Akurat u mnie w mieście to np. Juwenalia, Feliniada, Kozienalia i inne takie, czyli Lubelskie Dni Kultury Studenckiej. Prawie cały maj to koncerty i inne ciekawe imprezy- organizowane przez różne uczelnie(a w Lublinie troche ich jest), prowadzący często przymykają oko jak ktoś przysypia na zajęciach i traktują ulgowo. To taki okres intensywnych imprez, po których zostaje odliczanie do sesji.