Dzień dobry wszystkim. Jakieś 15 lat temu zaczęła się moja przygoda z Car audio. Zaczeło się od Fabii z jakimś g... blaupunktem a skończyło się kilka lat później na Mondeo ST220 z Clarionem 9255, U-Dimension jr 5-390, Morelami Dotech 6 MK2 ze zmodyfikowaną zwrotnicą, I jakimś subwoferze Power bass. Potem był albo brak czasu albo kasy albo sensu bo w WRX z 3 calowym przelotowym wydechem lepsze audio nie do końca miało sens. Dopiero teraz jak się przeniosłem do Holandii mam czas i jakiś budżet by na spokojnie wrócić do car audio. Pacjent Seat Leon II Klocki do fazy I zgromadzone do tej pory: Morel Dotech 6 MK2 z dawnych czasów którego żal było sprzedawać i czekał na lepsze czasy i Kennwood KDC-BT510u odziedziczony po poprzednim właścicielu Leona Muzyka głównie - rock od Queen, Led Zeppelin do Oldfielda, czasem gdzieniegdzie przetykane Rammstainem i KOTO. Myślę, że projekt podzielę na dwie fazy - na początku jako źródło sygnału wykorzystam KDC-BT510u, porządnie wygłuszę drzwi, puszcze okablowanie już takie jak będzie potrzebne w fazie II, dokupię jakiś mocny wzmacniacz który zasili Morele z wykorzystaniem ich modyfikowanej zwrotnicy. Faza II na wiosnę/lato '22 Helix DSP Mini z modułem BT Focale 165 KX2 lub Morel Virtus lub Hybrid 602 Dotychczasowy wzmacniacz w mostku zasila szybkiego suba 10" A nowy wzmacniacz (myślałem o Mosconi 4|10) zasila aktywnie przód. Pytania do szanownych kolegów: 1. Czy warto w fazie II skupić się na 3 way czy wybierając zestaw czy dodając siedmiotonówkę do wcześniej wymienionych zestawów 2way które i tak będą pędzone aktywnie. 2. A jeśli zdaniem kolegów warto iść w 3 way to jaki wzmacniacz do fazy I, jaki do fazy drugiej i jakie DSP bo Mini chyba nie ogarnie 3way i subwofera? I chyba muszę nadmienić, że cenię bardziej przestrzenną i rozbudowaną scenę niż łopotanie nogawek a plany które opisałem to szkice i mogą się zmienić jeśli będziecie mieli lepsze pomysły.