Skocz do zawartości

Martwy pies w ogrodzie


Rabbit666
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

ja bym postąpił jak Łukasz napisał, jak pies nie będzie miał obroży to jak udowodnisz to strażnikom, że nie jest Twój?

mój tata jest wetem i wiem, że za utylizację psa trzeba płacić i to nie mało.

wyłów go, sprawdź czy ma obrożę (o tatuaż Cie nie proszę bo i tak byś go pewnie nie znalazł) jak ma numerek na niej to spoko a jak nie to kupa problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak ma obrożę po której powinni znaleźć , to bez problemów dzwonić na SM? Może się pofatygują zawiadomić właściciela?

 

Z tym udowadnianiem, czyj to pies... W zasadzie w konstytucji jest coś takiego, jak domniemanie niewinności. Analogiczne to tu mi powinni udowodnić, ze to mój pies, a nie ja mam udowadniać, iż to nie mój pies. Chociaż zdaję sobie sprawę z realiów rzeczywistości... Nawet w powszechnej dzisiaj komputeryzacji

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba nadal co poniektórzy nie są w stanie pojąć prostej sprawy. Skoro są służby za takie coś odpowiedzialne, to czemu ja mam teraz się bawić, latać z psem i kombinować co z nim zrobić. Proste pytanie do was było: Jakie służby mam powiadomić, żeby się tą sprawą zajęły. Widać do najprostszych nie należy...

 

 

To czemu do tej pory nie zadzwoniłeś na te odpowiednie służby, widać wykonanie telefonu też nie należy do najprostszych :znudzony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwator dobrze prawi. Padłą zwierzyną zajmuje się Straż Gminna/Miejska, która wzywa firmę zajmującą się utylizacją padliny. Każda gmina powinna mieć podpisaną umowę z firmą utylizacyjną.

Może i tak, ale wydaje mi się ze nie na terenie prywatnym.

 

Sprawa ciekawa wbrew pozorom. Podzielam zdanie tych którzy by się nie pier... W tańcu i zakopali by go jak pan Bóg przekazał. Ale jeśli faktycznie pies gdzieś dalej od brzegu a staw nie ma 2x2 to nie dziwie się ze właścicielowi się poprostu nie chce w tym sypie babrac. Jakby miał łódkę/kajak/ponton to pewnie już by psa miał na brzegu.

 

Wydaje mi się ze problem jest bardziej złożony.

 

Najpierw ustaliłbym jak go wyciągnąć a potem jak koledzy mówią wywalił na ulicę... Jak kto inny nie zawiadomi to po 2 dniach zadzwonić.

 

Najprościej i najtaniej.

 

A propos właściciela psa - myślę że bez znaczenia czy psa nie znajdzie czy się dowie ze nie żyje. Nie sądze żeby służby do utylizacji zwierząt z dróg państwowych zgłaszaly dokumentację zdjęciowe zwierząt rozjechanych w celach identyfikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie bo po 24h namaczania gazy w środku już pragną się wydostać, więc ciekawa chwila z naturą wisi w powietrzu

 

 

Po tych trzech stronach emocji wpadł mi pomysł zdrowy i ekologiczny :wink:  Na tablicy ostatnio widziałem piranie do oddania za free. Piesek zniknie piranie się najedzą i z powodu złych warunków staną się ofiarą natury, więc ostatni świadkowie też znikną :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka - treser oraz psi psycholog - twierdzi, że nieduże jest prawdopodobieństwo, iż pies utopił się sam. Większość psów potrafi pływać, a te które nie potrafią zazwyczaj nawet nie zbliżają się do wody. Jeśli faktycznie doszło do podrzucenia zamordowanego psa należy powiadomić policję. Możesz też ściągnąć weterynarza, który będzie w stanie odczytać informacje o właścicielu z chipu, jeżeli pies takowy otrzymał.

Co do pochówku to zgodnie z prawem możesz zakopać go u siebie w ogródku lub oddać do utylizacji. Stanowczo zabronione jest zakopywanie w lesie.

 

 

PS. Może łatwiej byłoby uzyskać konkretną odpowiedź, gdybyś zadał pytanie na forum o psach? :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Ciekawe domysły zaczynają się pojawiać... Na bank ktoś zabił psa a ze nie wiedział gdzie kupić lopate to podrzucil go sąsiadowi do stawu.

 

Może się pies zaplatal w glonach? O których wspomniał autor wątku.

 

Mój pies dzisiaj wskoczył do stawu u znajomych i tez nie miał szansy wyjść bo staw wyłożony folia po brzegi. Na szczęście miałem psa pod okiem i go wylowilem. Żyje ma się dobrze i nie narzeka. Ale gdybym nie spodziewał ze się za żyję kąpieli... To mogłoby być różnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Ciekawe domysły zaczynają się pojawiać... Na bank ktoś zabił psa a ze nie wiedział gdzie kupić lopate to podrzucil go sąsiadowi do stawu.

 

Może się pies zaplatal w glonach? O których wspomniał autor wątku.

 

Mój pies dzisiaj wskoczył do stawu u znajomych i tez nie miał szansy wyjść bo staw wyłożony folia po brzegi. Na szczęście miałem psa pod okiem i go wylowilem. Żyje ma się dobrze i nie narzeka. Ale gdybym nie spodziewał ze się za żyję kąpieli... To mogłoby być różnie

 

Idź... popsułeś zabawe, a dziewczyna to czyta. I mówiła całkiem serio.  :D

 

Za tydzień będzie w Olsztynie spora ekipa z SCA, więc może wspólnymi siłami uda się wydobyć zwłoki.  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...