Skocz do zawartości

Za ile opuścicie swoje miasto?


zomer1980
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja powiem inaczej - wyjechać na stałe jest ciężko bardzo. Trzeba się nastawić psychicznie na samotność. Nawet skype nie wystarcza. Albo tak jak poprzednicy mówili zabrać rodzinę ze sobą (w 99% się nie da), albo mieć ogromne samozaparcie.

 

Ja jestem w stanie za 5k miesięcznie wyjechać bardzo daleko (nie mówię zmienić kraj bo do czech albo niemiec mam 20 min. piechotą). Ale na krótki okres czasu - trzy miesiące i jak wrócę najeść się/ nacieszyć się obiadem w domu nie mogę! Rozłąka boli... Znam wielu ludzi, nawet po 60 którzy jadą do roboty 800km i co weekend są w domu. Praca powiedzmy na stałe - ale jednak nie potrafią długo zostać i do domu wracają.

 

Za ile mógłbym wyjechać na stałe? Jestem ciekawski, mogę pojechać wszędzie... Ale chyba nie ma takiej kwoty za którą bym wyjechał na stałe.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rok temu bylem o krok od decyzji o wyjezdzie za granice na długo bo na rok bez zjazdu... Dlugo nad tym myslalem , ale szarpnalem sie i zaczalem myslec na "czyms swoim", teraz z jednej strony sie ciesze ze jestem sam dla siebie szefem a z drugiej strony załuje ze nie zdecydowalem sie jechac, teraz zamiast ledwo wychodzic na prosta mialbym juz dosc odłozone... No ale coś za coś... "Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma", i miasto jak miasto nopuscilbym nawet nie patrzac specjalnie na kase ale powiedzmy chocby dla poprawy warunkow mieszkaniowych gdyby była taka okazja, z tym ze teraz trzyma mnie tu firma. Musialbym dostac minimum tak intratna oferte jak tu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedzie znajdzie sie znajomych i przyjaciol a rodzina ..coz - zona, dzieci i tyle. Reszte mozna odwiedzac. Za granica najdluzej bylem 15m-cy bez zjazdu. A tak zwykle ok 4-6 m-cy. Na poczatku bylo ciezko bo kobieta zostala w PL. POtem gdy przyjechala do mnie nawet nie myslalem o powrocie i na pewno bym zostal gdyby ona nie wrocila na studia. Teraz i ona i ja zalujemy powrotu. Troche ciezko mi zrozumiec argument ze bez przyjaciol i rodziny ktos sie nie ruszy... Ale kazdy ma inaczej. Rodzina i koledzy mnie nie utrzymuja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj rowniez masz troche racji jesli chodzi o to ze przyjaciele Cie nie utrzymaja finansowo ale utrzymaja Cie w dobrej kondycji psychicznej w tych zlych chwilach....W duzej mierze to zalezy od nas samych czy potrafimy zyc w samotnosci i bez rodziny ,bo sa rowniez tacy ludzie...Jedni wyjezdzaja z mysla szybkiego zarobku i powrotu do domu i to ich trzyma przy zyciu ,drudzy wyjezdzaja z przymusu i mimo ze chca wrocic to nie moga bo boja sie zaryzykowac powrotu do Polski....To w duzej mierze zalezy od nas samych ,czym dluzej jestesmy poza domem tym bardziej przyzwyczajamy sie do nowego miejsca.Wyjedz ,sprobuj a jak bedziesz czul sie zle to wracaj bo nie ma sensu sie meczyc.... Edytowane przez italiano1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waski widziałem twoją fotę w wątku bodajże pokaż się: moherowy waski :)

cóż...wielu moich znajomych żałuje powrotu.

 

ale do rzeczy:

tak właściwie to nie o kasę tutaj chodzi (w "krótkim" tego słowa znaczeniu), ale o przyszość...

Pomyślcie: co dla Was będzie lepsze, jeżeli spojrzycie na to z perspektywy 5 czy 10 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moherowy waski

 

Trafiony zatopiony ;) Ja zaluje tego zycia ktore tam mialem ..wszystko toczylo sie inaczej niz w Pl.. ciezko to opisac czy do czegos porownywac - inna kultura, inne realia ..inne zarobki i mozliwosci.. Ale coz - trzeba wykozystac to co sie ma najlepiej jak sie potrafi - gdziekolwiek by to nie bylo :)

 

PS - w drodze z moherow mialem zatrzymac sie by z bliska zobaczyc John’s Castle ale nie wyszlo.. i tego najbardziej zaluje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

PS - w drodze z moherow mialem zatrzymac sie by z bliska zobaczyc John’s Castle ale nie wyszlo.. i tego najbardziej zaluje :D

:)

wpadaj, na zwiedzenie zawsze znajdę trochę czasu.

 

ale zamiast Ryanaira wybierz Wizzair - taniej i lepiej.

Edytowane przez rj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zamiast Ryanaira wybierz Wizzair - taniej i lepiej.

 

Jesli na zielona wyspe to tylko aerlingus - strasznie sie zrazilem do ryanair'a i jemu podobnych..strasznie. Na podstawie jednego wydazenia mozna by nakrecic film ;) Wybieram sie odwiedzic stare smieci w Naas a przy okazji pozwiedzac wiec moze urzadzi sie spota :D

 

Przepraszam za OT :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli na zielona wyspe to tylko aerlingus - strasznie sie zrazilem do ryanair'a i jemu podobnych..strasznie. Na podstawie jednego wydazenia mozna by nakrecic film ;) Wybieram sie odwiedzic stare smieci w Naas a przy okazji pozwiedzac wiec moze urzadzi sie spota :D

 

Przepraszam za OT :)

 

Tylko nie zdziw ię jak zamiast aerlingusem będziesz leciał ryanairem :) Ja byłem bardzo zaskoczony jak musiałem lecieć samolotem ryanaira zamiast aerlingusa, ale dobrze, że wogóle wróciłem ;). A wszystko przez to, że aerlingus zwolnił ostatnio ok. 100 pracowników i musiał "pożyczyć" samoloty innych lini (chyba 9 z czego 5 ryanaira) bo nie miał ludzi do obsługi samolotów :) A lepiej się leci nowym, wygodnym A320 niż mocno skompresowanym 737 :)

Edytowane przez Chabrosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa...ale wole juz - nie byc ewakuowanym z powodu wycieku paliwa, nie miec problemow z wyegzekwowaniem zrotow i odszkodowan, nie leciec z pilotem ktory nie potrafi wystartowac podchodzac 4 razy do startu i nie spadac w atmoswerze modlitw, wrzaskow i rzygow ;) Ryanairowi mowie NIE :) I od kiedy A380 lata na trasie Dublin - Balice lub chociaz Okecie?? Edytowane przez waski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa...ale wole juz - nie byc ewakuowanym z powodu wycieku paliwa, nie miec problemow z wyegzekwowaniem zrotow i odszkodowan, nie leciec z pilotem ktory nie potrafi wystartowac podchodzac 4 razy do startu i nie spadac w atmoswerze modlitw, wrzaskow i rzygow ;) Ryanairowi mowie NIE :) I od kiedy A380 lata na trasie Dublin - Balice lub chociaz Okecie??

 

Miało być A320 sorry za błąd już poprawione :)

 

Edit:

To wszystko przez to, że bardzo chciałbym polecieć A380 ;p

Dobra koniec OT ;)

Edytowane przez Chabrosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...