Kondensator zdechł

[gaviii]

Wczoraj naleciało mnie na ponowne wrzucenie grania w bagażnik, niestety mam problem, jak w temacie. Nie robię tego pierwszy raz, potrafię ładować przez żarówkę, wszystko jest w tym samym miejscu jak poprzednio. Żarówka świeci się cały czas, woltomierz (na kondensatorze) także od razu powinien pokazać że żyje. 
Kondensator to 1F Hollywood. Czy mogę obawiać się, że skończył się jego żywot? 

 

Czy jest szansa na "naprawienie" tego elementu?

 

Obwód jest zamknięty, kable i wszystko cacy, sprawdziłem zanim postanowiłem napisać ten post.

[wicher18gl]

voltomierz pod rem powinien się dopiero załączać , widocznie żarówkę do ładowania użyłeś o malej mocy dlatego dłużej trzeba go ładować. 

[Technomaniak]

Ja bynajmniej nigdy nie stosowale tego patentu z żarowka i kondki dzialają do dziś

[Abstynent]

Technomaniak 

albo masz elektronikę albo farta. 

[Technomaniak]

Wiem wiem mialem kilka niby z elektroniką ale wywalalem ten bajer odrazu zostawal sam kondek chodź wiele nie pomagal 1f.

[gaviii]

To jeszcze spróbuję naładować przez inną, teraz korzystałem z H1 (ogromna ona nie jest), może faktycznie tutaj był problem.

[Technomaniak]

Podlącz go pod zasilacz 12 volt a potem w aucie