Skocz do zawartości

NO LIMIT 2011 - Olsztyn Lotnisko Dajtki


Rekomendowane odpowiedzi

estem Sędzią .....

:przestraszony:

Może nie powinienem się wtrącać ,ale chciałem pojechać do Ełku na zawody,lecz zaczynam się bać.

Mam pytanie - Czy jakość ocen na tych zawodach dorównuje poziomowi wypowiedzi sędziów tej organizacji?

Edytowane przez powalla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

:przestraszony:

Może nie powinienem się wtrącać ,ale chciałem pojechać do Ełku na zawody,lecz zaczynam się bać.

Mam pytanie - Czy jakość ocen na tych zawodach dorównuje poziomowi wypowiedzi sędziów tej organizacji?

zapraszamy na kawę i ciastko pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie długo bo dzisiaj mam kupę czasu.

Problem w tym, że większość tutejszych "pisarzy" w zawodach raczej nie uczestniczy lub uczestniczy rzadko, a owe błędy sędziowski wytyka, bo albo taką akcję mają na stałe zaprogramowaną w swej korze mózgowej, albo z powodu "bo tak mówili mu inni", albo po prostu dla samego przysrania. Nie twierdzę że wszyscy, bo jest też grupa piszących z sensem i również w słusznej sprawie o faktycznych niedoróbkach, które na pewno są. Część zawodników widzi też pewne sprawy jedynie ze swojej perspektywy. Już nie raz bywało, że w podobnych spornych sytuacjach, po wzajemnym przedstawieniu sobie na żywo wszystkich argumentów, część niby pokrzywdzonych przez sędziego zawodniów jednak zmieniała zdanie twierdząc że "tak mi się wydawało". Część nieporozumień ma również podłoże w tym, że poszczególne kryteria oceny brzmienia każdy interpretuje sobie po swojemu, a nie tak jak opisuje regulamin i ustalana jego interpretacja na szkoleniach. Takie interpretacyjne rozjazdy najczęściej dotyczą tych parametrów oceny, które każdemu z pozoru wydają się najłatwiejsze do wyłapania bo je "widać", czyli najczęściej były spory o złe oceny za technikę jak np. skupienie lub szerokość scny. Powód był zawsze podobny - duża część zawodników idzie na myślowe skróty i np. skupienie to dla większości jedynie porozstawianie instrumentów i głosów w odpowiednich pozycjach na scenie. Prawie każdy zawodnik, z którym o tym kiedykolwiek zawsze ciągnie dyskusję w stylu, że facet był w tym miejscu gdzie powinien być, a Sara K. jest super idealnie na środku, a oni mu dali za mało punktów za skupienie. I wszystko fajnie, tylko że zapomniał iż skupienie to nie jest tylko porozstawianie dźwięków w odpowiednich pozycjach na scenie, ale również ich wielkość i odpowiednie proporcje w odniesieniu co całej reszty. To niby wszyscy wiedzą, ale każdy patrzy tylko na same pozycje i potem są rozrzuty w stosunku do oczekiwań. Podobne nieporozumienia bardzo wiele razy dotyczyły szerokości sceny - zawodnik twierdzi, że mu tam coś mocniej wyszło na boki i zagrało szeroko na lusterkach, a sędzia mu dał tylko 10pkt. I fajnie, bo po sprawdzeniu faktycznie mu na tych lusterkach coś tam chwilowo zagrało lub "wyskoczyło" mocniej na boki kilka akordów czy szarpnięć gitarowej struny. Natomiast sędzia ma wystawić ocenę za stabilną szerokość utrzymującą się cały czas na kawałku nr 9, a nie tylko w krótkich pikach i chwilowych wyskokach. Po takim wytłumaczeniu, większość zawodników przyznaje racę sędziemu, ale ci którzy zdążą o tym zadymić na forumach, to raczej już potem nie sprostują swej błędnej wizji i takie obsrywające kogoś info idzie w świat. To tylko dwa często spotykane przykłady, tylko w dwóch ocenianych parametrach dźwięku, o które spora część zawodników toczy spory lub dyskusje, bo te składniki można najprościej "zobaczyć uszami" więc jest też sporo kolegów-podpowiadaczy, którzy nie koniecznie doczytują do końca regulamin, ale jednak "doradzić" zawsze pomogą. Jakoś dziwnie mało jest sporów dotyczących złej oceny głębokości sceny. W końcu skoro ktoś jawnie i bez żadnych podstaw posądza sędziego, że jest głuchy lub specjalnie robi wałki, to przecież i w tej pozycji powinien coś nakaszanić. A tu jakoś zawsze błogi spokój i zero kłótni o punkty dane za głębokość sceny. Dlaczego? Bo większość doradzaczy już nie ogarnia głębokości lub jej w ogóle nie słyszy. Jest jeszcze kilka innych parametrów, które my oceniamy według regulaminowych założeń, a niektórzy zawodnicy interpretuja je po swojemu, bo coś do końca nie zrozumieli lub mają z boku za dużo doradców.

 

Na dowód tego, podcza najbliżych zawodów, poza właściwymi ocenami możemy zrobić eksperyment i test dla zawodników na temat co kto słyszy, jak co interpretuje lub co mu się tylko wydaje i potem o co ma pretense. Każdy zawodnik w obrębie danej kategorii dostałby czyste arkusze ocen i każdy po swojemu oceniłby wszystkie auta kolegów w swojej kategorii oprócz swojego. I tak każdy każdego. Oryginały arkuszy możecie sobie sami trzymać żeby nie było że ktoś robi jakiś przekręt. Ja tylko je sobie sfotografuję i zawieszę na stronie wraz z imieniem i nazwiskiem oceniającego, aby było sprawiedliwie i nie anonimowo, skoro nazwiska sędziów też publicznie są pokazywane i obsrywane. W końcu skoro wszyscy wiedzą dzie ich skrzywdził sędzia, to widocznie mają temat oceny opanowany i nie powinno być problemy z wypełnieniem arkusza. Będzie wówczas jasna sytuacja na ile są wiarygodne wpisy na forumach i ile z nich pochodzi o rzeczywistych zawodników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

......możemy zrobić eksperyment i test dla zawodników na temat co kto słyszy.......

 

No powiem Tobie że taki pomysł może zamknąć temat;]

 

Po przeanalizowaniu całego tematu stwierdzam, że pomysł atakowania tych "złych" i "nieuczciwych" sędziów ma sens. A mianowicie jeśli raz i drugi pojedziemy takiego delikwenta, to być może się złamie i na następnej imprezie czując bata, da tyle punktów ile ustalono na forum ;]

Ale wydaje mi się(mam nadzieje że słusznie) że chłopaki chyba źle trafili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem możliwe, ale świat się nie zawali a nam tutaj w sumie sporo się wyjaśni.

Poza tym nikt nie mówił, że tak będzie. To tylko otwarta propozycja, którą w każdej chwili można wdrożyć jak tylko byliby chętni chcący z własnej woli na równi z sędziami wystawić się na publiczny lincz w imię tak tutaj upragnionego podniesienia poziomu ocen. A może nawet komuś taka robota się spodoba? Kto wie - świat zna różne formy samodestrukcji.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Panowie nabiło się dużo zbędnej piany. Nabiło się, bo to nie była dyskusja tylko skakanie sobie do gardeł , kopa ironicznych wypowiedzi i wypominania sobie tego i tamtego , chodź fakt iż zdążyłem do tego przywyknąć na tym forum. A przecież esencją wszystkiego była duża rozbieżność ocen jednego samochodu przez różnych sędziów i poszukiwanie przyczyn tego faktu , a narobiło się tyle kwasu że by do końca sezonu starczyło.

Rozumiem każdego , rozumiem Adamu , można się zirytować. Nie przez oceny , nie przez to że na AYA było super a na na Olsztynie średnio , tylko przez rozbieżność ocen na tej samej imrezie , na tej samej płycie, na tym samym setupie , ocen ludzi z tej samej organizacji z tych samych szkoleń. I tyle. Nikt nie wnika na siłę w rozbieżności rzędu kilku punktów. Wiadomo że różna interpretacja sędziowska była, jest i będzie i na SQLu i na jeździe figurowej na lodzie i na tańcu towarzyskim, gdyż oceniającym jest człowiek a nie urządzenie. Tego nie da się uniknąć ,i jeśli chodzi o SQL chodź by z tego faktu że każdy inaczej słyszy , jest różnego wzrostu czy poprostu ma nieco inne wyobrażenie o idealnym referencyjnym odtwarzaniu dźwięku.

 

Rozumiem również JD i zgadzam się z tym co napisał o 11:51 dnia 08-07-2011 Zdaję sobie sprawę jaki ogrom pracy , poświęconego czasu, siły i wiedzy włożył w organizację stowarzyszenia , scalić to wszystko załatwić różnego rodzaju sprawy związanych ogólnie z organizacją, z miejscówką na targach i imprezach, z logistyką, pozbierać ludzi, papiery, dyplomy , puchary itp. To naprawdę jest coś fajnego i dużego , tylko że należy w pewnych sprawach , sprawach które jedna i druga strona uważa za zasadne, zrobić coś, co by skutkowało poprawą obiektywności ocen , chodź wiem i zdaję sobie sprawę że to nie jest takie proste jak by się powierzchownie wydawało.Wiem że nie da się uszczęśliwić wszystkich, bo jak tak by było to by musiały być wszystkie dyplomy i puchary z I miejscem. Generalnie sprawa wydaje się być patowa. Ale wskazany jest konsensus , bo i tak samo zawodnicy potrzebują EASCA'y jak i EASCA zawodników. Oczywiście regulamin jest regulaminem i po to jest aby się go trzymać , muszą być ramy scalające różne tematy aby był porządek. Ale regulamin w kwestiach obopólnie zgodnych, tam gdzie dwie strony dojdą do porozumienia można zmodyfikować.

Być może, mażna by było wprowadzić Reklamację oceny. A żeby nie była zbyt często wykorzystywana , przysługiwała by 1 lub 2 razy na sezon na każdego zawodnika i dostępna tylko w eliminacjach, bo w finałach każdy by skorzystał. A powtórna ocena by była przeprowadzana jeszcze raz przez tego samego sędziego ale przy asyście drugiego sędziego, chodź dla wymiany spostrzeżeń wskazana by była zamiana miejsc w czasie powtórnej oceny. Ale sama ocena w arkuszu,tylko przez pierwszego sędziego, tego z oceny reklamacyjnej, a to dlatego że inny oceniający może mieć inny próg ocenowy ,a wtedy powstały by dodatkowe podważania ocen przez innych zawodników którzy nie skorzystali z tej opcji.

Kolejny temat to miejsce odsłuchowe. Z tym to już chyba większego problemu nie ma. A zasadność w możliwie jak najcichszym dostępnym miejscu, na terenie imprezy jest jest w/g mnie oczywista.

 

Na koniec słowo do Ciśnieniowców. Nie dziwcie się proszę że powstają takie sytuacje. Postawcie się sami na miejscu SQL'owców. Wyobraźcie sobie jaki przebieg wydarzeń jak by miały Wasze zawody, gdyby były przeprowadzane były nie za pomocą miernika, tylko za pomocą czynnika ludzkiego jakim jest ucho. Też zapewne by było wiele wątpliwości z Waszej strony. Mało tego. Należy zauważyć że w Waszej dziedzinie miarze podlega 1 parametr , a w SQL'u - bas niski , bas , tony fundamentale , średnie tony , wysokie tony , zrównoważenie , szerokość sceny , wysokość sceny , przód sceny , głębokość sceny , skupienie pół lewa , skupienie środek , skupienie pół prawa , mikrodynamika , dynamika , zakłócenia , hałas , bezpieczniki , solidność wykonania , bezpieczeństwo , zamocowanie , czystość. Daje nam to 19 parametrów do oceny , oceny przez człowieka. Nikt nie jest nie omylny, każdy ma inne priorytety i wyobrażenie co zasługuje na 10 a co na 18 pkt I zawsze będą mniejsze czy większe kwasy , tego nie da się uniknąć , ale można popracować nad tym aby zwiększyć obiektywizm oraz zmniejszyć do minimum negatywny wpływ środowiska zewnętrznego podczas odsłuchu, oczywiście w miarę możliwości.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Panowie nabiło się dużo zbędnej piany.

 

Po raz drugi w tym temacie wielki szacun dla kolegi gazownika

 

Pomysł z reklamacją jak najbardziej trafny, ja zasugerował bym jeszcze weryfikacje sędziego, wokół którego ciągnie się smród. Na dziś problem ciągnie się z klasą Amateur, a więc JD powinien zweryfikować umiejętności tych ludzi, którzy w tym sezonie oceniali tę klasę.

Każdy z nas ma swoje zdanie na ten temat i wie co kto potrafi, ale żeby wszyscy byli zadowoleni, może należy wyeliminować złe ogniwo tego łańcuszka.

W międzyczasie jak najbardziej powinien zostać wprowadzony w życie program dla zawodników zaproponowany prze JD "oceń swych rywali"(jeśli oczywiście potrafisz), ale oczywiste jest to, że Ci którzy nie zgadzają się z wynikiem podanym na arkuszu przez sędziego, potrafią to zrobić.

 

Jeszcze jedna rzecz. Jako zawodnik nigdy nie protestuję jak dostaje za dużo punktów;] i to chyba rzecz normalna, nigdy też nie robię dymu jeśli dostanę troszkę poniżej moich oczekiwań, bo biorę pod uwagę te rzeczy, o których pisał kolega gazownik- człowiek nie jest maszyną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna kwestia której nikt pod uwagę nie wziął, a mianowicie to, że większość sędziów jest jednocześnie stroicielami swojej grupy aut, dodatkowo przez te kilka lat podczas których sam miałem okazję uczestniczyć w zawodach zauważyłem że są przynajmniej 3 szkoły/profile oceny dzwięku. I tak jak warunki techniczne oceny można nie jako prosto zweryfikować i się nauczyć, tak odnośnie brzmienia tak prosto już nie jest, sam zauważyłem że w zalżności od oceniającego należy przestawić memorkę z ustawieniami, gdyż jeden lubi jak mu nogawki latają, a inny woli jak mu góra mózg świdruje, trzeci znów ponad wszystko woli wyeksponowaną średnicę, nie będę tu już przytaczał nazwisk i upodobań bo to moje kilka sezonów doświadczeń, ale niestety tak jest, więc w takim razie jak ustawić optymalnie system aby było dobrze dla każdego? Jeden sędzia zestroi auta tak jak on uważa że jest to idealne rozwiązanie, siądzie do oceny jego kolega i wychodzi lipa, bo on akurat woli inny setup....

Stąd też tak odmienne oceny z jednych zawodów na drugie, kiedy raz się dostaje wysokie noty za góre, a niskie za dół i vice versa na nastepnych zawodach.

 

Może należałoby wytłumaczyć też i sędziom że w przypadku tej płyty jest tylko jeden słuszny profil brzmienia i jedno upodobanie, ale to chyba jest nie do wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już na większość bolączek macie pomysły i rozwiązania. Teraz tylko pasowałoby to jakoś wdożyć w życie i może akurat stanie się jakiś cud. Tylko sorry chłopaki, ale musicie to sami ogarnąć, bo ja teraz sobie wymarzyłem, że chcę mieć podobnie jak i Wy - po robocie przyjść do chaty i wreszcie trochę poleżeć do góry worem przed telewizorem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po robocie przyjść do chaty i wreszcie trochę poleżeć do góry worem przed telewizorem.

Też tak bym chciał , tylko czasu brak :zdegustowany:

 

Tylko sorry chłopaki, ale musicie to sami ogarnąć, bo ja teraz sobie wymarzyłem

No tak , nikt nikogo do niczego nie zmusza. Ale ja jak odchodzę z roboty , co mi się zdarza rzadko , zostawiam po sobie porządek , prostuję to co jest do wyprostowania , i dopiero gaszę światło. Zrobisz jak uważasz , nie osądzam tej decyzji pozytywnie czy negatywnie , poprostu wyrażam swoje zdnanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fajnie, tylko mi zmieniły się na razie pewne priorytety, ale jeszcze nigdzie się nie wybieram, żeby gasić światło. A gdyby nawet, to zabrałbym też ze sobą swój kram, aby nikomu nie wadził.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcę mieć podobnie jak i Wy - po robocie przyjść do chaty i wreszcie trochę poleżeć do góry worem przed telewizorem

Sugerujesz, że użytkownicy tego forum nie mają obowiązków po skończonej pracy?

No to już na większość bolączek macie pomysły i rozwiązania. Teraz tylko pasowałoby to jakoś wdożyć w życie i może akurat stanie się jakiś cud. Tylko sorry chłopaki, ale musicie to sami ogarnąć

A no pasowałoby spróbować wdrożyć pomysły mogące ograniczyć ilość baboli na zawodach. Już nawet nie musisz się wysilać i szukać, chłopaki wszystko podali jak na tacy, tyle że to właśnie Ty jesteś osobą władną aby takie zmiany wprowadzić albo ogarnąć, jak mawiasz.. Oczywiście skomentowałeś pomysły zmian ale komentarze Twoje nie miały wiele wspólnego z sednem sprawy.

Jest w tym temacie wymiana poglądów, merytoryczna dyskusja, konkretne pomysły... jest także dobra wola. Znasz te określenia? Pewnie znasz ale one całkiem nie pasują do Twojej postawy w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy może Ty również sugerujesz, że ja nie mam nic innego do roboty oprócz zajmowania się tylko jakimiś zawodami? Padł kiedyś pomysł, aby raz na kilka tygodni oderwać się od codzinnej roboty i spotkać się w gronie zainteresowanych tematem. Przy okazji można było zrobić sobie jakieś zawody, na które mógłby również przyjechać każdy, kto ma ochotę na takie spędzenie weekendu. Towarzysko i relaksacyjnie, a nie dla napinki, trofeów i tygodniowego analizowania każdego ruchu i punktu. Dokleiło się więc do tego jakieś regulaminowe ramy i robimy to, co można w miarę ogarnąć w krótkich czasowych zrywach po swojej podstawowej robocie i na tym FINITO. Nie licz na to, że ktoś więcej będzie przy tym siedział, dumał, kombinował i jeździł po całym kraju z obowiązku oraz pod pręgierzem, bo to ani nie jest nasza zawodowa działalność, ani nie robimy tego na zamówienie, tylko jest to luźny wekendowy odskok od codzienności. TYLE. Co niektórym odwróciły się chyba priorytety i chcą z tego typu niezobowiazujących spotów robić wielkie hallo lub wręcz życiową tragedię, gdy coś nie zabangla po ich myśli. Jeżeli taka forma większości nie odpowiada, to my również nie będziemy się napinać, żeby na siłę wszystkim dogadzać, bo nas również nie bawi wieczna udręka w swój wolny weekend i to jeszcze za własną kasę. Kto zechce, to nadal spotykać się może i do tego nie jest nam potrzebny żaden SQL. Wiele spraw można sobie też bezpośrednio wyjaśniać na bieżąco w dniu zawodów, a nie przez internet. Jednak nie będziemy robić żadnej rewolucji, bo to nie jest naszą misją, aby ciągle skupiać się tylko na zawodach i związanych z nimi problemach. Mnie iklku innych już takie coś nie bawi. Komu tego bardzo brakuje, to niech sobie coś podobnego ciągnie po swojemu. Mamy wolny kraj i nie zmuszaj mnie tutaj do czegoś, czego mi się już nie chce robić, bo równie dobrze to samo możesz zrobić i Ty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli widzę że nadszedł czas na EASCA'owe 4-pory roku, ew. wakacyjne spoty CA pod wezwaniem EASCA, będzie wreszcie luz blues i piwo, bo komarów nie lubię :) Dodatkowo główną atrakcją takich imprez będą zawody ciśnieniowe, kto chce niech się mierzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że jak na razie, jest to tylko Twoja prywatna wersja, bo takie forumowe gdybanie nie ma i w tym miejscu na pewno nie będzie mieć w sobie ani grama wersji ofcjalnej. Do końca sezonu pozostało jeszcze tylko 2 eliminacje i jeżeli będą tylko chętni, to wszystkie konkurencje i kategorie, które odbywały się do tej pory, na pewno będą kontynuowane, aż do kończącego sezon Finału włącznie z nim. Potem jest ponad pół roku luzu i może do wiosny coś się wyklaruje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy może Ty również sugerujesz, że ja nie mam nic innego do roboty oprócz zajmowania się tylko jakimiś zawodami?

 

 

 

Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi....

Możesz się odłączyć - nic na siłę. Ale skoro dobrowolnie się wziąłeś za organizowanie zawodów, to rób je tak, by dymów było mniej. O tym że się źle dzieje, mówiło Ci wiele osób. W realu, na forach itp. Nie zrobiłeś nic, by to poprawić. W tym wątku również padło sporo konstruktywnych uwag, ale Ty wolisz "strzelić focha". No dobra, można i tak...

 

 

 

I jeszcze tylko o Twoim pomyśle... Często ludzie przyjeżdżający na zawody nie wiedzą jak grają ich własne systemy, nie potrafią mówić o dźwięku, a bez przeszkolenia nie będą w stanie przelać na arkusz tego, co usłyszą. Ale przyjeżdżają na zawody właśnie po to, by ktoś DOŚWIADCZONY I OBIEKTYWNY im to powiedział. Tak więc Twój pomysł przeniesienia odpowiedzialności gdzie indziej jest może i zabawny, ale wg mnie bezsensowny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jd, cierpliwości do Ciebie dużo trzeba mieć no ale w końcu zaczynasz rozmawiać.

Po zawodach, przynajmniej przy okazji sporej części imprez jakieś kwachy były, to fakt. W tym temacie pojawiły się w końcu jakieś konkretne propozycje - to też fakt. Proponowane zmiany to raczej kosmetyka niż jakaś poważna ingerencja w charakter zawodów. Moim zdaniem możesz bez jakichkolwiek negatywnych konsekwencji wykorzystać choć część pomysłów zawartych w tym topiku. Jeśli ma się pojawić krytyka i niezadowolenie, to i tak się pojawią. Czy warto? Na pewno tak, w końcu tak zawodnikom jak i organizatorom wcale nie zależy aby ten sezon wspominać jako najgorszy w ciągu ostatnich kilku lat. Przy takim założeniu, to czy zawody z logiem EASCA w przyszłym roku się odbędą i to czy będą miały podobną formę do obecnej jest na tę chwilę kwestą wtórną, "coś", jak piszesz, pewnie się wykluje, życie próżni nie znosi.

Tak swoją drogą, to ja swoje zabawki mam w zupełnie innej piaskownicy, także z motoryzacją powiązanej. Moje ciągoty do CA sprowadzam raczej do dłubania we własnym aucie i jeśli już, to raczej jako zawodnik wystąpię, a nie jako organizator zawodów więc już na wejściu po przeciwnej stronie "barykady" stoimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi....

Możesz się odłączyć - nic na siłę. Ale skoro dobrowolnie się wziąłeś za organizowanie zawodów, to rób je tak, by dymów było mniej. O tym że się źle dzieje, mówiło Ci wiele osób. W realu, na forach itp. Nie zrobiłeś nic, by to poprawić. W tym wątku również padło sporo konstruktywnych uwag, ale Ty wolisz "strzelić focha". No dobra, można i tak...

Kochanieńki, tak jak każda prywatna inicjatywa może się kiedykolwiek dobrowolnie rozpocząć, tak też kiedykolwiek dobrowolnie zakończyć lub kiedykolwiek przybrać inną formę, albo zmienić swój profil i nadal sobie inaczej działać. Może się też komuś opłacać lub nie. Czy ja Ciebie pouczam, prostuję, krytykuję, rozliczam lub doradzam jak, gdzie, kiedy, komu, dlaczego i które kalesony masz sprzedawać w swoim sklepie? Czy cisnę żebyś swój sklep (czy co tam masz innego) prowadził do końca życia? Nie moja sprawa i nawzajem.

A może ja już więcej nie potrafię, albo nie mam już chęci, albo do tego nie chcę dokładać lub po prostu tak jak Wy, chcę mieć spokój. Wybierz sobie z tego co chcesz, skoro miałoby to w czymś Ci ulżyć? Dajcie sobie już na luz z tym SQL, bo my i tak w tym sezonie nie mamy zamiaru a przede wszystkim czasu, aby przy tym coś majstrować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie

Kochanieńki, tak jak każda prywatna inicjatywa może się kiedykolwiek dobrowolnie rozpocząć, tak też kiedykolwiek dobrowolnie zakończyć lub kiedykolwiek przybrać inną formę, albo zmienić swój profil i nadal sobie inaczej działać. Może się też komuś opłacać lub nie. Czy ja Ciebie pouczam, prostuję, krytykuję, rozliczam lub doradzam jak, gdzie, kiedy, komu, dlaczego i które kalesony masz sprzedawać w swoim sklepie? Czy cisnę żebyś swój sklep (czy co tam masz innego) prowadził do końca życia? Nie moja sprawa i nawzajem.

A może ja już więcej nie potrafię, albo nie mam już chęci, albo do tego nie chcę dokładać lub po prostu tak jak Wy, chcę mieć spokój. Wybierz sobie z tego co chcesz, skoro miałoby to w czymś Ci ulżyć? Dajcie sobie już na luz z tym SQL, bo my i tak w tym sezonie nie mamy zamiaru a przede wszystkim czasu, aby przy tym coś majstrować.

 

 

Nadal udajesz że nie rozumiesz, a głupi facet nie jesteś, więc nie wierzę, że nie rozumiesz sedna.... Jak pisałem wyżej, Twój cyrk itp. możesz się zresetować kiedy chcesz. Ale nie o to tutaj chodzi. Ty mnie faktycznie nie pouczasz, robią to natomiast w różnej formie moje klientki. A że mam szacunek dla Pań które u mnie się zaopatrują (coś jak zawodnicy w SQL u Ciebie) więc słucham ich pouczeń oraz staram się (jeśli są zasadne) wprowadzić w życie. Na dyktaturze daleko bym nie ujechał, zresztą Tobie również mówiłem jeszcze przed EASKĄ, że na hasełkach "to moja organizacja i ..." karierę ciężko zrobić poza Białorusią. Niestety, ale jeśli robisz coś dla ludzi, jesteś od nich zależny.

 

 

BTW w 100% nadajesz się na polityka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dużo rad, co i jak, kiedy, i dlaczego?

Zastanawia mnie tylko jedno? Dla czego nie podejmujecie rozmowy na eliminacjach w realu tylko "snujecie złote myśli i pomysły" na necie. Mam wrażenie że forum to 90% waszej komunikacji z innymi ludźmi.

Zgodzę się z JD że zawody to nie jest jego całe życie. Ma chłop firmę i rodzinę, a to robi bo lubi(głównie dla zabawy i przy okazji by przytulić parę ziarek).

Chyba temat się wyczerpał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...