Tak można nazwać wartość chwilową. Bo to ile dany sprzęt faktycznie jest warty, to całkiem inna bajka. Mi też się nasuwa jedno, że jak mam oddać coś za bezcen, coś co dla mnie jest jednak coś warte, to wolę wcale nie sprzedać. W poważaniu mam takich łowców okazji. Bo albo kogoś stać na dany klocek, albo szuka czegoś w swoim budżecie. Czasem jak patrzę po allegro w jakich cenach leżą (nie mylić z są wystawione, bo leżą i nikt ich nie bierze) naprawdę wartościowe klocki to aż żal się robi. To tak trochę oftopic, nie żebym miał coś do tego x1000.