytowałem co się mogło znać i nic nie wymyśliłem :o

Miała być wielka premiera w wikend, ale nie wyszło. Znalazłem imbusik do wzmacniacza, za to jakieś krasnoludki pozmieniały mi średnice otworów w panelach (?). Robiłem otwory w panelu pod śruby M4, gwintownik też na M4, w dodatku jeszcze nie tak dawno wkręcałem tam czwórki i wszystko było ok. Wczoraj zacząłem przykręcać woofery i wszystkie M4 wchodzą bez bez wkręcania do końca otworu. Nie wiem jakim cudem, ale wszystkie te gniazda z M4 zmieniły się na M4.5. ie wiem, jakim cudem, ale sprawdziłem z 10 rodzajów śrub M4 i tyle samo M5tek - jedne są za małe, drugie za duże. Od zrobienia tych gniazd film mi się nie urywał, gwintownika 4.5 nie mam, ale otwory jakimś cudem zrobiły się niestandardowe Nie bardzo wiem, co teraz zrobić - do M5 nie mogę powiększyć, bo gniazda nie są przelotowe, a dodatkowo śrubka M5 nie wejdzie w głośnik. Szukałem imbusowych M4.5x16, ale to chyba nie do dostania (no i nie wiem, czy i te by pasowały - ze względu na minimalnie inny zwój). Wpychałem też do gniazd cienkie paski papieru, żeby zmniejszyć światło otworu - ale ten patent zbyt słabo trzyma. Co jeszcze mogę kombinować..?

A gdzie to się sprawdza/ustawia? Prąd na procek jeszcze nie podany, więc nie mogę samemu z lapkiem sprawdzić ;)

Czyli w praktyce wszystko z płyty pójdzie optykiem (także ten nagrany na DVD wav), czy tylko sygnał z płyty audio?

Aaale kicha Z napędu wszystko leci optykiem (np WAV nagrany na DVD też?), czy tylko klasyczne CD audio?

No tak ;) Wykręcę któryś z tych co jest i sprawdzę. To do mosconiego ta śrubka. Co do spalenia - jeśli nawet miało by się spalić, to od zbyt mocno rozkręconego gaina tak?

Wygląda na to, że po 3 latach rzeźby auto (chyba?) niedługo zagra... ;) Zindoktrynowany przez Sinoffa, wzmocniłem trochę skrzynię HDFem: http://imageshack.us/a/img607/4167/ek63.jpg http://imageshack.us/a/img17/5711/akhq.jpg Jest też problem. Byłem pewien, że mam dwa papierowe Dego (drugi od zakupu leżał w szafie chyba juz z rok). Ale te membramy sugerują chyba co innego: http://imageshack.us/a/img854/6517/ugyg.jpg ? Zagra toto w ogóle sensownie, bo wygląda mi na spółkę aluminium z papierem... Brakuje mi też mikroimbusika do przykręcenia kabla głośnikowego we wzmacniaczu, może ktoś ma na zbyciu... I na koniec trochę zielone pytanie - kupowałem wzmacniacz (Mosconi Zero3) z myślą o 8mio omowych głośnikach z domówki. Ostatecznie wjedzie jednak Kappa, która w tym układzie dostanie 270W. Nie spalę niechcący głośników? Tak "wyjściowo" ustawiłem sobie gain na 40%, ale nigdy nie miałem mocnych pieców i nie wiem, czy i jakie środki ostrożności podjąć ;)

Pojawienie się problemu musiało mieć związek z włożeniem płyty i/lub otworzeniem panelu (przez parę miesięcy panel nie był nawet ruszany). Może coś się poruszyło, albo, qrde, zardzewiało od nieużywania W sobotę parę razy gasiłem sprzęt, odczekiwałem chwilę i próbowałem znów - cały czas leciał cykliczny nieprzerwany restart poodpaleniowy. Dzisiaj rano wsiadłem do auta i wszystko śmiga bez problemu (?!?). Spróbuję teraz parę razy otwierać/zamykać panel i zmieniać płyty - zobaczę, czy będzie powtórka z rozrywki...

Ale to się nagle zupełnie stało - dzisiaj cały dzień radio chodziło bez problemu. Chociaż bez płyty - przez dłuższy czas płyty nie było, a radio służyło tylko jako nawigacja. Dzisiaj wrzuciłem płytkę i od razu zaczęły się jaja. Najpierw myślałem, że może by przełączyć na inne źródło, bo może drgania od płyty coś tam robią - za jakimś dwudziestym razem udało mi się przełączyć źródło na USB we trakcie tego ułamka sekundy przed wygaszeniem, ale nic to nie dało. Z drugiej strony - jeśli coś nie łączy albo nie chłodzi, to czemu wyłącza się dokładnie w tym samym momencie po włączeniu? Gdyby coś nie łączyło powinna tu być chyba większa losowość, a objawy nasilałyby się po trochu, zamiast takiego nagłego zejścia jak dzisiaj? Cholerka, radio jest nieźle zbunkrowane, na samą myśl o jego wyciąganiu wszystkiego mi się odechciewa

Wrzuciłem dziś płytkę do radia i panel zamknął się jakoś "na dwa razy". Konkretnie, zrobił sobie przestój na sekundę w połowie zamykania. Po domknięciu, radio bez przerwy się restartuje - najpierw ekran powitalny przez kilka sekund, potem przez ułamek sekundy normalny widok ekranu i wygaszenie. Po sekundzie znowu ekran powitalny kilka sekund, ułamek sekundy normalnego i wygaszenie... Efekt dokładnie taki, jakby w ten ułamek sekundy po pełnym uruchomieniu się radia ktoś odcinał na chwilę prąd. Jakieś pomysły, o co może chodzić? Nie dość, że nie gra, to ciągłe migotanie może do ch*lery w trakcie jazdy doprowadzić...