To jak Ty się ścigałeś, że unikałeś takich wartości obrotowych? Moje były mocno zrobione i z głową. Każdy był na tyle dobrze wyważony, że dopiero przy 7-7,2tys. obrotów wpadał w wibracje, ale to pewnie wina zbyt miękkich sprężynek zaworowych układ korbowo-tłokowy był wyważany co do grama na wadze sklepowej. Nie ma szans na bezawaryjną pracę tak wysilonego, wolnossącego silnika (ok. 80KM z litra), w którym jakość materiałów jest tragiczna, wał jest podparty w dwóch miejscach, przeciwwaga jest na środku wału i wykorbienie jest w jedną stronę czyli oba tłoki chodzą góra-dół razem! To nie ma prawa bezawaryjnie działać.