Otworzenie firmy lub działalności gospodarczej

[Piotrsaint]

Ja nigdy u nikogo "obcego" nie pracowałem, po kilku ładnych latach wiem, że bym nie potrafił. Dla mnie praca jest bardzo ważna bo robię to co lubię, męczarnia straszna ale satysfakcja ogromna. Tym bardziej, że kręci sie lepiej niż dobrze.

Co do wolnego to niestety chce się mieć 2 samochody, budować dom mieć drogie hobby trzeba zapie... Nie ma co udawać pogoń za pieniądzem jest wielka, ale co roku coś zmienia się na lepsze

Co do funduszy i jakiś dofinansować to ja jakośnei mam szczęscia i nigdy nic nie udało mi się dostać, głównie z uwagi na olewanie przez urzędasów i mój brak czasu nad studiowaniem czy idzie cośdostać czy nie. Jeśli macie doświadczenie np. jak dostać pieniądze na rewitalizację budynku, rozbudowę firmy (zatrudniam 6 osób poza sobą) to będę wdzięczny za info na privie. Czeka mnie duża inwestycja konkretnie remont części magazynowej, która mieści się w 130 letnim budynku, narazie wymieniłem dach co kosztowało ponad 100k netto. Dalsze inwestycje sądzę pochłoną przynajmniej 3 x tyle pieniędzy więc każda pomoc mile widziana

Przepraszam za OT

[ancymon]

3-4 tys i jest malina po co wiecej , na wakacje starczy na dwa samochody tez na rachunki i przyjemnosci

 

bez jaj, chyba żyjemy w innym kraju...

 

Mieszkanie na kredyt z ratą ~1000zł, wakacje to chyba tygodniowe w Polsce, a samochody dziesięcioletnie Passaty + ciągłe oszczędzanie...

 

Do normalnego życia dla dwóch osób to przynajmniej 10k netto, a i tak np. w Warszawie nie byłoby kokosów. Tyle że spokojnie można by było kupować porządne jedzenie i inne produkty, a nie te z niższych półek.

 

Inaczej to ciągła walka i oszczędzanie

 

Piszę to jako osoba, która przeważnie zarabiała właśnie tyle(te 3-4k), a od niecałego roku zarabia 2x więcej.

 

Wydawało mi się, że nagle mi się stopa życia znacząco podniesie - nic bardziej mylnego.

 

Malutkie 2 pokoje na Grochowie(wynajem, przeciętna dzielnica) - 1300zł + rachunki + samochód i mamy 2500, do tego jedzenie i robi się nieciekawie... A kupić mieszkanie czy samochód? Wszystko wiecznie na kredyt... Nie wiem jakim cudem można oszczędzić na przeciętny samochód kompaktowy (powiedzmy 60tys.zł ) przy zarobkach na poziomie 3-4tys. a co dopiero mówić o dwóch

[lklukasz]

Mieszkanie na kredyt z ratą ~1000zł

a to na 50 lat dają kredyty?

 

Wydawało mi się, że nagle mi się stopa życia znacząco podniesie - nic bardziej mylnego.

bo apetyt rosnie w miare jedzienia

[sanders156]

chcesz mi powiedziec ze majac 7tys na dwie osoby i placac rate za mieszkanie ( ja nie place ) nie idzie zyc na normalnym poziomie ?

 

7tys nawet troche na wyrost mozna zagospodarowac tak ( teoretycznie ) na dwie osoby

1200-1500 jedzenie

1500 rata ( moze byc mniej bo nie kazdy potrzebuje ogromne mieszkanie 45m2 na 2osoby wystarcza )

1000zl paliwo

1000zl internet , telewizja , media itp.

Wiec statystycznie idzie zyc nie martwiac sie o kazdy wydatek a jak mam zasuwac w weekendy i wieczorami i miec z tego tys wiecej to nie dziekuje.

 

Moje wydatki sa mniejsze o rate na mieszkanie , na jedzenie tez wychodzi okolo 1000zl oplaty okolo 1000zl paliwo 1000zl to sa nasze stale wydatki , rat nie mamy bo nie uznajemy , druga czesc naszego budzetu jest na knajpy , kino , ciuchy i nie przewidziane wydatki. Znam ludzi ktorzy maja na dwie osoby 3-4 tys i tez daja.

 

Wyświetl postUżytkownik sanders156 dnia 25 maj 2012 - 19:45 napisał

3-4 tys i jest malina po co wiecej , na wakacje starczy na dwa samochody tez na rachunki i przyjemnosci

 

bez jaj, chyba żyjemy w innym kraju...

 

Cytat jest wydarty z kontekstu wiec moze tak jak cytowales tak zrozumiales ja pisze o tym ze zyje ze swoja dziewczyna i przynosimy oboje po 3-4 tys czyli 6-8 a nie zyjemy za 3-4tys ;)

[eggforever]

Ja po 6 latach własnej działalności powoli tęsknie za pracą u kogoś. Świadczę usługi dostępu do netu, naprawy kompów itd oraz od 2 lat sklep z artykułami dla psów i kotów. Internet mi zaczyna kuleć ale nie inwestuje już w niego i odliczam miesiące do jego sprzedaży. Nie chodzi mi o jakość usługi a opłacalność. Bazę muszę stawiać za kilka xx tyś. a spłaci się po nie wiadomo jak długim okresie, na co drugim domu konkurencja. Te same pieniądze mogę włożyć w towar do sklepu i zwrot może być nawet w miesiąc.

 

Plusy działalności :

 

- wstajesz najpóźniej ze znajomych

 

Minusy :

 

- duże składki w zamian za to co dostaniemy po 67 roku życia

- chorujesz to nie zarabiasz

- zapominasz co to urlop, weekend, 8h pracy

- sam musisz sobie znaleźć klienta

- tęsknota za kumplami z pracy.

 

Ja 5 lat pracowałem u kogoś i jednak dzień wyglądał inaczej, zawsze coś się działo w tej robocie, wspólne balowanie, głupie zwały, system pracy 8 godzinny, szkolenia, dostęp do sprzętu jakiego nigdy bym nie był w stanie kupić itp, potem redukcje etatów i poszedłem na swoje. Niby fajnie, z czasem więcej pracy, więcej kasy ale to tylko pozornie gdyż ciągle jakaś podwyżka, konkurencja większa i upierdliwy klient. W lato burza i się zastanawiasz czy tym razem pierdyknie w sprzęt czy nie. Ubezpieczenie nie pokrywa strat od wyładowań atmosferycznych itp itd. Można wymieniać w nieskończoność.

 

Za dwa miesiące własnymi siłami buduje dom, kończę go za rok, sprzedaje usługi telekomunikacyjne i idę pracować do kogoś. Doświadczenie dość duże mam w handlu jak i usługach, pracę w sumie mogę mieć od ręki w miejscu skąd mnie zwolnili. Co zyskuje ? A to że wypłata co miesiąc na koncie, płatny urlop i mniej zmartwień. Jako dodatek zostawiam handel wysyłkowy czyli niski zus, samochód, telefon i inne pierdoły w kosztach.

 

Mojemu znajomemu się inaczej poukładało - zaryzykował, wziął kosmiczny kredyt otworzył firmę budowlaną, działa już nawet w Niemczech, kasa mu wypada z kieszeni, można powiedzieć ma na co tylko chce. Każdemu życzę jak najlepiej lecz jak wyżej napisałem ja powoli wysiadam.