Skocz do zawartości

Stan techniczny auta w ogłoszeniu i w rzeczywistości - raport


yasica
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 


najbardziej bezpieczna jest teraz 4 cylindrowa wolnossąca benzyna, beż żadnych turbin, kompresorów i innych cudów

 

Ona zawsze taka była, do czasu aż nie wymyslono bezpośredniego wtrysku :)

 

Choć najnowszy wynalazek VAG to 4 cylindry i 8 wtrysków :) 4 pośredne + 4 bezpośredne, które wspomagają gdy butujesz.

 

Oczywiście do salonu w poznaniu przyszły 3 takie auta pod zamówienie, i żadne nie wyjechało, wszystkie stoją na serwisie i medytują co jest że się non stop trzęsą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

zobacz na lagune 3, (nie mylić z 2 generacją) miałem i polecam, bardzo dobre auto za małe pieniądze...


znajomy kupił nowego passata cc tsi, silnik umarł 4 m-ce po gwarancji przy przebiegu 50 tys km.

Po rabacie zapłacił za silnik 12 tys zł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zobacz na lagune 3, (nie mylić z 2 generacją) miałem i polecam, bardzo dobre auto za małe pieniądze...

znajomy kupił nowego passata cc tsi, silnik umarł 4 m-ce po gwarancji przy przebiegu 50 tys km.

Po rabacie zapłacił za silnik 12 tys zł....

Jest w kręgu zainteresowań, nawet MAXAMA podpytywałem o jego Renię.

Tylko że :  

1.6 - za słaby ( jak dla mnie )

2.0 - niby ok,ale to konstrukcja Nissana, niby japoniec, ale z netu sprzeczne info..

jak dla mnie to zostaje 2.0 T 205KM, tylko że znajdź w dobrym stanie ....

Megane III 1.6 skrzynia 6 biegowa by mnie interesowała też, ale tu chyba budżet za bidny ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo te nowoczesne auta to jedna wielka bomba zegarowa... dwumasy

 

Smiać mi się chce z opisów aut na portalach motoryzacyjnych, jak to degraduja starsze auta z hydrokinetyczną automatyczna skrzynią, że prawie na 100% można się spodziewać potęznych kosztów naprawy tych skrzyń jak auto ma ponad 200k km..... i jest to najczęsciej koszt 3-5kzł.

 

Ale już nie dopisza, że dzieje się to tylko gdy auto jest serwisowane w ASO, w której nie wymaga się wymiany oleju, gdyż "sam" się regeneruje, i że to koszt wymiany 70% ruchomych podzespołów, wraz z olejem, i sprzęgłem, czyli mamy nową skrzynię. A że każdy prawie nowy manual ma dwumasę, która rzadko wytrzymuje więcej jak 80-100k i w zakresie powyższych 200k km wymieniona już została 2 x i każda wymiana na oryginał kosztuje po 3-4k , co da nam sume 6-8 tysi... i pewność że za kolejne km czeka nas to samo...

 

Rok temu w alero zrobiłem SWAP silnika i skrzyni, poszła całość wraz z osprzętem, gdyż z V6 mam R4, kupiłem całe , jezdne auto, przebieg 265.000km. Profilaktycznie wymieniłem osprzęt, i rozebrałem skrzynie, gośc zmieniał olej jak kazała fabryka, tarczki jak je wysuszylismy po tym przebiegu miały jeszcze kontrolny natryskowy napis, tak więc wiem , że kolejne 200k zrobie bez kłopotów, dopakowałem chłodnice oleju i tylko co 50k zainwestuje w 7l ATF3 x 20zł + 60zł filtr z uszczelką.

 

Pomijam fakt, że wolny ssak, soft z ECU wysłałem mailem do gościa w USA, tam zmodził mi ustawienia na takie jakie oferowali w pontiac GT i mitsu eclipse (na owe czasy bliźniacze konstrukcje) zmienił mi też nastawy skrzyni na własnie z mitsu, pozdejmował ograniczniki, po za smyczą - bo nie chciałem, wole jak mnie na 190 blokuje, a to co robi teraz to auto, po 4h korekt Tomka zwanego jako Gazownik, to już osobna historia :) Lepiej chodzi teoretycznie słabsze R4 jak przedtem V6.

 

Jest tylko jeden minus, po jeździe próbnej, kluczyki zabrała Iza, i jak to skwitowała - "Dodgem sam się męcz, ja wole Alero"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ale już nie dopisza, że dzieje się to tylko gdy auto jest serwisowane w ASO, w której nie wymaga się wymiany oleju, gdyż "sam" się regeneruje,

 

z olejem w automatach to jest jazda, aso nie wymienia bo woli wymienić całą skrzynię...

ja pojechałem ze swoim przy przebiegu 120 tys (po zakupie) to zapytali czy był wymieniany przy 90 tys bo jak nie to lepiej już nie wymieniac, to ja ich pytam dlaczego nie wymienili przy 90 tys skoro poprzedni wlasciciel serwisowal go u was od nowości a oni na to, że to nie jest obowiązkowe i trzeba się upomnieć bo sami nie wymieniają, masakra :szok:


A ja bym szukał bez gazu, więcej pewności że ma mniejszy przebieg, i nie opłacało się montować, lub co bardziej istotne, żaden gazowniczy paterak przy nim nie grzebał.

 

 chodziło mi bardziej o zakup bez gazu i ew. montaż samemu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Megane III 1.6 skrzynia 6 biegowa by mnie interesowała też, ale tu chyba budżet za bidny ....

 

Jak dobrze poszukasz, to na 1.6 bene wystarczy, choć raczej ta górna granica. Wtedy jedynym mankamentem będą cewki zapłonowe, ale je nawet mój ojciec nauczył się wymianiać w trasie, 3 minuty i jedziesz dalej, potem tylko 80zł na nową w zapas :D


 

 


ja pojechałem ze swoim przy przebiegu 120 tys (po zakupie) to zapytali czy był wymieniany przy 90 tys bo jak nie to lepiej już nie wymieniac,

 

W tym jest trochę racji, ale tylko trochę.

 

Przy takim przebiegu , bym wymieniał bezapelacyjnie, ale gdyby auto miało przebieg 200 i więcej, i byłaby wieksza pewnośc że siedzi tam oryginał, to wtedy zmiana oleju to tzw. gwóźdź do jej trumny, świeży olej wypłucze w moment osady, straci szczelność i zacznie się śliskać , a wtedy tarczki w mig polecą. wtedy lepiej jechać tak długo aż skrzynia sama stanie, co czasem jest 100k i lepiej, gdyż taka wymiana może ją uśmiercić w kilka tysięcy - znam to z własnego doświadczenia w automatach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w kręgu zainteresowań, nawet MAXAMA podpytywałem o jego Renię.

Tylko że :  

2.0 - niby ok,ale to konstrukcja Nissana, niby japoniec, ale z netu sprzeczne info.

To chyba zależy od wersji mocowej, akurat 150KM opinie zbiera pozytywne.

Dodatkowo idzie kupić to auto fabrycznie bez filtra cząstek stałych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

W tym jest trochę racji, ale tylko trochę.

 

Przy takim przebiegu , bym wymieniał bezapelacyjnie, ale gdyby auto miało przebieg 200 i więcej, i byłaby wieksza pewnośc że siedzi tam oryginał, to wtedy zmiana oleju to tzw. gwóźdź do jej trumny, świeży olej wypłucze w moment osady, straci szczelność i zacznie się śliskać , a wtedy tarczki w mig polecą. wtedy lepiej jechać tak długo aż skrzynia sama stanie, co czasem jest 100k i lepiej, gdyż taka wymiana może ją uśmiercić w kilka tysięcy - znam to z własnego doświadczenia w automatach.

 

tu się zgadzam, tylko zazwyczaj ludzie jadą zmieniać olej jak już skrzynia się sypie, a wymiana oleju ją tylko dobija...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choc i druga strona medalu wg - ASO

 

Wymiana oleju wraz z filtrem i uszczelka w Jeep,Dodge, Mercedes w skrzyni CVT

 

1l oleju 200-230zł  x 7

filtr 110zł

uszczelka  480 zł !!!!

wymiana 150-200zł  

 

daje nam sume ponad 2000zł   i wymagana co 40-60k km

 

skrzynia bez wymiany wytrzyma ok 180-200k

 

Remont talerzy + nowy łańcuch - ok 8.000zł i mamy nową skrzynię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Ja na kolejne auto szykuję sobie w miarę nowego Seata Exeo

 

Mi też się podoba, takie nowe b7  i przynajmniej bez tych kłopotów z furtkami które ma B8 :)

 

Tu jest ładne, ale niestety TSI  http://allegro.pl/exeo-2-0tsi-pelna-opcja-200km-bezwypadkowy-i3951378653.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam chciałbym zmienić auto na coś młodszego ale nie wiem na co... Wszystko teraz tsi albo inny bezpośredni... Zwykłych V6 czy V8 nie uswiadczysz. Rozgladalem sie nawet w USA za Toyota Tundra ale hmm ale wiele jest "totalled"... Dizla już więcej bie kupię. Skończyły się czasy że dużo jeździłem. Ale nowe benzyny są marne... Albo 1.6 100 koni albo 1.6 turbo 200 koni... A i tak to nie jedzie tylko drze jape z bezsilności...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno sam stałem przed dylematem pt. zmiana auta i jak to wcześniej mam w zwyczaju,najpierw się muszę trochę "porozglądać". Dużo neta: fora, opinie użytkowników,serwisy aukcyjne...i załamka! To co się u nas wyrabia z autami przy sprzedaży to jakaś masakra.

 

Kupno auta w Polsce nie wchodziło w grę, tym bardziej że auto dosyć rzadkie na naszych drogach, bo to SAAB 9-5. Ewentualnie mógłbym rozważyć zakup u nas,ale tylko od fascynata marki, znanego wśród użytkowników forum SaabKlubPolska.

 

Postanowiłem,że wolę zapłacić za sprowadzenie i przygotowanie auta do jazdy jakiemuś renomowanemu importerowi,który "siedzi w SAABach", ma ugruntowaną pozycję z  "dobrą prasą" i żeby był w miarę "pod ręką". Wyszedłem z założenia,że jak mam w Polsce szukać,jeździć,sprawdzać,tracić czas (którego mam mało) i pieniądze na oglądanie trupów, to wolę zapłacić więcej i mieć większą pewność,że nie kupię wraka. SAABy to auta,które wymagają nieco więcej uwagi przy eksploatacji i bardzo ważna jest historia i sumienność serwisowa poprzedniego właściciela,dlatego przy ich zakupie wymagana jest b.duża znajomość auta i ostrożność,bo ewentualne niedopatrzenia mogą słono kosztować.

Anyway.Zaryzykowałem i się opłaciło. Zaufałem gościowi i się nie zawiodłem. Śmigam PRAWDZIWYM Szwajcarem,nie tym z Alle, po głębokiej kosmetyce i z cofniętym blatem. Auto od I właściciela (właściciel salonu SAABa), pełna książka,żadna tam "doczepka" czy na kolanie pisana. Świetne wyposażenie,środek wygląda na max.2-3 latka.Mechanicznie też super.No nie ma się do czego przyczepić. Dodatkowo wszystkie formalności załatwione,pełna inspekcja (miska,turbo),wymienione wszystkie filtry i płyny eksploatacyjne.Praktycznie nic nie robiłem przy nim i puki co ( odpukać) nic nie wymaga wkładu. Wyjechałem autem z miesięczną gwarancją rozruchową, w czasie której każda jedna rzecz która padnie, zostaje mi bezpłatnie naprawiona/wymieniona,co mam wpisane w umowie.

 

Może moje spojrzenie na nie jest zbyt świeże,bo jeżdżę dopiero kilka tygodni i może z 4 tysiące przejechałem,ale wiem co mówię, bo od zawsze mam tylko używane auta i w takim stanie jak ten,jeszcze nie miałem. Cytując miszczów z Alle :" ...Igiełka Panie...". :wink:

 

Podsumowując, jest to też dobry sposób na kupno dobrego auta,a przynajmniej znaczne ograniczenie ryzyka na wtopę. Wiadomo,że i tu trafiają się mniejsze/większe wtopy,ale ryzyko zdecydowanie mniejsze niż kupując w kraju,gdzie  pewnie z 95% aut ma kulawą historię. Może warto rozeznać się czy nie ma w okolicy zaufanego fachmana,który może nieco większym kosztem niż średnia cena z Alle,ale z większą uwagą rozejrzy się za autem dla nas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiele jest "totalled"

 

 

Totalled to nic strasznego, gdyż takiego totaleda możesz kupić z wyłamanym zamkiem, oni tak markuja szkodę-całkowitą ale z polisy AC, czyli jak delikwent ma szkodę na aucie, bierze całe odszkodowanie do łapy i kupuje nowa furę.

 

Tu masz przykład  kilku Totalledów które ja kupiłem, a kupiłem podobnych kilkadziesiąt - tak lub podobnie skasowanych , mocniej też :)

 

Sławna BMW która skasowaną chciałem forumowemu koledze wcisnąć....

 

post-3212-0-13253100-1392132697_thumb.jpg post-3212-0-83108600-1392132774_thumb.jpg

 

jedeno z pierwszych aut ściągniętych z usa, ten zsunął się do rowu, zawieszenia całe, wymieniłem blotnik i wyklepali drzwi, bok do malowania

post-3212-0-20685400-1392132724_thumb.jpg

 

accent, kupiony z przebiegiem 130 mil, ktoś na parkingu wdusił zderzak, wyskoczył z zaczepów, lekko podginająć błotnik i robiąc 2 rysy na lampie, do dziś  mój szwagier nim jeździ - 5 rok, ma 40k mil na liczniku i zero problemów po za coroczną wymianą oleju i filtrów, do tego jest od nowosci zagazowany

 

post-3212-0-09871500-1392132699_thumb.jpg

 

Mazda MPV z wgniecionymi drzwiami i błotnikiem, błotnik jak i drzwi wymieniłem, geometria nie ruszona

 

post-3212-0-73610700-1392132737_thumb.jpeg

 

Saab 9/3 2.0T on był troszkę mocniej uszkodzony, chłodnice i wentylatory były całe, zdemontowałem je do naprawy, wymieniłem zderzak, lampy, grill, pas, maskę i belkę przednią - poduszki, podłużnice całe, ogólnie na blacharni 2 dni.

 

post-3212-0-82662900-1392132703_thumb.jpg

 

Mój Dodge, kupiony z 310 milami na liczniku, 8 dni od zarejestrowania, blotnik kupiony nowy, za 40$ nie było sensu go robić, a zdjęty brutalniej wyglądał na cle :)

 

post-3212-0-85474100-1392132710_thumb.jpg post-3212-0-68599700-1392132717_thumb.jpg

 

 

a teraz swoisty Hit z totaledów, Dodge Magnum, kula rykoszetem odbita od dachu - wgniotka , do dziś znajomy jej nie naprawił - wyprawka tylko

 

post-3212-0-73844200-1392132728_thumb.jpg post-3212-0-70176100-1392132732_thumb.jpg

 

Były też mocniejsze totaledy, ale jak widać  nie zawsze trzeba się ich bać :D

 

Oczywiście patrząc na Copart, manncheim czy Iaai takich perełek się nie kupi, ale są inne miejsca, trzeba wiedzieć tylko gdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, a auto było 3im w rodzinie i jeździło do kościoła i raz w roku wypad na narty... :rotfl:

 

W moich stronach pełno takich poetów tworzących tego typu historie na poczekaniu. Dlatego właśnie po poznaniu ich gadki i obejrzeniu ich "dzieł na kołach" dałem sobie spokój z kupowaniem w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...