Jeśli chodzi o praktyczne szukanie usterki to ja zwykle robię to w ten sposób: 1) Miernik cyfrowy ustawiam na test diody i sprawdzam bez wylutowywania po kolei półprzewodniki, szczególnie te przez które płyną znaczące prądy. Zdecydowana większość diod i tranzystorów w momencie uszkodzenia dostaje zwarcia, dlatego łatwo to wykryć bez wylutowywania. Jak trafi Ci się element przy którym wskazania nie są jednoznaczne wtedy go wylutowujesz i dokładniej sprawdzasz. 2) Jak znajdziesz już uszkodzony element, warto przeanalizować dlaczego się uszkodził i szukać innych elementów które mu mogły w tym pomóc, lub uszkodzić się razem z nim. Na przykład jak pójdą tranzystory końcowe w końcówce mocy, to często pociągają za sobą tranzystory sterujące, rezystory w obwodzie bazy, czasem nawet diody w mostku (jak nie ma zabezpieczeń), a jak dioda w mostku padnie to i elektrolity w zasilaczu szybko siadają. Tu w przypadku przetwornicy impulsowej problem jest bardziej złożony, bo spalona dioda w mostku po stronie wtórnej może być przyczyną uszkodzenia mosfetów po stronie pierwotnej, a one z kolei mogły uszkodzić sterownik. Jak widzisz często mamy do czynienia z efektem domina 3) Jak uznasz że wymieniłeś wszystkie uszkodzone elementy, wtedy możesz włączyć, np przez żarówkę, rezystor, albo pod zasilacz z ograniczeniem prądu. Bez obciążenia wzmacniacz może pobierać najwyżej kilkaset miliamper (prądy spoczynkowe końcówek mocy + prąd spoczynkowy przetwornicy). Jak pobierany prąd można mierzyć w amperach to szukaj dalej uszkodzeń. Oczywiście testowe uruchomienie bez głośników i sygnału na wejściu, jedynie możesz zamiast głośników podłączyć rezystory. Jak wzmacniacz nie pobiera zbyt dużo prądu, napięcia na wyjściu przetwornicy w normie, sprawdź napięcia na wyjściach końcówek mocy - stałe napięcie może zawierać się w zakresie (-50mV:+50mV), zmienne powinno wynosić 0V. Jak wszystko do tej pory jest OK, podaj sygnał na wejście, jeśli to muzyka, to na wyjściach w rytm muzyki powinno zmieniać się napięcie zmienne. Jeżeli zamiast głośników miałeś podłączone rezystory 4Ohm, moc zależnie od mocy wzmacniacza i wzmacniacz zachowywał się tak jak opisałem w poprzednim zdaniu, to można stwierdzić że wzmacniacz działa. PS: Dobrze jest mieć pod ręką oscyloskop przy takich naprawach, zwykły miernik nie jest w stanie tyle przekazać co oscyloskop i w niektórych przypadkach można się conajwyżej domyślać co się dzieje w układzie na bazie wskazań miernika Powodzenia