Skocz do zawartości

NO LIMIT 2011 - Olsztyn Lotnisko Dajtki


Rekomendowane odpowiedzi

Racja jest po jednej jak i drugiej stronie...

JD ma racje jego kasa , jego czas to dlaczego nie jego zasady...

A ci którzy jadą na zawody mają wybór lecz w przypadku Polski nie jest to wybór ta lub ta organizacja tylko wystartowa lub nie...

Dlaczego jest monopolistą w SQ ?

Można to różnie tłumaczyc ale może dlatego tak jest bo nikt inny nie chce wziąśc na siebie odpowiedzialosci za prowadzenie tego cyrku bo wie że nie zależnie od tego jak to będzie wyglądac to zostanie objechany , tak jak w polskim rządzie kto by nie był przy władzy to media wykreowały już dawno światopogląd że każdy polityk jest zły ( trąbiąc tylko o negatywnych rzeczach , milcząc o pozytywach ) wiec zawsze będzie opozycja tak wśród polityków jak i zwykłych ludzi i tak będzie i tu czy zawody prowadzi Pan X czy Pan Y to i tak dziura w całym się znajdzie.

 

A racja zawodników i opozycji jest taka że jeżeli już startują w "mistrzostwach Polski w SQ" to mają prawo do możliwie uczciwej oceny... No i oczywiście to co ja widzę i wykreowałem sobie taki pogląd że niestety aktualny Pan X przy każdym słowie krytyki , prożby , propozycji na zmiany reaguje tak czy inaczej napisanym hasłem " Mój cyrk moje małpy , nie podoba się nie startujcie , ja tu jestem Panem na włościach a wy nie macie wyboru chcecie startowac w Polsce żeby miec sukcesy za granica musicie punkty zdobywa u mnie"

 

Tak ja to widze ale oczywiście jako ktoś kto ma inne radości w zyciu zaraz zostane zgnojony że niue bywam na zawodach to po co się wypowiadam i może racja szczególnie że gra u mnie seria a CA już mnie tak nie kręci , czytanie co roku takich samych tematów jak ten też jest nudne , odnosze wrażenie ze jest impas który nigdy się nie zmieni JD ma w du... co sie do niego gada a opozycja jest już tak głęboko przekonana że na zawodach sędziują tylko oszusci że co by się nie stało i tak będzie negowac wszystko co JD napisze....

 

Rozwiązanie jest tylko jedno konkurencyjna federacja która zaproponuje coś innego i przedewszystkim na jej czele nie będzie znienawidzonego JD... Ale pytanie brzmi dlaczego przez chyba ostatnie 3-4 lata nikt nie ma jaj żeby stanąc w pozycji JD ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jak zanudzać to na maksa. Idę więc na ilość.

Częściowo racja, ale tylko cześciowo. Po pierwsze JD nie ma w dupie całości, wszystkiego i wszystkich, bo gdyby tak było, to już od dawna by się w to nie bawił, tak jak spora część piszących tutaj. JD natomiast zaczyna mieć w dupie (już, bo jeszcze nie tak dawno nie miał) tego rodzaju internetowe gadki bez pokrycia, w sporej części wyssane z palca i dla lepszego efektu ubarwiane bzdurami o jakimś nieuczciwym sędziowaniu, układach i tym podobnych wałkach i pierdołach. W ramach eksperymentu zaproponowałem wspólną i do niczego nie zobowiązującą samoocenę każdy każdego, abyśmy wszyscy mieli jakieś pojęcie czy zawodnicy właściwie interpretują regulaminowe kryteria oceny, bo mam lekkie obawy, że każdy myśli o tym samym ale w nieco odmienny sposób i potem być może z tego powodu wynika spora część nieporozumień. Oczywiście wszyscy cichaczem zwinęli żagle i tamat umarł w zarodku, bo być może wyszłoby jakieś nowe szydło z wora i nieco przyblakłaby większość wypisywanych tutaj barwnych opowieści. Ale OK - wolny wybór, nie nalegam. Jedno natomiast jest pewne, że chłopy (sędziowie) robią co mogą i co umieją. Nie znaczy to że umiemy wszystko. Jeżdżą z własnej woli za wałsną kasę aby się coś podszkolić i pomóc. Niektórzy są bardziej doświadczeni, a inni całkiem zieloni. Jednym ocenianie brzmienia zaczyna wychodzi, a innym być może nigdy nie wyjdzie. Jednak kiedyś i gdzieś w końcu muszą się też uczyć, więc przytrafiają się też babole i wpadki. Tak było 10 lat temu, jest obecnie i zapewne będzie w przyszłości, niezależnie od organizacji i Pana X. Problem w tym, że pewnej grupie wydaje się, że tego typu sprawy związane z tzw. "czynnikiem ludzkim" idzie załatwić i naprawić w prosty i szybki sposób poprzez ustalenia, reorganizację czy inne tego typu organizacyjne ruchy. Reorganizować, to ja sobie mogą próbować co najwyżej swoich pracowników w swojej firmie którym płacę pensję i mam ich pod ręką na codzień, a nie dobrowolnie zgłaszających się obcych osób do darmowej pomocy podczas zawodów, którzy w każdym momencie mogą mi wypiąć dupę i pójść sobie. Nawet te 3 sezony to jest mały pikuś, aby wdrożyć jakieś poprawki niwelujące cały czas wyłapywane błędy, bo sędziów jest kilkunastu, a imprez w sezonie tylko kilka. Każdy z nowych sędziów może więc praktycznie poćwiczyć na maksymalnie 1-2 imprezach i potem ma prawie rok przerwy. Dla tutejszych wiecznych krytyków będzie to oczywiście aż rok, a dla uczącego się tylko 2 imprezy, gdzie przewinął się przez max 4-8 aut. Poza tym już potem takiego sedziego nie widzimy, aż do następnego sezonu, bo na kolejną imprezę jedzie już ktoś inny. Oczywiście jest też kilku, którzy chętniej i bez proszenia pojadą na większość eliminacji. I chwała im za to, bo gdyby nie oni to raczej personalnie nie ogarnelibyśmy co drugiej imprezy lub kończylibyśmy zawody nie o godz. 17-18, tylko pewnie po godz. 22, bo nigdy nie byłoby tylu samodzielnych sędziów co kategorii. Wy natomist jeszcze chcecia aby oceniało po dwóch sędziów lub po dwa razy różni. Kto niby ma to robić? Wam bardzo fajnie się pisze o zmianach i reformach na odległość, tylko nikt nie pomyśli, że nie ma fizycznej możliwości, nawet aby się wspólnie doszkalać pomiędzy zawodami, bo ludzie mają swoją robotę, obowiązki i rodziny. Nikt nie będzie dymał po kilkaset kilometrów w jakieś umówione miejsce, aby w jakiś wolny od zawodów weekend wszyscy się zebrali i rozwiązywali problemy oraz szlifowali swój warsztat. To jest czysta teoretyczna fantazja nie do ogarnięcia w realu. Robi się więc tylko tyle, na ile da się radę przez te kilka dni w roku, kiedy się kilku ze soba widzi. Oczywiście zaraz wyskoczy ktoś który już jako tako warsztat sędziowski opanował dawniej przez kila lat praktyki i pewnie znowu wyleje się całe morze rad, pomysłów i wirtualnych rozwiązań. Na pewno sporo też słuszntych, tylko że w realu trudnych do wykonania nawet w przeciagu kilku lat.

Dlatego nie chcę już dalej drążyć tematu SQL, bo efekty takiej roboty w większości na odległość, są słąbe w stosunku do poświęconego czasu, energii i chęci.

Skoro jest takie zainteresowanie tym tematem, to dlaczego nik inny sobie nie spróbuje wdrożyć w życie tych wszystkich ulepszeń i teoretycznych pomysłów? Nawet i tutaj widać, że jest przecież kilka grup, które potrafią się skrzyknąć i przyjechać na jakiś własny spot czy imprezę. Wielu tutaj ma też jakieś programy uzdrawiająco-naprawcze, czyli wnioskuję, że ludzie ci wiedzą czego chcą. W takim razie na pewno doskonale daliby też sobie radę z pociągnięciem kilku zawodów robionych według ich czy też wszystkich widzimisię. Ludzie są, potrzeby również, patrząc na wpisy, to umiejętności raczej też, więc w czym jest problem, że do tej pory nikt nie ruszył dupy? Chyba tylko w tym, że jest wieczny cykor przed tym, że wówczas pasowałoby się już pod takim czymś podpisać, bo nie będzie już innego jelenia, który weźmie cały ten gnój na swoją klatę. Dla niektórych zamieniłaby się też rola z wiecznych krytyków, na wiecznie krytykowanych i pewnie już by tak miło nie było, gdyby się zaczęło ocenianie i punktowanie kogokolwiek. No i przy okazji nadszarpnełoby się wizerunek wiecznie dobrego i uczynnego wójka, bo przecież zawsze ktoś musiałby wygrać, a ktoś inny przegrać.

Podsumowując, pewnie się powtórzę - my (niech będzie że ja) nie wiemy jak te codotwórcze pomysły bezkolizyjnie wprowadzić w życie w sytuacji gdzie każdy jest z innej części kraju i wszyscy w kupie widzimy się 1 raz w roku przez 1,5 dnia. Bardzo chętnie chcielibyśmy zobaczyć na żywo jak to się robi, żeby wszystko przynajmniej prze kilka imprez było zawsze cacy, nie tylko dla swoich, ale też i dla takiego co ma zawsze mocne parcie na puchar. Czekamy na ten wzorzec w realu, bo bez tego szkoda dalej nam to ciągnąć, skoro jeden na drugiego ma się tylko wkurzać. Czekając na to cudowne objawienia, w następnym sezonie, gdy będą chętni, zajmiemy się raczej tylko ciśnienówką i może jakimś SQL-owym lajtem, gdzie dla odmiany każdy będzie zwyciezcą. Z góry wiem, że i tak znajdzie się jakieś nowe "bee", ale co mi tam.

Jak ktoś coś fajnego wdroży w życie, to niech się również podzieli z kolegami z Czech, Słowacji, Litwy, Łotwy, Estonii, Francji, Horwacji i jeszcze z kilku innych krajów, gdzie im również bokiem wyszły i jeszcze wychodzą wszelkie zawody SQ i związane z tym zadymy, pomimo że mnie tam nie było.

To mniej więcej byłoby dzisiaj na tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

propozycji na zmiany reaguje tak czy inaczej napisanym hasłem " Mój cyrk moje małpy , nie podoba się nie startujcie , ja tu jestem Panem na włościach a wy nie macie wyboru chcecie startowac w Polsce żeby miec sukcesy za granica musicie punkty zdobywa u mnie"

 

 

Na pierwszy rzut oka masz racje, ale przypatrując się całej sytuacji od trzech lat i tak stwierdzam że chłop ma stalowe nerwy i wytrzymuje te ataki tak spokojnie. Nie będę mu doradzał, ale ja osobiście na jego miejscu wyłączyłbym się z tego typu zaczepek na forum, (jak ktoś ma problem to powinien go wywalić w twarz, a nie jak "cipka" smarować na forum). Drugim rozwiązaniem jest zamknąć cyrk i mieć święty spokój

 

Wy natomist jeszcze chcecia aby oceniało po dwóch sędziów lub po dwa razy różni.

 

To nie jest rozwiązanie!!!! Logiczne jest, że jeśli ten sam system ma różne oceny u dwóch panów oceniających, to oznaka że jeden z nich robi coś źle(może jest złośliwy, może źle interpretuje regulamin a może przyzwyczaił swoje uszy do jakiegoś schematu niekoniecznie wzorcowego.

Pytanie teraz tylko jak od strony organizacyjnej wskazać tegoż właśnie osobnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z SQ nie mam nic wspólnego ale po obserwacji tego typu tematów o atakach na JD przez kilku "cwaniaczków" zadaję sobie pytanie i innym związanych z tym tematem czemu żaden nie zorganizuje cyklicznych zawodów SQ??

Cwaniaczki nie mają pewnie odwagi, siły i boją się, że będą mieli smarowane dupska przez innych cwaniaczków :kijemgo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czemu żaden nie zorganizuje cyklicznych zawodów SQ??

Brak kasy może być, brak doświadczenia i umiejętności, a może zwykła chęć współzawodnictwa jest silniejsza niż pęd do bycia organizatorem ale Twoje pytanie raczej jako retoryczne odbieram bo odpowiedzi, takiej jakiej Ci pasowała, sam udzieliłeś.

Cwaniaczki nie mają pewnie odwagi, siły i boją się, że będą mieli smarowane dupska przez innych cwaniaczków

Kto wie, może i Twoja odpowiedź poparta jest jakimś osobistym doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No czytam, czytam... ale ja nic nie pisałem o o Twoim doświadczeniu z SQ, z kolei sam fakt iż zabierasz głos w tym topiku sugeruje, że zaangażowany jednak jesteś w sprawę bo wrzucasz w mało wybredny sposób do jednego worka uczestników dyskusji nie mających związku z organizacją zawodów.

Po przeczytaniu:

Cwaniaczki nie mają pewnie odwagi, siły i boją się, że będą mieli smarowane dupska przez innych cwaniaczków :kijemgo:

rodzi się pytanie na ile znasz takie mechanizmy z własnego podwórka, no i to czy Ty smarujesz? czy może jesteś tym smarowanym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaangażowany jetem bo startuję w zawodach organizowanych przez EASCA trzeci sezon.

A złego doświadczenia też nie mam z sędziami spięć nie było bo wszystko jest oczywiste.

Przynajmniej nie snuję opowieści, które przekazał mi kolega, który był tam gdzieś na zawodach.

 

 

"rodzi się pytanie na ile znasz takie mechanizmy z własnego podwórka, no i to czy Ty smarujesz? czy może jesteś tym smarowanym?"

 

jak grochem o ścianę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nowych sędziów może więc praktycznie poćwiczyć na maksymalnie 1-2 imprezach i potem ma prawie rok przerwy. Dla tutejszych wiecznych krytyków będzie to oczywiście aż rok, a dla uczącego się tylko 2 imprezy, gdzie przewinął się przez max 4-8 aut. Poza tym już potem takiego sedziego nie widzimy, aż do następnego sezonu, bo na kolejną imprezę jedzie już ktoś inny

Na pewno masz rację , ale może niezłym pomysłem było by aby podczas imprezy gdzie jest 10-15 aut, świeży czy mało osłuchany sędzia podszkolił się na tych dostępnych systemach z pomocą doświadczonego sędziego, mijając się pod względem kolejności odsłuchiwanych systemów z sędzią oceniającym. Bo przecież systemy te po za czasem oceny są również dostępne.

 

A złego doświadczenia też nie mam z sędziami spięć nie było bo wszystko jest oczywiste.

Przeczytaj kilka postów wcześniej to co napisałem w dniu 19 lipca o 14:44 do Ciśnieniowców. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że kolejna organizacja i kolejny problem z SQL. Nie wiem czy nie lepiej aby JD olał ten temat :)

W db miernik pokazuje prawdę i nie ma problemów. Miernik każdy ma ten sam :)

 

A sędziowie nie są tacy sami nie mają takich samych oczu, tego samego słuchu. Każdy ma inne odczucia i upodobania.

Każdy inaczej ocenia i wiadomo to od dawien dawna. Jest to subiektywna ocena odsłuchu przy użyciu profi nagrań i określonych wytycznych.

Każdy słyszy co innego, i jednemu będzie bas na dobrym poziomie a drugiemu za wysoko. Nie da się określić z góry jak mają grać cyki, głośniki czy bas ma być i na jakim poziomie.

Wiec albo misiaczki będziecie robić tak jak my aby wyniki były coraz lepsze albo przestańcie się bawić w CA.

Szkoda waszych nerwów i nerwów sędziów.

Bo smuty puszczacie tylko na forach a na zawodach cisza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że kolejna organizacja i kolejny problem z SQL

 

 

hehe piękniej bym tego nie ujął :), ciesze się, że nie ja to w końcu napisałem :D, choć ty zrobiłeś to chyba nie do końca świadom :). Jedynie należało by się zastanowić gdzie jest problem skoro to 2 organizacja pod wodzą JD i jemu najbliższych wieczornych kompanów. Mi się wydaję, że samo SQ nie jest niczemu winne, że jest :]

 

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaangażowany jetem bo startuję w zawodach organizowanych przez EASCA trzeci sezon.

A złego doświadczenia też nie mam z sędziami spięć nie było bo wszystko jest oczywiste.

Przynajmniej nie snuję opowieści, które przekazał mi kolega, który był tam gdzieś na zawodach.

 

I w przypadku kategorii, w której startujesz w końcowym rozrachunku liczą się przede wszystkim cztery cyferki i przecinek więc końcowa ocena jest stosunkowo prosta. W takim przypadku dość trudno jest o wątpliwości i niezadowolenie. SQ to zupełnie drugi biegun, mało jest tu rzeczy prostych i łatwych do jednoznacznego zdefiniowania i dziwne by było gdyby zawodnicy nie mieli wątpliwości, naturalna kolej rzeczy.

jak grochem o ścianę...

Bo widzisz... dyskusję można zacząć z różnego poziomu i w różny sposób ją dalej pociągnąć.

 

Widzę że kolejna organizacja i kolejny problem z SQL. Nie wiem czy nie lepiej aby JD olał ten temat :)

Nie Ty jeden taki pogląd wyznajesz, może wiesz lepiej, a jd wie mniej i uparty jest?, a może Ty nie wiesz tego co wie jd i dlatego zawody SQ się odbywają?

Wiec albo misiaczki będziecie robić tak jak my aby wyniki były coraz lepsze albo przestańcie się bawić w CA.

Cenną radę dajesz, tylko ubogą w szczegóły, rozwiń temat... jeśli możesz.

 

A skąd wiesz co, jak i gdzie robią? Myślisz, że organizacja zawodów to jedyny sposób samorealizacji?

Może spróbuj inaczej. Zrób auto pod SQ i pokonaj problemy z tym związane, następnie wystartuj w zawodach SQ i daj się ocenić sędziemu i ewentualnie zacznij organizować zawody SQ.

To moje kryteria oceny i według nich dużo mówisz, piszesz a nic nie robisz.

 

Znalazł się też i pozytywny akcent. Ten kto choć trochę zwrócił uwagę na stronę organizacyjną ostatnich zawodów mógł zauważyć, że coś jednak drgnęło. Może jd teraz z większą powagą niż dotychczas traktuje ten temat i zaczyna czerpać z pomysłów i sugestii w nim zawartych? Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale są rzeczy, nawet małe, które cieszą.

Łatwo jest pyskować flugać i ciskać się. Trudno jest chwalić... oj trudno... ale czasami trzeba.

Edytowane przez powalla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starty w zawodach CA znam od strony SQ.

I jakoś problemów nie miałem.

Teraz startuje w Db ze względów osobistych.

Nie mam zamiaru organizować zawodów SQ bo mnie to nie kręci i nie mam potrzeby aby w ogóle coś organizować.

Mi pasuje tak jak jest.

 

Chciałem coś jeszcze napisać ale stwierdzam nie warto. Dla mnie temat zamknięty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja osoba zaczęła w PASCE robić problemy.

Bo to ciebie kiedyś źle ocenili o ile mnie pamięć nie myli i biedny się poskarżył na forum.

Ja będąc na miejscu Jurka już dawno bym olał robienie zawodów dla ludzi którym ciągle coś nie pasuje.

 

Hahaha ty chyba nie wiesz o czym ty rozmawiasz :], ja to akurat z dobry sezon przymykałem poniekąd oko na ten cyrk, i byłem otwarty na wszystko i jakoś szukałem usprawiedliwienia wszędzie na takei a nie inne działania, ale w ostatnim sezonie pewne paranoje przerosły już szczyty ABSURDU. Teraz jest podobnie ale to nie mój cyrk :)

Wiec tłucz sobie tam te dB może coś ci tam się wytłucze.

 

Kolegów to ja mam, nie muszę szukać :).

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie macie jeszcze dosyc pustego gadania?!Duzo pisania,malo dzialania!

 

Juz tego czytac sie nie chce!

 

Wszystcy niezadowoleni niech przyjada na miejsce zawodow i wyjasnia wszystko na miejscu(przed, w trakcie, badz po)!!! Chyba ze, zalozycie sobie osobny topik o stosownej nazwie!!! Tu jest dzial-Informacje oraz Relacje z Imprez, Zlotów, Spotkańi trzeba o tym pamietac!!!

 

Moze czas juz zamknac temat?

 

Za malo krytycznych wpisow w topiku FANATIC AUDIO DAY edycja II - byly tam fajne dziewczyny :krzeslem:, moze pogadamy o nich. :zdrowko:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro to 2 organizacja pod wodzą JD i jemu najbliższych wieczornych kompanów. Mi się wydaję, że samo SQ nie jest niczemu winne, że jest

no właśnie trafiłeś w sedno

orgaZNIZMUJCIE sie sami a Jurek niech oleje temat z SQL a zajmie sie samym pumping preszer <buziak>

 

od kulku stron to samo - wielkie pretensje a nikt nic nie robi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zlocie w Marozku te sluchy mnie doszly i wierzyc mi sie nie chce co za sprawa.

napinaczy odrazu bym wystrzelal bo mnie wk*** jak ktos tylko pieprzyc potrafi a robic zas tyle co stuknac wirtualnie w klawiature. chcesz pogadac stan oczy w oczy i wtedy smaruj swoje teksty jeden z drugim, macie rady moze i fajne lecz trudno je zrobic/zrealizowac. nie bede tu nikogo bronil bo nie w tym interes ale jak macie lepsze opcje to orgaizujcie i zobaczymy jak te "wasze profile brzmieniowe zagraja", opcja wymiana glosow zawodnikow w kategorii jest fajna sprawa w tym przypadku. ja mam tak specyficzny "profil brzmieniowy" ze bys mi powiedzial kupa system masz :D, a to "ze szybka wrzuta F1 to zje*** sprawe" to problem sceny w tym wypadku a nie brzmienia ? O moj system tez poszlo piany od groma a wiecie co ja powiem? Leje jak JD bo jak umiesz lepiej to mi pokaz, jak nie schowaj d**sko w piasek i mi nie marudz :)

 

Panie JD Jurku ( widze ze wirtualni 'koledzy' to na TY juz przechodza, gdzie szacunek?) popieram Pana tok myslenia, udostepnij im piaskownice zobaczymy jak ich zabawki zagraja w temacie. Napinaczom mowie nie, w ocenie pamietam tylko jedno ze system dla mnie gra a jak robimy pod plyte to niech wygra najlepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam tak specyficzny "profil brzmieniowy

Tu faktycznie rację Ci przyznaję, specyficznie brzmisz, to rzecz pewna :D

No fajnie sonicpl , wszedłeś, trochę nóżką potupałeś i paluszkiem pogroziłeś. I co? Wszyscy mają się zawstydzić albo uciec "gdzie pieprz rośnie"? Bardziej, to co piszesz, emocjonalną sieczkę przypomina iż rzeczowe podejście do problemów poruszonych w tym temacie. Ochłoń trochę i wróć jak Ci już "nerwy" przejdą, może wtedy łatwiej będzie rozmawiać.

widze ze wirtualni 'koledzy' to na TY juz przechodza, gdzie szacunek?

Samo mówienie "proszę Pana" ma być wyznacznikiem czy jedna osoba szanuje drugą? Przeczytaj pierwszą część swojego posta, język którego używasz i składnia mało pozytywnie nastrajają do dyskusji z Tobą. To taka moja sugestia, na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za malo krytycznych wpisow w topiku FANATIC AUDIO DAY edycja II - byly tam fajne dziewczyny , moze pogadamy o nich.

 

Pozdrawiam

koledzy SQL-owcy nie widzieli dziewczyn ponieważ chyba się obrazili :zly: i przyjechała ich zaledwie garstka nad czym wszyscy gorzko ubolewaliśmy :super::zdrowko::super::zdrowko::super: z resztą wiesz bo byłeś :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj ale czy tu chodzi o bcie piany i grozenie komus? no nie o to chodzi, troche bylem poddenerwowany jak to pisalem i to fakt lecz teraz nie. Lepiej aby Ci panowie ktorzy umieja lepiej pokazac organizacje takich spotkan sie za to zabiora, chetnie spojrze na Nowa wizje polskiej sceny Car Audio.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez czekam az marudy zadzialaja , zjawie sie napewno na fachowa ocene :hyhy:

tylko nie wiem czy sie nadaje bo nie mam 15 letnich rozpadajacych sie hiendow tylko same nowe sprzety

 

i tu zip juz nie bedziesz mial +10 do respektu za old schoolowe klocki :znudzony:

 

no nic ja tez nie mam :niepewny: choc sluchalem kilku takich starszych poza swoja M1 i mam sentyment do starej szkoly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledzy SQL-owcy nie widzieli dziewczyn ponieważ chyba się obrazili :zly: i przyjechała ich zaledwie garstka nad czym wszyscy gorzko ubolewaliśmy z resztą wiesz bo byłeś

Bylem, bylem :wink2: Napisałem tak, żeby odwrócić uwagę od biednego Olsztyna i dyskusji z nim nie związanych :P Sam widzisz jakie bezsensowne teksty lecą. A tak "Świadkowie" pogadają o "pokemonach" i "ufo" które przyjechali na zawody i zostali złe potraktowane :idiota: czy coś tam jeszcze gorszego ich spotkało :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, ostatnie kilka stron tego tematu to raczej słowne przepychanki i nie za wiele mają wspólnego z rzeczową rozmową. Wynika z nich że każdy kto pokusił się o kilka słów krytyki albo niezadowolenia ma się zebrać, zorganizować zawody i pokazać na co go stać. No i to ma być oczywiście recepta na niezadowolenie panujące wśród zawodników/sympatyków SQ. Wszystko fajnie, takie rady są dobre ale dopiero na przyszły sezon. Sęk w tym, że obecny sezon się jeszcze nie skończył i powyższe rady/sugestie psu na budę się teraz zdadzą. Czy podobne babole i wpadki do poruszanych w tym wątku będą jeszcze w tym sezonie? Kto wie... może tak, a może nie. Ja mam nadzieję, że jd weźmie sobie sobie do serca choć część pomysłów z tego tematu, tym bardziej, że jakiś tam mały kroczek ku lepszemu już poczynił.

 

tylko nie wiem czy sie nadaje bo nie mam 15 letnich rozpadajacych sie hiendow tylko same nowe sprzety

Oj na pewno się będziesz nadawał, od jakiegoś czasu nawet moim idolem jesteś, nawet +20 respektu dla Ciebie :D

A tak przy okazji, nadal jesteś fanem dopychania dynamatu tapicerką? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...