Skocz do zawartości

Fakty i mity z serii "za dużo Ah do naładowania dla altka"


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Oczko w futurce nie jest picem na wode . Jak porządnie naładuje aku i jeżdżę dłużej to trzyma zielone bez problemu. Że chyba coś brzdęknę kilka minut na zgaszonym , jakiś różowy szum czy auto TA i EQ to wtedy znika na dzień lub dwa.

Minusem tego rozwiązania jest to , że jest to podgląd z jednej celi.

A białe oczko nie oznacza "akumulator do wymiany" tylko dolej wody dest.

A jeśli oczko Ci się nie sprawdza to może zinterpretuj to inaczej.

To że rozrusznik kręci , to nie znaczy że aku jest doładowany.

Użytkowanie niedoładowanego aku zmniejsza drastycznie jego żywotność , zresztą tak samo jak głębokie jego rozładowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie tak. Warto sprawdzić miernikiem cęgowym pobór prądu na postoju, prąd pobierany instalke i dawany przez altek, oraz napięcie na aku. Jeżeli altek by nie doładowywał go to mrozy wykończyłby nawet nowy aku.

 

Chętnie przeczytam ten bilans, u siebie jednak nie planuje nic zmieniać bo jest dobrze a auto ma zapotrzebowanie tak małe i dołożenie sprzętu który ciągnie max 60A u mnie w stresie nie bedzie źle robić dla mojego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już była mowa elektrownia podukuje tyle prądu ile odbiornik potrzebuje. To mówią ksiązki w szkole w technikum, na studiach itd.

Nie pisz takich głupot w kraju w którym większość prądu elektrycznego pozyskiwana jest ze spalania węgla. Czytaj również ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy najpierw od alternatora.

 

Alternator jest to generator synchroniczny (najczęściej trójfazowy).

Na wirniku jest nawinięte uzwojenie wzbudzenia i jest ono zasilane z akumulatora. Wytwarza ono stałe pole magnetyczne, którego strumień zamyka się przez stojan, w którym pod wpływem zmiennego strumienia (pracujący generator obraca się) w uzwojeniach indukuje się siła elektro motoryczna (SEM).

W alternatorze wpływ na wartość SEM mają dwa czynnyki: obroty prądnicy (szybkość zmiany strumienia) oraz wartość indukcji. Jeżeli wartość indukcji będzie stała, to napięcie na zaciskach alternatora będzie zależne liniowo od prędkości obrotowej. Aby wyeliminować tą niedogodność, stosuje się regulator napięcia. Reguluje on prądem wzbudzenia alternatora tak, aby na zaciskach alternatora napięcie wynosiło ~14V. Jeżeli obroty są duże, to prąd wzbudzenia jest mały i na odwrót.

 

Jeżeli obciążymy prądnicę jakimś odbiornikiem, to płynący prąd powoduje spadek napięcia na uzwojeniach, czyli zmniejsza się SEM. Wtedy też działa regulator napięcia i zwiększa prąd wzbudzenia, żeby napięcie na wyjściu było w normie. Niestety, gdy obciążenie jest zbyt duże i regulator nie jest w stanie zwiększyć prądu wzbudzenia (zresztą zwiększanie wartości prądu wzbudzenia nie może trwać w nieskończoność, gdyż każda maszyna ma swoją indukcję nasycenia), to napięcie na zaciskach generatora zaczyna maleć.

 

Głównym parametrem alternatora jest znamionowy prąd wyjściowy (wartość skuteczna) który określa nam jaki odbiór można podłączyć pod alternator, by napięcie nie spadło poniżej znamionowego, oraz zwyczajnie nie spalić alternatora. Oczywiście takie założenie jest spełnione tylko dla sprawnego alternatora, tzn. ze sprawnym regulatorem napięcia oraz dobrym stanem szczotek i pierścieni ślizgowych.

 

Wobec powyższych dwóch akapitów, nie mogę się zgodzić z cytuję:

Jak już była mowa elektrownia podukuje tyle prądu ile odbiornik potrzebuje. To mówią ksiązki w szkole w technikum, na studiach itd. Wątpie że się mylą bo wygląda to bardzo realnie.

 

Tak, a wszystko dzieje się samo. Strumień pary w turbinie zmienia się sam i może rosnąć w nieskończoność, podobnie jak w nieskończoność mogą zmieniać się parametry turbogeneratora.

 

Prąd obciążenia generatora wynika z zastępczej impedancji obciązenia, oraz napięcia wyjściowego. Jak zwykle działa podstawowe prawo Ohma.

 

Swoją drogą, ciekaw jestem co to za książki, w których autor miałby wypisywać takie bzdury.

 

 

Co do palenia się diod w alternatorze bez kondensatora. Na wyjściu alternatora mamy napięcie wyprostowane, ale jest to napięcie tętniące. Aby pozbyć się tętnień, potrzebny jest akumulator (podczas ładowania przez alternator działa podobnie jak kondensator, tzn ładuje się do napięcia szczytowego) lub właśnie kondensator. Dopiero teraz mamy napięcie stałe. Mam pewne wytłumaczenie przyczyny palenia się diod, ale jeszcze się nad tym zastanowię jutro (od kilku godzin siedzę w oparach żywicy epoksydowej i już mnie boli głowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...