Skocz do zawartości

unihilator

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez unihilator

  1. Tak.... Myślę że nic się nie stanie jak wspomnę parę słów o tym co sobie zmajstrowałem w samochodzie. Nie jest to nic imponującego, jest to raczej udokumentowanie etapów rozwoju audio w moim golfiku. Generalnie mogę rozwój mojego car audio opisać w trzech etapach (powiedzmy ewolucjach): 1.Było to około dwa i pół roku temu...Nastał dzień w którym stałem się szczęśliwym posiadaczem swojego pierwszego samochodu (bazą eksperymentów stał się Golf 3). Że zawsze lubiłem sobie posłuchać muzyki w domu to wiedziałem, nie miałem najmniejszego zamiaru by sytuacja się zmieniała w samochodzie...Zakupiony przeze mnie Vw jako wyposażenie audio posiadał kaseciaka Blaupunkt, z przodu w podszybiu bliżej nieokreślonej firmy głośniki średnicy 10cm oraz w półce głośniki średnicy 16,5 współosiowe firmy Clarion (nie pamiętam dokładnie co to za model-w każdym bądź razie żadna rewelka). Tak całkiem przypadkiem kolegi ojciec także w czasie niewiele później niż ja zakupił nowy samochód na którego wyposażeniu znajdował się wzmacniacz DALCO GX-4250 nie był on do niczego podłączony- poprostu był,właściciel postanowił sprzedać ów przedmiot a ja zauważając nadarzającą się sytuację po poniesieniu przestrasznych kosztów zakupu w wysokości 100pln stałem się jego nowym właścicielem... Po intensywnych poszukiwaniach w necie doszukałem się jego parametrów: GX-4250 4 Ohm Maximum Output: 155W x 4 Channel at @ 0.05% THD 2 Ohm RMS Output: 115W x 4 Channel at @ 0.1% THD 4 Ohm RMS Output: 60 W x 4 Channel at @ 0.025 % THD Szacując przy tym samym że jego moc RMS wynosi około 4X75W Rms przy 4 Ohm oraz ewentualnie około 2X 150W Rms w mostku.Na ówczesne potrzeby było mi to wystarczające... Montaż odbył się tego samego dnia przy pomocy okablowania firmy Phase (zasilanie+sygnałówki), ponieważ był to wzmak 4 Channel nie kombinując podłączyłem pod niego głośniki jakie Zakupiłem wraz z samochodem. Ponieważ nie posiadałem jednostki sterującej w wyjściem audio jako źródło dźwięku posłużył zwykły odtwarzacz mp3. W pierwszym momencie byłem zaskoczony jak wiele daje z siebie ten wzmacniaczyk oraz prawie seryjne głośniki... Po krótkim czasie pojawił się jednak niedosyt: no bass no fun, tak skierowałem się do lokalnego warsztatu car audio i zakupiłem w miarę pasujący mocowo subwoofer Magnat Xpress 1200 (30cm , 180W Rms, 4Ohm).Tajniki wykonania skrzyń basowych nie były mi obce więc ze zmajstrowaniem skrzynki br pojemności 55l nie miałem problemu. Wzmacniaczyk zmostkowałem w trybie 2X75W pod głośniki Clarion oraz 1X150W pod Magnata. Nareszcie to było to (jak na pierwszy sprzęcik byłem usatysfakcjonowany). Bas grał w miarę czysto słyszalny wyraźnie w przodzie kabiny nie uciekał gdzieś w tył, nie był także słyszalny zbytnio poza samochodem.Tak przejeździłem około pół roku podnosząc się z dotkliwej utraty gotówki na rzecz nowego samochodu... Jak wspomniałem słuchałem cały czas z mp3ki (sick!), dlategoż przyszedł czas na nowe radyjko. W grę wchodził Pioneer oraz jakaś Alpine, i poraz kolejny okazja uśmiechnęła się do mnie, znajomy znajomego nagle potrzebuje gotówki i sprzedaje wszystko co ma, między innymi miesięcznego DEH-6800MP za 2/3 ceny oraz na gwarancji. Radyjko po zakupie podobnie jak wzmacniacz montuję już tego samego dnia, duży plus dla tego modelu to to że posiada kompleksowe sterowanie wyjściem na suba pod względem głośności oraz zakresu częstotliwości jego pracy-ogólnie zyskałem tym zakupem na jakości dźwięku oraz głośności. Wytrzymałem jednak niecałe pół roku, zapragnąłem poważniej podejść do sprawy audio w samochodzie I nie bawić się w prowizorkę i chińskie firmy no name.Tak też pewnego piątku ogłosiłem suba+wzmacniacz do sprzedania i nowy właściciel pojawił się już w poniedziałek. [ Dodano: 2008-02-06, 09:36 ] 2.Tu powiedzmy zaczyna się druga ewolucja mego sprzętu,po sprzedaży audio z baga postanowiłem zakupić dobry wzmacniacz do subika (założenie: ma być firmowy, ze sporym zapasem mocy, niekoniecznie nowy, a jeśli używany to w bdb stanie). Przeczesując Allegro po kilkunastu dniach natrafiłem na: http://ampguts.realmofexcursion.com/Alpine_MRV-1005/ cena była odpowiednia a do tego stan-miodzio (zero rys! nówka sztuka mimo iż miała parę latek) wcześniejszy właściciel miał ją w zabudowie montowanej przez firmę „Galeria Tonów” gdy sprzedawał samochodzik udał się do tej samej firmy by mu wszystko zdemontowała (po prostu on się na tym nie zna).Tak też Alpinka powędrowała na sprzedaż. Nowy wzmacniacz kupiony teraz czas na subik...Poszukiwania trawały dłużej niż myślałem ale to ze wzglądu na ograniczone fundusze...I tak znów metodą znajomy znajomego pozyskałem za śmieszne pieniądze ECLIPSE SW6 123DVC Oto strona internetowa producenta: http://www.eclipse-web.com/eu/en/index.html Nowa zabudowa została wyliczona programikiem, rozrysowana w Autocadzie, i poszła do produkcji w Praktikerze kosztem 40pln i własnej parcy. Wszystko było super do czasu odsłuchu...Dźwięk niczego sobie dużo więcj mocy niż Magnacik lecz biorąc głośniej wzmak się wyłącza....o co chodzi? Po śledztwie zapada wyrok: -zakupiony Eclipse jest dwucewkowy 2X4Ohm natomiast Alpinka w mostku jest stabilna tylko do 4Ohm-więc zonk z mojej strony. By słuchać wogóle spiąłem suba na 8Ohm i tak tez jeździłem jakiś czas. [ Dodano: 2008-02-06, 09:39 ] 3.Eclipse nie był docelowym subem od samego początku,po różnych rozpoznaniach zaplanowałem zakup: -Carpower Sonic 12 lub -AudioSystem X-ion 12' PLUS Od razu mówię że nie miał to być sub do żadnego db dragu .Miała to być dobra 30stka która będzie potrafiła zapewnić dobry wykop basu oraz ze względu na gabaryt obudowy do bagażnika ma zajmować nie za dużo miejsca w porównaniu do głośników 15”. Tak też upolowałem w tamtym tygodniu Sonica...miesiąc używany (podobno) za około 2/3 ceny na gwarancji. Nie bawiąc się w nową obudowę przerzuciłem go w zamian za Eclipsa. To było to, powoli sprzecik nabiera jakiegoś docelowego kształtu. Teraz jedyne mankamenty to: -słaby dźwięk z przodu ( w drzwiach nie było przewidzianego miejsca pod żadne głośniki, nie wykonuję paneli ani nic w tym stylu bo mam w planach zakup nowego samochodu w którym będę realizował ten zamysł).W planach zakup dobrych głośników odseparowanych : -INTERTECHNIK MDS08+tweeter jakiś tam lub -Carpower PRESET-1 http://www.carpower.pl/index.php?id=2&...&id_item=67 do tego jakiś wzmacniaczyk 2 kanałowy. -nowa zabudowa bagażnika Wszystkie plany do zrealizowania po zakupie nowego samochodu czyli za około 3-4mce. I to było by na tyle.Czekam na opinie.
  2. to że grubsze kable do wzmaka nic nie dadzą to wiem.ale jak dam np.grubszą mase od aku do karoserii to może moje światełka przestana grać w rytm basu. a akumulator mam niestety tylko 45 ah wiem że to mało,ale nie chce nowego aku o wiekszej pojemności bo planuje furacza niedługo zmieniac więc szukam alternatywy w postaci kondensatora ale jak narazie każdy mówi że to h** daje. ewentualnie drugi aku 45 do baga [nawet po przełożeniu do innej fury sie przyda]ale jaki musi być do tego alternator by sie to kupy trzymało?
  3. mój kolega ma wersje 12 tego Hifonics BX10D2 podłączona do Lanzar VIBE256 powiem że głośniczek b.sympatyczny dobrze bardzo rozbudowany układ magnetyczny, spory zapas mocy i w razie potrzeby naprawdę dobry wykop, nie gubi sie w szybkiej muzie [kumpel ma go w closed wiec nie wiem jak wyglada sprawa przy br] to co mnie w nim razi to ze stalowa konstrukcja kosza ,membrana to kewlar solidnie wykonane, no i bajer dla niektórych to mębrana jest podświetlona i mruga w rytm basu. ogólnie brutusa można porównać do subów crunch chodzących w tej samej cenie i mają zbliżoną konstrukcje
  4. shit to ja już nie wiem... liczyłem że kondensator rozwiąże problem w końcu od tego jest by uzupełniać spadki zasilania,ale słyszę różne opinie z tym czy jest potrzebny czy nie...najchętniej bym pożyczył i poprostu sprawdził czy bedzie lepiej czy nie,niestety nie mam od kogo....wiec lipa, a w ciemno szkoda hajsu wywalac jak nie wiadomo czy pomorze.. toxic wiem że dupna firma ale jak już wspomniałem mi zależy na pojemności a nie mam tyle kasy na Dietza który ma 1,5-2,0F już nie mówię że te testy różnych kondensatorów z tego niemieckiego forum też daje do myślenia... napewno nie chce mi sie bawić też w nowy 2 aku do samego audio bo to pociąga nowy alternator... choć podobno rozwiązało by to sprawę duzo lepiej niż kondensator. patent z kablami to dobra myśl i do przetestowania,muszę tylko zakupić odpowiednie i jazda. lecz moje pytanko co do kondensatora nadal pozostawiam jako otwarte i czekam na opinie.
  5. Mam pytanko taktyczne a mianowicie mam w planach zakup kondensatora do mojego audio [mój samochód przy większych poziomach głośności jest prawie jak choinka]. Generalnie planowałem Dietza 1F z elektroniką w cenie 179pln, sprzęt wypróbowany i dobry jednak w odniesieniu do mojego sprzętu [Alpine MRV 1005+Carpower Sonic12] może być to za mało... domyślam się że powinno być minimum 1,5 Farada, wiec rozkminiałem dalej i znalazłem kondensator firmy „Toxic” 2,0F w cenie 229pln i teraz pytanko czy ten toxic rzeczywiście będzie miał te 2,0 F? Czy to tylko jakaś ściema im niewarto kasy na niego łożyć? przykładowo kondensator Dietza tej samej pojemności kosztuje około 350pln. I niech ktoś mi powie w czym tkwi haczyk?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...