Praca jako spawacz za granicą czy Służba NSR w Polsce ?

[truck]

W zasadzie dla mnie utrzymywanie armii jest bez sensu, budżet co roku wydawany na bzdury typu nieszczęsny Gawron za miliard złotych, który praktycznie rzutem na taśmę nie skończył pocięty na żyletki, plus pensje ale w jakim celu? Armia w tej chwili jest w tak opłakanym stanie tak sprzętowo jak i liczebnie ,że praktycznie każdy z większych sąsiadów ( Rosja, Niemcy idąc za Naszą historią, no bo pepików czy Litwinów jakoś nie podejrzewam o chęć zadarcia z 40 milionowym krajem), w zasadzie "pierdnie" i byłby rok 1939 przy czym Blitzkrieg to byłoby wydanie slow motion wobec obecnego obrotu spraw, podejrzewam ,że w ciągu 48 h, Polska obrona przeciwlotnicza, wojska pancerne, rakietowe plus infrastruktura drogowa przestałyby istnieć, pozostałoby stadko piechurów biegających bezradnie z kałasznikowami jak ćmy albo pośpiesznie się przebierających w cywilne ciuchy... Więc czy ktoś w miarę rozsądnie może mi napisać jaki jest sens posiadać coś czego w zasadzie nie ma?

[pawel1304]

Nie przesadzaj, byś był na ćwiczeniach Anakonda to byś zobaczył jaką mamy armię. Tak samo na ćwiczeniach gdzie nasi zgrywali się z innymi wojskami NATO, byś zobaczył, że wcale nie jesteśmy daleko z tyłu, fakt, są braki w sprzęcie, ale wyszkolenie jest na wysokim poziomie. 

[mastah22]

Nauczyciele? Ja im nie zazdroszcze, to nie czasy w których myśmy sie wychowywali, gdzie dało sie nad klasa zapanować, gdzie na 200 uczniów było 3 max 4 gagatków i jesli nei prozba to grozba jakos mozna było sobie z nimi poradzic...

 

Człowieku, za zadne skarby nie chciałbym sie wypalać psyhicznie w jakims gimnazjum czy pedałówce... To jest kara a nie przywilej... Chyba wolał bym juz SW, przynajmniej to co sie dzieje zostaje za murami... 

 

Ja tam nikomu nie zazdroszcze... Kazdy niech sie skupi na końcówce swojego nosa a nie rozlicza innych, tylko w ten sposob cokolwiek tu mozna zmienic w tym dziwnie chorym kraju...

 

Kazdy miał opcje studiowac, ciulać po dyzurach i otwierać praktyki lekarskie... Na ślask do kopalni tez mozna/mozna było sie przeprowadzic... Kto komu bronił wybierac i decydowac?

[ancymon]

Ja tam nikomu nie zazdroszcze... Kazdy niech sie skupi na końcówce swojego nosa a nie rozlicza innych, tylko w ten sposob cokolwiek tu mozna zmienic w tym dziwnie chorym kraju...
 
Kazdy miał opcje studiowac, ciulać po dyzurach i otwierać praktyki lekarskie... Na ślask do kopalni tez mozna/mozna było sie przeprowadzic... Kto komu bronił wybierac i decydowac?

 

o i to jest piękne podsumowanie

[italiano1980]

PS: wszędzie jest dobrze gdzie nas nie ma ...

 

I to jest niestety prawda.....

[truck]

o i to jest piękne podsumowanie

 

Ale nie jeden pewnie czytając ile zarabia na zachodzie dobry fachowiec np spawacz, złapał się za głowę ,ze trzeba było dobrą zawodówkę lub technikum zrobić a nie gnić teraz w biurze za dwa tysie , no ale trzy fakultety zrobione więc intelygent...

[blackdragon8904]

Hellsin wez opowiedz jak to u Ciebie było i jak się to "skonczyło" bo az mnie to zaciekawiło

[Hellsin]

U mnie skończyło się zmianą kraju, nad czym ubolewam do tej pory, bo w Szwecji mi się dużo lepiej podobało Nie mniej jednak ja pracowałem dla polaka, który przeprowadził się tam w latach 70 ub. stulecia, więc chyba wiesz jak się mogło zakończyć Nie mniej jednak chyba zrobię come back w tamte strony ;)

[zip]

Wszyscy na zachodzie Arabiaja wiecej niz polski odpowiednuk.Pytanie tylko czy warto zostawiac wszystko

 

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

[karuzel506]

ancymon, skandal to jest to co piszesz albo mamę masz nauczycielke albo ojca nauczyciela, jak można mówić ze szkoda ich jak normalny człowiek pracuje 40h a nauczyciel 20?? i ma wakacje czy ferie wolne po za tym 2500 to mało??w woju przy normalnej pracy masz 1800zl,a tez powiedz mi gdzie tam się tyle zarabia? mieszkam tam i jakoś nie widzę tych pieniążków, i życie nie jest drogie jak się wielu wydaje,i zarobki tez są jak każde inne w innych-miastach ;/;/

[ancymon]

nie mam w rodzinie ani jednego nauczyciela, po prostu szanuję ten zawód, bo jest jednym z najważniejszych (podobnie jak np. lekarz) w społeczeństwie + moja praca (analityk finansowy u dewelopera) wydaje mi się śmiesznie bezsensowna, łatwa i przyjemna w porównaniu do pracy nauczyciela...

 

Co do godzin pracy - czy Ty myślisz, że nauczyciel pracuje tylko w szkole? A chociażby prace domowe? Przygotowanie zajęć - kiedy ma to robić? W szkole w trakcie zajęć z uczniami? 

 

I co w zamian? Głodowa pensja, wyzwiska od uczniów i OGROMNA odpowiedzialność za cudze dzieci? 

 

Nie trzeba mieć nauczyciela w rodzinie, odrobina wyobraźni starczy...

[TomoMadej]

Sory ale leżąc w szpitalu lub siedząc w przychodni ma się całkowicie odmienne zdanie  i aby Twoje słowa brzmiały prawdziwie to trzeba by dodać "niektóre pielęgniarki" , bo jedne to tylko przychodzą do pracy (służby) aby wkurzać chorych .

Ja mam akurat odniesienie, gdyż moja mama pracuje na SOR, czyli oddziale gdzie każdy przywieziony do szpitala najpierw trafia.

Polska obrona przeciwlotnicza

Chyba największa chluba naszej armii, tu mamy świetnie wyszkoloną kadrę, która miecie Europę, co można(?) zobaczyć na w/w Anakondzie. W armii znowu też kokosów nie ma, a jest to dość stresująca robota, prócz 40h tygodniowo masz kilka służb w miesiącu i ciągłą gotowość bojową.

[mastah22]

Ale nie jeden pewnie czytając ile zarabia na zachodzie dobry fachowiec np spawacz, złapał się za głowę ,ze trzeba było dobrą zawodówkę lub technikum zrobić a nie gnić teraz w biurze za dwa tysie , no ale trzy fakultety zrobione więc intelygent...

hehe zrobiłem liceum mat-inf i pedagogike resocjalizacyjna a w smarach po pachy, ze spawarka i tokarka mi po drodze

ie trzeba mieć nauczyciela w rodzinie, odrobina wyobraźni starczy...

Widać nie...

[ancymon]

a jest to dość stresująca robota

 

zależy na jakim poziomie i w jakiej jednostce... Ja znam trochę ludzi z Rembertowa i Dęblina (nie pilotów, miejscowych którzy pracują w jednostce) - szkoda gadać, Oglądanie filmów na DVD i granie w Call of Duty całymi dniami, a pieniądze w okolicach średniej krajowej (oczywiście netto). Oczywiście wiem też, że mamy mnóstwo dobrych żołnierzy, bardzo dobre oddziały specjalistyczne (od jednostek specjalnych po inżynierów czy saperów), ale niestety w regularnym "wojsku" nie jest tak kolorowo i jest od groma obiboków, którzy polecieli na wczesną emeryturkę i dobre warunki pracy.

[JacekTDI]

ale niestety w regularnym "wojsku" nie jest tak kolorowo i jest od groma obiboków, którzy polecieli na wczesną emeryturkę i dobre warunki pracy.

 

Swiata dywagowaniem sie nie zbawi, wystarczy zajzec na kopalnie, gdzie sekretarka za parzenie kawy ma dniowki dolowe placone... Zycie. Z jednej strony mozna powiedziec "kurde czemu nie ja...", ale Ja jej nie zazdroszcze, zmieni sie dyrektor/prezes poleci ona a pysk i juz widze jak dostanie etat w korporacji za ta sama kase:) i jak Powalla powiedzial "Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma"

[truck]

Ja jej nie zazdroszcze, zmieni sie dyrektor/prezes poleci ona a pysk i juz widze jak dostanie etat w korporacji za ta sama kase:) i jak Powalla powiedzial "Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma"

 

Znaczy się ,że co biurwa przypisana do pana prezesa?

[karuzel506]

nie mam w rodzinie ani jednego nauczyciela, po prostu szanuję ten zawód, bo jest jednym z najważniejszych (podobnie jak np. lekarz) w społeczeństwie + moja praca (analityk finansowy u dewelopera) wydaje mi się śmiesznie bezsensowna, łatwa i przyjemna w porównaniu do pracy nauczyciela...

Co do godzin pracy - czy Ty myślisz, że nauczyciel pracuje tylko w szkole? A chociażby prace domowe? Przygotowanie zajęć - kiedy ma to robić? W szkole w trakcie zajęć z uczniami?

I co w zamian? Głodowa pensja, wyzwiska od uczniów i OGROMNA odpowiedzialność za cudze dzieci?

Nie trzeba mieć nauczyciela w rodzinie, odrobina wyobraźni starczy...

nie wiesz co piszesz,,,,pensja chyba i tak duzo wieksza niz normalny czlowiek ma bo pracuje po 45m  a nie godzine! po za tym wakacj ei ferie maja wiecej placone a wiem bo mam nauczyciclke niestet w rodzinie i za co placa jej?? a co do woja, to niejest latwa praca, Mastah22 jedynie  cos rzeczowego dodal po tematu bo  ancymon 2500zl jazdy by chcial miec ale za godziwa prace!!

[pawel1304]

zależy na jakim poziomie i w jakiej jednostce... Ja znam trochę ludzi z Rembertowa i Dęblina (nie pilotów, miejscowych którzy pracują w jednostce) - szkoda gadać, Oglądanie filmów na DVD i granie w Call of Duty całymi dniami, a pieniądze w okolicach średniej krajowej (oczywiście netto). Oczywiście wiem też, że mamy mnóstwo dobrych żołnierzy, bardzo dobre oddziały specjalistyczne (od jednostek specjalnych po inżynierów czy saperów), ale niestety w regularnym "wojsku" nie jest tak kolorowo i jest od groma obiboków, którzy polecieli na wczesną emeryturkę i dobre warunki pracy.

I o to mi właśnie chodziło, nie porównujcie żołnierzy z jednostek liniowych z pododdziałami zabezpieczenia, składami materiałowymi itp. 

To dokładnie tak jak z pielęgniarkami, tymi co pracują w prywatnych przychodniach i tymi na np.: OIOM. 

[rooski]

co do mundurówek - szerokim łukiem omijaj takie zawody jak klawisz, policjant, straż graniczna... Od groma moich znajomych poszło w te zawody i powiem(na podstawie tego co sam widzę) że szału z tego niema. Ani kasy o której marzyli, awanse też jakoś na nich nie spływają i najgorsze - nie wiem co oni im tam robią ale to już nie są Ci sami ludzie . Wali im na dekiel i to dość konkretnie. Sam jestem z Wołowa(jest tam duże więzienie z działem dla szczególnie niebezpiecznych) więc sporo z moich kumpli z dawnych lat poszło właśnie na SW. A więc wiem co mówię, nie snuje tu bajek na dobranoc. Nawet moja mama po jakiejś większej imprezie urodzinowej powiedziała żebym lepiej tych hmmmm... ludzi(?) więcej nie zapraszał. O NSR się nie wypowiadam bo nie wiem. Mam tam tylko jednego znajomka - jeździ ciężarówką w jednostce saperskiej. Nie narzeka, kasa też nie mała, tylko z racji tego że ma dostęp do materiałów niebezpiecznych zalicza dziwne akcje, typu telefon na podsłuchu, albo wjazd policji w środku nocy na rodzinnego grilla. I to nie dlatego że było głośno, czy ktoś ich wezwał. Ot taka kontrola z kim i jak się zadaje. Wylegitymowali wszystkich, spisali nr każdego autka i pojechali...

[rojass]

karuzel506 - ty chyba z choinki spadłeś...

jakie większe stawki za ferie, jakie 45 minut ? Wiesz ile czasu trzeba poświęcić w domu żeby DOBRZE się przygotować do zajęć ? Wiesz ile wysiłku trzeba włożyć, żeby z tych dzieci wyrośli porządni ludzie  ? Ile ukończyłeś kierunków studiów i jakie pieniądze poświęciłeś na swoje wykształcenie ?

Słyszałeś o godzinach karcianych dla nauczycieli ? Zapewne nie, doczytaj i potem wyrażaj o nich opinie.

Mam też ojca emerytowanego żołnierza z 30 letnią służbą w armii, z czego pewnie połowę spędził poza domem na poligonach, kilka lat na misjach pokojowych w Libanie, Bośni itd - w tej chwili praca w wojsku to zabawa w porównaniu z tym co było. Oczywiście nie wszędzie i są wyjątki, ale zmieniło się i to bardzo w naszej armii.

[ancymon]

patrząc po stylu pisania, to karuzel506 faktycznie może nie lubić nauczycieli ;) 

[rojass]

Nie chciałem mówić o tym głośno ;))

[blackdragon8904]

Tez ukonczyłem kierunek pedagogiczny i co mozna powiedzieć ... Nie zazdroszcze nauczycielom... ja jednak wole swoje spawarki tokarki i szlifierki mam peeeełno znajomych którzy pracują po tej szkole jako nauczyciele i... tylke wkładu psychicznego co muszą włozyc w swoją prace to po prostu masakra. Przygodowanie się do zajęć to drugie tyle co prowadzenie tych zajęć a nawet czasami wiecej !!! Serio, mozna nauczycieli nie ludzić, czasem wręcz jest wrazenie ze sie uwzieli itp... ale na prawde ciezki zawód który wymaga zdyscyplinowania, odpowiedzalnosci i olbrzymiej odpornosci psychicznej

[Piotrsaint]

Tia bedni nauczyciele... Nauczyciel powinien wiecej zarabiac, ale normalny etat normalny czas pracy! Nie interesuje mnie co robi w domu, ma siedziec w szkole pelny etat, nie mowie, ze ma prowadzic 40h lekcji tygodniowo niech sobie ma 20h ale pozostale 20 niech bedzie do dyspozycji uczniow w szkole i niech w tym czasie robi to co niby robi w domu.
Znam takich placzacych nauczycieli co marudza na ucznow ale znam tez takich gdzie ciagle jest tak jak powinno. Teraz mlody nauczyciel nie jest przygotowany do zawodu. Wielu z nich to nauczyciele z przypadku, ktorzy stoja jak takie piiiii w klasie i boja sie uczniow. A sa naprawde nauczyciele, ktorzy budza respekt i potrafia zaciekawic ucznow jest ich jednak jak na lekarstwo. Co do dni wolnych to mozna pisac wiele, obecnie nauczyciele maja z tego co pamietam 54 dni wolne od pracy (dni robocze) z tytulu urlopu, a podobno wszyscy jestesmy rowni wobec prawa.
Czy musza sie doksztalcac? A kto nie musi. Wg mnie zarabiaja tak uczciwie jak pracuja.
No i te teksty, nie po to studiowalem/lam by pracowac w powiedzmy sklepie.
Zreszta jesli ktos uwaza, ze nauczyciele maja naprawde zle niech sobie przeczyta karte nauczyciela, o takich zapisach marzy wiekszosc pracujacych.

[mayer]

O widzę, że temat nauczycieli na tapecie :hyhy: Można by pisać i pisać. A nikt nie wspomniał o innych etatach pracowników traktowanych jako nauczyciele. Nie typowym nauczycielu zmagającym się z coraz debilniejszą młodzieżą w szkole. Z kredą przy tablicy lub paluchem na tablicy dotykowej. Mowa o pracownikach poradni psychologiczno-pedagogicznych dla dzieci i młodzieży uczącej się. Mowa o nauczycielach bibliotekarzach. Jak słyszę narzekania takiej pani, jaka to ona nie przemęczona, bo ile to ona nie ma etatu to mnie śmiech rozwala. A ciągną po 3 sroki za ogon. Wielkie mi półtorej etatu w skali 6 godzin dziennie. Przecie to nie jeden pełny, normalny etat.

 

Wielu z nich to nauczyciele z przypadku, ktorzy stoja jak takie piiiii w klasie i boja sie uczniow.

 

Pewnie i tak. Ale dzisiaj troszkę inne czasy mamy. Dawniej jak uczeń zasłużył.. to był występ na środek i się niemal wskaźnik mu na łapach łamało. Albo inne wymyślne cuda-kary. I był spokój. A w domu jeszcze bywała poprawka od rodziców. A dzisiaj to kosze nauczycielom na głowę zakładają. Dzisiaj taki nauczyciel byłby skończony.

 

Czy musza sie doksztalcac? A kto nie musi. Wg mnie zarabiaja tak uczciwie jak pracuja.

 

Świat tak szybko pędzi do przodu, że każdy musi się dzisiaj dokształcać. Są jedynie pewne dziedziny, które szybciej pędzą do przodu, jak informatyka czy elektronika. Nauczyciel ciągle musi zbierać kolejne papierki. Często takie, które niewiele wnoszą do jego wartości zawodowej. Lub z czasem tracą na wartości. Coś tam było o kwotach. Prawda jest taka, że naprawdę duży przeskok jest dopiero przy awansie na dyplomowanego. A do tego troszkę czasu i papierków potrafi upłynąć.

 

Jako podsumowanie. Nie bronię tutaj ani nie najeżdżam tego środowiska. Mam znajomych nauczycieli. Mam młodą siostrę nauczycielkę nauczania wczesnoszkolnego. Mam kontakt z tymi ludźmi od dobrych 10 lat. więc potrafię obiektywnie ocenić środowisko. To jakie maja profity z racji zawodu a także obowiazki i minusy tego zawodu. Nie mniej jednak, kto nie chciałby mieć płatnych ferii czy wakacji =)

 

Zreszta jesli ktos uwaza, ze nauczyciele maja naprawde zle niech sobie przeczyta karte nauczyciela, o takich zapisach marzy większość pracujących.

 

A to to już kolejny temat rzeka Mało jaka grupa społeczna ma takie przywileje. Prosty przykład... fajnie dostawać socjale (jak np kasa na święta) z zakładu pracy jednego oraz innego, ze szkoły gdzie się uczy z Karty Nauczyciela

 

Dobra bo zaraz mi elaborat wyjdzie. A nie o to chodziło.