Skocz do zawartości

Używany kondensator


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak w temacie, czy raz naładowany kondensator trzeba znów ładować przez żarówkę czy jak to dokładnie wygląda ?

 

Do niektórych są płytki ładujące i rozładowujące, w jakich przypadkach należy rozładować kondensator, a w jakich ładować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak w temacie, czy raz naładowany kondensator trzeba znów ładować przez żarówkę czy jak to dokładnie wygląda ?

 

Do niektórych są płytki ładujące i rozładowujące, w jakich przypadkach należy rozładować kondensator, a w jakich ładować?

 

W największym skrócie: tak, trzeba ładować, ponieważ kondensator bez zasilania się rozładowuje. Zależnie od pojemności i rezystancji upływności, ale raczej szybko. Ładować musisz jeśli nie masz tej płytki, a zamierzasz go podłączyć do akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując należy go tylko naładować. W instalacji pozostaje cały czas pod napięciem wiec nie ma konieczności jego obsługi. Ja jedynie odłączając klemy od aku, wyciągając bezpiecznik lub w inny sposób odłączając zasilanie , przed ponownym włączeniem ładuje kondek przez żarówkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podłączając kondensator do instalacji bez ładowania można go uszkodzić ?

 

Czy w takim wypadku uszkadza się on całkowicie, czy jak to wygląda, chodzi o to jak poznać czy używany kondensator nie jest wadliwy

 

Nie naładowany kondensator jest zwarciem dla źródła zasilania. Możesz uszkodzić akumulator - popłynie przez ułamek sekundy duży prąd. Większy niż przy rozruchu auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz uszkodzić akumulator - popłynie przez ułamek sekundy duży prąd. Większy niż przy rozruchu auta.

 

Prędzej uszkodzi kondensator niż akumulator. W zależności od pojemności prąd popłynie spory ale szybko malejący w bardzo krótkim czasie - nie ma więc mowy o uszkodzeniu akumulatora ( chyba że jest "na wykończeniu" )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej uszkodzi kondensator niż akumulator.

 

Dlaczego miałby uszkodzić kondensator? Jest doprowadzone napięcie nie przekraczające nominalnego. Napięcie to może się zmieniać choćby i dziesiątki razy na sekundę od 0V do tych powiedzmy 14V i nić nie powinno mu się stać. Chyba że o czymś nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego miałby uszkodzić kondensator? Jest doprowadzone napięcie nie przekraczające nominalnego. Napięcie to może się zmieniać choćby i dziesiątki razy na sekundę od 0V do tych powiedzmy 14V i nić nie powinno mu się stać. Chyba że o czymś nie wiem.

 

Chyba nie tak , np 50 cykli w przedziale o do 14 V , przy jakich prądach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie tak , np 50 cykli w przedziale o do 14 V , przy jakich prądach ?

 

Wg mnie przy takich, jakie jest w stanie dać źródło zasilania. Ja to rozumiem tak, że kondensator sam sobie krzywdy nie zrobi. Czy może jest taki parametr jak maksymalny prąd ładowania i trzeba dbać o jego ogranicznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie przy takich, jakie jest w stanie dać źródło zasilania. Ja to rozumiem tak, że kondensator sam sobie krzywdy nie zrobi. Czy może jest taki parametr jak maksymalny prąd ładowania i trzeba dbać o jego ogranicznie?

Widziałem kondensatory foliowe które "utraciły" pojemność , jak :?: skoro elektrolit z nich nie odparował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kondensatory foliowe które "utraciły" pojemność , jak :?: skoro elektrolit z nich nie odparował

 

Można uszkodzić kondensator robiąc mu zwarcie albo odwrotnie go polaryzując. Mam taki nawet na stanie :) A z czego wnioskujesz, że elektrolit jest w nim nadal w odpowiedniej ilości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można uszkodzić kondensator robiąc mu zwarcie albo odwrotnie go polaryzując. Mam taki nawet na stanie :) A z czego wnioskujesz, że elektrolit jest w nim nadal w odpowiedniej ilości?

Bo jest kondensatorem z dielektrykiem stałym , potocznie zwanych foliowymi :wink2:

Nie posiada elektrolitu i określonej polaryzacji, a mimo tego utracił pojemność praktycznie do zera i nie jest zwarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie przy takich, jakie jest w stanie dać źródło zasilania. Ja to rozumiem tak, że kondensator sam sobie krzywdy nie zrobi. Czy może jest taki parametr jak maksymalny prąd ładowania i trzeba dbać o jego ogranicznie?

 

 

Nienaładowany kondensator to pusty basen który napełniasz wodą w ciągu jednej sekundy przez słomkę do napojów, porównanie kiepskie ale nietrudno się domyślić że "coś" szlag trafi przy przepływie prądu o ogromnym natężęniu, tak dużego że przy próbie dotknięcia kablem zasilającym do klemy kondensatora może wyparować jego kawałek, albo sobie prysnąć rozgrzana miedź... np w twarz osoby która upiera się że ładowanie przez żarówkę jest be.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienaładowany kondensator to pusty basen który napełniasz wodą w ciągu jednej sekundy przez słomkę do napojów, porównanie kiepskie ale nietrudno się domyślić że "coś" szlag trafi przy przepływie prądu o ogromnym natężęniu, tak dużego że przy próbie dotknięcia kablem zasilającym do klemy kondensatora może wyparować jego kawałek, albo sobie prysnąć rozgrzana miedź... np w twarz osoby która upiera się że ładowanie przez żarówkę jest be.

 

Nie zrozumiałem Twojej odpowiedzi na pytanie: czy kondensator można uszkodzić przez ładowanie bez ograniczenia prądu? To, że nie można go ładować w ten sposób, ze względu na możliwość uszkodzenia akumulatora i inne fajerwerki, to wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kondensator elektrolityczny zbudowany jest z warstwy izolatora na którym jest najczęściej aluminium, wszystko zwinięte w rulon i zatopione w elektrolicie. Minus stanowi obudowa a warstwa aluminium na izolatorze plus. Wystarczy że przepali się połączenie między nią a klemą kondensatora i po wszystkim.

 

Ponadto podczas tak szybkiego ładowania wydziela się duża ilość ciepła, przez co ciśnienie w kondensatorze rośnie i może on się rozszczelnić. I pewnie jeszcze kilka powodów by się znalazło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę pewna niekonsekwencje - najpierw negacja możliwości uszkodzenia kondensatora przez zbyt gwałtowne ładowanie a potem stwierdzenie ze można go uszkodzić przez jego zwarcie :) Co oba elementy maja wspólnego ? A o akumulator jednak sie nie martwię ;) W tak krótkim czasie przyjmuje sporo wiecej niż prąd ładowania kondensatora , nawet 10F ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę pewna niekonsekwencje - najpierw negacja możliwości uszkodzenia kondensatora przez zbyt gwałtowne ładowanie a potem stwierdzenie ze można go uszkodzić przez jego zwarcie :)

Kondensator można uszkodzić przez jego zwarcie (oczywiście kiedy jest naładowany). Kondensatora nie można uszkodzić przez jego gwałtowne ładowanie (stan początkowy jego naładowania obojętny). Nie widzę niekonsekwencji. To dwa różne procesy.

 

PS.

Nie biorę pod uwagę konsekwencji upalenia końcówek konda, co może się zdarzyć, podobnie jak uszkodzenie klemy, czy końcówki aku (zależnie gdzie łączymy obwód). Zakładam teoretyczną sytuację, że włączenie następuje w innym miejscu obwodu, jakimś szybkim łącznikiem beziskrowym, bezłukowym. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - każdy ładując konda MUSI zabezpieczyć obwód przed zbyt dużym prądem. Ja tylko rozważam teoretycznie możliwość uszkodzenia konda od strony elektrycznej. Wg mnie nic się nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwarcie naladowanego kondensatora powoduje przepływ sporego prądu , zależnego m.in od jego pojemności i rezystancji zewnętrznej. Sam napisałeś ze nie naladowany kondensator stanowi "zwarcie" dla akumulatora. Ładowanie kondensatora dużej pojemności rownierz powoduje przepływ sporego prądu. Obie te sytuacje powodują wydzielanie sie np sporej ilości ciepła, w elektrolitach następuje szybkie "gazowanie" itp itd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kondensator można uszkodzić przez jego zwarcie (oczywiście kiedy jest naładowany). Kondensatora nie można uszkodzić przez jego gwałtowne ładowanie (stan początkowy jego naładowania obojętny). Nie widzę niekonsekwencji. To dwa różne procesy.

 

PS.

Nie biorę pod uwagę konsekwencji upalenia końcówek konda, co może się zdarzyć, podobnie jak uszkodzenie klemy, czy końcówki aku (zależnie gdzie łączymy obwód). Zakładam teoretyczną sytuację, że włączenie następuje w innym miejscu obwodu, jakimś szybkim łącznikiem beziskrowym, bezłukowym. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - każdy ładując konda MUSI zabezpieczyć obwód przed zbyt dużym prądem. Ja tylko rozważam teoretycznie możliwość uszkodzenia konda od strony elektrycznej. Wg mnie nic się nie stanie.

Raczej nikt z nas nie przeprowadzał tego rodzaju destrukcyjnych doświadczeń , ale jest sporo argumentów na to ,że kondensator 1 F nie jesteśmy w stanie kilkadziesiąt razy w ciągu sekundy, ładować ze stanu zero do max i rozładowywać w dłuższym okresie czasu ( nie jednorazowo ).

Natomiast pytania o uszkodzony kondensator foliowy pozostają bez odpowiedzi :?:

Skoro nie przebiło go napięcie , a jednak się uszkodził .

Skoro nie napięcie to prąd , zatem istnieje takie narastanie amplitudy sygnału która jest do zdolna do wygenerowania takiego prądu.

Czy taki prąd można nazwać prądem ładowania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nikt z nas nie przeprowadzał tego rodzaju destrukcyjnych doświadczeń , ale jest sporo argumentów na to ,że kondensator 1 F nie jesteśmy w stanie kilkadziesiąt razy w ciągu sekundy, ładować ze stanu zero do max i rozładowywać w dłuższym okresie czasu ( nie jednorazowo ).

Nie jesteśmy w stanie tego zrobić, bo jego stała czasowa na to nie pozwoli. Taka jest idea działania kondensatora: nie pozwala na szybkie zmiany napięcia na swoich końcówkach. Filtruje te zmiany i uśrednia.

 

Skoro nie przebiło go napięcie , a jednak się uszkodził .

Skoro nie napięcie to prąd , skoro istnieje prąd zdolny go uszkodzić , to czy narastanie amplitudy sygnału która jest do zdolna do wygenerowania takiego prądu, to czy nie można go określić jako prąd ładowania ?

Ja nie wiem co spowodowało uszkodzenie tego kondensatora i nie wiem skąd wnioski, że np. nie uszkodziło go napięcie. Sam go uszkodziłeś, wiesz jak i teraz chcesz żebym ja zgadł jak? Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego miałby uszkodzić kondensator? Jest doprowadzone napięcie nie przekraczające nominalnego. Napięcie to może się zmieniać choćby i dziesiątki razy na sekundę od 0V do tych powiedzmy 14V i nić nie powinno mu się stać. Chyba że o czymś nie wiem.

 

 

Nie jesteśmy w stanie tego zrobić, bo jego stała czasowa na to nie pozwoli. Taka jest idea działania kondensatora: nie pozwala na szybkie zmiany napięcia na swoich końcówkach. Filtruje te zmiany i uśrednia.

:?:

 

 

 

Ja nie wiem co spowodowało uszkodzenie tego kondensatora i nie wiem skąd wnioski, że np. nie uszkodziło go napięcie. Sam go uszkodziłeś, wiesz jak i teraz chcesz żebym ja zgadł jak? Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz...

Bo napięcie uszkodzi warstwę izolacyjną pomiędzy okładzinami, zatem spowoduje wewnętrzne zwarcie.

Dlatego podaje się dopuszczalną wartość bezpiecznych napięć , przy jakich może pracować kondensator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:?:

 

Niedokładnie napisałem. Chodzi o to, że możesz sobie dziesiątki razy na sekundę próbować zmieniać napięcie zasilania (czyli de facto podawać przebieg prostokątny ze źródła zasilania), ale kondensator nie pozwoli na te zmiany - będzie utrzymywał uśrednione napięcie. Po to je stosujemy w instalacjach. Przy dużym poborze prądu powoduje spadek napięcia na przewodach zasilających, ale kondensator nie pozwala na spadek napięcia na zasilaniu wzmaka - podtrzymuje je.

 

Bo napięcie uszkodzi warstwę izolacyjną pomiędzy okładzinami, zatem spowoduje wewnętrzne zwarcie.

Dlatego podaje się dopuszczalną wartość bezpiecznych napięć , przy jakich może pracować kondensator.

 

Zgadza się. W naszym przypadku zasilania z aku, nie ma możliwości przebicia kondensatora. Ale można go spolaryzować odwrotnie i jak rozumiem w tym, temacie też masz pewność, że Twój "NieDostateczniePojemny" kondensator ;) nie został w ten sposób uszkodzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...