markot84 Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Witam mam pytanie dotyczące kondensatorów, proszę Was jak mam rozładować ( nie naładować ) kondensator, wiem że żaróweczką ( jedna strona żarówki na "+" a druga strona na "-") ale ja nie posiadam tej z kompletu co była z kondensatorem, czy mogę podpiąć zwykłą samochodową 12v?, a mam pytanie dotyczące podłączeniu dwóch kondensatorów, jak je ładować? oba muszą być rozładowane tak? Dzięki za Odpowiedzi będe bardzo wdzięczny. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szerszen Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 czy mogę podpiąć zwykłą samochodową 12v?,mozesz wtedy tak dlugo bedzie swiecic az zabraknie pradu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raadek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 mam pytanie dotyczące podłączeniu dwóch kondensatorów, jak je ładować? oba muszą być rozładowane tak?Możesz je podłączyć naładowane ale bezpieczniej będzie spiąć całe zasilanie z nienaładowanymi i na końcu przy podłączaniu do akumulatora naładować . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Złe odpowiedzi !!!Aby BEZPIECZNIE "dołączyć" kondensator do istniejącej instalacji w samochodzie ten !!!POWINIEN!!! a najlepiej MUSI być naładowany (poprzez element ograniczający prąd...wspomniana żarówka) W innym przypadku może dojść do przepalenia bezpiecznika.Rozładowywanie to tylko kwestia bezpieczeństwa (transport, przechowywanie). Bezsensem jest rozładowywać go tylko po to by po chwili go ...naładować. P.S. co to za kondzioł ? ...może ma "miękki" start. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyk Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 W innym przypadku może dojść do przepalenia bezpiecznika.Dorzuć jeszcze kilka wykrzykników - będzie bzdura ale za to jak widoczna!Przy zmianie elementów instalacji bezpiecznik główny "!!!POWINIEN!!! a najlepiej MUSI być " wyjęty. Nie ma więc możliwości jego przepalenia. W przypadku montażu kondensatora "!!!POWINIEN!!! a najlepiej MUSI być " on rozładowany aby zapobiec oddaniu przez niego energii w niekontrolowany sposób - poprzez zwarcie. EDIT: Do trzech razy sztuka? TO JUŻ BYŁO I OBY NIE WRACAŁO WIĘCEJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Czepiasz się waść bezpodstawnie ROZŁADOWANY ( potencjał na okładkach bliski zeru) kondensator wywołuje przepływ DUŻEGO PRĄDU Bezpiecznik GŁÓWNY zabezpiecza tylko PRZEWÓD kondensator dajemy jak najbliżej odbiornika -wzmacniacza to najzwyklejszy tok postepowania !!! Nie mam ochoty delej tłumaczyć dlaczego wkładka może ulec spaleniu ( zapomnienie się , warsztat itp.) .Trochę kondziolów w życiu miałem i swoje wiem .Przy zmianie elementów instalacji bezpiecznik główny "!!!POWINIEN!!! a najlepiej MUSI być " wyjęty. I po zamontowaniu ROZŁADOWANYCH kondziołów włożony ?Po kiego grzyba sie udzielasz nawet nie wiesz jak wygląda "wybuchły" kondzioł. Stram się uczulić na urzadzenie zwane kondensatorem.....ono potrafi byc niebezpieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markot84 Opublikowano 7 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Kondek niebieski dietz, na samym początku rozładuję oba kondensatory, wyciągnę główny bezpiecznik przy akumulatorze, wepnę oba kondensatory w instalację, a na samym początku poprzez żaróweczkę naładuję oba tak aby przestała świecić i na samym końcu wepnę bezpiecznik, dobrze napisałem? czyli śmiało można rozładować zwykłą żaróweczką samochodową 12v aż przestanie świecić? Dzięki pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Książkowo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyk Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 I po zamontowaniu ROZŁADOWANYCH kondziołów włożony ? Oto cytat ze mnieKondensator powinno się montować w stanie rozładowania a następnie po zamontowaniu naładować przez rezystor umieszczony w miejsce wcześniej wyjętego bezpiecznika (wszyscy wiedzą, że trzeba bezpiecznik wyjąć prawda? )Napisz na PRV jeżeli czegoś nadal nie będziesz rozumiał - jeżeli będę miał chwilę czasu z chęcią Ci pomogę Po kiego grzyba sie udzielasz nawet nie wiesz jak wygląda "wybuchły" kondzioł.Tak, tak wiem, wiem "G... wiem i w butach śpię". Masz rację- nie wiem po co się udzielam i chyba dam sobie z tym spokoj. Będzie więcej miejsca na twoje ego i rady.Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Kondensator można rozładować za pomocą elementów ograniczających przepływ prądu ( żarówka, rezystor lubi inne elementy posiadajace rezystancję).Moderatora proszę o usunięcie mych odpowiedzi nie związanych z zadanym pytaniem. OFF. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cursor Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 wasylwek, ciężko pogodzić się z faktem, że nie ma się racji? czyli śmiało można rozładować zwykłą żaróweczką samochodową 12v aż przestanie świecić?Tak, taką 24V też, chodzi mi tylko o to, aby wywołać spadek napięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waski Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Chodzi o to, by "wywołać" ograniczenie prądu ładowania kondensatora . Napięcie nie ma tu znaczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hellsin Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Chodzi o to, by "wywołać" ograniczenie prądu ładowania kondensatora . czyli nie doszło do niebezpiecznego iskrzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raadek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Nasz forumowy bunny hunter zaliczył wpadkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wasylwek Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Zrobiliście ( próbujecie robić ze mnie "...") doskonale wiem , że zamiast wkładki bezpiecznikowej daje się ...nie tylko żarówkę .Nie zaliczyłem zadnej wpadki po prostu robię się ...zbyt nadgorliwy na forumach Jeżeli podłączy się nienaładowane kondensatory ( pozostaje jeszcze kwestia ich "faradodajności" ) NIENAŁADOWANE powtarzam i niczym nie ograniczy się prądu to istnieje powtarzam istniej ryzyko upalenia wkładki nawet 60 amperowej. Cursor z czym nie mam racji ? wasylwek, ciężko pogodzić się z faktem, że nie ma się racji? Cytat: I po zamontowaniu ROZŁADOWANYCH kondziołów włożony ?Tak ciężko "wyłapać sarkazm" w tym zdaniu ? Tłumacze, że jak na kondziole istnieje potencjał (im wyższy czyli blizszy "napięciu pokładowemu" tym mniejszy tzw. "prąd udarowy" też nie mam racji ? P.S. w tej chwili mam 3 kondzioły w instalacji i mam na czym ...testować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rysiuct Opublikowano 7 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Panowie dajcie se na luz, większość ludzi którzy zabierają w tym temacie głos mają rację, tylko być może niesprawnie ubierają to w słowa, lub inni niesprawnie to interpretują. Czego nie powinno sie robić z kobuchem?-wpinać w instalację bez ładowania przez opornik/żarówkę-zwierać śrubokrętem dwa bieguny naładowanego kondzia, kiedy z nieznanych przyczyn zaczyna piszczeć (Dietz) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.