Siemanko, w związku z różnymi problemami w torze sygnału i pracami, które w końcu postanowiłem porobić (posprzątanie bajzlu po byle jakim poskładaniu wszystkiego przez zaprzyjaźniony zakład CA), zrobiłem sobie kabelki RCA i mam pewien problem. Pacjent: Cordial CMK 222 + Neutrik REAN Proces przygotowania: 1. zdjęcie izolacji, zwarcie oplotu ekranu z niebieską żyłą (od strony źródła dźwięku) 2. założenie termokurczki i zalutowanie 3. przylutowanie wtyków i skręcenie Wszystko fajnie, ale...PROBLEM:3 kable działają poprawnie, zero zakłóceń (kable puszczone fotelami), po podłączeniu czwartego przychodzi buczenie i gwizd alternatora...Wszystkie kable zarobione w taki sam sposób. Co może być przyczyną? Czy warto przelutować raz jeszcze felerny kabel? Czy podłączanie oplotu tylko od strony odtwarzacza faktycznie wpływa znacząco naniwelowanie zakłóceń, czy też lepiej zalutować ekran z obu stron?